Paulina operowany przewód Bottala,dwie dziurki w przedsionku i naszywaną łatę w komorze serca miała w 2 miesiącu życia,a że była wcześniakiem to podczas operacji ważyła 3 kg.....to były ciężkie chwile pod salą operacyjną,prosiłam ją,żeby wyjechała z tej sali zdrowa.....i posłuchała.Jestem z niej dumna,zrobię wszystko,żeby była szczęśliwa:)
_________________ Ania mama Paulinki (11 lat z zD)
Dopiero teraz znalazłam ten temat, więc i ja podzielę się naszym doświadczeniem z Botallem.Weronika pierwsze echo miała w 12 dobie życia-jeszcze ze szpitala wożono ją do Zamościa na badania. Okazało się że jest wada, ale narazie nie wymaga interwencji chirurga.średnio raz na miesiąc mieliśmy wizyty kontrolne.Gdy mała miała 9 miesięcy ,miała konsultację u doktor Kawalec z c.z.dz.,która wykazała że jednak zabieg jest potrzebny.Termin z 4miesięcy przeciągnął się do roku.Do Międzylesia trafiliśmy 29.10.2008 Tam w echo okazało się ,że przewód sam się zasklepił.Unas naszczęście obyło się bez zabiegu(Weronika ma jeszcze niedomykalnośc zastawki trójdzielnej 1 stopnia),ale teraz wiem co czują rodzice których dzieci mają poważniejsze wady serca-mnie też kosztowało to wiele nerwów...
_________________ mama Weroniki z Z.D.(ur.17 01 2007) i Łucji (już pełnoletniej ;) )
Wiek: 43 Dołączyła: 31 Sie 2010 Posty: 83 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-09-07, 21:59
Właśnie wróciliśmy od kardiologa- Botal się zamknął u Filipa :)
Mały wychodził ze szpitala z otwartym Botalem- po tlenoterapii w 5 i 6 dobie (która nic nie dała).
Od wyjścia ze szpitala brał Spironol 2xdziennie 3mg- czyli przez 12 dni.
Cieszymy się jak diabli. Na tę chwilę mały ma serce jak dzwon :)
_________________ Agnieszka- mama Filipka 20-08-2010
No i tak być powinno!!! Bardzo się cieszę. Filipku, rośnij zdrowo, rozrabiaj! Duuużo zdrówka życzę.
_________________ Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
_________________ Edyta-mama Amelci z zD(2007), Antosia Franciszka(2011),Adasia(2015).
Dobry człowiek jest jak małe światełko.Wędruje poprzez mroki naszego świata i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy.
/Phil Bosmans/
"Wrocławskim chirurgom udało się zamknąć przewód tętniczy u ważącego 800 gramów wcześniaka - bez rozcinania klatki piersiowej. To pierwszy tego typu zabieg w Polsce."
Pomogła: 6 razy Wiek: 43 Dołączyła: 28 Maj 2011 Posty: 4143 Skąd: tychy
Wysłany: 2012-03-04, 12:19
Moja Alusia też ma nie zamknięty przewód Botalla, niestety dalej i wydaje mi się, że powinna mieć go zamknięty jak najszybciej. Jutro jedziemy z nią do Kardiologa i mam zamiar porozmawiać w tej sprawie z jej lekarka. Alicja mi łapie wszelkie infekcje przez co mało przybiera na wadze. Kardiolog na ostatniej wizycie interweniowała w jej sprawie w CZD w Katowicach o przyspieszenie zabiegu, ale kardiochirurg, który się moja malutką zajmował stwierdził, żeby jeszcze poczekać. Ja jako matka martwię się, żeby to czekanie nie doprowadziło do niczego złego. Już jedno dziecko straciłam i drugiego nie chcę stracić ! Przygotowuję się do tejrozmowy od strony medycznej, aby przekonać lekarkę o mojej słuszności . Wiem, że zwlekanie z zamknięciem tego przewodu może doprowadzić do niewydolności lub nadciśnienia płucnego. Moja Alusia waży 6500 to jest za mało na nie inwazyjny zabieg dlatego będę rozmawiała z lekarką o zabiegu chirurgicznym.
Powiedzcie mi czy znacie inne konsekwencje jakie mogą spotkać dziecko, które długo nie będzie miało zamkniętego tego przewodu ?
_________________ mama Wojtusia (*)ur. zm. 09.12.2007, Jasia 21.11.2008, Alusi z zd 28.04.2011
Alusia-malusia Blog Alusi
Pomogła: 6 razy Wiek: 43 Dołączyła: 28 Maj 2011 Posty: 4143 Skąd: tychy
Wysłany: 2012-03-04, 12:39
Wcześniej stokrotak umieściła link z którego wyczytałam o konsekwencjach :
cyt :" Niezamknięty przewód Botalla to jedna z najczęstszych wad wrodzonych u dzieci. Szczególnie częsta u wcześniaków. Może prowadzić do bardzo groźnych powikłań, na przykład niewydolności płucnej.
w linku który ty podałaś też mówią o konsekwencjach
cyt:" Zwiększony przepływ płucny doprowadza do przeciążenia lewej komory i jej przerostu, podwyższonego ciśnienia w lewym przedsionku, podwyższonego ciśnienia w tętnicy płucnej i przeciążenia prawej komory. Następstwem jest uszkodzenie bariery krew–pęcherzyk płucny, utrudniona wymiana gazowa i rozwój niewydolności oddechowej. Przeciek lewo-prawy przez przetrwały przewód tętniczy doprowadza również do obniżenia rozkurczowego ciśnienia tętniczego, a w konsekwencji do zmniejszenia przepływu wieńcowego (niedokrwienie warstw podwsierdziowych mięśnia sercowego) i systemowego (niedokrwienie narządów).
Do rzadkich powikłań należą: martwicze zapalenie jelit i bakteryjne zapalenie wsierdzia. U kilkuletnich dzieci przetrwały przewód tętniczy może być przyczyną nieodwracalnego nadciśnienia płucnego.
Dzięki za link dobrze więcej wiedzieć
Wyczytane
cyt: " Leczenie
Rozpoznanie przetrwałego przewodu tętniczego bez względu na wiek stanowi wskazanie do jego niezwłocznego zamknięcia.
U wcześniaków przed zakwalifikowaniem do operacji podejmuje się próbę farmakologicznego zamknięcia przetrwałego przewodu tętniczego.
U dzieci poniżej 10 kg masy ciała przewód tętniczy, który daje objawy kliniczne (duszność, infekcje układu oddechowego, brak przyrostu masy ciała), co zdarza się rzadko, można zamknąć chirurgicznie lub w indywidualnych przypadkach interwencyjnie.
U mojej Ali i są infekcje i słaby przyrost masy ciała.
_________________ mama Wojtusia (*)ur. zm. 09.12.2007, Jasia 21.11.2008, Alusi z zd 28.04.2011
Alusia-malusia Blog Alusi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum