FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Zapobieganie chorobom kobiecym
Autor Wiadomość
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-11-22, 09:10   Zapobieganie chorobom kobiecym

Prezent zdrowia
Jolanta Dyjecińska
nr 47/2006


Jeden zastrzyk zmieni życie kobiet. Ważny jest głównie dla twojej nastoletniej córki. Uchroni ją przed rakiem szyjki macicy. Masz syna? Też go zaszczep. Nie zarazi partnerki.

Typów wirusa brodawczaka ludzkiego (HPV, Human papilloma) jest ponad 100. Większość nie zagraża zdrowiu, ale HPV 16 oraz 18 są niebezpieczne. Odpowiadają za 70 proc. przypadków raka szyjki macicy. HPV 6 i 11 też lepiej uniknąć. Ponoszą winę za kłykciny kończyste (brodawki miejsc intymnych), które dość trudno wyleczyć.

Ochrona pewniejsza niż wierność

Nie każde zakażenie wirusami HPV 16 i 18 (dochodzi do niego podczas stosunku) prowadzi do raka szyjki macicy. Bardzo często organizm pokonuje te drobnoustroje Jednak nie zawsze układ odpornościowy potrafi sobie z nimi poradzić. W wyniku długo utrzymującego się zakażenia dochodzi do przewlekłego stanu zapalnego szyjki macicy, który po kilku latach może doprowadzić do rozwoju nowotworu.

Niestety, zakażenie typami wirusów HPV 16 i 18 przebiega bezobjawowo. Nawet we wczesnym stadium raka, do którego może doprowadzić, nie odczuwasz bólu ani żadnych innych dolegliwości. Dlatego tak ważne jest regularne wykonywanie cytologii, która wykrywa zmiany nie tylko nowotworowe, ale i przednowotworowe. Szkoda więc, że robimy ją tak rzadko.

Zakażenia wirusami HPV dotyczą głównie młodych kobiet, które są aktywne seksualnie. Jak się uchronić przed taką infekcją? Niestety, wierność jednemu partnerowi nie zawsze gwarantuje bezpieczeństwo. Nie masz przecież stuprocentowej pewności, że nigdy cię nie zdradził. Ponadto twój partner mógł złapać wirusa, zanim ciebie spotkał. Mężczyznom z reguły nie wyrządza on żadnej krzywdy, natomiast stają się oni jego nosicielami i zakażają nas, kobiety, co miewa przykre konsekwencje dla zdrowia. Teraz możemy ich uniknąć, bo wreszcie zyskałyśmy skuteczną ochronę przed głównymi sprawcami raka szyjki macicy – wirusami HPV 16 i 18. Jest nią szczepionka Silgard, która przed końcem roku pojawi się w polskich aptekach.

Sposób na uparte brodawki

Szczepionka Silgard chroni także przed wirusami brodawczaka ludzkiego 6 i 11. Wywołują one kłykciny kończyste. Choroba przenosi się drogą płciową. Cierpią na nią głównie młodzi ludzie. U niemal połowy po 3–6 miesiącach pojawiają się brodawki w okolicy odbytu i na narządach płciowych. Najczęściej nie powodują żadnych dolegliwości, ale podrażnione zaczynają swędzieć, krwawić. Wreszcie odbierają wszelką ochotę na seks.

Lepiej więc nie doświadczyć na własnej skórze takich brodawek, zwłaszcza że leczenie jest krępujące i nie zawsze skuteczne. Terapia kremami i maściami trwa długo, natomiast bardziej radykalne metody – wymrażanie, wycinanie, laseroterapia – nie należą do przyjemnych. Choroba ma tendencję do nawrotów (w 20–40 proc. przypadków). Można uniknąć takich kłopotów dzięki szczepionce.

Nie tylko dla kobiet i dziewcząt

Kogo należy zaszczepić? Przede wszystkim dziewczęta od 11. roku życia, czyli przed inicjacją seksualną, by uchronić je w dorosłym życiu przed rakiem szyjki macicy i brodawkami. Nie musisz iść z córką do ginekologa, gdy nic złego się nie dzieje. To byłaby zbyt stresująca wizyta dla dziecka. Receptę na szczepionkę może wypisać lekarz rodzinny lub pediatra.

Koniecznie powinny się zaszczepić także kobiety między 18. a 26. rokiem życia, które są bardzo aktyw-ne seksualnie. Jeśli należysz do tej grupy, Silgard przepisze ci ginekolog. Nie musisz wykonywać badań wirusologicznych (są drogie i NFZ ich nie refunduje), by sprawdzić, czy HPV nie rozgościł się na dobre w twoim organizmie. Specjaliści (np. immunolodzy) radzą szczepić się „w ciemno”. Preparat Silgard zapobiega infekcjom wywoływanym przez cztery typy wirusa brodawczaka ludzkiego. Nawet jeśli jednym z nich jesteś zakażona, ochroni cię przed pozostałymi. Oczywiście szczepienie korzystne jest także i dla starszych kobiet, choć w ich wypadku ważniejszą sprawą jest regularne wykonywanie cytologii.

Trzecią grupą, którą specjaliści radzą szczepić, są chłopcy w wieku 9–15 lat. No dobrze, zapytasz, ale po co? Dzięki temu nie zostaną nosicielami tak groźnych dla kobiet wirusów HPV 16 i 18. Sami zaś unikną kłykcin kończystych i nie zarażą nimi swoich przyszłych partnerek. Czy chciałabyś, by te choroby twój syn nieświadomie zafundował kobiecie, którą kocha?

Szczepionkę Silgard podaje się w 3 dawkach. Nie jest refundowana. Za jedną dawkę trzeba zapłacić ok. 500 zł. Z całą pewnością chroni przed wirusami HPV przez 5 lat. Niewykluczone, że czas ten jest znacznie dłuższy, ale tego jeszcze nie wiemy, bo preparat zbyt krótko się stosuje. Być może dopiero po kilku, kilkunastu latach trzeba będzie podać dawkę przypominającą, by układ odpornościowy cały czas pamiętał o wirusach i niszczył je, gdy tylko wtargną do organizmu.

:arrow: źródełko
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-11-24, 10:25   

Antykoncepcja może zmniejszać ryzyko raka trzonu macicy
PAP
2006.11.24

Różne metody antykoncepcji, w tym doustne środki hormonalne oraz wkładki wewnątrzmaciczne, mogą zapewnić długotrwała ochronę przed rakiem trzonu macicy - potwierdzają najnowsze badania, o których informuje pismo "International Journal of Cancer".

Do takich wniosków doszli naukowcy z zespołu dr Xiao Ou Shu z Vanderbilt University w Nashville (stan Tennessee). Przebadali oni 1204 Chinek z niedawno zdiagnozowanym rakiem błony śluzowej macicy (tzw. endometrium). Dla porównania, do badań zaprosili też 1212 zdrowych kobiet, dobranych do pacjentek chorych na raka pod względem wieku i innych cech.

W obu grupach zebrano dane na temat stosowania różnych metod antykoncepcji, tj. doustnych hormonalnych środków antykoncepcyjnych oraz wkładek wewnątrzmacicznych.

Wkładki (inaczej zwane spiralami lub w skrócie IUD) to urządzenia zaliczane do mechanicznych metod antykoncepcji. Ich działanie polega na wywoływaniu takich zmian w błonie śluzowej macicy, które uniemożliwiają zagnieżdżenie się w niej zarodka (właśnie dlatego przez wiele osób metoda ta uważana jest nie za antykoncepcję, a za metodę wczesnoporonną).

Okazało się, że ryzyko raka endometrium spadało w miarę stosowania antykoncepcji hormonalnej. Po 6 latach było niższe o 50 proc. w porównaniu z kobietami, które nie zażywały pigułek. Ten ochronny efekt utrzymywał się ciągle po 25 latach od odstawienia hormonów, a nawet dłużej.

Używanie wkładek wczesnoporonnych obniżało prawdopodobieństwo zachorowania na raka endometrium o 47 proc., ale długość korzystania z tej metody nie wpływała na dalsze zmiany ryzyka. W analizie naukowcy uwzględnili inne znane czynniki podnoszące lub obniżające ryzyko raka endometrium.

Jak spekulują autorzy pracy, hormonalne pigułki antykoncepcyjne mogą obniżać ryzyko raka endometrium ze względu na zawartość progestagenów, które hamują rozrost błony śluzowej macicy. Z kolei ochronny efekt wkładek może wynikać z faktu, że pobudzają one reakcje zapalne, w czasie których dochodzi do eliminacji komórek nieprawidłowych i zmienionych nowotworowo.

:arrow: źródełko
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-11-26, 09:54   

Pierwsza szczepionka na raka
Ewa Cichocka
źródło: wp.pl

Szczepionka chroniąca przed rakiem szyjki macicy dostępna będzie wiosną na polskim rynku. Prawdopodobnie zabezpieczy ona na całe życie przed wirusem HPV, towarzyszącemu wszystkim przypadkom raka. Koszt szczepionki szacowany jest na około 300 zł.

Polska jest wyspą wśród krajów Uni Europejskiej, ze względu na najwyższą liczbę zachorowań na raka szyjki macicy. Co roku, na ten nowotwór zapada 4 tysiące kobiet, z których połowa umiera. Oznacza to, że dziennie 10 kobiet dowiaduje się o chorobie, a 5 z nich umiera. Wysoka zapadalność i umieralność na tę chorobę w Polsce, wynika zdaniem lekarzy, głównie ze zbyt niskiej wiedzy na temat choroby i prostych metod jej uniknięcia. Nie jest ona schorzeniem uwarunkowanym genetycznie, a więc jest chorobą, której można zapobiegać. Regularne wizyty u ginekologa, coroczne badanie cytologiczne i w końcu szczepionka – to skuteczna recepta na walkę z nią.

