To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Zakątek medyczny - Aborcja

anuszkaa - 2013-03-19, 10:19

Iga napisał/a:
Zastanawiam się, czy nie zastrzec wizerunku dziecka z zD. Użycie wizerunku wymagałoby zgody.

A co masz na myśli? Wizerunek swojego dziecka, czy w ogóle dziecka zD? W drugim przypadku, kto miałby wydawać zgodę?

Nota bene mój mąż dziesięć lat temu nie wyraził zgody na publikację zdjęć Ali w mediach.

Iga - 2013-03-19, 10:57

Nic nie mam na myśli konkretnego, wiem że to jest niewykonalne. Wiele rodziców dzieci z zD popiera tego typu działania. Ja nie. Uważam że zamiast tracić czas i pieniądze na walkę z aborcją powinni zapewnić lepszy byt dzieciom niepełnosprawnym, a decyzja o usunięciu ciąży powinna należeć do matki. Przy zespole Downa głównym problemem jest wizerunek tych ludzi w naszych głowach i wstyd rodziców.
Alicja - 2013-03-19, 11:12

[quote="anuszkaa"]
Iga napisał/a:


Nota bene mój mąż dziesięć lat temu nie wyraził zgody na publikację zdjęć Ali w mediach.


A szkoda, bo Ala jest rzeczywiście wielkim wyjątkiem wśród zespołowców.
I pod względem urody i rozwoju.
Takich dzieci z zespołem Downa nie spotyka się często.

anuszkaa - 2013-03-19, 11:27

Iga napisał/a:
Przy zespole Downa głównym problemem jest wizerunek tych ludzi w naszych głowach i wstyd rodziców.



Lubimy w mediach oglądać pięknych ludzi, gwiazdy, celebrytow. Lepiej się czyjemy, jako przedstawiciele tego samego gatunku. :-D
Dlatego może właśnie warto pokazywać nasze dzieci światu?
Zwłaszcza te szczęśliwe, roześmiane, piękne, aktywne, uzdolnione....
Kiedy widzę np. zdjęcia Gosi Jabłońskiej, wiem, że ludzie muszą zastanowić się, czy propozycja terminacji ciąży z uwagi na podejrzenia zD jest uzasadniona.
Nie twierdzę, ze takie zdjęcia powinny być wykorzystywane w akcjach przeciwko aborcji, ale chodzi mi o to, zeby po prostu były w mediach. Niekoniecznie w połączeniu z artykułami o niepełnosprawności. Po prostu, żeby osoby z zD były widoczne, wczędzie. Żeby nie kłuć społeczeństwo artykułami o tym, jakie są biedne i wymagają współczucia, litości, albo podziwu. Ale, ze po prostu są i tak właśnie ma być.

Ala uczestniczy w przygotowaniach do spektaklu. Nie pod sztandarem zD. Po prostu. Widzowie, ktorzy przyjdą na spektakl zobaczą wsród aktorów osobę z zD. I już. Bez zadęcia, bez uprzedzenia, bez ochów i achów. Właśnie tak chciałabym by wyglądało życie w społeczeństwie naszych dzieci. Żeby po prostu były.

EDIT:
Alu, mój mąż z uwagi na rozwoj Ali postanowił dać jej wybór. Kiedy dorośnie sama zdecyduje, czy chce mówic publicznie o swoim przypadku.

Iga - 2013-03-19, 11:30

No to nawet zgadzamy się w naszych poglądach.
Pokazywać? Tak, ale na nie demonstracjach przeciwko aborcji!

Joanna - 2013-03-19, 12:07

Większość państw sąsiadujących ma dozwoloną aborcję bez wskazań medycznych więc niby co zabronienie aborcji ze wskazaniem zmieni w kraju to że kogo stać to pojedzie do Niemiec a kogo nie stać a dziecka nie chce zostawi w je w szpitalu, hipokryzja walczą o prawo do narodzin zamiast o prawo do godnego życia tych co już są i tak jak pisze Iga o dzieciach niepełnosprawnych przypominają sobie jak jest im wygodnie.
gr0szek - 2013-03-19, 16:40

Joanna napisał/a:
... hipokryzja walczą o prawo do narodzin zamiast o prawo do godnego życia tych co już są...


Tutaj się nie zgadzam - osoby działające pro-life mają naprawdę szeroki horyzont i angażują się w działania na rzecz (jak to napisałaś) "prawa do godnego życia". Pamiętaj tylko, że na pierwszym miejscu należy stawiać największa wartość - tutaj jest nią życie człowieka! Jedna z opinii, którą niestety wiele osób (prawdopodobnie bez zastanowienia) powtarza - że trzeba zająć się tymi co się urodzili, a tymi co się nie urodzili w drugiej kolejności (tak brutalnie pisząc) jest logicznie nonsensowna. Spójrzmy na to tak - jeśli polska służba zdrowia nie potrafi się zając (skutecznie lub przynajmniej pół-skutecznie) tymi co już się urodzili, to czy CHCEMY klasyfikować żyjących, urodzonych ludzi na tych, którymi się ma zająć w PIERWSZEJ kolejności i na tych, którymi się ma zająć w DRUGIEJ??? Wiesz czym to się skończy??? (tak egoistycznie to bym dopisał - "dla naszych dzieci"). Ile osób poprze taką opinię, że jeśli można Downa "utrupić" przed narodzeniem, to po co się nim potem zajmować (po urodzeniu) to tylko koszty dla społeczeństwa, a można się było Go pozbyć wcześniej...

Iga - 2013-03-19, 17:56

Ja się z Tobą Tomaszu nie zgodzę. Służba zdrowia (w moim przypadku) ma 10% udziału w całokształcie. Rzadko się zdarza, aby dyskryminowali jakoś Majkę (pewnie wszystko przede mną) całokształtu dopełnia opieka państwa, dostęp do edukacji, pracy i przede wszystkim DROGA rehabilitacja i koszmarnie DROGI sprzęt medyczny. Jak ceny jestem w stanie jeszcze przeboleć, tak czynnika ludzkiego w pozostałych sprawach nie. Majka urodziła się jaka się urodziła. Pani w PCPR w PFRON, NFZ, Poradni PP, na komisji nie ma prawa mnie sądzić i posądzać. Ma wykonywać swoją pracę i być mojemu dziecku PRZYCHYLNA. Ma interpretować prawo na korzyść mojego dziecka a nie udowadniać mi, że mi się nic nie należy.

Nasze społeczeństwo ma zacząć traktować osoby niepełnosprawne z szacunkiem. A tego nie robi. Rodzic musi wiedzieć, że po urodzeniu dziecka zespołowego będzie miał pomoc w każdym aspekcie życia. A jakie są argumenty matek które dokonują aborcji: że nie poradzą sobie finansowo, że będą musieli (jako rodzina) zrezygnować z normalnego życia, że oni nie chcą być umęczone, urobione po pachy, że dałny to stan wegetatywny. Zakaz usuwania ciąży niczego nie zmieni.

Zatroszczmy się o tych co żyją. Niech rodzice nie szarpią się z przedszkolem, szkołą, urzędami. Niech będzie ich stać na życie z dzieckiem niepełnosprawnym, to może więcej matek będzie TAKIE dzieci rodzić.

Niech znowu tak nie mówią, że niepełnosprawni są drodzy. Drożsi są politycy w utrzymaniu i patologia. Każda osoba niepełnosprawna daje prace wielu osobom zdrowych. Tym wszystkim darmozjadom, pseudo rehabilitantom, paniusiom w PFRON-ie, lekarzom. Osobom, które poszły kształcić się na "nauczyciela" bo najłatwiej się dostać (nie obrażać się te, które uczą, wiedzą co uczą i po co uczą) a potem siedzą w szkole i krzywda im się dzieje bo dziecko jest "trudne".

pro-lajf w przypadku zD zaczyna niestety od dupy strony.

abejbe - 2013-03-19, 18:25

Iga masz mojego lajka, dobrze prawisz.
Joanna - 2013-03-19, 20:07

Groszku to widać tych co ja poznałam ktoś tego "szerokiego horyzontu" pozbawił i nie zauważyłam żeby angażowali się w sprawy osób potrzebujących, ty masz prawo do swoich poglądów ja do swoich a to doczego dążą pewne grupy społeczne tak naprawdę nic nie daje za wyjątkiem dyskryminacji biedniejszych ci bogatsi jak bedą chcieli to pojadą na wycieczkę zagraniczną i zrobią couznają za słuszne. Zresztą każdy ma swoje sumienie i każdy postępuje wg niego, jedni dokonują aborcji inni nie założą spirali bo jest to środek wczesnoporonny, irytuje mnie tylko że niejdnokrotnie te same osoby, które wcześniej wytykają (jak to pięknie nazwałeś w swym poście)Downa w piaskownicy potem załatwiają swoje sprawy używając jego wizerunku.
vagabunda8 - 2013-03-19, 20:26

Iga :spoko: zalajkowałam, i o to chodzi.
kamilka - 2013-03-20, 07:34

Iga :brawo: :spoko:
gr0szek - 2013-03-20, 17:00

Iga napisał/a:
Ja się z Tobą Tomaszu nie zgodzę. Służba zdrowia (w moim przypadku) ma 10% udziału w całokształcie...


Igo - mój przykład z klasyfikacją ludzi wykorzystać miał służbę zdrowia jako przykład, nie jako konkret. Nie chcę się skupiać na konkretach, a na zasadach. To tak tytułem wyjaśnienia użytego "zabiegu stylistycznego".

Pytanie "kto i co powinien robić?" jest dobrym pytaniem, ale (z uwagi na hm... wiek?) przypomina mi się zasada (gdzieś to wiele razy wyczytywałem w podręcznikach) jak prowadzić zebrania (dawniejsze, a może i dzisiejsze). Jeśli ktoś stwierdzał, że ma jakieś zastrzeżenia do stanu obecnego należało go pochwalić i natychmiast zapytać się co proponuje jako rozwiązanie problemu... A za chwilę opieprzyć, że jeszcze tego nie zrobił...

Jestem gorącym przeciwnikiem takiego postawienia sprawy, gdyż sprowadza wszelkie problemy bytowe do następującego scenariusza:

1. Mieszkańcy stwierdzają, że śmierdzi z potoku/rzeczki
2. Idą/piszą/protestują przed wprowadzaniem ścieków do rzeczki
3. Stwierdzają, że potrzebna jest oczyszczalnia...
4. To niech ją sobie wybudują - decyduje miejscowy zarząd - są gotowe plany w sąsiednim województwie - niech sobie zorganizują, są łopaty, każdy może zrzucić się na cement.
5. I będzie LEPIEJ!

Pytanie - czy zadaniem każdego obywatela jest rozwiązywanie (do imentu) w taki sposób każdego problemu. Czy może czasem/często/zawsze wystarczy zauważenie i głośne zasygnalizowanie (też wymaga energii i odwagi).

Zgadzam się w 101%, że tzw. państwowość polska jest postawiona na głowie. W mojej opinii (wbrew ogólnomedialnej papce) pieniędzy nie brakuje, tylko są transferowane (diabli wiedzą gdzie... Mam tylko kilka śladów po kilku miliardach...).

Igo - napisałaś:

Cytat:
Zatroszczmy się o tych co żyją. Niech rodzice nie szarpią się z przedszkolem, szkołą, urzędami. Niech będzie ich stać na życie z dzieckiem niepełnosprawnym, to może więcej matek będzie TAKIE dzieci rodzić.


W 100% racja - użyłaś tylko słowa-wytrychu "NIECH". Przecież wszyscy się o to troszczymy (przynajmniej MY tutaj). Dlaczego jest tak jak jest? Hm...

Alicja - 2013-06-04, 13:25

W zabijaniu dzieci nie ma żadnego dobra.
anna_maria - 2013-06-27, 00:08

Nie wiem czy o tym było już na forum czy portalu, za mało ten temat nagłośnili, sama dopiero teraz odkryłam: tylko do 2 lipca (a w zasadzie wtedy trzeba to złożyć już w sejmie) zbierane są podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o ochronie życia (a chodzi o dzieci z wadami genetycznymi!). Tutaj info:
http://www.stopaborcji.pl/index.php/ustawa



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group