[Mewa]

Macie dobrego rehabilitanta? Zawsze polecam naszą panią Iwonę Napierałę (prywatny gabinet na Słowackiego). Świetne podejście do dzieci i pełen profesjonalizm, jeżeli chodzi o ćwiczenia, spojrzenie na to, co dziecko potrafi, i wiedza, do czego i jakimi krokami ma dojść.

[klaudia]

No to makowa witamy w klubie !: )
My co prawda mamy 16 miesięcy nie 2 latka ale to też już dużo no i pełzamy na całego :)
Młody umie siadać samodzielnie, umie wstawać samodzielnie ale do chodzenia to jeszcze hoho ba nawet raczkować mu się nie chce ( chodź potrafił by bo często podnosi się na pozycję czworaczą pobuja się chwilę i buch na brzuch i już ucieka pełzając oczywiście bo łatwiej :) )

też chętnie poczytam jak dzieciaki zaczynały z tym chodzeniem:)

[Roksanka]

Moja Roksanka zaczęła chodzić w wieku 17 miesięcy, z raczkowaniem było kiepsko bo Mała wolała pełzać bo tak szło szybciej. Ale małymi krokami szła do przodu, na początku brała swój pchacz, czasami wózek dla lalek i je pchała. Innym razem to pchała Kewinka na jeździku. Miała dużą motywację do chodzenia, trzeba było nadążyć za rodzeństwem W końcu nabrała wystarczająco dużo siły aby móc samemu chodzić bez wspomagaczy.

[Makowa]

Dzięki dziewczyny. U nas już dawno 2 latka minęły. O samodzielnym siadaniu nie ma mowy. Stać też nie chce. Chyba zmienimy rehabilitanta rzeczywiście, ale prywatnie nie dam rady. Ohhh

[Mewa]

Trudno, nie martw się, bo nawet najlepszy rehabilitant z zD naszych dzieci nie uleczy. Ale może rzeczywiście zmień rehabilitanta, bo jeżeli obecny uczy Wasze dziecko chodzić, a on nie potrafi jeszcze samodzielnie siadać, to coś nie gra. Nie da się tak przeskoczyć poszczególnych kroków w rozwoju.

[klaudia]

No mi też się wydaje że najpierw powinien uczyć małego Siadać a później chodzić, my mamy 4 różnych rehabilitantów ( tzn nie prywatnyc h tylko w państwowej placówce) za każdym razem inny małego ćwiczy i każdy robi z nim coś innego ,no ale byle daje to jakiś efekt , chodź u nas to tak długo długo nic nie było taki mały przestuj a później w ciągu jednego tygodnia mały nauczył się i siadać samodzielnie i stawać, no ale do chodzenia to daleka droga i to wyboista bo mały ma stopy końsko-szpotawe .. i nawet te jego stawanie nie jest takie do końca poprawne bo stópki dają znać o sobie i kierują się do środka ...no ale to nie ten temat.

[Makowa]

Spokojnie, pod tym względem mam doedukowanego rehabilitanta, który bardzo zwraca uwagę na to, by wszystkie etapy przejść i nic nie przyspieszać (dla tych co z Poznania - chodzimy do Poradni "Jaskółka", byłam też raz w przedszkolu "Bartek" rok temu - pani chciała uczyć nawet nie pełzające dziecko chodzenia. Po jednych zapłakanych zajęciach uciekałam gdzie pieprz rośnie od pani, która nazwała moje dziecko "dałnem"). Martwi mnie tylko, że Bruno nauczył się pełzać synchronicznie, nie naprzemiennie, w dodatku to tak długo trwa, że czworaków już chyba nie załapie. Chyba zasięgnę tylko opinii gdzie indziej, u innego rehabilitanta, może coś podpowie...

[mart690]

Hej😊 nie wiem czy pisze w dobrym wątku...zastanawiam się czy warto kupic dla mojej 11 miesięcznej córci taki skoczek jezdzik i pchacz w jednym 😊 słonik z Fisher price. Dodam takze że córka nie chodzi. Siedzi samodzielnie i non stop skacze jak żaba.wiec o czymś takim pomyślałam. Tylko czy to jest w ogóle dobre... Czy bardziej zaszkodzi niż pomoże?
https://www.google.pl/sea...AUIBigB#mhpiv=6

[mija]

Kup jej stabilny wózek dla lalek i pchając go nauczy się chodzić.

[plaza]

Taki pjazd chyba nie do końca dla dzieci które mają problemy z bioderkami, faktycznie lepiej dobry wózek. My mieliśmy odpychacz bo mój facet wózka nie chciał a tak poukłada dziewczyna lale i jeszcze prawidłowo nauczy się chodzić. Nawet jeśli jeszcze się lalkami nie bawi to za chwilę zacznie.

A możeby ten wątek wątek scalić z jakimś innym ...

[Mewa]

A do jeżdżenia to taki sprzęt byłby lepszy:

Puky Wutsch

Nasza rehabilitantka bardzo go chwaliła, a dzieciaki uwielbiały.

[Aalicja]

ja miałam podobny :) ( tez z fisher price, ale samochodzić- pchacz) powiem tak jako pchacz się nie nadaje, dlatego, że dziecko nie może swobodnie iśc, bo gdy chwyci się rączki u góry, to dół pchacza jest za blisko nóg i nie da się zrobić kroka, a pozatym nie jest zbyt stabilny. natomiast jeśli chodzi o funkcję jeżdzika to moje dzieci długo się na nim bawiły. Ale myślę, że jeśli chodzi o sam jeżdzik to lepiej byłoby zainwestować coś w takim stylu jak podpowiedziała Mewa :) czy też zwykły rowerek biegowy :)

[Mewa]

Na zwykłym biegowym mój do dzisiaj się nie nauczył jeździć. A biega tak szybko, że go nie mogę czasami dogonić.

[mart690]

Mała jeszcze nie chodzi... i nie pojdzie z pchaczem czy bez niego:P ma 11 mc:P i jest przed operacją, tak jak napisalalam skacze i siedzi, pelza. dlatego bardziej chodzilo mi cos do poskakania a nie nauki chodzenia.

[linka_ns]

Tylko po co ją motywować do skakania? Skoro sama skacze to po co jej skoczek? Ja nie byłam zadowolona ze skakania Patuchy,bo potem zaczeła skacząc przesuwać się fo przodu i nie miała w planach raczkowania a tym bardziej pionizacji, bo po co skoro doskakała gdzie chciała. Długo walczyłam o raczkowanie. Poczekajcie na operacje a potem stymuluj jądo raczkowania. Na zakątku jest filmik jak uczyć raczkowania, fajny, ćwiczyłam tak z Patucha i ze zdrowym synem. Myślę,że niektóre elementy mogłabyś już wprowadzić, nie obciążają fizycznie. Po pare powtorzeń tych z początku filmu.