To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Teoretycznie o zespole Downa - Nasz wiek a zespół Downa - trochę statystyki

ewa12023 - 2010-04-23, 19:39

Ja zawyżę troszkę statystyki. Matiego urodziłam kończąc 35 rok życia. Ale dzięki niemu dziś czuję się 20-tka ;-) . Mati urodził się o czasie, ciąża książkowa, bez komplikacji. Poród szybki, szok no i miłość olbrzymia.
anna30 - 2010-04-23, 21:58

Ja - pierwsza ciąża, bez komplikacji, książkowa, poród 5 dni po ustalonym terminie, wspomagany (przyspieszony ;-) )oksytocyną z uwagi na podejrzenie zatrucia ciążowego, ekspresowy - 1h i 20 min i tylko ten czas odczuwałam bóle (parte, bo wczesniejszych skurczów niemal nie miałam). Poród z drobnymi komplikacjami z uwagi na jego ekspresowe tempo. Miałam wtedy niespełna 30 lat. W bliższej i dalszej rodzinie nie było u nas przypadku wad genetycznych. Madzia dostała 9 pkt, 3170g, 51 cm :-) O ZD w ciaży oczywiście nie wiedziałam, cała ciąża pod okiem lekarza, usg niemal co miesiąc, ktg (bo sama sie dopominałam).
mimi3 - 2010-04-25, 21:29

Ja urodziłam Rafałka miesiąc przed 23 urodzinami ;-)
mama Kamilka - 2010-07-09, 15:20

A mój Kamilek przyszedł na świat gdy miałam 21 lat i 9m-cy , i gdzie tu statystyki? Nawet mi do głowy nie przyszło że mogę urodzić dziecko z zD a tu proszę jaka niespodzianka i lekarze na usg też nic nie widzieli. A Kamilek ur sie w 35 tyg z bardzo niską wagą bo1270g.
Nie nam osądzać tych co usuwają ciążę , dzieci z ZD są bardzo kochane i mądre sami tego doświadczamy każdego dnia.

Mewa - 2010-07-09, 22:34

Urodziłam Marcelka mając 29 lat. W ciążę zaszłam na Duphastonie (w pierwszym cyklu, kiedy go brałam), a potem brałam Fenoterol, bo miałam skurcze. Poród w 36 tc. Do końca życia będę się zastanawiać, a co by było, gdybym do lekarza zgłosiła się miesiąc wcześniej albo później. Może za bardzo chciałam w ciążę zajść? To pozostanie moim wielkim wyrzutem sumienia, zwłaszcza, że cierpieć będzie moje dziecko.
sobalinka - 2010-07-20, 07:18

U mnie pierwsza ciąża-wiek 23 lata. Ciąża prawidłowa, dziecko zdrowe.
Ciąża druga- wiek 27 lat. Ponoć ciąża zawiększonego ryzyka, ale ja świetnie się czułam, nie byłam na żadnym podtrzymaniu, pod koniec dostawałam Kordafen. Gdyby nie podejrzenie wodogłowia u Michałka w okresie płodowym-idealna ciąża, pod stałą kontrolą lekarską, z bardzo częstymi badaniami i usg. NT w normie u obojga bliźniąt.

Poza tym, większość rodziców dzieci z ZD, których znam urodziło swoje dzieci przed ukończeniem 30-stki

Wronek - 2010-07-21, 14:22

Ja Oliwkę urodziłam mając dokładnie lat 20 i 4 miesiące, ciąża pierwsza, książkowa, wszystkie podstawowe badania i usg wychodziły super. Jako bardzo młodzi ludzie spodziewaliśmy się zdrowej córeczki (wady serca nikt nie widział, a co dopiero Downa)
Poród siłami natury, bez komplikacji w 38 tygodniu.
Nikodema urodziłam w wieku 24 lat, ciąża również książkowa, żadnych dodatkowych badań pod kontem wad genetycznych nie robiliśmy, tylko dodatkowe usg i echo serca. Poród siłami natury, bez komplikacji w 41 tygodniu ciąży.
Od ok 38 tygodnia, teraz już nie pamiętam dokładnie wiedzieliśmy że Nikodem urodzi się najprawdopodobniej beż lewej nerki. Na wcześniejszych badaniach usg niby nerki były oby dwie, a potem nie wiadomo co się stało. Musieliśmy niestety w niepewności czekać do porodu.
Okazało się że nerki nie ma i najprawdopodobniej nigdy nie było. Nikoś jest na szczęście zdrowym dzieckiem z jedną przerośniętą nerką, która przejęła funkcję obu i doskonale sobie radzi sama :-D
Także ja nigdy na te statystyki nie zwracam uwagi są, bo być muszą i tyle.
Jestem mamą dwojga dzieci, jedno z wadą genetyczną , drugie z wadą rozwojową. Po tym jak Nikodem się urodził zrobiliśmy z mężem dużo badań i jesteśmy czyści, w rodzinie też nie było nigdy żadnego takiego chorego.
Wiec co znów przypadek ;-) ja już w żaden nie uwierzę ;/
Zawsze chciałam mieć 3 dzieci, teraz z pewnością trzeciego planować nie zamierzam, chyba bez planowania się przytrafi...za dużo tych przypadków u nas :okular:

Anonymous - 2010-07-24, 21:28
Temat postu: Re: Statystyka - w jakim wieku urodzilysmy dziecko z zD?
magdalenka napisał/a:
N
mamy w wieku 18 - 20 lat - 7 urodzilo dziecko z zD
mamy w wieku 20 - 30 lat - 92 urodzilo dziecko z zD
mamy w wieku 31 - 39 lat - 97 urodzilo dziecko z zD
mamy w wieku 40 i wiecej - 24 urodzilo dziecko z zD

Cytuję stary już bardzo post, ale mnie to jednak zastanowiło. Co to za statystyka (z DOWNSYN), że obejmuje nierówne przedziały wiekowe? 18-20 lat to zaledwie 3 lata. 20 - 30 - to już jedenaście, przy czym 20-letnie matki wpisywały się do dwóch różnych przedziałów wiekowych. Potem jest 8 lat, a dalej nieskończoność.
Wg mnie, ankieta powinna wyglądać tak: 16-25, 26-35, 36-45 i ewentualnie 46-55, bo też się zdarza. Taka, jak tu - jest wg mnie nielogiczna.
Można by też obniżyć wiek, zacząć od np. 14 lat, w końcu wtedy też się rodzi ;) Może pięcioletnie przedziały wiekowe?

kabatka - 2012-10-09, 22:10

:arrow: O 15-letniej Brytyjce, która została mamą dziecka z zespołem Downa.
martas - 2012-10-10, 09:55

Przeczytałam z zapartym tchem i szalenie bliska jest mi postawa tej dziewczyny. Bliskie są mi jej odczucia i miłość jaką darzy swojego syna. Wiadomo, że życie jest życiem i odczuwamy też braki samospełnienia, przemęczenie, czasem bunt z powodu tego, że nasze najlepsze lata spędziłyśmy w pieluchach i na rehabilitacjach ale patrząc na tego brzdąca kręcącego się pod nogami śmiało mogę powtórzyć za Catherine. Urodzenie Hani nie było końcem mojego życia, tylko jego początkiem :-)
KasiaKRC - 2013-02-14, 19:13

Ja miałam 18 lat kiedy urodziłam Nikolkę teraz mam 21 studiuję i już można powiedzieć że mam dużą córeczkę ;-) w ciąży nic nie wiedziałam usg i inne badania w porządku aż do chwili porodu ale musze powiedzieć że nie wyobrażam sobie życia bez mojej śmieszki pomimo tego że tak wcześnie ją urodziłam :)
grzesiula_303 - 2013-02-15, 10:30

ja pierwszego syna urodziłam w wieku 27 lat a zespołowego Igusia w wieku 31, dopiero ostatnio pomyślałam, że może mamy w rodzinie jakieś fatum, bo moja mama zachorowała na SM w wieku 30 lat a ja zaszłam w ciążę zespołową w tym samym wieku. Podczas planowania przesunęła mi się o dziwo miesiączka (zawsze regularna) a wiec coś w tym moim organiźmie nie do końca dobrze działało, ale tak bardzo chciałam być w ciąży, że żadna lampeczka mi się nie zapaliła.
Ogólnie to staram się nie myśleć jaka była przyczyna zespołu u Igora, ale w tyle głowy siedzi mi myśl, że jakbym trochę poczekała albo zaszła wcześniej to wszystko byłoby ok.

Joanna - 2013-02-15, 10:48

Pewnie każda z nas gdyby zaszła w ciąże miesiąc wczesniej lub po tym jak zaszła nie byłoby zespołu bo niekoniecznie doszłoby do złego podziału chromosomów, nie patrz w ten sposób bo jeśli nie macie translokacji to zespół jest czystym przypadkiem i fatum nie ma tu nic do czynienia, niestety przypadki chodzą po ludziach i nikt nie ma powiedziane, że jego pominą.
mimi3 - 2013-02-15, 11:46

Grzesiula,nie ma o czym myśleć za dużo po prostu tak się stało i tyle.Wiem że na początku ma się tysiąc myśli na sekundę dlaczego i co było przyczyną i tu ani fatum ani pech,po prostu czysty przypadek. Ja miałam 23 lata i nawet sie zastanawiałam czy remont pokoju nie zawinił :glupek: ,ależ byłam durna :lol: Wiadomo gdyby kilka minut później lub wcześniej doszło do zapłodnienia to może by ..... Ale, czy nadal bym tak kochała inne dziecko :?: To jest zupełnie inna miłość,dla zwykłych śmiertelników nie do zrozumienia ;-)
A że czasami mam nadal żal,do życia i losu to zupełnie inna sprawa,ale niczym nie zawiniłyśmy :-)
Ciesz się dzieckiem i tym że ma tylko zespół.A wiek nie taki znowu starczy u Ciebie.

grzesiula_303 - 2013-02-15, 13:09

mimi3 napisał/a:
Grzesiula,nie ma o czym myśleć za dużo po prostu tak się stało i tyle.Wiem że na początku ma się tysiąc myśli na sekundę dlaczego i co było przyczyną i tu ani fatum ani pech,po prostu czysty przypadek. Ja miałam 23 lata i nawet sie zastanawiałam czy remont pokoju nie zawinił :glupek: ,ależ byłam durna :lol: Wiadomo gdyby kilka minut później lub wcześniej doszło do zapłodnienia to może by ..... Ale, czy nadal bym tak kochała inne dziecko :?: To jest zupełnie inna miłość,dla zwykłych śmiertelników nie do zrozumienia ;-)
A że czasami mam nadal żal,do życia i losu to zupełnie inna sprawa,ale niczym nie zawiniłyśmy :-)
Ciesz się dzieckiem i tym że ma tylko zespół.A wiek nie taki znowu starczy u Ciebie.


Bardzo kochamy naszego danonka, tylko czasem sobie myślę jakie życie musiałoby być piękne, jakbym miała dwoje zdrowych dzieci. ( no chyba, że jakieś inne "zdarzenie losowe" by nas dopadło:):):))



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group