FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Rozwój poznawczy a upośledzenie umysłowe
Autor Wiadomość
natka27 
nawijacz
Patrick luty 12'


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 731
Skąd: FFM
Wysłany: 2012-11-26, 14:51   kiedy można określić stopień upośledzenia dziecka ?

Mam pytanie które nurtuje mnie już od samego początku narodzin Patrysia .
Kiedy i po czym można poznać stopień upośledzenia dziecka ?
Czy rozwój ruchowy również ma wpływ na to?
Czy na przykład jeśli dziecko długo nie potrafi siedzieć , chodzić to znak że będzie bardziej opózniony?
Proszę napiszcie o swoich dzieciach kiedy siedziały ,chodziły i czy miało to wpływ na dalszy rozwój ?
Nie znalazłam takiego tematu na forum .
_________________
http://www.zakatek21.pl/forum/viewtopic.php?t=6315
 
 
Ania-wiosna08 
trajkotek
SzYmoNiasty


Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lis 2008
Posty: 1729
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-26, 15:31   

nie wiem czy jest taki oddzielny wątek ale jak chcesz to napiszę Ci o swoim Szymku.

siedzieć raczkować chodzić zaczął bardzo późno: siadanie około roku, raczkowanie po 18 miesiącu, chodzenie przed 4-tymi urodzinami :wow:

ale za to zaczął wcześnie "gadać" nie miał pół roku jak wołał świadomie mama tata baba dziadzia przez 1 ur naśladował odgłosy zwierzaki i udawał głosy zwierząt. w wieku 1,5 roku wołał na nocnik e-e i robił bez problemu na nocnik. (dużo by pisac co jeszcze umiał i umie teraz...)

logopedycznie z Szymkiem było super
fizycznie słabiutko
jest wiotki - nadal (górne partie ciała)
jest niesamodzielny przy tym - tzn z powodu wiotkości nie umie (choć chce ) sam jeść i operować sztućcami. chce korzystac i korzysta z toalety ale jak nie ma pieluchy to nie przeszkadza mu to - sika w majtki i to też mu nie przeszkadza (z powodu 3 tyg chorowania przełożylismy odpieluchowanie ...)

Szymek powtórzy każde słówko, pokaże wszystko o co się go poprosi, przyniesie, wykonuje polecenia, ma dobrą pamięć itp
jest bystry

testy w PPP pół roku temu określiły Szymka na stopień upośledzenia umiarkowany
mimo że ma 4, 5 roku określany jest na dziecko max 3 letnie :-?

choć ja znam swoje dziecko najlepiej i z ręką na sercu mogę napisać że wg mnie jest mądry :-D (jak patrze na inne dzieci w jego wieku z zD i jak słyszę opinie Szymka terapeutów odnośnie Szymka i jego rówieśników)

myślę że jako taki stopień upośledzenie można koło 3-4 lat już określić - jak i IQ
u nas z IQ było słabo - nie pamietam już ale coś koło 60 pkt ;/ (ale mogłam cos pokręcić bo nigdzie nie mam tego wpisanego)
_________________
Ania-mama Szymona z zD (14.04.2008)
 
 
Alicja 
złotousty
Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21


Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 01 Paź 2006
Posty: 14111
Skąd: Skąd:
Wysłany: 2012-11-26, 15:36   

Podrzucam jeszcze wątek Czy zD równa się zawsze upośledzenie umysłowe
_________________
Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...

Jak powstał Zakątek 21
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-26, 15:38   Re: kiedy można określić stopień upośledzenia dziecka ?

natka27 napisał/a:
Mam pytanie które nurtuje mnie już od samego początku narodzin Patrysia .
Kiedy i po czym można poznać stopień upośledzenia dziecka ?
Czy rozwój ruchowy również ma wpływ na to?
Czy na przykład jeśli dziecko długo nie potrafi siedzieć , chodzić to znak że będzie bardziej opózniony?
Proszę napiszcie o swoich dzieciach kiedy siedziały ,chodziły i czy miało to wpływ na dalszy rozwój ?
Nie znalazłam takiego tematu na forum .


natko scaliłam posty z tematem bardziej adekwatnym.
_________________
Monika, mama anielskiego Kubuli z zD (ur. 18.09.2005 - zm. 31.07.2006) , Ninki (ur. 16.02.2010 r.) i Lilki (ur. 4.02.2014 r.)
 
 
natka27 
nawijacz
Patrick luty 12'


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 731
Skąd: FFM
Wysłany: 2012-11-26, 15:49   

OKi, widziałam ten wątek mi chodzi o to czy rowój ruchowy dziecka ma jakiś związek z upośledzeniem umysłowym ?
Czy trzeba czekać do 3-4 lata aby to określić?
_________________
http://www.zakatek21.pl/forum/viewtopic.php?t=6315
 
 
Iga 
złotousty
iga


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 29 Lis 2007
Posty: 9708
Skąd: Dębica
Wysłany: 2012-11-26, 17:12   

Problem jest w testach na inteligencję. Można chyba przebadać dziecko tak od 2,5 roku życia, ale .... testy badają tylko IQ, czyli to co dziecko jesteś w stanie wyuczyć. Moim zdaniem na inteligencję składają się inne sfery (np. rozwój społeczny, emocjonalny) o których testy milczą.

Czy rozwój ruchowy wpływa na inteligencję, nie wiem. Niby dziecko ma więcej bodźców itp rzeczy. Niby ....


EDIT: Niestety trzeba poczekać parę lat, ponieważ dziecko musi wykonać określone zadania i polecenia. Małe dziecko nawet zdrowe nie jest w stanie przeskoczyć pewnych rzeczy.
_________________
iga - mama Majowej z zD ur. 09.03.2007
www.gugaa.blog.onet.pl
www.najmajowniejsza.net
 
 
kulka 
złotousty


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 11 Lut 2012
Posty: 2529
Wysłany: 2012-11-26, 17:20   

W starszej literaturze, którą pamiętam ze studiów, podawano tego typu informacje, że wraz z upośledzeniem umysłowym występuje opóźnienie w rozwoju ruchowym (im większe upośledzenie, tym później dziecko siada, staje, chodzi). Dlatego, jeśli u dziecka występuje tylko upośledzenie, to podejrzewam, że rozwój ruchowy odzwierciedla rozwój poznawczy. Jeśli natomiast oprócz upośledzenia występuje deficyt ruchowy/neurologiczny (wzmożone napięcie mięśniowe, wiotkość), to trudno ocenić na ile opóźnienie rozwoju ruchowego jest tylko efektem upośledzenia (głowa może i chce usiąść, ale mięśnie nie dają rady).
Dochodzi do tego jeszcze czynnik, o którym wspomniała Iga - rozwój ruchowy gwarantuje stymulację, a zatem warunkuje w pewnym stopniu rozwój poznawczy (piszę "w pewnym stopniu", bo znani są geniusze poruszający tylko głową). W przypadku upośledzenia, ta wzajemna relacja jest zapewne szczególnie istotna.
Podsumowując - w przypadku wiotkich dzieciaków, nie zawsze poziom rozwoju ruchowego odzwierciedla poziom rozwoju poznawczego.
_________________
*Nie ma przyjaciół, ani wrogów. Są tylko nauczyciele*
 
 
natka27 
nawijacz
Patrick luty 12'


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 731
Skąd: FFM
Wysłany: 2012-11-27, 08:56   

pozostaje jedynie czekanie ;/
_________________
http://www.zakatek21.pl/forum/viewtopic.php?t=6315
 
