Zakątek 21 Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.
Przedszkole - Dzieci z zD w przedszkolu - jak są prowadzone?
Iga - 2012-10-30, 10:48 Magda u nas w Polsce to niestety legalne. I tak jest. Jak jest problem to pomocą staje się kucharka, sprzątaczka itp.ciborka - 2012-10-30, 10:52 dam Wam znać po wtorkowej rozmowie z dyrektorką. spodziewam się, że nie będzie miła, ale odkąd mam Manię tak mi się w głowie poprzestawiało, że asertywność to moje drugie imię.
Mania jak pisałam ma panią wspomagającą na 5 godzin, przez pozostałe 3 godz. panie na grupie podobno sobie "nie radzą" i skarżą się tej pierwszej, która przychodzi dopiero na 9-tą, że tak im ciężko. ciężko im w przedszkolu integracyjnym z dzieckiem mówiącym, nieagresywnym i uspołecznionym, z dzieckiem które od początku maja w żłobku było już bez pieluchy, z dzieckiem rozwiniętym tak, że w innej placówce chcą o nim pisać indywidualne studium przypadku... ewidentnie brakuje tu dobrej woli.aga75 - 2012-10-30, 14:31 Ciborka anna30 - 2012-10-30, 14:40 Ciborka, bo to jest integracja, prze małe "i", ale takie na seio maciupcie I ta iiiiiiintegracja polega jedyni na zbieraniu dodatkowej kasy z racji orzeczenia o kształceniu specjalnym. Ot, cała filozofia. Nie daj się!!!! iwonaf - 2012-10-30, 20:40 Moja Julcia chodzi drugi rok do "zerówki" w przedszkolu do grupy integracyjnej.
Wychowawczyni i Pani wspomagająca to osoby, które mają niepełnosprawne siostry ( dlatego kształciły się w tym kierunku).
Chyba lepiej nie mogłam trafić, jestem zachwycona jak traktują moje dziecko ( i nie tylko, bo inne dzieci niepełnosprawne też).
Są bardzo wyczulone i reagują na każdy przejaw złego zachowania w stosunku do Julii.
Nie ma możliwości żeby córcia nie brała udziału w jakichś występach, wycieczkach, filharmoniach... Mówiła wiersze, tańczyła poloneza
To ja czasem mniej wierzę w Jej możliwości
Życzyłabym sobie zawsze takich ludzi w otoczeniu Julii Ania-wiosna08 - 2012-10-31, 14:32 mój Szymek jest w społecznym przedszkolu integracyjnym
w grupie 20 dzieci - 3 opiekunów w tym 1 tylko dla Sz (asystent- pani psycholog)
dzieci wiedzą, że mają w grupie takiego troszkę innego Szymka, bo conajmniej 2x w miesiącu opiekunowie przeprowadzają pogadankę z dziećmi, że mają kolegę który jest wolniejszy, że trzeba uważać na niego jak biegają po sali czy placu zabaw, generalnie są (powinny być) wyczulone że mają "innego" kolegę w grupie i powinni mu pomagać jak będzie tego potrzebował.
dla mnie to jest właśnie integracja.
opiekunowie bardzo dbają o Szymka i jego indywidualne potrzeby (ma tam indywidulne: SI, rehab, logopede, psychologa, rytmike)- starają się i ja to widzę - jestesmy w kontakcie na bieżąco - spotykamy się i uczestniczymy w jego życiu przedszkolnym mimo że oboje pracujemy, bywamy w p-kolu, panie nas informują o postępach itp i każde z nas pracuje z Sz - oni w p-kolu my w domu kontynuujemy.
i przede wszystkim opiekunowie bardzo lubią Szymka nazywają go "naszym słodziakiem".
po 2 mieś pobytu (non stop) jestem bbb zadowlolona z tego wyboru (tego p-kola) a bałam się tak licznej grupy i rozpiętości wiekowej (w grupie jest 20 dzieci w wieku 3-6 lat- Sz jest jedynym dzieckiem w grupie z upośledzeniem a na całe p-kole jest 3 chłopców z zD)
dodam, że chłopcy z grupy mało się interesują Sz bo nie biega z nimi i nie bawi się w strzelanki czy bunkry (może kiedyś będzie...) ale za to dziewczynki bbb sie nim opiekują i walczą np która idzie z nim w parze albo która siedzi z nim na obiedzie i pomaga mu
mnie nie zależy na tym aby zapraszano Szymka na każde urodziny do innych dzieci z grupy bo rozumiem że nie jest może dla nich jakimś wielkim kompanem do zabaw ale ważne jest dla mnie że inne dzieci go nie biją nie popychają nie śmieją się i że są w tym p-kolu uczone integracji i pomagania innym.mamagugu - 2012-10-31, 23:20 Ogonki, kreseczki, kropeczki i wielkie litery ciborka - 2012-11-06, 20:25 jestem po rozmowie z dyrektorką. przygotowałam się z prawa miejscowego, z kodeksu cywilnego, przegadałam sprawę w oświacie, gdzie widzimisię pani dyrektor na temat ostatniego piątku uznano za działanie ponad prawem.
