Kochani Rodzice, mam pytanie do Was czy mieliście do czynienia lub słyszeliście coś na temat stosowania medycyny chińskiej u naszych dzieciaczków? Dostałam namiary do Pani dr Ewy Bartys z Krakowa, która specjalizuje sie w tej dziedzinie, proszę o informacje.
_________________ Aneta , mama Kacpra z ZD 20.02.2007
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 06 Kwi 2011 Posty: 2832 Skąd: z dużego pokoju :)
Wysłany: 2013-08-30, 05:05
ja miałam zioła tybetańskie robione przez mnicha. miałam z nich codziennie gotować w specjalnym tygietku p 3 godziny itd.
miały mnie uzdrowić z raka, zrezygnowałam z nich po tygodniu bo wtedy jeszcze nie za bardzo przyjmowałam pokarmów , ale wiem ży mnie wzmocniły, czego nie sprawiły żadne lekarstwa na reepte i co jest potwirdzone, wynuki kreatyniny mi sid poprawiły
Medycyna chińska to przede wszystkim dieta, zioła są tylko jej wsparciem. I o ile dorosłym naprawdę może pomóc (szczerze mówiąc to przede wszystkim zdrowe nawyki żywieniowe, których brakuje wciąż w naszej kulturze plus kultura gotowania tak, by zachować składniki odżywcze pokarmów), to małe dzieci są na ziołolecznictwo chińskie zdecydowanie za młode.
Wiem, bo sama chodzę na kursy żywienia według medycyny chińskiej: sobie zioła parzę, mojemu ojcu też (bardzo pomaga mu w cukrzycy), ale dzieci i zioła - po prostu NIE. To moje zdanie.
Dla Salka opracowałam wspólnie z dietetyczką chińską dietę: głównie pod tarczycę. Ale nawet ona nie polecała stosowania niektórych rzeczy (np. oleju sezamowego i ziół) dla małych dzieci.
Ziołolecznictwo to lecznictwo. Tak samo jak niektórych leków nie podaje się dzieciom, to samo dotyczy ziół. Przeczytasz to w każdej dobrej książce na ten temat.
_________________ Mama Hani (2008) i Salka (ZD, 28 luty 2012).
"Down Syndrome: the gift that no one wants until they get it."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum