To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Wspomagacze edukacji - Uczymy czytać

magda - 2021-01-22, 13:08

Aniu a może wydrukować Maksowi nazwy różnych przedmiotów które używa. Przykleić je na te przedmioty. Wykorzystasz pamięć wzrokową.
groszek - 2021-01-22, 13:10

Z okazji Dnia Dziadka i Babci zrobiłam wpis o dziadkach których Maks nie mógł poznać bo jak się urodził - oni już nie żyli
Tata taty to mój dziadek, a mama mamy to moja babcia...
magda napisał/a:
Aniu a może wydrukować Maksowi nazwy różnych przedmiotów które używa. Przykleić je na te przedmioty. Wykorzystasz pamięć wzrokową.

Tak to jest dobry pomysł :spoko:
Wczoraj pokazałam Maksowi słowa na F co miał ćwiczyć a on nie chciał powtarzać tylko pokazywał kartkę ze zdjęciami
pt zima i ja

Joanna - 2021-01-27, 19:32

Ja mam dla Mai wierszyki logopedyczne, można się z nich uczyć czytać bo wpadają w ucho, ja katuję nimi poprawną wymowę u Mai.

jeden z wielu wierszy:

Fajtłapa

Pa-pa-pa, pa-pa-pa
pan ten w dłoni sitko ma.
Apa-apa, apa-apa,
łapie sitkiem wodę gapa.

Ap-ap-ap, ap-ap-ap,
woda leci, kap, kap, kap,
w kubek, gapo, wodę łap!
A pan-gapa i fajtłapa-cały wodą się ochlapał.

jak ktoś chce to mogę skan zrobić kilku

bety - 2021-01-28, 17:06

Asia dawaj skany :jupi:
Joanna - 2021-01-29, 15:57

Wklejanie zdjęć tutaj to obłęd wyszłam z wprawy musze poszukać jak to się robi :roll:
groszek - 2021-01-29, 19:38

Tu raczej będzie trudno.
Joanna - 2021-01-29, 20:51

to kto chętny o adres e-mail proszę
iwi - 2021-01-29, 21:14

Joanna napisał/a:
Wklejanie zdjęć tutaj to obłęd wyszłam z wprawy musze poszukać jak to się robi :roll:


Niedawno pisałam jak to się robi przez fotosik
Jak dodać zdjęcia

baronek - 2021-02-15, 08:13

Julek z nauką czytania jest na etapie sylab pa-pe-pi i ma-me-mi. Przeżywam załamania. Niby czyta je. Zna literę P i literę M (samogłoski ma zgerealizowane, choć i tak czasem myli A z E, ale zaraz poprawia). Czyta tak, że muszę popdpowiedzieć mu wzór. Czyli że PA i wtedy leci bezbłędnie z wszystkimi sylabami. Tak samo z MA. Gdy sylaby są wymieszane albo jeszcze zbitki APA EPE albo AP EP UM IM to tych wzorów za dużo i gubi się. Osobno rozpoznaje litery, razem bez podpowiedzi nie udaje mu się. Mam wrażenie, że kompletnie nie rozumie po co mu to czytanie. ;/ Nie wiem, jak mam go zmotywować. I nie wiem, czy to zmotywowanie w ogóle poprawi coś w tej materii. Dopiero dwie sylaby. A gdzie cała reszta.....
iwi - 2021-02-15, 08:35

Hmm...
Igor uczył się czytać na odgłosach zwierząt. To go wtedy interesowało i miało poparcie w obrazku zwierzątka. (W książeczkach Cieszyńskiej to jednak chyba są abstrakcje...)
Logopeda miała powycinane obrazki zwierząt i na ich odwrocie napisane sylaby odgłosów: HAU HAU, MU MU, IA IA, KWA KWA, itd.
Zaczynali chyba od MU MU i PI PI.
Jak już ciut opanował robili zabawy i np. wszystkie zwierzęta były zakryte, widać było tylko sylaby. I pani prosiła, żeby znalazł sowę. Powtarzali odgłos i szukali. Jak już ją znaleźli, szukali kolejnego zwierzątka. Igor miał z tego kupę uciechy.

aniak - 2021-02-15, 08:55

Piotrka już od dawna próbowano nauczyć czytać.
Cieszyńską, czymś w rodzaju globalnego, Łatwe czytanie (jak teraz patrzę, to nie wierzę, że tyle pieniędzy na to wydałam :shock: ).... Niestety niewiele pomogło.
Litery zna wszystkie, nawet te ą ć ę .... Rozpoznaje też sz cz.... Analiza świetnie, synteza do bani. Np. wyraz karate. k-a ka; r-a ra... połącz dwie... i już nie pamięta pierwszej :cry:
Łatwe czytanie na początku było super :jupi: . Ale jak zaczęły się trudniejsze wyrazy, to się okazało, że generalnie zapamiętuje obraz i nie czyta, tylko zgaduje, czytając zupełnie inny wyraz.
No i bardzo się zniechęcił i nie chce w ogóle podejmować czytania. To jest zawsze najtrudniejszy element prac domowych.