Zabójczy wirus

Rak szyjki macicy jest konsekwencją zakażenia się wysoko rakotwórczymi typami wirusa HPV, czyli brodawczaka ludzkiego (typ 18 i 16). Powoduje on ponad 70 proc. przypadków nowotworów. Na zakażenie wirusem narażona jest każda kobieta, niezależnie od wieku.
Zainfekowane wirusem kobiety mogą samoistnie zwlaczyć infekcję. I tak dzieje sie w części przypadków. O tym, jednak ak wirus może być groźny niech świadczy fakt, że jego obecność odnotowano w 99,7 proc. przypadków wystąpienia raka szyjki macicy.

Nosicielami wirusa HPV są mężczyźni. Wirus nie przenosi się tak jak choroby przenoszone drogą płciową. Do zakażenia może dojść poprzez kontakt nawet ze skórą np. podbrzusza.
Kto jest najbardziej narażony na zakażenie wirusem? Według lekarzy najistotniejsze czynniki to: wczesne rozpoczęcie współżycia seksualnego, duża liczba partnerów, porodów oraz palenie papierosów, infekcje i stosowanie wielu środków antykoncepcyjnych.

Bezobjawowa i długotrwała choroba

Od infekcji do wystąpienia nowotworu mija czasem wiele lat, czasem jednak choroba postępuje szybko. Przewlekle stany zapalne są sygnałem do dokładniejszego badania i kontroli na obecność wirusa. Bywa, że mimo braku zmian szyjki macicy pojawia się rak. Najczęściej choroba występuje bezobjawowo, ale czasem towarzyszą jej takie symptomy jak wodniste upławy, krwawienia po stosunku czy badaniu. Bóle występują póżno, najczęściej w stadium zaawansowanym choroby.

Dlatego badanie cytologiczne, mimo pewności w 30-60 proc. - jest nadal konieczną profilaktyką. Dodajmy, że w Polsce ok. 30 proc. kobiet wykonuje cytologię, nie wiadomo jednak czy cyklicznie? Pewniejsze niż cytologia jest kolposkopia czyli ocena szyjki macicy. - Szczepienie nie zwalnia z badań cytologicznych – przestrzega dr Dariusz Wójcik, ordynator z Centrum Zdrowia Swissmed.

Wygrać z rakiem

Regularne badania nie dają pewności niewystępowania choroby. W jej przypadku jednak, umożliwią zdiagnozowanie i leczenie. A im wcześniejsze stadium choroby, tym większa szansa na całkowite wyleczenie.
Przykładem jest historia choroby i wyleczenia Idy Karpińskiej, młodej i pięknej kobiety, której udało się wygrać z rakiem. - Kiedy dowiedziałam się, że jestem chora, starałam się dowiedzieć o chorobie jak najwięcej. Okazło się, że wcale nie jest to takie łatwe. Szukałam wsparcia, pomocy i... nie znalazłam nikogo - wspomina. - Musiałam radzić sobie sama.

Teraz, po zwalczeniu choroby, swoją wiedzą na temat profilaktyki i leczenia oraz wsparciem dzieli się z kobietami poprzez stowarzyszenie na rzecz walki z rakiem „Kwiat kobiecości”. Działa ono już w Warszawie, Poznaniu, Koninie, Turku i Trójmieście. Adres: www.kwiatkobiecosci.pl

Ida Karpińska namawia do zainteresowania się zagadnieniem zdrowe kobiety. Organizuje także pomoc i wsparcie dla tych, które zetknęły się z chorobą.
– Najgorsze to zamknąć się w czterech ścianach – przekonuje. – Do nas zawsze mogą zadzwonić kobiety i porozmawiać.
- Zaświtała nadzieja, że będzie zabezpieczenie przed chorobą – mówi dr Dariusz Wójcik, zapowiadający wejście na polski rynek nowej szczepionki. - Trwa ostatnia faza prób klinicznych. W Stanach Zjednoczonych szczepionka jest już dostępna. Wiosną przyszłego roku powinna być dostępna także u nas.

Jak informują lekarze, jej cena wynosić będzie równowartość ponad 100 dolarów amerykańskich i nikłe są szanse na refundację z NFZ.
Jak zawsze w przypadku nowego leku, pozostaje jeszcze wiele pytań bez odpowiedzi. Sądzi się, że szczepionka będzie chronić przed wirusem przez całe życie, ale takiej pewności nie potwierdziły jeszcze badania. Dyskusyjna jest kwestia czy szczepić się, kiedy stwierdzono obecność wirusa lub został on zwalczony przez organizm? I w końcu czy szczepć mężczyzn?

:arrow: źródełko
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-11-27, 09:13   

Do aptek trafiła nowa szczepionka
Wojciech Moskal
2006.11.25

Jest to pierwsza szczepionka, która zapobiega zakażeniu wirusami przyczyniającymi się do rozwoju raka szyjki macicy. Silgard jest wymierzony w wirusy brodawczaka ludzkiego (HPV) typu 6, 11, 16 i 18. Zakażenie dwoma ostatnimi szczepami jest odpowiedzialne za ponad 80 proc. wszystkich zachorowań na raka szyjki. Co roku nowotwór ten jest wykrywany u ok. 4 tys. Polek, 2 tys. z nich umiera. Główną przyczyną jest zbyt mała liczba pań zgłaszających się na badanie cytologiczne.

- Najlepszym momentem do podania Silgardu jest 11-12 lat, czyli jeszcze przed inicjacją seksualną (do zakażeń HPV dochodzi przez kontakty seksualne). Ale rekomendujemy podawanie szczepionki również dziewczynkom i kobietom w wieku 13-26 lat - mówi prof. Marek Sikorski, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Profilaktyki Zakażeń HPV.

Niedługo zakończą się badania z udziałem starszych, aktywnych seksualnie kobiet. Wstępne wyniki pokazują, że w ich przypadku szczepionka też zmniejsza ryzyko zachorowania.

Zmniejsza, ale nie eliminuje. Za blisko 20 proc. nowotworów odpowiedzialne jest zakażenie innymi typami wirusów niż 16 i 18. - Dlatego ważne jest, by nawet po zaszczepieniu się kobiety nie rezygnowały z cytologii - ostrzega prof. Sikorski.

Silgard przeznaczony jest również dla chłopców. Chroni ich przed trudnymi do leczenia brodawkami, a przede wszystkim zmniejsza liczbę krążących w środowisku wirusów.

Problemem jest cena szczepionki - 1500 zł. - Liczymy, że część kosztów pokryją władze. Staramy się też o dofinansowanie WHO i Unii Europejskiej - mówi prof. Sikorski

:arrow: źródełko - GW
 
 
Aśka 
złotousty


Wiek: 45
Dołączyła: 02 Paź 2006
Posty: 5409
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2006-11-29, 09:30   

Przełom w diagnostyce raka piersi

Źródło informacji: RMF
2006-11-28

Będzie można ocenić zagrożenie bez wykonywania biopsji /AFP

Przełom w diagnostyce raka piersi. Naukowcy z uniwersytetu w Ohio opracowali metodę badań ultradźwiękowych, która pozwala ocenić zagrożenie nowotworem bez wykonywania bolesnych biopsji. Na czym polega ta metoda?

Gdy badanie USG albo mammografia wykażą istnienie w obrębie piersi jakiś podejrzanych zgrubień, konieczne jest wykonanie biopsji, by ocenić, czy guz jest złośliwy.

Nowa metoda wykorzystuje fakt, że tkanka nowotworowa jest zwykle mniej elastyczna niż nieszkodliwe zgrubienia i nie poddaje się przy nacisku. Przy pomocy ultrasonografu można więc obserwować zachowanie guza pod wpływem ucisku głowicą aparatu.
czytaj dalej

Podczas testów na 123 przypadki guzów piersi badacze wykryli bezbłędnie wszystkie 17 przypadków nowotworów złośliwych. Są nadzieje, że podobną metodę będzie można zastosować także w przypadkach innych nowotworów, np. wątroby.

Kiedy można się spodziewać klinicznego zastosowania tej metody? Wszystko wskazuje na to, że konieczne testy prawdopodobnie uda się przeprowadzić w ciągu roku.

:arrow: źródełko: interia.pl
_________________
Aśka, mama Martynki (2002) z zD, Mikołaja (2005) i Maciusia (2011)
  
 
 
Kalinka 
nawijacz


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 02 Paź 2006
Posty: 1038
Wysłany: 2006-12-04, 22:22   

Ameryka przygotowuje program powszechnego szczepienia dziewcząt

Szczepionka na raka uratuje tysiące kobiet.


New Hampshire będzie pierwszym stanem USA, który wprowadzi w życie powszechny program szczepień przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV-Human Papilloma Virus)


Władze stanowe ogłosiły, że programem bezpłatnych szczepień objęte zostaną wszystkie dziewczęta w wieku od 11 do 19 lat. Kampania finansowana przez władze federalne i towarzystwa ubezpieczeniowe ruszy od stycznia 2007 roku. Amerykański Urząd ds. Żywności i Leków ( FDA) zaakceptował szczepionkę dla dziewcząt w wieku minimum dziewięciu lat w czerwcu. Wirus HPV, jak obecnie uważają naukowcy, jest głównym czynnikiem wywołującym zmiany w nabłonku szyjki macicy, które mogą prowadzić do powstania raka. Ok. 80 proc. infekcji wirusowych ulega samoistnemu zanikowi. Związek między zakażeniem wirusem arakiem w powszechnej opinii nie istnieje, ponieważ od chwili zakażenia do rozwoju raka mija 5 - 10 lat. Rak szyjki macicy jest drugim po raku piersi nowotworowym zabójcą kobiet w USA. - Nie sposób przecenić przełomu, jakim jest powszechne wprowadzenie tej szczepionki - powiedziała agencji AP Mary Ann Conney, odpowiedzialna za zdrowie publiczne stanu New Hampshire. W pierwszym roku programu ochrony przed wirusem HPV na terenie tego stanu ma być zaszczepionych 17 tys. dziewcząt.Na ten cel przeznaczono 4,8 miliona dolarów.