okazało się, że nie istnieje uchwała rady miasta w sprawie rekrutacji do przedszkoli, więc była i obecna dyrektorka wcisnęły mi kit kiedy przyjmowały nas w czerwcu na listę. istotne jest miejsce zamieszkania dziecka (25 i 26 art. kodeksu cywilnego). przydała mi się ta wiedza, bo pani bardzo chciała mi przypomnieć, że przyjęto nas na szczególnych warunkach.
jej zdaniem przykład z zeszłego tygodnia nie jest praktyką segregacji w przedszkolu integracyjnym. nie i koniec tematu. jej zdaniem ograniczenie grupy poprzez wykluczenie niepełnosprawnych jest wynikiem dbałości o dobrą organizację pracy. natomiast gdybym ja miała dobrą wolę, to zatrudniłabym do opieki nad dzieckiem moją siostrę, która przecież pracuje w aptece obok przedszkola.
o ile z argumentami merytorycznymi byłam w stanie dyskutować, to na zarzuty typu: "przecież pani przywozi Marysię w pampersie" opadały mi ręce. tak, wiozę Marysię w pampersie, bo jak inaczej jeśli jedziemy 50 km z Białegostoku? mam ją wysadzać w polu czy wozić w zalanym foteliku? ano chyba tak, bo pani dyrektor też musi znosić zasikiwanie dywanów. - i kilka innych tego rodzaju beznadziejnie odbitych piłeczek.
potem była wzmianka o wzajemnym zrozumieniu, oczekiwaniu dobrej współpracy i wyrozumiałości, gdyż albowiem ponieważ wszyscy się ciągle uczymy.
ostatecznie dla swojej córki ugrałam co chciałam, ale każda kolejna matka będzie musiała walczyć od nowa. jestem rozczarowana i zmęczona.vagabunda8 - 2012-11-06, 21:34 Ciborka solidaryzuję się z Tobą. Walczyłam podobnie jak Ty bite 4 lata, bez specjalnego sukcesu. Dopiero w szkole odetchnęłam.mamagugu - 2012-11-06, 22:40 Jeździcie 50 km do przedszkola?
Trzymaj się, najważniejsze, że wywalczyłaś co chciałaś. My, matki w bojach zaprawione, następna też się nie da, szybciej pani dyrektor ze swojego stanowiska zrezygnuje. ciborka - 2012-11-07, 10:31
mamagugu napisał/a:
Jeździcie 50 km do przedszkola?
2 razy w tygodniu, na razie się udaje nefre - 2012-11-08, 22:35 Noż ręce opadają..... :/ jakaś nieedukacyjna ta dyrektorka... nie nagrałaś sobie przypadkiem tej rozmowy?? ja bym się na nią uwzięła teraz i co rusz rzucała tekstami z paragrafów aga75 - 2012-11-23, 11:30 Ciborka, you are my hero
W chwilach zwątpienia pomyśl, że dyrektor przedszkola to zajęcie sezonowe. Dłużej klasztora niż przeora .
My wczoraj byliśmy w przedszkolu na rozmowie dot. indywidualnego planu edukacyjnego Michała. Ale się nasłuchaliśmy ochów i achów. Podobno świetnie sobie radzi w grupie, jest coraz bardziej samodzielny i lubi wszystkie zajęcia (co mnie akurat nie dziwi, bo straszny z niego wiercioch). Uwielnia muzykę i tańce - w domu też bębni i balety odstawia .
Mamy chyba szczęście - Michał ma dość fajne panie w grupie; w tym dwie naprawdę suuuuper. Mam nadzieję, że tak zostanie.
Oczywiście, ja zawsze jakąś dziurę w całym znajdę i parę uwag i próśb miałam.
Ale generalnie jest ok. Moje dziecko mnie zadziwia.aga1 - 2013-06-28, 18:38 Ja jestem zadowolona, z przedszkola ale chodzi mi myśl taka że jak długo będzie jako przedszkolak.Wiem oni wiedzą kiedy dziecko dalej może iść, ale Emi ma już 6,5 i nadal przedszkole .Nie jestem w temacie jakoś tak . Alicja - 2013-06-28, 19:03 aga1, dziecko niepełnosprawne może (ale nie musi!) być w przedszkolu do 10 rż.
Tutaj na ten temat kilka słów klik
Ale decyzja należy również do rodzica