Kupiliśmy wtedy w kwietniu tego pchacza z IKEI - obciążyłam go 4 woreczkami z solą i Antek za nim chodził po mieszkaniu (są gdzieś filmiki na stronce). Można przy kółkach dokręcić śrubę tak, że kółka kręcą się wolniej - Antek nie miał problemów, żeby za wózkiem nadążyć Tylko u dziadków, na kafelkach, nie mógł go pchać, bo faktycznie wózek za szybko jechał Jestem z tego pchacza zadowolona
A 29 czerwca Antek zaczął sam chodzić
_________________ Marta, mama Antoniego Pędziwiatra z zD (19.04.2007r.) i Kudłatego Ignacego
Porzuć złe uczynki, postępuj szlachetnie, opanuj swój umysł...
kurcze, czytam tutaj, by nie prowadzić dziecka za rączki i pod pachy przy chodzeniu... a nasi rehabilitanci tak właśnie robią.. muszę z nimi jedno słóweczko jutro zamienić na ten temat. Bo póki co słyszałam tylko jak go trzymać jak chodzimy, ale nie usłyszałam, by tego nie robić. Muszę dopytać dokładnie
co do chodzika pchacza, to jak można przyblokować koła śrubą??
mamy miejsce na różne skarby w siedzisku, to pochowam tam cukier itp, by go obciążyć, żeby się Nat nie wywalał.
Nefre, w tym z ikei jest śruba w kole specjalnie do przykręcania; o innych Ci nie powiem... Moim zdaniem sól jest lepsza, bo mniejsza objętościowo przy tej samej wadze - nie wiem, ile masz miejsca w tym pchaczu
Nam rehabilitantka trzymała Antkowi szarfę pod pachami, on ręce miał wzdłuż tułowia i tak chodził - może w trzymaniu za ręce chodziło o to, że wtedy dziecko ma ręce do góry podniesione i mięśnie brzucha są nie tak jak trzeba ułożone? Tak mi się majaczy, ale nie umiem tego ładniej powiedzieć...
_________________ Marta, mama Antoniego Pędziwiatra z zD (19.04.2007r.) i Kudłatego Ignacego
Porzuć złe uczynki, postępuj szlachetnie, opanuj swój umysł...
widzisz, chyba coś w tym jest
bo ja miałam z nim chodzić pod pachami, tzn, trzymać pachy palcami wskazującymi i resztą, a kciukami trzymać za łopatki, ja za rączki raz widziałam jak go prowadzają, więc stwierdziłam, że tak mi będzie wygodniej, bo nie muszę się tak nisko schylać. Zapytam dziś na rehabilitacji jak to ma być dokładnie
Wiek: 47 Dołączyła: 07 Gru 2008 Posty: 99 Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-01-29, 13:05
Nam fizjoterapeutka poleciła chodzenie z hula-hop-em, ja trzymałam za koło u góry a Karola za dolną część, tak żeby miała ręce wysunięte przed siebie, nie wyżej niż na wysokość tuowia. Świetna sprawa o tyle, że już nie musiałam się tak schylać, żeby małą prowadzać
_________________ Aga-mama Karolinki z zD ur. 10.08.2008r.
napiszcie mi proszę kiedy Wasze dzieciaczki zaczęły chodzić... Dawidek ma już prawie trzy latka i niestety nic:( potrafi wstać ale tylko wtedy kiedy ma się za co chwycić... musi się zawsze podpierać:( wiem, że trzeba poczekać i wszystko przyjdzie z czasem, ale...
Izuśka temat scaliłam z podobnym - poczytaj wątek od początku. Może Cię zainteresować
kabatka
_________________ Dawiduś-ZD 02.07.2007<dzień, w którym Ziemia zaczęła się kręcić>
o!! dziękuje bardzo:) przeczytane:) no to czekamy jeszcze cierpliwie:) pewnie kiedy zacznie biegać zacznę tęsknić za czasami kiedy grzecznie bawił się na siedząco...przy biegającym dziecku trzeba mieć oczy dookoła głowy:) no ale z drugiej strony:P za Dawida taki urwis,że pewnie biegając za nim bez problemu straciłabym tych parę zbędnych kilogramów:)
_________________ Dawiduś-ZD 02.07.2007<dzień, w którym Ziemia zaczęła się kręcić>
napiszcie mi proszę kiedy Wasze dzieciaczki zaczęły chodzić... Dawidek ma już prawie trzy latka i niestety nic:( potrafi wstać ale tylko wtedy kiedy ma się za co chwycić... musi się zawsze podpierać:( wiem, że trzeba poczekać i wszystko przyjdzie z czasem, ale...
