Zakątek medyczny - Fizjoterapeuta do dziecka po zapaleniu oskrzeli poszukiwany
MamaKuby - 2009-04-23, 13:19 Temat postu: Fizjoterapeuta do dziecka po zapaleniu oskrzeli poszukiwany Kubuś właśnie wrócił ze szpitala po 2 i pół tygodniowym pobycie z powodu zapalenia oskrzeli. Z Kubusia bardzo trudno jest wygonić zalegającą wydzielinę. W szpitalu przychodziła rehabilitantka, która robiła to różnymi metodami ( uciskanie, masaż pulsacyjny i takie tam).
Pilnie szukam takiej osoby która mogłaby teraz przychodzić do niego do domu raz dziennie. Mieszkamy na warszawskim Mokotowie. Bardzo proszę o pomoc, jeśli kogoś takiego znacie. Samo oklepywanie tzw. łódeczkami jest mało efektywne w przypadku Kuby.
groszek - 2009-04-23, 22:37
Niesamowite, że trzeba było aż tak pracować nad usunięciem tej wydzieliny.Jutro idziemy na rehabilitację to zapytam...
MamaKuby - 2009-04-24, 12:15
No właśnie... Myślałam "że dzieciaki z zD tak mają" ale nie napotkałam podobnego problemu na forum :(
Oj, wyjątkowy ten mój Kubusiek, wyjątkowy!
kruffka - 2009-04-24, 12:42
A może wejdź na forum dla chorych na mukowiscydozę, albo inne choroby płucne, w rodzaju astmy?!
MamaKuby - 2009-04-24, 15:10
Kruffka, pomysł dobry, ale ja chyba mam coś z oczami ;) Nigdzie nic nie widzę! Rodzice dzieci przewlekle chorych sami już są specjalistami i nie korzystają widocznie z takich usług, bo by z torbami poszli przez resztę życia.
Tak czy tak, szukam dalej, jak nie zdążę teraz to przyda się na przyszłość.
Tuśka - 2009-04-24, 15:21
MamaKuby napisał/a: | No właśnie... Myślałam "że dzieciaki z zD tak mają" ale nie napotkałam podobnego problemu na forum :(
Oj, wyjątkowy ten mój Kubusiek, wyjątkowy! |
Nie taki znowu wyjątkowy jeżeli o zaleganie chodzi. My mieliśmy ten sam problem, aż uzżywaliśmy ssaka.
Do dziś jak mu zalega to cuda trzeba robić żeby zeszła wydzielina.
To jak mi się wydaje sprawa wiotkości jest, a Kubuś bardzo jest wiotki?
MamaKuby - 2009-04-24, 15:27
Tuśka napisał/a: |
To jak mi się wydaje sprawa wiotkości jest, a Kubuś bardzo jest wiotki? |
Bo ja wiem czy bardzo, na moje oko przeciętnie, no w każdym razie jeszcze nie chodzi a lada moment dwa latka mu stukną. Ja się zgadzam że to ma związek z wiotkością, bo gdyby przynajmniej sobie uczciwie zakaszlał..., a on taki "delikatny i taktowny".
Tuśka - 2009-04-24, 15:31
Hmm dobrze wychowany...
A w środku aż furczy przy każdym oddechu. My też tak mamy.
MadziaZA - 2009-04-24, 18:54
Może dodam coś od siebie, bo w końcu sama jestem astmatyczką i moje dziecię też.
Traktuję małego, tak jak traktowano moją osobę dawno temu w sanatorium.
Oklepywania stosowałam jak był mniejszy - oczywiście przed jedzeniem, mały leżał
na moich nogach ukośnie główką do dołu.
Później nauczyłam go "hyhać" - chodzi o długie wymawianie hyyyy
= aż sprowokuje to do odkaszlenia.
Ostatecznie wygłupiamy się i kilamy tak bardzo, aż śmiech też wywoła kaszel.
Małemu nie przeszkadza nawet to furczenie, ale mi jako słuchającej tego bardzo,
więc wyuczyłam go odkaszlnięcia na zawołanie - jak nie, to łaskoczę.
Oczywiście jako wcześniak z ZZO ma inhalator w domu od urodzenia
i w razie głośniejszych furkotów lub problemów z krtanią czy oskrzelami
stosujemy inhalacje.
Od kilku lat nie miał (na szczęście) zapalenia płuc - ale na wszelki wypadek już kilka lat bez przerwy stosujemy również SingulAir .
groszek - 2009-04-25, 21:50
W bezpłatnym czasopiśmie integracja znalazłam taki sprzęt, który polecany jest w Waszym przypadku.Może można to gdzieś pożyczyć system the vest
cena niestety zaporowa od22-3o tyś zł
MamaKuby - 2009-04-28, 12:46
Ja znalazłam fizjoterapeutę ale Kuba wyzdrowiał przed pierwszym umówionym spotkaniem, telefon dostałam kanałami, więc może nie będę go publikować bo to osoba bądź co bądź prywatna, ale podam zainteresowanym na priv.
A jak chodzi o sprzęt to terapeuta Kuby w szpitalu używał takiej lampy z wibracjami (BIOTRON chyba) i mówił że to działa jak oklepywanie.
A i znalazłam tez metodę na Kubę :) Oklepywałam go w rytmie "Wlazł kotek na płotek" i śpiewałam no i okazało się ze oklepywanie przestało być denerwujące!
groszek - 2009-04-28, 20:58
Grunt to pomysł
Maks nawet na sedesie ma śpiewane - "Kupkę zrób..."
dorotka8s - 2009-04-29, 00:39
Ania też lubi śpiewanie
Od podróży samochodem, nocniczka, przez masaże buziaka aż do mycia zębów - wszystko śpiewająco.
Tylko przy jedzeniu nie trzeba jej śpiewać
|
|
|