Polskie towarzystwa medyczne także zalecają rutynowe szczepienie dziewcząt i młodych kobiet przeciwko wirusowi HPV. W Europie szczepionka przeciwko wirusowi HPV została zarejestrowanawe wrześniu tego roku Polscy ginekolodzy i onkolodzy rekomendują wprowadzenie jej do kalendarza obowiązkowych szczepień w Polsce. W naszym kraju nowotwór szyjki macicy zabija około 2 tysięcy kobiet rocznie. Na ścisłe określenie skali problemu zakażeniami wirusem HPV w Polsce pozwolą dopiero ogólnokrajowe badania przesiewowe. Lekarze chcieliby w jego ramach przebadać wszystkie kobiety w wieku 29 - 59 lat. Badania rozpoczęły się w tym roku.

Lekarze rekomendują podawanie szczepionki dziewczętom, a także chłopcom (mężczyźni przenoszą wirusa) przed rozpoczęciem przez nich współżycia seksualnego. Dopuszczona na nasz rynek pod nazwą Silgard szczepionka zapobiegająca rakowi szyjki macicy jest całkowicie skuteczna wobec dwóch rakotwórczych typów wirusa HPV, które odpowiadają za ok. 80 proc. zachorowań na raka. Zapobiega także dwóm innym typom wirusa, które powodują powstawanie brodawek płciowych (także u mężczyzn). Szczepionka w trzech dawkach kosztuje u nas około 1500 zł.

Niestety nie chroni przed wirusem, który już dostał się do organizmu. Niektórzy specjaliści amerykańscy uważają, że podawanie specyfiku dziewczętom w wieku 11 lat to zachęta do nadmiernej swobody seksualnej. Lekarze przypominają, że najlepszą ochroną przed wszystkimi wirusami przenoszonym drogą płciową, do których należy także HIV, jest wstrzemięźliwość seksualna.

:arrow: Źródełko: Rzeczpolpolita.pl
 
 
Kalinka 
nawijacz


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 02 Paź 2006
Posty: 1038
Wysłany: 2006-12-07, 11:52   

Nowy tomograf szybciej wykryje raka

PRZEMYSŁAW ŻYŁA, i.r.


Tadeusz Gudra i Krzysztof Opieliński liczą,
że ich praca umożliwi budowę pierwszego
tomografu nowej generacji

FOT BARTEK SADOWSKI


-Takich badań w Polsce nikt jeszcze nie prowadził. Na świecie do tej pory nie produkuje się jeszcze seryjnie tego rodzaju urządzeń -mówi dr hab. inż. Tadeusz Gudra, kierownik Pracowni Techniki Ultradźwiękowej Instytutu Telekomunikacji, Teleinformatyki i Akustyki. - Wiemy natomiast, że trwają badania - dodał.

Na razie urządzenie wygląda niepozornie, jak zwykła laboratoryjna aparatura. W przyszłości podobne ultradźwiękowe tomografy mogą zdecydowanie zwiększyć możliwości wykrywania nowotworów piersi.

- Mammografia wykorzystuje szkodliwe promieniowanie rentgenowskie, ultrasonografy zdaniem lekarzy dają jedynie 50 proc. skuteczności poprawnej diagnozy, co więcej, tego rodzaju badania pełnią jedynie funkcję pomocniczą w diagnostyce -wylicza dr inż. Krzysztof Opieliński. - Mamy nadzieję, że nasze urządzenie pozwoli radykalnie zwiększyć prawdopodobieństwo wykrycia raka. Do tego wykorzystuje bezpieczne ultradźwięki. Kobieta kładzie się na brzuchu, zanurza pierś w wodzie, a resztę wykonuje UTT. Komputer na podstawie wyników pomiarów generuje obraz przestrzenny, dokładnie tak, jak w przypadku tomografu komputerowego czy rezonansu magnetycznego.

Profesor Michał Jeleń z Katedry Anatomii Patologicznej wrocławskiej Akademii Medycznej, który konsultował prace badawcze, jest tomografem transmisyjnym zachwycony. - Z euforią trzeba jeszcze zaczekać na badania kliniczne - tłumaczy onkolog. - Jednak byłem pod ogromnym wrażeniem trójwymiarowych obrazów uzyskiwanych dzięki temu urządzeniu. Jego zdaniem zastosowanie takiej diagnostyki mogłoby wspomóc lekarzy - onkologów we wczesnym wykrywaniu nowotworów piersi u kobiet.

W nowatorskiej technologii zastosowanej w urządzeniu wykorzystuje się wiele metod pomiarowych, co zdecydowanie zwiększa jego możliwości. W odróżnieniu od zwykłych ultrasonografów, które mierzą jedynie odbite fale ultradźwiękowe, ultradźwiękowy tomograf transmisyjny wykorzystuje również inne zjawiska zachodzące w tkankach podczas przechodzenia przez nie wiązki fal ultradźwiękowych. W efekcie na zwykłym komputerze typu PC modelowany jest trójwymiarowy obraz ukazujący strukturę wewnętrzną badanego organu.

Inżynierowie z Politechniki Wrocławskiej nie ukrywają, że ich wynalazek może okazać się przełomowy i pozwolić na budowę pierwszego w świecie ultradźwiękowego tomografu komputerowego. Jednak od zestawu laboratoryjnego do egzemplarza technologicznego droga jest daleka. Powód -pieniądze. Uczelnia nie jest w stanie sfinansować wdrożenia przemysłowego. Koszty są ogromne. -To nie tylko wydatki na miniaturyzację i samo projektowanie, ale ponieważ jest to urządzenie medyczne, konieczne jest uzyskanie najprzeróżniejszych atestów i homologacji, a to kosztuje -tłumaczy dr inż. Krzysztof Opieliński. - Nawet gdybyśmy pracowali za darmo, bez pomocy biznesu nie jesteśmy w stanie sfinansować przedsięwzięcia. Później jeszcze trzeba przeprowadzić badania kliniczne. Dopiero wtedy można rozpocząć produkcję seryjną .

Rak piersi jest najczęstszym nowotworem złośliwym u kobiet w Polsce. Rocznie zapada na niego12 tys. osób, z czego prawie połowa umiera. Na świecie umiera pół miliona. Podobnie jak w większości krajów rozwiniętych, także u nas notuje się wzrost zachorowalności na ten rodzaj raka. Na szczęście nie towarzyszy temu wzrost liczby zgonów. Co oznacza, że wyniki leczenia się poprawiają.

Wciąż jednak znaczna część chorych zgłasza się do lekarza zbyt późno. Dlatego w przyszłym roku rozpocznie się w Polsce duży program bezpłatnych badań przesiewowych pod kątem wczesnego wykrywania raka piersi.

:arrow: Źródełko: Rzeczpolpolita.pl
 
 
Aśka 
złotousty


Wiek: 45
Dołączyła: 02 Paź 2006
Posty: 5409
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2006-12-09, 16:15   

Test pomoże przewidywać przyszłość pacjentek z rakiem
2006-12-07
źródło: PAP
Poziom białka p27 w komórkach raka piersi może dostarczyć ważnych informacji na temat szans pacjentki na dalsze przeżycie - wynika z najnowszych badań amerykańskich.
Artykuł na ten temat zamieszcza najnowsze wydanie pisma "Journal of the National Cancer Institute".


Naukowcy pod kierunkiem Peggy Porter z Centrum Badań nad Rakiem Freda Hutchinsona już 10 lat temu zidentyfikował białko p27, które zapobiega podziałom komórek.

Od tego czasu badania na pacjentach prowadzone w różnych ośrodkach naukowych sugerowały, że nieprawidłowo niski poziom p27 w komórkach nowotworowych źle rokuje chorym na raka piersi (ale również na inne nowotwory).

Danych tych nie można było jednak porównywać, gdyż pacjentki były poddawane różnym metodom terapii i trudno było wykluczyć, że terapia nie wpływa na szanse ich przeżycia.

Aby wyeliminować to utrudnienie naukowcy z zespołu Porter we współpracy z badaczami z 9 innych ośrodków naukowych objęli badaniami ponad 3 tys. pacjentek, które przeszły chemioterapię z użyciem dwóch leków - doksorubicyny i cyklofosfamidu. Leki były podawane jednocześnie, bądź jeden po drugim.

Analizy komórek pobranych z guzów wykazały, że pacjentki z niskim poziomem tego białka mają mniejsze szanse na przeżycie 5 lat od diagnozy, niż chore, których guzy produkują większe ilości p27. Zależność ta dotyczyła tylko guzów piersi pobudzanych do wzrostu przez hormony płciowe - estrogeny i progesteron.

Zdaniem autorów pracy, wyniki te wskazują, że pomiar stężenia p27 w komórkach raka piersi może być ważnym źródłem informacji o szansach pacjentki na przeżycie.

Jednak zanim taki test znajdzie zastosowanie w praktyce medycznej, naukowcy muszą jeszcze przeprowadzić wiele badań oraz uściślić, którym chorym przyniesie on najwięcej korzyści
:arrow: źródełko: onet.pl
_________________
Aśka, mama Martynki (2002) z zD, Mikołaja (2005) i Maciusia (2011)
 
 
Aśka 
złotousty


Wiek: 45
Dołączyła: 02 Paź 2006
Posty: 5409
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2006-12-15, 14:34   

Otyłość sprzyja nowotworom, np. jajnika, poczytajcie:

Otyłość zwiększa ryzyko nowotworów
Otyli są bardziej narażeni na nowotwory
źródło: PAP/Interia.pl
14-12-2006

Otyłość zwiększa znacznie ryzyko raka, m.in. prostaty i jajnika. W wyniku nowotworów z nią związanych umiera co roku 6,5 tys. Polaków.

Takie wnioski zaprezentowali naukowcy i lekarze na konferencji w Warszawie.

Jak poinformowali, nadwaga i otyłość występuje u 15 milionów Polaków, a siedzący tryb życia prowadzi w Polsce 73 proc. osób.

Konferencja naukowa poświęcona problemowi otyłości i nadwagi odbyła się w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej (SWPS).

- Otyłość zwiększa ryzyko wielu nowotworów złośliwych, m.in. prostaty, jajnika, trzonu macicy, okrężnicy, gruczołu sutkowego, trzustki i przełyku - ostrzegł wicedyrektor Instytutu Nauk o Zdrowiu SWPS dr Szymon Brużewicz. Dodał, że przyczyny zależnego od otyłości wzrostu ryzyka nowotworów wciąż pozostają nie do końca poznane. - Wydaje się jednak, że na pierwszy plan wysuwają się zaburzenia hormonalne, spowodowane przemianami nagromadzonej w nadmiarze tkanki tłuszczowej - wyjaśnił.