Jak wrócą z nart, idziemy na coś w rodzaju diagnozy do pani, która pracuje z takimi dziećmi jak Piotrek, różnymi, mieszanymi metodami (również autorskimi) metodą Montessori.
Jak powie, że jest jakaś szansa, przede wszystkim na zachęcenie Piotrka do czytania, to będziemy do niej chodzić na zajęcia. Jak się okaże, że ani chęci ani możliwości, to przestanę go męczyć "koniecznością" czytania.

Bardzo mnie zaciekawiła roamowa na fb Zakątku. Piotrek nie mówi nagłośni, bo jej nie słyszy. I rzeczywiście czasem pomaga mu, jak napisze wyraz i razem go przeczytamy dzieląc na sylaby. Podkreślając graficznie pierwszą.
I on i ja potrzebujemy wsparcia, żeby się na wzajem nie zadręczyć.

groszek - 2021-02-15, 09:50

Maks przez trzy lata nauki czytania w szkole nie wyszedł za sylaby z P i M. I teraz zamiast nauki czytania ma wprowadzenie do nauki czytania.
W szkole go nie nauczyli a ja sobie odpuściłam...
Nie wiem czy gdybym się mocniej postarała by pomogło. Wydaje mi się że za słabo mówił. Trudno coś przeczytać jak nie dajesz rady wymówić.
Pomyślałam sobie już w Murzasichle po zobaczeniu pamiętnika Adriana że może spróbuję znowu, sama bez szkoły
I próbujemy. Na razie pociągać po śladzie wielkie litery w zeszycie aktywności. Układamy dwusylabowe słowa i Maks je próbuje powtarzać.
Nie mam złudzeń że go nauczę. To raczej coś w rodzaju rozrywki która nie jest dla niego atrakcyjna, dla mnie to kupa roboty . Przygotowania pomocy( zrobiłam mu kilka stron spersonifikowane go elementarza) sylaby na rzepy, itp
Nie wiem po co to ciągle robię. Chyba żeby tu się pochwalić :nglupek: :nglupek:

Iga - 2021-02-15, 09:56

baronek napisał/a:
Julek z nauką czytania jest na etapie sylab pa-pe-pi i ma-me-mi. Przeżywam załamania. Niby czyta je. Zna literę P i literę M (samogłoski ma zgerealizowane, choć i tak czasem myli A z E, ale zaraz poprawia). Czyta tak, że muszę popdpowiedzieć mu wzór. Czyli że PA i wtedy leci bezbłędnie z wszystkimi sylabami. Tak samo z MA. Gdy sylaby są wymieszane albo jeszcze zbitki APA EPE albo AP EP UM IM to tych wzorów za dużo i gubi się. Osobno rozpoznaje litery, razem bez podpowiedzi nie udaje mu się. Mam wrażenie, że kompletnie nie rozumie po co mu to czytanie. ;/ Nie wiem, jak mam go zmotywować. I nie wiem, czy to zmotywowanie w ogóle poprawi coś w tej materii. Dopiero dwie sylaby. A gdzie cała reszta.....


Majka pierwszy etap czytania przeszła z pomocą gestów. Każdej sylabie zaczynającej się na daną literę odpowiadał gest ręką. Czyli na sylabę zaczynającą się na "M" dotykała palcem wskazującym pod nosem tak gdzie jest ta dziurka nad ustami ;-) na "P" policzka.
Czyli słowo "Mama" skutkowało dotknięciem dwa razy pod nosem. Itd.
Osobiście uważam, że jest to super pomocne i super łatwe i nie wiem dlaczego wspomaganie ruchem nie jest szeroko rozpowszechnione.
Stopniowo palce odeszły w odstawkę a kolejne sylaby jakoś same z siebie przyszły. Krakowską skończyliśmy na tych pierwszych etapach.

Iga - 2021-02-15, 09:57

groszek napisał/a:

Nie wiem po co to ciągle robię. Chyba żeby tu się pochwalić :nglupek: :nglupek:


Aleś niemądra. Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.

groszek - 2021-02-15, 10:13

Przecie się dowiaduję tego od 13 lat.
Ciągle nowe zabawy w nauczycielkę specjalną. Dzieciaki moje to się pukają w główkę "po co jej to"...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group