 
Ania-wiosna08 
trajkotek
SzYmoNiasty


Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lis 2008
Posty: 1729
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-27, 11:50   

kulka - nie wiem czy dobrze zrozumiałam - pisałaś że jesli rozwój ruchowy jest do bani to za tym idzie rozwój psycho do bani
u nas tak nie było własnie - rozwój ruchowy do bani ale logopedynie i psychicznie bylo i jest do przodu... wiec chyba nie ma to jakiegos odzwierciedlenia tak mnie sie wydaje i takie dostaje informacje od terapetów że jedno nie musi isc w parze z drugim.

mój Sz pozno zaczal chodzic ale za to wczesnie zaczal gadać nasladowac itp kiedy inne dzieci z zD nawet zadnych dzieków nie wydawały ...

sorry za brak PL słow :oops:
_________________
Ania-mama Szymona z zD (14.04.2008)
 
 
kulka 
złotousty


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 11 Lut 2012
Posty: 2529
Wysłany: 2012-11-27, 12:01   

Nie Aniu. Pisałam, że jeśli rozwój psycho jest upośledzony to za tym zazwyczaj idzie słabo rozwój ruchowy. Tak prosto działa to zazwyczaj wtedy, gdy dziecko nie ma porażenia lub wiotkości, bo jeśli ma - wtedy ciało rządzi sie swoimi prawami.
Na przykładzie - mój Wikol, gdyby nie wiotkość pewnie od miesiąca siedziałby wyprostowany i może brałby się za stawanie, bo usiąść potrafi, ale kadłub ma bardzo słaby i się składa. Ciągnie go do góry, podciąga się na łapkach np. przy krześle, ale nogi ma jak spagetti. Dlatego podejrzewam, że intelektualne opóźnienie może być u niego mniejsze niż ruchowe.
_________________
*Nie ma przyjaciół, ani wrogów. Są tylko nauczyciele*
 
 
natka27 
nawijacz
Patrick luty 12'


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 731
Skąd: FFM
Wysłany: 2012-11-27, 12:08   

wnioskuję z tego że nie ma reguły na to czy dziecko wcześniej czy pózniej opanuje siedzenie , stanie ,chodzenie ;/
Patałam dziś mojej pani od rehabilitacji powiedziała że nie ma reguły .
Mówiła że Patryś bardzo chciałby już raczkować ale nie pozwala mu na to "ospały " brzuszek.
Patryś też zawsze znajdzie sposób na wymknięcie się z jej uścisku wojty co świadczy że jest spryciula ;-) i kombinator .
_________________
http://www.zakatek21.pl/forum/viewtopic.php?t=6315
 
 
kulka 
złotousty


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 11 Lut 2012
Posty: 2529
Wysłany: 2012-11-27, 14:39   

natka27 napisał/a:
Mówiła że Patryś bardzo chciałby już raczkować ale nie pozwala mu na to "ospały " brzuszek.


:tak: Właśnie o to mi chodzi. Głowa pracuje, ale narząd ruchu nie daje rady.

W przypadku dużych opóźnień, wynikających właśnie z takich czynników, może niestety wynikać brak bodźców, który "wstecznie" osłabia rozwój poznawczy. I tworzy się błędne koło.
Ale podejrzewam, że to już problem dzieci ruchowo dużo, dużo słabszych niz Twój synek, natka. I pewnie nie w tym wieku.
_________________
*Nie ma przyjaciół, ani wrogów. Są tylko nauczyciele*
 
 
natka27 
nawijacz
Patrick luty 12'


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 731
Skąd: FFM
Wysłany: 2012-11-27, 14:46   

Dlatego najlepiej pytać doświadczonych już mam zespolaków :tak: .
One wiedzą wiecej niż niejeden specjalista :roll: . Tutaj każdy specjalista wychwala moje dziecko czy to tylko ściema czy mówią prawdę czas pokaże ... ;/
Poczekamy zobaczymy :tak:
_________________
http://www.zakatek21.pl/forum/viewtopic.php?t=6315
 
 
anna30 
złotousty
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 10 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lip 2009
Posty: 5716
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2012-11-27, 22:23   