Jak poinformowano na konferencji, według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na świecie żyje ponad 300 milionów osób otyłych i jest ich więcej, niż ludzi cierpiących z powodu niedożywienia. W Europie liczba otyłych sięgnęła 165 mln, z czego 15 mln to dzieci. Dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie prof. Mirosław Jarosz alarmował, że liczba osób otyłych wzrasta w Europie w tempie epidemiologicznym; obecnie otyłych Europejczyków jest dziesięć razy więcej niż w roku 1970.

Według prof. Jarosza, w przypadku dorosłych Polaków problem nadwagi dotyczy 41 proc. mężczyzn i 30 proc. kobiet, a problem otyłości - 16 proc. mężczyzn i 20 proc. kobiet. Wśród polskich dzieci otyłych jest 5 proc., a nadwagę ma 8 proc. Prof. Jarosz zwrócił uwagę, że nadwaga i otyłość bardzo często powodują wystąpienie chorób układu sercowo-naczyniowego, które są najczęstszym powodem zgonów Polaków.

Do głównych przyczyn nadwagi i otyłości - obok uwarunkowań genetycznych, a także efektów ubocznych przyjmowania pewnych leków (np. kortykosteroidów i pochodnych estrogenu) oraz niektórych chorób - należą zbyt mała aktywność fizyczna i jedzenie nadmiernej ilości pokarmu, czyli przejadanie się. W codziennej diecie Polaka zbyt wiele miejsca zajmują tłuszcze zwierzęce i węglowodany, a za mało warzywa i owoce - ostrzegli naukowcy.

Na konferencji przedstawiono wyniki badań specjalistów w zakresie medycyny sportowej z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Obliczyli oni, że 73 proc. osób w Polsce prowadzi siedzący tryb życia - dla porównania w Rosji jest to 27 proc., a na Węgrzech 43 proc. Ustalili też, że 7 proc. polskich kobiet i 5,5 proc. mężczyzn uprawia regularnie jakiś sport, zaś sporadycznie - czyli rzadziej niż raz w tygodniu - 10 proc..

Lekarz pediatra-endokrynolog dr Maria Sielicka-Gracka, współpracująca z Kliniką Pediatrii i Endokrynologii warszawskiej Akademii Medycznej, wyjaśniła, jaka jest różnica między nadwagą a otyłością. Jak powiedziała, nadwaga to nadmiar masy ciała (w tym np. mięśni) w stosunku do wysokości człowieka, natomiast otyłość to nadmiar tkanki tłuszczowej w organizmie.

Dietetyk Dorota Osóbka, prowadząca poradnię żywieniową, dodała, że otyłość jest nierzadko związana z problemami emocjonalnymi - może być ich zarówno ich przyczyną jak i efektem. Jak wyjaśniła, otyłość powoduje u człowieka niską samoocenę, poczucie nieatrakcyjności, odrzucenia przez społeczeństwo, depresję i kłopoty w życiu seksualnym. Jako efekt problemów emocjonalnych pojawia się wtedy, kiedy np. ludzie jedzą zbyt dużo, by załagodzić stres czy też zaspokoić potrzebę miłości czy potrzebę sukcesu.

:arrow: źródełko: Interia.pl/PAP
_________________
Aśka, mama Martynki (2002) z zD, Mikołaja (2005) i Maciusia (2011)
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-12-18, 14:11   

Nie umierajmy bez sensu
źródło: Wysokie Obcasy GW

W statystykach umieralności na raka szyjki macicy Polska jest za Rumunią i Albanią. Co roku na ten nowotwór umiera 1800 Polek. A mógłby w ogóle zniknąć ze statystyk. Można mu łatwo zapobiegać, są pieniądze i właśnie pojawiła się szczepionka. Gdyby tylko kobiety zechciały się badać

Z doc. Tomaszem Niemcem i prof. Sławomirem Majewskim rozmawiają Katarzyna Bosacka i Sławomir Zagórski

Katarzyna Bosacka, Sławomir Zagórski: Czy to prawda, że rak szyjki macicy to największy wstyd polskiej medycyny?

doc. Tomasz Niemiec: Wstyd to niewłaściwe słowo. To dramat. Co roku w Polsce na raka szyjki zapada 3,5 tys. kobiet, z czego połowa umiera. A to nie powinno mieć miejsca, bo to nowotwór dość łatwy do leczenia, we wczesnych stadiach uleczalny niemal w stu procentach. Dramat polega na tym, że Polki najczęściej zgłaszają się do lekarza za późno. Jeżeli nie zmienimy świadomości kobiet, nic się nie zmieni.

Inne kraje jakoś poradziły sobie z tym problemem.

TN: To prawda. W latach 60., jeśli chodzi o zachorowalność i zgony na raka szyjki macicy, byliśmy na poziomie Finlandii i Szwecji. Tyle że oni szybko wprowadzili programy przesiewowych badań cytologicznych i dziś umiera tam trzy razy mniej kobiet niż w Polsce, a Finowie przyjeżdżają do nas, by tego raka oglądać.

Prof. Sławomir Majewski: W Finlandii stosuje się tzw. profilaktykę aktywną - pielęgniarka dzwoni do każdej kobiety i zachęca do zrobienia cytologii, prostego, taniego badania polegającego na pobraniu wymazu z szyjki macicy i sprawdzeniu, czy nie ma w nim nieprawidłowych komórek. Współczynnik umieralności w ciągu 30 lat spadł w Finlandii z dziesięciu na 100 tys. kobiet do dwóch. W Polsce nadal wynosi dziesięć.

Nikt przez lata nic z tym nie robił?

SM: Dla onkologów, którzy opracowywali programy profilaktyczno-zdrowotne po wojnie, ważniejszy był rak płuc, jelit. Poza tym o czynnikach powodujących raka szyjki macicy wiedziano wtedy niewiele, bo tak naprawdę mówi się o nim w środowisku lekarskim od kilkunastu lat. Trzecia sprawa to świadomość kobiet, które nie zgłaszały się do ginekologów na rutynowe badania, co nie zmieniło się do dziś. Bardzo często na pytanie: "Kiedy ostatni raz była pani u ginekologa?', lekarze słyszą: "Jak się mi Karolinka urodziła'. A ona ma dziś 28 lat. W 2005 r. do budżetu wróciło niewykorzystanych 10 mln zł przeznaczonych na cytologię!

TN: Myśmy rzeczywiście przez te ostatnie 50 lat niewiele zrobili. Tak naprawdę dopiero w tym roku ruszył program aktywnej profilaktyki raka szyjki macicy finansowany przez NFZ i Ministerstwo Zdrowia. Dziś w Polsce na badania cytologiczne zgłasza się dwadzieścia parę procent kobiet. W Finlandii - 50 proc. Gdyby udało nam się przebadać 40 proc. Polek, bylibyśmy szczęśliwi. Na dodatek wśród tych Polek, które zrobiły w tym roku badania cytologiczne w ramach programu, trzy czwarte to kobiety z wyższym lub średnim wykształceniem, dobrze sytuowane, które i tak się regularnie badają i nierzadko chodzą na cytologię nawet dwa razy w roku, zupełnie niepotrzebnie. Program więc trafia w dużej mierze nie do tych osób, co trzeba.

W USA bez regularnych badań kobieta nie dostanie ubezpieczenia, w Niemczech nikt nie przedłuży jej umowy o pracę. Dlaczego nie wprowadzić tego u nas?

TN: To bardzo sensowny pomysł. Tym bardziej że rak zdarza się najczęściej u kobiet o niskim statusie ekonomicznym, mieszkających na wsi lub w małych miasteczkach. Nie ma siły, by je inaczej zdyscyplinować niż metodą kija i marchewki. Mój kolega po fachu wyprowadził się do małej miejscowości i prawie nie ma pacjentek, bo tam pójście do ginekologa to wstyd. Wizyta kojarzy się z przerwaniem ciąży!

SM: Bardzo ważna jest edukacja i zmiana podejścia lekarzy zakładowych orzekających o zdolności do pracy. Dziś lekarz zakładowy może zlecić rentgen płuc, badanie krwi, cytologię. Może, ale nie musi. To zależy wyłącznie od jego widzimisię. Można by jednym prostym rozporządzeniem zobowiązać go do wydawania stosownych skierowań.

Jak często powinno się robić cytologię?

SM: Młode dziewczyny - co rok, kobiety w wieku średnim - co dwa lata, starsze - co trzy lata. Plus dwukrotnie podczas każdej ciąży. Badanie jest bezpłatne (prywatnie kosztuje 15 zł). Do ginekologa nie po- trzeba skierowania, wymaz z kanału szyjki pobiera on sam, a podczas następnej wizyty omawia jego wynik z pacjentką.

Kiedy przyjść na cytologię pierwszy raz?

TN: Nie później niż przed ukończeniem 25. roku życia i nie później niż trzy lata po rozpoczęciu współżycia.

Co wywołuje raka szyjki macicy?

SM: Bez wątpienia wirus brodawczaka - w skrócie HPV, który powoduje także brodawki - wypukłe, trudne do leczenia narośla na narządach płciowych, czasem też w innych miejscach, np. krtani. Wirus odkryto przed II wojną, ale naukowcom wydawało się wtedy, że jest tylko jeden typ zarazka, który w zależności od tego, w jakim miejscu zakaża, wywołuje na skórze brodawki skórne, czyli kurzajki, a na narządach płciowych - brodawki płciowe. Jednak na początku lat 80. grupa dr. Haralda zur Hausena z Heidelbergu wykazała, że typów wirusa jest wiele, a tylko kilkanaście z nich ma niezwykłą łatwość zakażania błon śluzowych szyjki macicy.

Każda kobieta chora na raka ma tego wirusa?

SM: W 99,9 proc. tkanek rakowych stwierdza się jego obecność. Jeżeli ktoś długo pali papierosy, to ryzyko raka płuc wzrasta u niego dziesięciokrotnie, natomiast w przypadku przewlekłego zakażenia wirusem brodawczaka ryzyko zachorowania na raka szyjki wzrasta aż 500 razy! Nie ma innego nowotworu, w którym związek między czynnikiem go wywołującym a ryzykiem wystąpienia raka byłby tak silny. Nie ma też innego nowotworu, który miałby tak dogłębnie poznaną przyczynę.

Jak można się zakazić wirusem HPV?

SM:
Przede wszystkim drogą seksualną, choć uwaga - wcale nie jest do tego potrzebny pełny stosunek, wystarczy kontakt skóra-skóra, np. petting, który dziś często uprawiają nawet 12-latki. Zdarza się, że noworodek zakaża się, przechodząc przez kanał rodny podczas porodu. Bywa też, że niedbająca o higienę matka zakaża swoje dziecko.

Łatwo się zakazić w czasie kontaktu seksualnego?

SM: To zależy od zmian spowodowanych wirusem. Jeśli partner ma brodawki płciowe, w których są miliardy cząsteczek wirusa, to ryzyko jest ogromne - sięga 75 proc. Jeśli jednak zmian nie widać gołym okiem, bo wirus jest w stanie uśpionym, ryzyko jest mniejsze.

Prezerwatywa chroni przed wirusem?


SM:
Tu specjaliści się spierają, bo prezerwatywa może być używana w dwojaki sposób - albo jako środek antykoncepcyjny (partner zakłada ją przed wytryskiem), albo jako zabezpieczenie podczas całego stosunku. W tym drugim przypadku jej skuteczność nie jest stuprocentowa, ale jednak bardzo duża. Zakażenie podczas stosunku przenoszą mężczyźni, ale u nich wirus z reguły nie powoduje nowotworu, najczęściej brodawki na narządach płciowych.

U kobiet infekcja ma inny przebieg?


SM: Przewlekłe zakażenia brodawczakiem mogą nie dawać objawów, nie swędzą, nie pieką, nie bolą. Ten wirus jest bardzo przebiegły - wnika w śluzówkę szyjki macicy i siedzi tam "uśpiony' nawet kilkanaście lat i dopiero w pewnym momencie się uaktywnia, np. z powodu zmian hormonalnych, innych zakażeń pochwy, stanów zapalnych szyjki macicy.

Czyli kobiety często cierpiące na zakażenia pochwy są zakażone wirusem?

TN: To bardzo prawdopodobne. Te zakażenia, czasem nawracające, powodują zmiany w szyjce macicy nazywane nadżerkami. Jedyne, co możemy zrobić, to je usuwać. Na bakterie działają antybiotyki, na wirusa opryszczki jest acyklowir, a na wirusa brodawczaka leku jak na razie nie wynaleziono.

Dużo osób w Polsce jest zakażonych wirusem HPV?

TN: Trudno powiedzieć, bo nie robiono takich badań. Natomiast wiemy, jak to wygląda w innych krajach.

SM: Uważa się, że - przynajmniej przejściowo - zakaża się aż połowa ludzi aktywnych seksualnie. U dziewięćdziesięciu kilku procent organizm sam eliminuje zarazek, zwalcza go. Natomiast u kilku procent zakażenie nie mija i jeśli do tego dojdą inne czynniki ryzyka nowotworu szyjki, może się to skończyć rakiem.

Czynniki ryzyka, czyli np. geny?

TN:
Nie, w raku szyjki macicy to nie ma znaczenia. Raczej wczesne rozpoczęcie współżycia, wieloletnie palenie tytoniu, trwająca 10-15 lat antykoncepcja hormonalna, duża liczba porodów, zakażenia np. chlamydią, duża liczba partnerów seksualnych, bo to zwiększa ryzyko zakażenia zarówno HPV, jak i innymi drobnoustrojami.

A jeśli jest jeden, wieloletni?

SM: Zależy, ilu miał partnerów wcześniej. Można przyjąć, że wszystkie kobiety, które podjęły współżycie, są narażone na ryzyko zakażenia wirusem HPV.

Można to sprawdzić? Zrobić sobie badania na nosicielstwo?

TN: Tak, ale po co, skoro wszystko widać w badaniu cytologicznym? A badanie w kierunku wirusa jest kosztowne i sens ma tylko wtedy, gdy badanie cytologiczne wykaże zmiany. Dopiero wtedy sprawdza się, czy wywołał je wirus.

SM:
Jeżeli popatrzymy na koszty diagnostyczno-lecznicze tego raka w Polsce, to 60 proc. pochłania sprawdzenie nieprawidłowych wyników cytologii. Tylko 10 proc. związane jest z leczeniem rozpoznanego raka szyjki macicy.

Od niespełna miesiąca w polskich aptekach jest szczepionka na wirusa HPV. Czy jest skuteczna?

TN: Niemal w stu procentach. Działa na cztery typy wirusa powodujące brodawki płciowe i raka szyjki macicy. Potwierdziły to niezależne badania na 30 tys. kobiet z 30 krajów świata. W Polsce testowały ją cztery ośrodki naukowe u 400 kobiet. To szczepionka typowo profilaktyczna - wstrzykujemy cząsteczki, które nie są prawdziwym wirusem, tylko go przypominają. Szczepionka nie ma działań ubocznych.

Komu jest zalecana?

SM: W Azji i Afryce, gdzie inicjacja seksualna jest znacznie wcześniejsza, rekomenduje się szczepionkę dziewczynkom od dziewiątego roku życia. W tych rejonach szczepionka może być szansą na przedłużenie życia kobietom, które nie mają i nie będą miały żadnych badań cytologicznych.

W Polsce zalecamy szczepionkę zasadniczo dwóm grupom kobiet: 12-13-latkom, by w przypadku kontaktu z prawdziwym wirusem obecne we krwi przeciwciała zneutralizowały go, nie dopuszczając do zakażenia. Druga grupa to kobiety już aktywne seksualnie, powiedzmy, między 16. a 26. rokiem życia.

Tyle że one mogą być już nosicielkami wirusa. Jaki jest sens szczepień w tym przypadku?

SM: Po pierwsze, w grupie 16-26-latek będzie bardzo dużo kobiet jeszcze niezakażonych. Po drugie, badania pokazują, że zazwyczaj zakażenie dotyczy tylko jednego typu wirusa, a szczepionka działa na cztery. Jeżeli wirus wywołał już zmiany w błonie śluzowej szyjki macicy, szczepionka, niestety, ich nie wyleczy. Ale jeżeli wirus jest uśpiony, szczepionka najprawdopodobniej zmniejszy ryzyko aktywacji zarazka o kilkadziesiąt procent. Trzeba to jeszcze sprawdzić, ale takie są wstępne wyniki badań.

Czy wiemy, jak długo działa szczepionka?

TN:
Wynaleziono ją niedawno, więc na pewno wiemy, że działa przynajmniej pięć lat. Są jednak modele matematyczne, które wskazują, że przeciwciała nie zanikną prawdopodobnie jeszcze przez lat kilkanaście.

Ile kosztuje dziś takie zabezpieczenie się przed wirusem?

SM: Pełen cykl to trzy dawki szczepionki podawane w ciągu pół roku. Jedna dawka kosztuje 500 zł. Razem - 1500 zł.

Za klika miesięcy spodziewamy się szczepionki na raka szyjki macicy innej firmy. Może wtedy ceny spadną?

SM: Możliwe. Z tym że ta druga szczepionka chronić będzie tylko przed dwoma typami wirusa, a nie jak jej konkurentka - przed czterema. Nie ochroni przed zmianami brodawkowymi na narządach płciowych, tylko przed rakiem szyjki macicy, co oczywiście jest kluczowe.

Nie obawiacie się Panowie, że na razie to szczepionka dla bogaczy?


SM: Rzeczywiście na początku szczepić się będą kobiety młode, wykształcone, zamożne. Jest jednak szansa na refundację szczepionki w przypadku osób z zaburzeniami odporności - po przeszczepach, z cukrzycą, przyjmujących leki immunosupresyjne. Są też szanse, by została wpisana na listę "szczepionek zalecanych', ale nieobowiązkowych, tzn. rodzice będą musieli wyrazić zgodę na szczepienie dziecka. Wtedy inicjatywę mogą przejąć samorządy. W kilku miastach pojawił się już pomysł, by zaszczepić cały rocznik 13-latek. Są na to pieniądze.

Czy wpisano ją na listę szczepień obowiązkowych w USA i Finlandii?

SM: Stany Zjednoczone zrefundują szczepionkę osobom nieubezpieczonym, ale ponieważ znakomita większość Amerykanów ubezpieczona jest w firmach komercyjnych, te już wprowadziły obowiązkowe szczepienia, bo to się po prostu firmom opłaca.

W krajach skandynawskich szczepionka będzie prawdopodobnie też refundowana.

Kiedy szczepionka pojawiła się w USA, różne Kościoły protestowały, że wyzwoli niepohamowaną aktywność seksualną. Czy są już jakieś dane na ten temat?

SM: Z badań wykonanych na ogromnej, 30-tysięcznej, populacji wynika, że liczba innych chorób i zakażeń przenoszonych drogą płciową po podaniu szczepionki wcale nie wzrosła. Podobne obawy kiedyś wysuwano pod adresem prezerwatyw, ale one również okazały się nieuzasadnione.

A czy nie ma obawy, że szczepienie uśpi czujność kobiet i że przestaną się zgłaszać na cytologię?

TN: Jest taka obawa. Dlatego podkreślam z całą mocą, że wprowadzenie szczepionki absolutnie nie zwalnia pacjentek z regularnych badań cytologicznych ani tym bardziej lekarzy z prowadzenia programów profilaktyki raka szyjki. Być może za jakiś czas będzie można zmniejszyć częstotliwość wykonywania cytologii. Na razie nie ma o tym mowy. Powtarzam: nasza broń na raka to i szczepionka, i badania cytologiczne.

Dziś lekarze zalecają zaszczepienie dziecka na grypę, na pneumokoki, na kleszcze. Czy nie wystarczyłby dobry program badań profilaktycznych? Po co jeszcze kolejna szczepionka?

TN: Podam taki argument: ogromnym problemem naszego kraju jest zdrowie prokreacyjne Polaków - mamy ujemny przyrost naturalny, problemy z bezpłodnością, chorobami wenerycznymi, ostatnio znów notujemy sporo przypadków kiły. Rak szyjki macicy również wchodzi w zakres tzw. zdrowia prokreacyjnego. A szczepionka przeciw HPV to broń nie tylko na raka. Ona ma też u młodych, wchodzących w życie kobiet zmniejszyć ryzyko wystąpienia rozmaitych stanów zapalnych, które mogą wpłynąć na ich dorosłe życie, aktywność seksualną, zdolność do macierzyństwa. Podobnie jest zresztą z mężczyznami. Jeśli młody mężczyzna ma zmiany brodawkowate na narządach płciowych - a to jest zmora obu płci między 16. a 25. rokiem życia, my je wycinamy, a one nieustannie odrastają - to jak on ma mieć udane życie seksualne, jak ma założyć rodzinę?

To znaczy, że mężczyźni też powinni się szczepić?

SM: Jest sens szczepić także młodych chłopców, bo ostatnio w toku badań okazało się, że u nich szczepionka działa jeszcze lepiej niż u dziewcząt. Poza tym pamiętajmy, że to głównie mężczyźni przenoszą zakażenia.

Stany Zjednoczone zdecydowały się na szczepienie chłopców?

SM: W USA szczepionka została zarejestrowana tylko dla dziewcząt i młodych kobiet, a to dlatego, że jej rejestracja odbyła się tam wcześniej niż w Europie i nie było jeszcze ostatnich badań na temat chłopców. W Europie zaleca się ją już i dziewczynkom, i chłopcom.

Działania promocyjne w zakresie profilaktyki raka szyjki macicy finansują producenci szczepionek. Nie przeszkadza to Panom?

SM: Prawdę mówiąc, nie interesuję się tym, kto wykłada tu pieniądze. Ważne jest, by kobieta zainteresowała się problemem i dotarła na badania cytologiczne. To słuszna idea i słuszna kampania, bo przecież chodzi o to, by Polki przestały umierać bez sensu na raka szyjki. Dlatego warto połączyć wysiłki lekarzy różnych specjalności - ginekologów, pediatrów, lekarzy rodzinnych. Powstało nawet interdyscyplinarne Towarzystwo Profilaktyki Zakażeń HPV (www.hpv.pl), które szkoli m.in. lekarzy pierwszego kontaktu, by kierowali kobiety na badania cytologiczne.

TN: Wiadomo, że firmy chcą zarobić. Jednak z drugiej strony ani NFZ, ani Ministerstwo Zdrowia, ani Polskie Towarzystwo Ginekologiczne nie mają pieniędzy na wielkie kampanie promocyjne. Dla nas najważniejsze jest, żeby było o tym głośno. Żeby kobieta w ogóle przyszła do ginekologa, zrobiła cytologię i potem wysłała na nią matkę, sąsiadkę i córkę. W kraju, w którym poziom edukacji seksualnej jest niemal zerowy, młodzi ludzie powinni wiedzieć, że współżycie wiąże się nie tylko z przyjemnością, ale także z tym, że można zajść w ciążę i że można złapać brzydką chorobę. W całej Polsce organizowane są akcje informacyjne dla rodziców i dzieci, które prowadzą pielęgniarki szkolne. To naprawdę ważna i pożyteczna kampania.

Czy pielęgniarki dostają wynagrodzenie od firm produkujących szczepionki?

TN: Nie, skądże.

Ile czasu musi minąć, byśmy odczuli działanie szczepionki?

SM: Jeżeli nawet zdarzy się cud i jutro zaszczepilibyśmy wszystkich, to spadek umieralności na raka szyjki macicy zauważymy dopiero za 10--20 lat.

Szczepicie Panowie własne córki?

SM: Mam syna, ale gdybym miał córkę - tak.

:arrow: źródełko
 
 
Aśka 
złotousty


Wiek: 45
Dołączyła: 02 Paź 2006
Posty: 5409
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2007-01-17, 09:59   

„Zadbaj o życie” - rak szyjki macicy to nie wyrok śmierci
Inf. własna, MM 2007-01-15 07:39

„Zadbaj o życie” – to hasło tegorocznego Tygodnia Walki z Rakiem Szyjki Macicy, organizowanego już po raz drugi w ramach ogólnopolskiej kampanii „Chronię życie przed rakiem szyjki macicy”. Tydzień Walki z Rakiem Szyjki Macicy potrwa od 22 do 29 stycznia 2007 roku.

Celem kampanii jest uświadomienie kobietom, że rak szyjki macicy, będący drugim co do częstości występowania nowotworem złośliwym u kobiet, nie jest wyrokiem śmierci. Można mu zapobiec poprzez odpowiednią profilaktykę: regularne badanie cytologiczne, a także dostępną w Polsce od listopada 2006 r. szczepionkę chroniącą przed wirusem HPV (główną przyczyną raka szyjki macicy).

W ramach Tygodnia w Punktach Informacyjnych "Zadbaj o zdrowie" rozdawane będą broszury informacyjne, organizowane konsultacje z ekspertami. Spotkać się będzie można także z ambasadorkami kampanii (którymi są Anna Korcz i Alicja Bachleda-Curuś), znanymi modelkami, gwiazdami świata filmu i estrady, które wsparły już kampanię udziałem w sesji fotograficznej do kalendarza promującego profilaktykę raka szyjki macicy (kalendarz można zobaczyć na stronie www.hpv.pl ).

W każdym Punkcie Informacyjnym promowane będą Fioletowe Bransoletki, ręcznie wykonane przez koronczarki z Koniakowa. Są one zarówno symbolem nadziei i przełomu w walce z rakiem, jaki przyniosła szczepionka chroniąca przed rakiem szyjki macicy, jak i deklaracją solidarności z kobietami już chorymi.
Fioletowe Bransoletki kupić można na stronie partnera kampanii: Programu "Różowa Konwalia" ( www.rozowa-konwalia.pl ). Dochód z ich sprzedaży (jak również pieniądze zebrane podczas aukcji kreacji znanych projektantów, która uświetni Finał Tygodnia Walki z Rakiem Szyjki Macicy) zasili konto Kliniki Onkologii w Warszawie.

Osoby, które nie będą miały możliwości odwiedzenia „Punktu Informacyjnego” w pobliżu swojego miejsca zamieszkania, będą mogły uczestniczyć w chatach internetowych z ekspertami, organizowanych na stronie www.hpv.pl lub skorzystać z infolinii (0 801 88 88 00).

Organizatorem kampanii jest Polskie Towarzystwo Profilaktyki Zakażeń HPV, a partnerami: Polski Komitet Zwalczania Raka, Polskie Towarzystwo Ginekologiczne, Polskie Towarzystwo Ginekologii Onkologicznej, Polskie Towarzystwo Wakcynologii, Program „Różowa Konwalia”. Projekt jest realizowany przy wsparciu firmy MSD.

Symbolem kampanii jest Fioletowa Wstążka.

Wszelkie informacje dotyczące przebiegu kampanii zamieszczane są na stronie www.hpv.pl.

W Polsce, co roku, 3 600 kobiet dowiaduje się, że chorują na raka szyjki macicy. Połowa z nich umiera – to pięć kobiet każdego dnia. Polska jest na pierwszym miejscu w Europie pod względem umieralności na tę chorobę, która rozpoznana odpowiednio wcześnie może być uleczalna.

:arrow: źródło: onet.pl
_________________
Aśka, mama Martynki (2002) z zD, Mikołaja (2005) i Maciusia (2011)
 
 
Alicja 
złotousty
Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21


Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 01 Paź 2006
Posty: 14111
Skąd: Skąd:
Wysłany: 2007-01-18, 08:52   

Z igłą na raka
Paweł Walewski 17.01.2007




Co roku u czterech tysięcy Polek wykryty zostaje rak szyjki macicy, aż połowa z nich umiera. Jakie nadzieje można wiązać ze szczepionką, o której zrobiło się ostatnio głośno?
Pod względem umieralności na raka szyjki macicy Polska zajmuje w Unii Europejskiej niechlubne pierwsze miejsce. A większość kobiet można by uratować, gdyby ten nowotwór wykryto u nich wcześniej.
Niewiele dotąd zrobiono, by zmienić sytuację. Poza lokalnymi inicjatywami na ograniczoną skalę, żadnych zachęt do badań cytologicznych (dzięki którym łatwo wykryć chorobę, gdy jest jeszcze w pełni wyleczalna), żadnych akcji edukacyjnych na wzór szeroko spopularyzowanego samobadania piersi. Dodajmy brak właściwego nadzoru nad wyszkoleniem ludzi, którzy wyniki cytologii interpretują, a wszystkie elementy złożą się w niepokojącą całość: albo na regularne badania zgłaszały się zwykle wciąż te same zdrowe kobiety, albo wiele po otrzymaniu błędnej diagnozy żyło w złudnym przekonaniu, że nie muszą się leczyć.

Gdy w ubiegłym roku ruszył wreszcie Ogólnopolski Program Profilaktyki Raka Szyjki Macicy, dzięki któremu każda Polka między 25 a 59 rokiem życia ma zostać imiennie zaproszona na bezpłatne badanie cytologiczne – nikt nie wierzył w cud, że szybko uda się nadrobić zaległości. Nikt też nie wie, ile lat na to potrzeba (finansowanie programu z funduszy Ministerstwa Zdrowia przewidziano do 2010 r.). Nie wystarczy kobiety na wizytę u ginekologa zaprosić – trzeba ją jeszcze przekonać, żeby faktycznie przyszła.

W kraju, w którym nazwa jakiejkolwiek anatomicznej części ciała między pępkiem a udami wzbudza zażenowanie, sprawa jest szczególnie trudna. Podjęcia tematu nie ułatwia związek choroby z infekcją przenoszoną najczęściej drogą płciową. Ludzie na prowincji wciąż są przekonani, że kobieta idzie do ginekologa, gdy jest w ciąży albo gdy ma chorobę weneryczną. Co zmieni w takim podejściu przyszły tydzień, który w Europie upłynie pod hasłem profilaktyki raka szyjki macicy?

Pojawiła się teraz nowa metoda zapobiegawcza: szczepionka przeciwko wirusowi brodawczaka, którego agresywne odmiany o numerach 16 i 18 sprzyjają powstawaniu raka szyjki. Dwa koncerny farmaceutyczne – amerykański MSD i brytyjski GSK – przez kilka lat ścigały się o przywilej pierwszeństwa na rynku, ale do mety pierwsi dotarli Amerykanie. Ich Silgard od miesiąca można kupić w polskich aptekach, konkurencyjny Cervarix ma być w sprzedaży jeszcze w tym roku. – Obydwie szczepionki działają na podobnej zasadzie – wyjaśnia prof. Sławomir Majewski, szef Centrum Diagnostyki i Leczenia Chorób Przenoszonych Drogą Płciową w Akademii Medycznej w Warszawie. – Wstrzykuje się domięśniowo cząstki wielkości wirusa, które mają budowę taką jak typ 16 i 18. Ale nie zawierają niebezpiecznego DNA, więc są nieszkodliwą kopią prawdziwego zarazka.
Między Silgardem a Cervariksem istnieją jednak poważne różnice. Pierwszy zawiera podobne do wirusa cząsteczki nie tylko dwóch typów brodawczaka najczęściej powodujących raka, lecz także odmiany 6 i 11, które wywołują brodawki płciowe u kobiet i mężczyzn. Z kolei w Cervariksie obecny będzie nowy rodzaj substancji wzmacniającej odpowiedź immunologiczną na antygeny zawarte w szczepionce, co ma zwiększać jej skuteczność zwłaszcza u osób otyłych i palących papierosy. Jest jednak za wcześnie, by w ten sposób porównywać oba produkty – twierdzą sceptycy. Doświadczenia z badań klinicznych są na razie tylko pięcioletnie.

Powstaje także pytanie o sens podawania szczepionki wszystkim kobietom. Za 30 proc. nowotworów szyjki macicy odpowiedzialne jest zakażenie innymi typami wirusów niż 16 i 18, więc ryzyko zachorowania po zaszczepieniu jedynie spada, ale nie zostaje całkowicie wyeliminowane. Poza tym cena 500 zł za jedną dawkę (potrzebne są trzy) stawia ten produkt w rzędzie najdroższych specyfików dostępnych w naszych aptekach, więc wypada się dobrze zastanowić, czy warto wyłożyć tyle pieniędzy. Szum medialny, jaki towarzyszy wprowadzaniu każdej nowości na rynek, z pewnością nie ułatwi podjęcia decyzji, bo agresywny marketing celowo posługuje się uproszczeniami, które wyolbrzymiają korzyści i minimalizują zagrożenia.

Spójrzmy na tę nową możliwość ochrony kobiet chłodnym okiem. Rudolfa Klimka, emerytowanego profesora ginekologii z Collegium Medium Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, denerwuje slogan, który towarzyszy promocji szczepionek i zapowiada przełom w walce z rakiem: – Jaki przełom? To rodzi nadzieję, że Silgard czy Cervarix są skuteczne we wszystkich chorobach nowotworowych, podczas gdy może z nich skorzystać raptem kilkanaście procent kobiet.

Prof. Klimek niedawno wydał książkę "Rak – nowotwory a choroby nowotworowe", napisaną we współpracy z profesorami Aleksandrem Sieroniem i Januszem M. Madejem, gdzie w kilku rozdziałach wyłożył swój zdecydowany pogląd na pochodzenie m.in. i tego nowotworu. – Czynników wywołujących tę chorobę jest ponad sto, więc zapobieganie samej infekcji wirusowej niewiele pomoże. Wczesna inicjacja seksualna przed 16 rokiem życia, długotrwałe stosowanie hormonalnej antykoncepcji, niepotrzebne cięcia cesarskie – to są czynniki ryzyka, na które kobiety nie zwracają uwagi. Prof. Antoni Basta z Katedry Ginekologii i Położnictwa Collegium Medium UJ w Krakowie formułuje łagodniej swoją opinię: – Niektóre odmiany wirusa są czynnikiem inicjującym powstanie raka, ale nie wystarczającym do jego rozwoju. Muszą współistnieć inne, jak choćby palenie papierosów, które osłabiają odporność kobiety.

Trwają badania skuteczności szczepionki u dojrzałych kobiet, które już zdążyły zakazić się brodawczakiem (infekcję przenoszą mężczyźni, u których mogą rozwinąć się brodawki płciowe). Szczepionka z pewnością nie uratuje pacjentek, które już są chore na raka. W takim razie kogo w ogóle szczepić? – Najlepiej kilkunastoletnie dziewczynki przed rozpoczęciem inicjacji seksualnej – radzi prof. Sławomir Majewski, który przewodniczy Polskiemu Towarzystwu Profilaktyki Zakażeń HPV (HPV – Human Papillomavirus). Towarzystwo wydało niedawno rekomendacje zalecające szczepienie Silgardem dziewcząt i kobiet od 11 do 26 roku życia. – Nie wiem, czy dla jedenastoletniej dziewczynki to nie za wcześnie? – zastanawia się prof. Ewa Bernatowska z Centrum Zdrowia Dziecka, która uczestniczy w pracach Światowego Komitetu Doradczego ds. Bezpieczeństwa Szczepień WHO. – Dziś przecież nie wiemy, jak długo utrzyma się po szczepionce odporność. Na razie 5 lat. Ale nikt nie zaręczy, że na całe życie.

Jaki sens szczepić więc nastolatkę, która może stracić odporność, zanim zacznie współżycie? Według prof. Majewskiego, z badań sondażowych wynika, że inicjacja seksualna polskich dziewcząt odbywa się coraz wcześniej, nawet między 14 a 15 rokiem życia. Stanowczo odrzuca on obawy, zgłaszane przez środowiska religijne, że podanie szczepionki w tym wieku zachęci dziewczęta do częstszych kontaktów seksualnych: – Czy jeśli na świecie pojawi się szczepionka chroniąca przed zakażeniem HIV, też ktoś zgłosi takie zastrzeżenia? W obu przypadkach mówimy o podobnym zagrożeniu. HIV wywołuje AIDS, HPV – śmiertelny nowotwór.
Ida Karpińska, gdyby tylko mogła, nie wahałaby się zaszczepić. Ale w jej przypadku jest już na to za późno, bo w 2003 r. z powodu raka szyjki macicy otarła się o śmierć. – Choroba spadła na mnie jak grom z jasnego nieba, miałam 34 lata! Tylko dzięki temu, że co roku wykonywałam regularne badanie cytologiczne można było ją wykryć na tyle wcześnie, by móc wyleczyć – wyznaje. Nie porzucając pracy zawodowej, postanowiła utworzyć kobiece stowarzyszenie na rzecz walki z tym nowotworem. – Nazwałam je Kwiat Kobiecości, bo macica kojarzy mi się z zalążkiem życia, a jednocześnie zamiast medycznego żargonu, chciałam nadać mu wymiar ludzki.
Na internetową stronę stowarzyszenia (www.kwiatkobiecosci.pl) dociera nie tylko coraz więcej kobiet szukających wsparcia po rozpoznaniu u nich raka, ale również mężczyzn, którzy pytają, jak mogą pomóc żonom. – Nikt na ogół nie zwraca uwagi, że rak szyjki macicy ma swoje poważne implikacje w życiu całej rodziny – mówi Ida. – Przerażone kobiety do ostatniej chwili starają się ukryć prawdę o swojej chorobie przed małżonkami, a gdy muszą rozpocząć walkę o życie, ich dawne obowiązki domowe spadają na mężczyznę, który nie potrafi sobie z tym dodatkowym bagażem poradzić.

Z kolei prof. Majewskiego cieszy, że strona internetowa www.hpv.pl, gdzie odpowiada na pytania internautów zainteresowanych ochroną przed infekcjami wywołanymi przez brodawczaka, zyskuje popularność wśród młodych ludzi. – Dyskusje nad przydatnością nowej szczepionki mają ten pozytywny skutek, że rak szyjki i zakażenia HPV wreszcie zaistniały w naszej świadomości. Jeśli kobiety zaczną się ich bać, to zaczną się również regularnie badać.

Rodzi się jednak obawa, czy szczepienie nie uśpi kobiecej czujności – skoro już wydadzą na nią 1500 zł, po co jeszcze pamiętać o badaniach cytologicznych? Wszyscy moi rozmówcy stanowczo przestrzegają przed takim podejściem: cytologia, przynajmniej raz na trzy lata, nadal pozostaje obowiązkiem każdej zaszczepionej i niezaszczepionej kobiety, która ukończyła 21 lat! – Szczepionka jest po prostu dodatkową, choć nie jedyną możliwością zabezpieczenia przed rakiem – mówi prof. Antoni Basta, a Ida Karpińska dodaje, że w swoim telefonie komórkowym wciąż ma ustawione automatyczne przypomnienie o terminie kolejnego badania cytologicznego do 2015 r.! – Chciałabym, aby szczepionka pomogła wykształcić w kobietach nawyk dbania o własne zdrowie. Bo jeśli już ktoś wyda na nią tyle pieniędzy, to nie warto potem tego zaprzepaścić.

Nawet najbardziej rewolucyjne odkrycia w medycynie nie zdołały do tej pory uwolnić ludzi od większości chorób. Każdy sukces w walce z wirusami lub rakiem cieszy, ale trzeba w tej radości zachować umiar, gdyż dziś potrzeba wielu lat na pełną weryfikację wszystkich efektów działania nowego leku lub metody kuracji. Szczepionka na raka szyjki macicy, o której w Polsce zrobiło się głośno, może być skuteczną bronią przeciwko wirusowi HPV, ale dopiero czas pokaże, czy rzeczywiście przełoży się to na spadek śmiertelności kobiet.

źródło
_________________
Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...