Izuśka temat scaliłam z podobnym - poczytaj wątek od początku. Może Cię zainteresować
kabatka
U nas nie było większych problemów ruchowych, Dawid zaczął chodzić w 18tym miesiącu życia. Ale za to był takim łobuziakiem, że ho, ho, do dziś mu to zostało.
Hmmm Julcia ma 2 lata i 3 miesiące i też jeszcze nie myśli o chodzeniu
Cóż ,trzeba czekać i tyle.
Jula ma niestety bardzo obniżone napięcie.Dodatkowo dostaje sabril ,który też dodatkowo troszkę je obniża.
_________________ Dorota mama Oli 24 lat , Julci ur(27.02.2008)z zd i Krzysia ur.23.07.2010.
Ja się może doczekam pierwszych kroków Olisia na jego 5 urodzinki Chyba, że jak Jessica zacznie chodzić to i On coś ruszy do przodu. Stać stoi (ale tylko podtrzymywany, bo jak się kapnie, że go nie trzymam to siada), ale o chodzeniu to ja sobie mogę jeszcze pomarzyć Za to jak mi oboje zaczną w jednym czasie chodzić to dopiero wtedy będę miała rozrywkę
_________________ Mama Olisia z ZD (03.12.2007), Jessiczki (31.01.2010), Laury (18.09.2011) i Trójki w innym wymiarze
Wiek: 48 Dołączyła: 18 Maj 2009 Posty: 434 Skąd: POZ/WAW
Wysłany: 2010-06-10, 15:57
Maciek od tygodnia przebiera nogami i wymusza, żeby go prowadzić (pod pachami). Straszną frajdę sprawia mu to chodzenie. Mam mieszane uczucia, bo cały czas mówi się, żeby na siłę dziecka nie "pionizować". Tylko on autentycznie rwie się do tego - jak trzymam go tyłem do siebie, to od razu pędzi do przodu. Śmiesznie to wygląda, bo nogi podnosi wysoko, jak żołnierz na defiladzie
Dzisiaj mamy rehablilitację w OWI, to porozmawiam o tym...
Wolałabym, żeby najpierw zaczął raczkować, ale po tych wszystkich operacja mięśnie ma tak pocięte na brzuszku, że nie ma siły podciągnąć nóżek pod brzuszek. Pracujemy nad tym.
_________________ Roma
mama Mateuszka (7l) i Maciusia z zD (3 latka)
Wiek: 48 Dołączyła: 18 Maj 2009 Posty: 434 Skąd: POZ/WAW
Wysłany: 2010-06-11, 14:51
Nasza rehabilitantka powiedziała wczoraj, że wolałaby, żeby Maćka "przytrzymać" jeszcze przy ziemi, bo niewiele mu brakuje do raczkowania, a dzięki temu wzmocnią mu się mięśnie grzbietu i brzucha, co w jego przypadku ma duże znaczenie, bo przecież brzusio jest mocno pocięty po operacjach.
Dziecko, które odkryje uroki chodzenia nie będzie miało ochoty raczkować... Więc schowamy buty jeszcze na parę tygodni.
_________________ Roma
mama Mateuszka (7l) i Maciusia z zD (3 latka)
Izuśka, mój Łukasz właściwie to jeszcze całkiem samodzielnie nie chodzi. Przejdzie długość 6-8 metrów. Synuś mój ma 3latka i 10 miesięcy. Ale dodatkowo Łuki ma padaczkę i to niestety spowalnia proces chodzenia.
_________________ Ania, mama Łukaszka z ZD (ur. 14. 08. 2006r.), Sylwii(22l) i Szymona (19 l)
Ja się może doczekam pierwszych kroków Olisia na jego 5 urodzinki Chyba, że jak Jessica zacznie chodzić to i On coś ruszy do przodu. Stać stoi (ale tylko podtrzymywany, bo jak się kapnie, że go nie trzymam to siada), ale o chodzeniu to ja sobie mogę jeszcze pomarzyć Za to jak mi oboje zaczną w jednym czasie chodzić to dopiero wtedy będę miała rozrywkę
Dawid ma dokładnie tak samo:) dopóki nie zauważy, że sam stoi to jest ok...
pozdrawiam...
_________________ Dawiduś-ZD 02.07.2007<dzień, w którym Ziemia zaczęła się kręcić>
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum