[groszek]

Nie mamy karty parkingowej ale resztę mamy .
Znaczne
Na stałe
6 i 7 wymaga
Maks musiał złożyć wniosek o zasiłek pielęgnacyjny, więc rzutem na taśmę byliśmy u nas w ratuszu.

[Maria74]

Fajnie, że są punkty i na stałe Nam karta bardzo jest potrzebna, jeśli Wam tez by znacznie ułatwiła życie, to może warto w tym zakresie się odwołać? Przy odwołaniu reszty nie mogą już nic zmienić na gorsze.

[groszek]

Co ciekawe- symbol ma I11, a wcześniej miał U1...
Nie wiem dlaczego, ale w sumie to dość nieoczekiwanie.
Już zaniosłam orzeczenie do urzędu i załączyli do Maksa wniosku o zasiłek pielęgnacyjny.
Więc nie mogę się odwołać

[Iga]

No to chyba super!

[szałwia]

No to fajnie, z głowy …
A Igor ma oba te symbole na orzeczeniu.

[groszek]

Tak - super

[Maria74]

[angelika kuspa]

Ja jestem w trakcie zbierania dokumentów na orzeczenia Ady po 16 roku. Dzisiaj byłyśmy u neurolog wypisać to zaświadczenie lekarskie. Pani doktor nie rozpisywała się, wiec myślę że muszę inne dokumenty też przygotować . Ja też nie liczę na kartę parkingową, choć bardzo by nam pomogła , szczególnie przy dojazdach do szkoły , bo jest w centrum i jest wielki problem z parkowaniem, na dodatek wszędzie płatne .

[baronek]

Bardzo dobra wiadomość, Aniu
Co do karty - tak jak wcześniej nie zależało mi na niej mocno - tak sobie myślę, że w przypadku orzeczenia na stałe, warto, żeby jednak była. W końcu Maks (czy którekolwiek z naszych dzieci) będzie coraz starszy, również Wy - dlaczego macie sobie utrudniać wizyty u lekarzy z Maksem? Posłuchaj Marii i wzrusz ten punkt. Odwołaj się, skoro możesz.

[groszek]

Nasza szkoła jest taka stara, ale specjalna od 60 lat i do tej pory nie ma miejsc parkingowych dla osób dowożąchch dzieci , a dzielnica też już w strefie płatnego parkowania...to tak a propos udogodnień dla niepełnosprawnych i dostępności o której tyle się trąbi na plakatach i reklamach w transporcie miejskim w Warszawie.

Pewno powinnam się odwołać ale mam do tego organiczny wstręt.
Pójście na komisję kosztowała mnie sporo nerwów, choć z perspektywy widać, że zupełnie bez podstawy. Trudno jednak, nawet nastawiając się pozytywnie opanować fizjologię np. Kłopot ze spaniem czy ucisk w żołądku.

Wczoraj przeczytałam, że wystarczy 4000 kroków, żeby dobrze to wplynęło na serce i że taki spacer, to minimalna aktywność którą powinniśmy wpisać w swoje życie...no to może ja ten brak odwoływania się tak uzasadnię.

[groszek]

A propos jeszcze karty ...
Zaznaczyłam we wniosku kartę parkingową. I na komisji lekarka sprawdziła jak Maks chodzi( kazała mu się przejść) .
Drugi członek komisji zapytał mnie czy Maks utyka na nogę ( w dokumentach było o chorobie Perthesa) a Maksa zapytał czy boli go biodro I Maks się roześmiał nieee...
Tak więc wątpię czy tę kartę udało by mi się zdobyć.
Pojutrze idziemy do neurolog. Ją zapytam, bo ona jest dobrze zorientowana , ale jak mówiłam wcześniej na samą myśl o składaniu kolejnych papierów robi mi się nieprzyjemnie.

[Maria74]

Dobrze Cię rozumiem z ta niechęcią. U mnie czasem niechęć przeradza się e faktyczna niemożność. Myślę, ze decydować będą dokumenty a nie wywiad. ja bym skomentowała, że teraz Maks mówi, że nie boli a za pięć minut odmówi chodzenia i powie, że boli. Wiem, może niepedagogicznie i nieładnie, ale komisje też często są nieetyczne. Myślę, że pół na pół szans na powodzenie przy obecnej polityce orzeczniczej. Jakbyś już zaczęła, to to już warto do końca - łącznie z sądem w razie czego. Ale doskonale Cię rozumiem.

[groszek]

Wydaje mi się że w ZuS też mogę się ubiegać o kartę parkingową
a jednak nie

[Janusz]

Dziwne Aniu, że nie dostaliście kodu R, przecież Maks zawsze miał problemy z chodzeniem, może teraz mniejsze, ale jednak.

Karta naprawdę ułatwia życie, odczułem to w niewielkiej Jeleniej Górze, a co dopiero Warszawa, czy inne duże miasta.
Nawet taki niby drobiazg: wracamy znad morza, z na MOP przy ekspresówce wolne są tylko niebieskie miejsca. Odczułem to, bo wracaliśmy 25 sierpnia, a karta była ważna do północy 24 sierpnia.

Może warto napisać odwołanie właśnie pod tym kątem.
Michał ma 10-N 01U i 05-R. Na szczęście też na stałe.

[angelika kuspa]

Jesteśmy po komisji, ale trudno mi ocenić co będzie . Pani doktor zadawała pytania na temat samodzielności , i co byśmy chciały uzyskać . Ada siedziała nie odzywając się tylko spod opuszczonej głowy zerkała i najwyżej potakiwali głową. Pani po tym stwierdziła że przecież Ada nie jest w jakimś złym stanie, ja na to : no tak nie kiwa się cały czas na boki i nie żyje tylko w swoim świecie , ale cały czas potrzebuje mojej uwagi . U pani psycholog chyba bulo trochę większe zrozumienie wady , ale zobaczymy za tydzień .