Jak powstał Zakątek 21
 
 
Aśka 
złotousty


Wiek: 45
Dołączyła: 02 Paź 2006
Posty: 5409
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2007-01-24, 13:05   

Tabletka na raka
Margit Kossobudzka
2007-01-22
Diagnoza 'rak piersi' to ciężki cios dla kobiety, ale też coraz większe pole do popisu dla nowoczesnej onkologii. Nowość to chemioterapia w tabletce.

Do tej pory leczenie raka piersi odbywało się wyłącznie w specjalistycznych szpitalach w formie dożylnych wlewów (czyli kroplówek). Niestety, drażnione cytostatykami żyły ulegają stanom zapalnym i zarastają. Skutek? Trudniej pobiera się krew do badań i trudniej podaje leki w tej formie. Leczenie raka trwa nieraz kilka miesięcy, co komplikuje pacjentce życie. - Kobieta z małej miejscowości musi dojechać do szpitala w dużym mieście, zrobić badania, spędzić kilka godzin w poczekalni, zanim dostanie dożylną chemioterapię - mówi dr Aleksander Sowa, onkolog z firmy farmaceutycznej Pierre Fabre. - Dostaje lek, posiedzi na korytarzu i wraca do domu. Pół biedy, jeśli mieszka blisko. Ale jeśli kilka godzin musi spędzić w pociągu lub autobusie, to przeżywa gehennę. Negatywne reakcje organizmu (osłabienie, wymioty) dopadają ją w drodze ze szpitala - dodaje dr Sowa.

Jest szansa, by to zmienić. Sondaże wskazują, że chorzy gotowi są nawet zrezygnować z kilkunastu procent skuteczności leku, byleby tylko móc zażywać go w domu. Domowe leczenie nowotworów staje się też koniecznością z powodu ograniczonych możliwości placówek onkologicznych. Liczba pacjentów rośnie, a szpitali nie przybywa. Paradoksalnie, przyczyną jest duża skuteczność leczenia! Dzięki niemu chorzy żyją dłużej i dłużej odwiedzają lekarza.

Tymczasem przeciwnowotworowe leki w tabletkach mają niemal identyczną skuteczność w porównaniu z podawanymi dożylnie. A korzyści? Łykanie tabletek w domu, gdzie można położyć się do łóżka i w trudnych momentach mieć pod ręką bliską osobę, to komfort trudny do przecenienia.

Jak się leczyć w domu?

Nie unikniemy wizyt w szpitalu, ale będą one rzadsze. Po każdej z nich lekarz przepisuje nam określoną liczbę tabletek do zażycia w domowych pieleszach. Oczywiście pacjentka musi być pod kontrolą onkologa. Jednym z takich nowych leków jest winorelbina przyjmowana dwa razy dziennie po jedzeniu. Tempo jej uwalniania z układu pokarmowego naśladuje ciągły wlew dożylny, czyli klasyczną chemioterapię.

Doustne leki przeciwnowotworowe są też na dłuższą metę bardziej opłacalne - oszczędzają czas pacjenta i lekarza. Mamy wyniki czarno na białym - powiedział w październiku podczas konferencji 'Raka można leczyć w domu' prof. Roger James z Kent Oncology Centre w Wielkiej Brytanii. Porównał on czas, jaki zajmuje chorym, lekarzom i pielęgniarkom leczenie w szpitalu i w domu (zebrał dane dotyczące raka płuc, ale zasada jest podobna w większości nowotworów). Pacjenci przechodzący cały cykl leczenia w formie dwóch odwiedzin w szpitalu, robiący badania krwi i dostający kroplówkę z lekiem spędzają tam prawie 13 godzin. Z tego przeszło cztery godziny to czekanie. Gdy pacjent przychodzi do kliniki tylko po lek, który potem łyka w domu, a badania krwi robi w przydomowej przychodni, ten czas skraca się do czterech godzin. Z tego tylko niespełna półtorej spędzone na czekaniu! Z punktu widzenia szpitala różnica jest jeszcze bardziej wstrząsająca. Na terapii stu pacjentów leczonych częściowo w domu oszczędza się prawie cztery miesiące pracy personelu (zakładając ośmiogodzinny dzień pracy).

Dlaczego chemioterapia w tabletce to nie standard?

Lekarze obawiają się utraty kontroli nad pacjentem oraz tego, że nie będzie on wystarczająco zdyscyplinowany, by regularnie brać tabletki. Problemem są też niekiedy sami pacjenci, którzy nie chcą łykać 'tabletek na raka', bo wydaje im się, że ich choroba jest na to za poważna.

- Doustne leczenie nowotworowe jest interesującą alternatywą, bo zwiększa niezależność pacjenta od lekarza i szpitala, ale problemem może być osiągnięcie stężeń leku koniecznych do uzyskania korzyści leczniczych - twierdzi prof. Maciej Krzakowski z Centrum Onkologii w Warszawie. - Dawki leków podawanych doustnie muszą być z założenia wyższe niż w przypadku stosowania dożylnego. Trzeba precyzyjnie ocenić indywidualne wskazania, ponieważ część chorych może mieć upośledzone wchłanianie w przewodzie pokarmowym i leki podawane doustnie mogą być mniej skuteczne niż podawane dożylnie. Poza tym z doustnym braniem leków (nawet na tak poważną chorobę) różnie bywa. Choć trudno sobie wyobrazić, by pacjent zapomniał, że ma raka, to jednak obawiam się, że niektórzy nie będą widzieli różnicy między połknięciem tabletki o ósmej rano a zażyciem jej o czwartej po południu. A to ma istotne znaczenie, bo zwiększa ryzyko niedodawkowania leku - tłumaczy profesor. - Taka terapia jest dla osób zdyscyplinowanych i mających dobry kontakt z rodziną. Leczenie musi przebiegać w ścisłej z nią współpracy.

:arrow: źródło: Gazeta.pl
_________________
Aśka, mama Martynki (2002) z zD, Mikołaja (2005) i Maciusia (2011)
  
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-01-25, 09:30   

Polki zaproszone na bezpłatne badania
źródło: Rzeczpospolita nr 021
i.r., pap

Do końca czerwca 5 mln kobiet w Polsce otrzyma imienne zaproszenia na bezpłatne badania cytologiczne -poinformował prof. Marek Spaczyński, kierownik Centralnego Ośrodka Koordynującego Program Profilaktyki Raka Szyjki Macicy.


Zaproszenia wystawi Narodowy Fundusz Zdrowia. Zostaną skierowane do kobiet w wieku od 25 do 59 lat.

-Regularna cytologia, wykonywana przynajmniej raz na trzy lata, jest bardzo ważna w zapobieganiu nowotworowi, który nazywany jest cichym zabójcą - uzasadnił prof. Spaczyński. Zabieg jest bezbolesny. Polega na pobraniu z powierzchni szyjki macicy komórek nabłonka i sprawdzeniu, czy nie zachodzą w nim niepokojące zmiany. W ten sposób można wykryć wczesne, jeszcze bezobjawowe stadium choroby.

Polska jest w tej chwili na pierwszym miejscu w Europie pod względem umieralności na ten rodzaj raka. O swojej chorobie dowiaduje się rocznie 3,6 tys. kobiet, z czego aż połowa umiera. Rak rozwija się w obrębie szyjki macicy, która ma kształt stożka i łączy górną część tego narządu (trzon macicy) z pochwą. Choroba pojawia się, gdy uszkodzone komórki nabłonka zakażone wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV) zaczynają się dzielić bez kontroli. Komórki te mogą gromadzić się w jednym miejscu, tworząc guz.

W Polsce trwa właśnie drugi Tydzień Walki z Rakiem Szyjki Macicy.

:arrow: źródełko
 
 
Aśka 
złotousty


Wiek: 45
Dołączyła: 02 Paź 2006
Posty: 5409
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2007-01-31, 11:49   

5 najważniejszych informacji o cytologii


To jedno z podstawowych badań, które tak jak mammografia ratuje kobietom życie. Regularnie chodzi na nie 30 procent Polek, co trzecia nie wykonała go nigdy w życiu!

1. Na czym polega?

Ginekolog pobiera z szyjki macicy wymaz (znajduje się w nim złuszczony nabłonek). Powinien to zrobić szczoteczką, a nie – jak do niedawna – patyczkiem z wacikiem, bo wtedy wynik jest bardziej wiarygodny. Następnie taką próbkę cytolog ogląda pod mikroskopem. Na jej opis czekasz kilka dni. Prywatnie badanie kosztuje 30–50 zł.


2. Kiedy należy ją robić?

Po raz pierwszy na cytologię powinnaś pójść nie później niż trzy lata po rozpoczęciu współżycia (kobiety, które są jeszcze dziewicami – w wieku 21 lat). Potem powtarzasz ją co roku lub co dwa lata (gdy trzy kolejne wyniki są prawidłowe).

3. Jak się do niej przygotować?

Najlepszy moment na badanie to kilka dni po miesiączce, nie później jednak niż tydzień przed spodziewanym okresem. Przez trzy dni przed wizytą u ginekologa nie możesz współżyć, wykonywać irygacji i stosować leków dopochwowych.

4. Co oznaczają wyniki?

Są dwie metody opisywania cytologii. Starsza (nadal stosowana) wyróżnia 5 grup: przy I wszystko jest w porządku; II – świadczy o niewielkim stanie zapalnym i należy pójść do lekarza; III – wskazuje na obecność nieprawidłowych komórek, konieczne więc są dodatkowe badania (np. kolposkopia); IV i V potwierdzają obecność komórek rakowych. Nowsza metoda nie dzieli na grupy, ale dokładnie opisuje to, co zobaczy cytolog. W każdym wyniku, nawet prawidłowym, pełno jest medycznych nazw. Nie wpadaj więc w panikę, tylko poproś lekarza, by wyjaśnił, co one znaczą.

5. Dlaczego jest tak ważna?

Cytologia wykrywa różne zmiany w szyjce macicy – od stanu zapalnego po raka. Jeśli zostanie wcześnie rozpoznany, jest wyleczalny.
Źródło: Claudia nr 2/2007

:arrow: źródełko: Onet.pl
_________________
Aśka, mama Martynki (2002) z zD, Mikołaja (2005) i Maciusia (2011)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu