groszek - 2012-12-29, 11:08  
groszek - 2013-02-18, 22:42 Temat postu: czytanie globalne Naukę czytania metodą Domana popularyzuje w Polsce Pani Maria Trojanowicz-Kasprzak, filolog polski i pedagog przedszkolny. Pani Maria prowadzi blog o czytaniu globalnym Na podstawie swoich dwudziestoletnich doświadczeń opracowała zestaw do nauki czytania dla dzieci, które wydało wydawnictwo Pentliczek. Miło nam poinformować Was, że nasze Stowarzyszenie Zakątek 21 objęło tę pozycję swoim patronatem. Część z nas ma już pewne doświadczenia z uczeniem naszych dzieci czytania tą metodą. Wykorzystuje ona "fotograficzną" pamięć naszych dzieci, przez co jest bardzo skuteczna. zestaw do nauki czytania Wkrótce więcej szczegółowych informacji zamieścimy na Portalu Ja też zamierzam kupić ten zestaw dla Maksa, więc będę postępy nauczania relacjonować na Maksa blogu efcia - 2013-02-19, 08:30 A jaka jest cena tego zestawu? Iga - 2013-02-19, 08:36 Ja nie neguję tej metody, bo każdy sposób pchnięcia dziecka do przodu jest wskazany. Tylko, że Majka uczy się cieszyńską. Tam są litery DRUKOWANE. Zestaw mógłby być pomocny, ale to nie ten ciąg znaków (znaczy, nie na ten moment). Groszkowo ile on kosztuje? Domana próbowałam z Majką, jednak wcale to nie było takie proste jak było opisane w książce i żadnych efektów nie przyniosło. Możliwe, że ja nie byłam gorliwa. Joanna - 2013-02-19, 10:02 Igo jak ty nie jesteś gorliwa i konsekwentna to niby kto jest, co do Domana u nas też nie poszedł teraz Maja ma zajęcia z panią, która uczy na co dzień w szkole specjalnej i też nie zaleca wprowadzania na razie małych liter i zaczynamy od syntezy wyrazu, która jest naturalną formą towarzyszacą dziecku od urodzenia (na tym też bazuje cieszyńska) choć mi akurat brakuje zaciecia i trochę opornie nam idzie. Znam jednak dzieci, które fajnie idą na domanie, trochę jest potem problemu z odmianą bo dom to zupełnie inny wyraz niż domu i tu jest chyba przewaga nauki sylabowej, ale to takie moje spostrzezenie, a najlepsza jest zapewne ta metoda na którą dziecko zareaguje pozytywnie dla jednego ta a dla innego zupełnie inna. Tin - 2013-02-19, 17:43 Mam pytanie odnośnie informacji zawartych w poście umieszczonym na portalu: na jakiej zasadzie udział w kursie jest bezpłatny dla zakątkowiczów? Czy chodzi o to, że zestaw mogę otrzymać bezpłatnie, czy wziąć udział (ja, dziecko?) w jakimś kursie gdzieś w Polsce? groszek - 2013-02-19, 21:25 Tin - Wyslałam to zapytanie do wydawnictwa 
co do ceny zestawu- 95zł w sklepie internetowym tu kruffka - 2013-02-19, 21:44 Nam się to czytanie bardzo udaje. Trzeba być konsekwentnym, robić karty interesujące dziecko, które wywołują emocje. Pracujemy codziennie, kilka razy dziennie. Martynka bardzo krótko, ja trochę dłużej 
Doman stanowczo odradza jednoczesne pokazywanie obrazka i słowa pisanego, co widzę na pudełku od polecanego zestawu... Samodzielne tworzenie kart wg. Domana jest chyba droższe niż kupienie gotowego zestawu, ale z kolei taki gotowiec starczy raptem na kilka dni. Radość jaką dają mi sukcesy Martynki w czytaniu jest bezcenna! Polecam przeczytanie książek Domana o nauce czytania i dopiero potem podjęcie decyzji. groszek - 2013-02-19, 22:23 Dzięki Agnieszko! Cieszy mnie sukces Martynki,ona jednak wyjątkowa
I wprowadziłaś jej małe litery? Ja też mam chwilową rozterkę Wianecka owszem globalnie ale Wielkie litery, u Cieszyńskiej też sylaby wielkie litery, a u pani Marii - małe. Oczywiście wszyscy wiemy, że w książkach wielką literę znajdziemy na początku zdania i w niektórych innych słowach, ale sporadycznie w porównaniu do małych liter 
Co do pytania Tin juz mam dwie odpowiedzi 
1) Co do kursu chodzi o to ,że na fb umieszczamy w każdy poniedziałek lekcję /taką pigułkę/ z naszych zajęć cyklicznych ,które prowadzimy na warszawskim Bemowie. Jeśli rodzic nas kliknie,będzie mógł sobie ,,ściągnąć" od nas wyrazy oraz pomysly na zabawy. 2)Na naszym facebookowym fanpage'u prowadzimy kurs czytania globalnego. Polubienie naszej facebookowej strony powoduje, że kolejne lekcje będą automatycznie docierały do zainteresowanych. Kurs czytania globalnego na Facebooku opracowaliśmy na prośbę naszych klientów, którzy nie mogą uczestniczyć w zajęciach organizowanych przez Wydawnictwo Pentliczek w Warszawie. Iga - 2013-02-19, 22:34 Osobiście uważam, ze domanem powinno sie uczyć takimi literami jakie są w książkach. Drukowane cieszynskiej zaczynaja mi bruzdzic. Ale jak zaczęłam to muszę skończyć. Nie wiem, kiedy przejde na małe litery. groszek - 2013-02-19, 22:35 Podziwiam Twoją konsekwencję, ale Ty jesteś jeszcze taka młoda
kruffka - 2013-02-20, 12:03 Groszku, Martynka pracuje według poprawionego Domana, czyli tak jak się pisze - i małymi i wielkimi. Do lat siedemdziesiątych Doman zalecał pracę tylko wielkimi
Tin - 2013-02-20, 13:02 Dziękuję za odpowiedź. Czy w zestawie Wydawnictwa Pentliczek znajdują się w takim razie małe litery, same drukowane, czy obie wersje? groszek - 2013-02-20, 18:15 Nasz ekspert Pani Maria odpoowiada na watpliwości, które przytaczałyście Dwie rzeczy przykuły moja uwagę. Jedna to, że rodzice próbowali, zniechęcili się bo... dzieci nie robiły postępów albo "po co komu czytanie globalne, skoro dziecko nauczy się dom a już domu nie"... Gdyby przeczytali artykuł uważnie dowiedzieliby się, że po czytaniu całowyrazowym przychodzi zainteresowanie literami a potem zaczyna się najtrudniejszy etap - próby ich łączenia. Nie każde dziecko z ZD ten etap osiagnie. Ale są takie, które osiągaja i zaczynają odczytywać wyrazy, których przedtem na planszach nie widziały. Będa też takie, które poprzestaną jedynie na tych wyrazach, których wyuczyły się na planszach. Ale - jak słusznie zauważyła jedna z matek - wszystko dobre co popchnie dziecko do przodu. Poza tym bardzo ważna jest atmosfera podczas zabawy. Śmiech, entuzjazm ważniejsze są niż regularność i systematyczność. Naprawdę! Toteż dajcie swoim dzieciom szansę na fajna zabawę, w efekcie której jedne dzieci zaczna czytać "zwyczajnie" inne tylko to co na planszach, ale wszystkie poprawia pamięć, koncentrację i analizę wzrokowa. Czy to mało? ... Jedna z pań napisała, że uczy czytać swoje dziecko wielkimi, drukowanymi literami? Dlaczego? Przecież ksiażki, gazety, e- maile, urzędowe pisma - wszystko w codziennym życiu pisane jest małymi drukowanymi literami. Dużymi literami piszemy tylko nazwy własne (imiona, nazwiska, nazwy geograficzne itp.). Po co dzieciom mącić w głowie? I jeszcze dwie sprawy. Odpowiedź dla mamy Martynki. "Gotowiec" starczy na zawsze, nie tylko na kilka dni. Jeśli mamy do dyspozycji różne części mowy, po paru tygodniach zabawy możemy zacząć układać zwroty (słoń śpiewa, oko pije itp. - im absurdalniejsze, tym lepsze). Nie ma gotowca, który zawiera tysiące wyrazów bo i po co? ... Metoda Domana ewoluuje i zmieniła się na przestrzeni lat. Nie stosuje się już m.in. zasady, że nie wolno sprawdzać czy dziecko zapamiętało wyraz, bo i niby dlaczego nie?Przy wprowadzaniu nowych wyrazów bardzo pomocny w zapamiętaniu treści jest obrazek. Ale już przy zabawach sprawdzających pokazujemy dziecku stronę tylko z wyrazem. Nie mogę dostać się na stronę, ale podglądam Waszą i reaguję na wątpliwosci rodziców. Dziękujemy Pani Mario! Iga - 2013-02-20, 19:15
No zdaję sobie z tego sprawę, że nikt nie pisze dużymi drukowanymi literami. Ale musimy przyjąć do wiadomości, że u Cieszyńskiej są pewne etapy, przez które niestety trzeba przejść. W książce "Kocham szkołę" dla pierwszaków wprowadzone są na raz wszystkie rodzaje pisma. Dla małych dzieci, do tego upośledzonych wszystko na raz niestety jest za dużo. Przyjdzie mam nadzieje czas na litery małe, i w tedy zaprezentowane karty będą dla mnie pomocne
|
||||||||
