Wiek: 44 Dołączyła: 01 Lis 2008 Posty: 1729 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-09, 09:51
oby zebranie dało odpowiedzi na moje pytania .... póki co mało wiem i mało tez chyba się dzieje w klasie Sz bo nic jeszcze o zajęciach terapeutycznych nie słyszałam...ale może dlatego że to dopiero pierwsze dni że może się docierają, organizują, poznają nasze dzieciaki...
dzięki dziewczynki
_________________ Ania-mama Szymona z zD (14.04.2008)
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 15 Lip 2008 Posty: 3463 Skąd: z kosmosu
Wysłany: 2015-09-09, 23:19
Aniu, nasz Filip już trzeci rok zaczyna na takich zajęciach, tzn, z dziećmi zdrowymi. On chodzi na Aikido. Zajęcia bardzo fajne, na pewno wiele dające w zakresie integracji sensorycznej. polecam.
_________________ nic nie dzieje się przypadkiem..(Filip 2005)
Pomogła: 15 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 5776 Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2015-09-10, 19:39
ania_as napisał/a:
Aniu K,
zajęcia sportowe "ze zdrowymi dziećmi" to w jakimś klubie macie?
Shodan - dzieci mojej siostry rehabilitantki tam chodziły (koleżanka prowadzi) i bardzo chwaliła. Zna Piotrka i powiedziała, że świetnie sobie poradzi.
Mamy przyjść na pierwsze zajęcia i zobaczyć jak mu pójdzie. Myślimy o :
SHO 3 SZKOŁA BEZPIECZNEGO UPADANIA
SHO 2 PRZEZ ZABAWĘ DO SPORTU
Pójdziemy, zobaczymy i coś wybierzemy.
_________________ Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
Polecam ZSS w Raciborzu na Królewskiej Marcinek ma już rok za sobą .Jest w szkole od rana tzn na 7 jedziemy do Kuźni Raciborskiej gdzie "pakuję" go do autobusu szkolnego (autobus specjalnie dla dzieci z tej szkoły z opiekunem ) a odbieram z autobusu ok16
Oczywiście jest świetlica i obiady w międzyczasie
Są na FB https://www.facebook.com/...275447/?fref=ts
_________________ Mama Marcinka ur. 29.10.2006r z ZD
Kasi 22lata, Madzi 21lat,Kamila 16lat
Pomogła: 3 razy Wiek: 44 Dołączyła: 25 Sie 2009 Posty: 2121 Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-12-14, 08:49
Rozum wie, że to rozsądna decyzja, że w wybranej szkole jest naprawdę ciepła atmosfera, widział szczęśliwe dzieciaki i zaangażowanych nauczycieli, a serce i tak boli.
_________________ Ania, mama Marcelka z zD (2009) i Kasi (2010)
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 15 Lip 2008 Posty: 3463 Skąd: z kosmosu
Wysłany: 2015-12-16, 18:14
Mewa napisał/a:
Rozum wie, że to rozsądna decyzja, że w wybranej szkole jest naprawdę ciepła atmosfera, widział szczęśliwe dzieciaki i zaangażowanych nauczycieli, a serce i tak boli.
Mewka, miałam dokładnie te same odczucia co Ty w tym samym momencie, w którym Ty teraz jesteś, ech, jak mi było ciężko na umyśle wtedy. Nie zazdroszczę Ci tych chwil, bo wiem, jak boli, ale musisz to przejść i powiadam Ci dasz radę.
_________________ nic nie dzieje się przypadkiem..(Filip 2005)
Pomogła: 11 razy Wiek: 45 Dołączyła: 07 Paź 2007 Posty: 9200 Skąd: Gillingham, Anglia
Wysłany: 2015-12-17, 12:18
Mewa, wiem co czujesz. Boli serce, boli. Przytulam mocno. Najważniejsze żeby dzieciaki były szczęśliwe w swoich szkołach, nasze łzy kiedyś wyschną. Viola na razie została w swojej zwykłej podstawówce, ale kolejna decyzja czeka mnie już późną wiosną, czy da radę pociągnąć czy przenosimy do specjalnej. Chociaż nie boję się tego już tak bardzo jak pół roku temu.
_________________ Mama bliźniaczek: Violi z zD i Nigelli (20. 08. 2007)
"It's ok not to be ok".
U nas integracja działa tak fatalnie że raczej nie miałam dylrmatu ale jak młody szedl do szkoły to sierpniu widząc reklamę plecaków, tornistrów zwyczajnie się poryczałam. O innych moich dylematach nie będę już pisać bo bym sie ppowtarzała.
Ania dasz radę a młody będzie szczęśliwy
_________________ Mama Szymka z zD ur 30.09.2007
i Marcina który przerósł swojego tatę
Pomogła: 3 razy Wiek: 44 Dołączyła: 25 Sie 2009 Posty: 2121 Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-12-18, 09:03
Dzięki. Dopóki Viola nie zachowuje się źle, to może jeszcze wytrzymacie rok w swojej szkole. Mój podobno w tym roku wyjątkowo nieznośny. Tzn. naprawdę wszystko jest na "nie". Nie będzie mył rąk, do stołu usiądzie jak wszyscy skończą, 19 dzieci ubranych spieszy się na autobus, a mój leży na podłodze i nie będzie się ubierał. A przez trzy lata w tym przedszkolu panie mówiły, że on taki grzeczny (pewnie głównie dlatego że się nie lał z chłopakami). Więc sobie myślę, że to chyba musi być kwestia tego, że w nowej grupie czuje się zepchnięty na boczny tor, nie może się przebić, a stara się jak potrafi. W szkole specjalnej ten problem powinien zniknąć, ponieważ w klasie oprócz niego na lekcjach będzie dwoje dzieci i dwie nauczycielki.
plaza, ostatnio na konferencji Na Tak słyszałam, że w Stanach teraz nie propaguje się integracji, tylko odpowiedzialną integrację. Chodzi w niej o to, żeby niepełnosprawnej osobie umożliwić przebywanie z rówieśnikami czy w lokalnej społeczności w godny sposób, czyli z pełnym wsparciem, którego ten człowiek potrzebuje: wykwalifikowanym asystentem, rehabilitacją, uświadomieniem grupy, itp. Nam do tych standardów jeszcze sporo brakuje. I to chyba nie jest tak, że polskie społeczeństwo jest wyjątkowo nietolerancyjne, tylko po prostu niepełnosprawni nie mają takiego wsparcia, na jakie zasługują. Trudno o dobrą integrację, jeżeli w grupie 20 dzieciaków jest 5 z najróżniejszymi dysfunkcjami i jeden nauczyciel wspomagający tylko przez część dnia.
_________________ Ania, mama Marcelka z zD (2009) i Kasi (2010)
To prawda. Tak samo trudno o integrację jeśli dziecko w grupie teoretycznie 4 osobowej jest samo bo zeszłoroczne dzieci odeszły do szkoły a nowe nie przyszły
_________________ Agnieszka mama Adasia z ZD (ur. 15.06.2010) i Oleńki (ur. 12.06.2015)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum