To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Przedszkole - Dzieci z zD w przedszkolu - jak są prowadzone?

kabatka - 2012-10-29, 20:44

ciborka napisał/a:
dziewczęta, łatwo im ze mną nie będzie. urząd w którym pracuję jest organem zwierzchnim tego przedszkola, więc jutro przy kawie poczęstuję kierownika oświaty albo burmistrza niusem o dyskryminacji.


hehe to się jedna pani z drugą nacięła znaczy na Ciebie :okular:

ciborka napisał/a:
wpadłyśmy w to przedszkole jak śliwka w kompot, ale na razie po prostu nie mam wyjścia. przyjęto nas z łaską, spoza gminy, ale jeśli ktoś spodziewa się, że będę siedzieć jak zając pod miedzą, to się pomylił. najwyżej wrócę na wychowawczy, czy co...
integrację niestety mają tylko w nazwie. wymagają ode mnie np. gryzaka - bo dziecko pogryzło 2 klocki, pampersów - bo cytat: "tak jest nam wygodniej" (sic!), pani oddaje mi dziecko z miną "idź i nie wracaj więcej", nigdy nie słyszę, że Mania śpiewała, malowała, była na spacerze, tylko: znowu się zsikała, wysadzałam 10 minut temu, nic nie zrobiła, wyszła i od razu nasikała! albo raz wymazała kupą całą łazienkę! to ile czasu to moje dziecko spędziło samo skoro zdążyło się przyozdobić i walnąć freski na ścianach...?
jedynie ta pani wspomagająca, która tak niefortunnie zapisała mi się w pamięci z pierwszego spotkania ma serce dla mojego dziecka. tylko że ona jest przez 5 godzin a Mania spędza tam całe 8.


ciborko, a Mania lubi chodzić do tego przedszkola :?: Bo z Twojego opisu to powstał mi obrazek placówki, do której nie chciałabym, aby chodziło moje dziecko :-?

vagabunda8 - 2012-10-29, 20:51

ciborka napisał/a:
(...)

integrację niestety mają tylko w nazwie. wymagają ode mnie np. gryzaka - bo dziecko pogryzło 2 klocki, pampersów - bo cytat: "tak jest nam wygodniej" (sic!), pani oddaje mi dziecko z miną "idź i nie wracaj więcej", nigdy nie słyszę, że Mania śpiewała, malowała, była na spacerze, tylko: znowu się zsikała, wysadzałam 10 minut temu, nic nie zrobiła, wyszła i od razu nasikała! albo raz wymazała kupą całą łazienkę! to ile czasu to moje dziecko spędziło samo skoro zdążyło się przyozdobić i walnąć freski na ścianach...?
jedynie ta pani wspomagająca, która tak niefortunnie zapisała mi się w pamięci z pierwszego spotkania ma serce dla mojego dziecka. tylko że ona jest przez 5 godzin a Mania spędza tam całe 8.

walczę w sumie od początku, ktoś pewnie już grubo żałuje, że zrobił mi taką przysługę z przyjęciem, ale nie popuszczę. przecież to ewidentna dyskryminacja z tym piątkiem ;/


Tak jakbym o przedszkolu Antka czytała. Ale wiesz co? Chyba jeśli chodzi o przedszkola integracyjne, to nie ma ścisłej rejonizacji, może inne miasta rządzą się innymi prawami. W Warszawie rejonizacji nie ma.

boszka59 - 2012-10-29, 20:51

U nas nigdy tak nie było. Owszem pytano mnie czy Adam będzie żeby wiedzieć jak go planować ale bez sugesti .
ciborka - 2012-10-29, 21:18

to gmina decyduje czy przyjmuje dzieci tylko z gminy czy spoza terenu też. nasz gmina w poprzednim roku uchwaliła nie wiedzieć czemu, że dzieci spoza miasta nie chce.

Mania lubi chodzić do "przedszkolka", więc chyba nie doświadcza przykrości. kiedy źle się działo z jedną opiekunką w żłobku to bardzo szybko dało się to odczuć w jej zachowaniu. myślę, że pani wspomagająca to dobra i zaangażowana kobieta, ale masz rację Kabatko - już się nie chce oddawać tam dziecka.
czas pokaże, czy uda mi się coś wyprostować. być może trzeba będzie po raz kolejny zreorganizować życie i wracać do Białegostoku.

edit.: dziekuję, że mogłam się Wam wygadać. od razu jakoś lepiej wszystko mi się w głowie poukładało :-)

nefre - 2012-10-29, 21:22

O rany, Ciborka.. współczuję ;/
U nas na szczęście Nati jest traktowany równo jak inne dzieci.. wszystko robią razem, nie ma zajęcia, podczas którego Nati nie byłby "wtajemniczany".

To co piszesz, jest przykładem czystej dyskryminacji. Moim zdaniem, pani dyrektor zapomniała na czym polega integracja w przedszkolu?? Ta placówka dostaje kasę za Twoje dziecko, więc powinni wykazać się ochotą do współpracy..
Tym bardziej, że pracujesz tam gdzie pracujesz :P - oby im w gardle stanęła ta dyskryminacja, a Maniusia nie ucierpiała na tym pod żadnym, najmniejszym względem.

Precz z pseudo integracyjnymi przedszkolami ;-)

Mewa - 2012-10-29, 23:03

Ciborka, tak mi przykro. To straszne, co opisujesz.

My mamy szczęście. Marcelek lubi przedszkole, a wszystkie panie wydają się lubić Marcelka. Do głowy by chyba nikomu nie przyszło, żeby dać mi do zrozumienia, że on w czymś przeszkadza. Owszem, było pytanie o piątek, ale zadane jako normalne pytanie, wszystkim rodzicom. I że akurat nie muszę, to go nie poślę. Marceli bierze udział w zwykłym życiu przedszkolnym, w imprezach (no, z baliku jesieni sam sobie zapewnił ewakuację, bo popłakiwał w nowej sali w tłumie dzieci, więc się pani woźna ulitowała i wróciła z nim do jego sali), chodzi na rytmikę i koncerty muzyczne, nie chodzi na angielski (mógłby, chociaż zwyczajowo to jest też czas na pracę z pedagogiem specjalnym). Jak go odbieram, to nieważne z którą panią rozmawiam, dowiaduję się trochę o tym, co robił, jadł, itp. Dosyć go chwalą, że grzeczny, że się socjalizuje, że ładnie sam je.

BeataR - 2012-10-30, 07:30

Natalka miała podobno sytuację w poprzednim roku, ale okazało się, że to nie przedszkole jest złe, tylko źle dobrane opiekunki. Teraz Natala jest w innej grupie, Panie inne, i jest ok. Natalka jest czysta, niezasikana i nie obsrana, a w zeszłym roku we wrześniu to aż koty darłam w jakim stanie dziecko odbieram.

Basiu, brak rejonizacji w Warszawie to mit. Pierwszeństwo mają dzieci z danej dzielnicy. Chciałam zapisał Natalke bliżej pracy, nie udało się bo mieszka w innej, tak samo z dyżurami wakacyjnymi, z innej dzielnicy nie przyjmą :-(

mija - 2012-10-30, 08:14

Ciborka poproś na pismie, niech Ci te panie napiszą na podstawie jakiej uchwały lub zarządzenia pani dyretor wyklucza pobyt Twojego dziecka w takie dni.
Bo prawda jest taka, że Dyrektor placówki opiekuńczo-wychowawczej ma 6 dni dyrektorskich w roku aby zwolnić placówkę z zajęć edukacyjno-wychowawczych
lecz musi na to miejsce zapewnić zajęcia opiekuńcze. Tak jest u nas.
Nie ma lekcji lecz jest świetlica i zabawy.
Jesli tak mówi, że Mania nie może wtedy być to robi to bezprawnie.

ciborka - 2012-10-30, 08:23

słuchajcie, właśnie odbyłam rozmowę telefoniczną z dyrektorką i to wystarczyło. oczywiście robi mi się tzw. uprzejmość w drodze wyjątku... dodatkowo umówiłyśmy się na spotkanie we wtorek, więc spodziewam się usłyszeć litanię zażaleń ;-) ech...
aga75 - 2012-10-30, 09:58

Ciborka,
Mam nadzieję, że przygotujesz konkurencyjną listę ;-) .
Nie pozwól się zagadać i zakrzyczeć, bo możliwe, że Dyrektorka będzie chciała doprosić na rozmowę kilku "sojuszników".
Kompromis jest wtedy, kiedy obie strony są zadowolone z ustaleń. Jeśli tylko jedna strona ma ustępować i rezygnować dla świętego spokoju - to już nie kompromis tylko zamordyzm.

Pewnie, łatwo nam się tak pisze na Zakątku, a to TY idziesz na rozmowę. Mam nadzieję, że sprawa będzie załatwiona rzeczowo i przychylnie dla Ciebie i dziecka. I że obejdzie się bez nerwów. Wszystkie mamy przedszkolaków są z Tobą !!!

Manu - 2012-10-30, 10:17

Walcz ,ja to przeszłam a teraz jest super. Tamtej pani już nie ma,jest inna i uwielbia Hanulkę.I dodam że pani jest sama na 24 dzieci,Hanulka jest jedynym dzieckiem z niepełnosprawnością,a jest to przedszkole zwykłe ,masowe.Daje sobie radę.
magdalenka - 2012-10-30, 10:30

Jedna pani na 24 dzieci ? A to jest legalne ? W Anglii musi być 1 dorosły na 8 dzieci ( dzieci w wieku 3-5 lat ) a czym młodsze dzieci tym wiecej musi być opiekunów .To ze daje sobie radę to ok, ale jak ona organizuje dzieciom zajęcia ? Czy one są opuszczone samopas ? No i co jak jednemu coś sie stanie i musi sie nim zając , co z reszta ?
Manu - 2012-10-30, 10:36

Nie wiem czy legalne ale ma pomoc ,praktykantka ,fajna dziewczyna. Pani jest od 8,30 do 13,30 potem dzieci idą do innych grup.
Druga jest na macierzyńskim dlatego takie zamieszanie.Ale i tak nigdy nie ma kompletu dzieci. :-)

magdalenka - 2012-10-30, 10:41

A , no to sama nie jest , bo już sie przerazilam , ja pracuje w przedszkolu i nie jest to możliwe zeby samemu zając sie 24 dziećmi ,bo jedne dzieci maja zajęcia plastyczne , inne są na podwórku , jeszcze inne maja zajęcia z matematyki , ktoś sie przewrócił , ktoś ma problem z komputerem , ktoś płacze bo tęskni za mamą , ktoś ma problem w toalecie itd itp poza tym dzieci chcą zeby sie z nimi bawić , poświęcać im uwagę , przychodzą pytają , pokazują rysunki .
Ja bym mojego dziecka do przedszkola gdzie jest jedna nauczycielka na tyle dzieci nie posłała :nie:

Manu - 2012-10-30, 10:44

Jest ok zawsze ktoś pomoże ,dają sobie rady od września otwieraja integracje więc Hanulke przenoszę. Najbardziej mnie cieszy że Hanulka zostałą zaakceptowana przez dzieci i panie.Fajnie jej tam


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group