Natuś, Pyśka z racji swojego późno zoperowanego serducha, głębokiej nieleczonej wady wzroku i z racji rocznego pobytu w tragicznych warunkach w rodzinie biologicznej, a później w DD (chociaż tam bardzo się starali), była "do tyłu" ze wszystkim. I z rozwojem fizycznym, psychicznym, społecznym, emocjonalnym. Siedzieć zaczęła jak miała skończone 2 lata, chodzić zaczęła w wieku 3,5 lat. Majac ponad 2,5 roku dopiero sie zcentralizowała (była w stanie przełozyć zabawkę z rączki do rączki, bo wczesniej kiepsko było z trafieniem do drugiej ręki). Nie wspomnę o tym, że była wiotka jak lebiodka :lol: Byli tacy, co nam mówili, że będzie głęboko upośledzona, że nie ma szans na mowę, na chodzenie. Ale Ona zawsze była bardzo ciekawa świata i myślę, że tą swoją ciekawością sporo nadrobiła.
Teraz Pyśka ma 4,5 roku - potrafi powiedzieć czy pokazać co chce, łączy wyrazy, liczy do 10, alfabet zna od "J" ;-) - uczymy się dalej. Powtórzy dosłownie wszystko. Otworzy sobie książeczkę np. ze zwierzątkami i każde nazwie i od razu powie jaki dźwiek wydaje to zwierzątko. Powie trudne słowa (autobus np. to "auto a bus" :lol: ). Rozumie wszystko, co do Niej mówię, wykonuje polecenia. Chodzi, biega, pyskuje, wszędzie wlezie, wszędzie zaglądnie, pięknie się bawi w gotowanie obiadu np., układa klocki, karmi misie i lale - ostatnio też próbuje karmić butelką brata :spoko: Śpiewa z babcią kolędy. Je samodzielnie, conieco się sama ubierze, zaś rozbierze zupełnie samodzielnie w ekspresowym tempie (nawet ze skafandra kosmicznego pewnie by sie wydostała w ciagu kilku sekund :lol: ). Jest bystra, pomysłowa, zaradne. To tylko kilka z jej "przymiotów". Na tle zdrowych nawet 3-latków wypada mizernie, a zespołowych rówieśników z miesiąca na miesiąc goni. Jest jaka jest, będzie jaka będzie :spoko: Na testach w PPP wypadła ostatnio tragicznie, nie pokazała nawet ułamka tego co potrafi - bo "neeee" - nie miała humoru i ochoty na współpracę i tyle ;-) Ale to, jak się "zapowiadała" wg. niektórych i to co teraz potrafi to niebo a ziemia.
_________________
Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
 
 
kulka 
złotousty


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 11 Lut 2012
Posty: 2529
Wysłany: 2012-11-28, 07:45   

I to jest dowód na to, że od potencjału dziecka zależy bardzo wiele. Choćbyśmy jeździli z terapii na terapię - wyżej downa nie podskoczysz ;-)
Jest to dla mnie także dowód na to, że dzieci mają w sobie ogromną zdolność przetrwania. Na pustyni zwijają się i zasychają, ale podlane uwagą, miłością i troską potrafią odzyskać wiele i dalej przeć do przodu.
Znajoma psycholog wspominała mi o pewnych badaniach, z których wynikało, że dzieci samotnie przeżywające chorobę (np. te z domu dziecka), często radzą sobie z nią lepiej i szybciej, niż dzieci nadopiekuńczych rodziców. Nie znam szczegółów, i zdaję sobie sprawę z tego, że na tym forum przytaczanie takich tez, jest trochę jak wsadzanie kija w mrowisko, ale... Chodzi mi o to, że nie zawsze nasza nadmierna troska jest potrzebna. W dzieciach tkwi siła, większa niż w niektórych dorosłych.
Potwierdza to mój przyjaciel, którego córka 2 lata spędziła w szpitalu, walcząc z nowotworem.
_________________
*Nie ma przyjaciół, ani wrogów. Są tylko nauczyciele*
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu