Wiek: 66 Dołączyła: 05 Lis 2006 Posty: 894 Skąd: Jeden Świat ;)
Wysłany: 2008-07-10, 20:38
Znikający punkt w domu, moczy sie w wannie (bo na turnusie za mało miała hydroterapii ) z lalkami.
Przed wyjazdem po Gosię wybrałam się na komisariat.
Nie było tak różowo, dosżło do tego, że nad łzami nie mogłam zapanować a nie cierpię płakać publicznie.
Poszłam, żeby przełożyć wizytę, ale dobrze, ze nei zadzwoniłam, bo już na starcie usłyszałam w "recepcji" , że to są sprawy terminowe i żebym nie przekładała tylko od razu poczekała aż skończy się przesłuchanie ( ) osoby przede mną. A sprawy terminowe - to znaczy, ze mogłabym np jutro otrzymac wezwanie od razu do sądu!!!
Cóż było czynic, siadłam i czekam, zerkając na zegarek.
Wytrzymałam tak 20 minut i zaczęłam się kręcić po "poczekalni" aż sie dyżurny policjant zlitował i zadzwoił jeszcze raz do osoby, która miała mnie przesłuchac.
To nei była taka sobnie rozmowa, to był nazwyklejsze, protokołowane przesłuchanie.
Nikt mni enie pouczał, bo i skąd policjant może wiedzieć, jakie problemy wiązą się z taką osóbką, jak moja Gocha...
Na samym pczątku usłyszałam, ze pan przeprowadzi przesłuchanie, potem pójdzie ono na biurko komendanta i w zależności od jego decyzji (bo pan przesłuchujący mnie nie miał takich uprawnieć, by podjąc decyzję co dalej) sąd grodzki albo... nawet nie słuchałam , jaka jest alternatywa, bo przerweałam panu:
- sąd grodzki???? dlaczego??? ja już nigdy nie poprosze policji o pomoc. byłam i jestem bardzo wdzieczna policjantom, dzięki którym odzyskałam cała i zdrową uciekinierkę, ale teraz nei zaryzykuję... sądy... przesłuchania... zamiast pomocy???
No i jakos tak mi łzy popłynęły ku mojej złosci, ale nie umiałam ich opanować.
Pan policjant (młody, przystojny facet) powiedział, że on ma dzieci , małe dzieci i jego koleżanka - obok siedziała i zerkała na mnie w końcu wyszła, by się pojawić po jakimś czasie i o dziwo - podała mi chusteczkę!!!
No więc przesłuchał mnie dokładnie wypytując o okoliczności, dał do przeczytania, podpisania, zapytał, czy coś dopisac, ja że nie za bardzo mogę się rozwodzić co zmienić, bo jade po tę swoją uciekinierkę.
Powiedział jeszcze raz, że wszystko w rękach komendanta, zapisął mój nr telefonu, powiedział, że sprawa byłaby pewnie już zakończona, ale 10 czerwca była policjantka (po cywilu) w towarzystwie policjanta z komisariatu dzielnicowego (nie wiem, czy stosuję poprawną terminologię) i że nie zastali nikogo w domu, więc poszli po sąsiadach.
No to tyle.
Gosia z Zosią jutro rano jadą nad Szelment Wielki, ja na dwa dni do swojej Agnieszki na miejsce Gosi, trochę "odnerwić" się.
_________________ Grażyna i: Adam 21.11.85, Aga 07.11.94, Zosia-Ola 01.10.96, Magosia z zD 16.05.98!!!
Powiedział jeszcze raz, że wszystko w rękach komendanta, zapisął mój nr telefonu, powiedział, że sprawa byłaby pewnie już zakończona, ale 10 czerwca była policjantka (po cywilu) w towarzystwie policjanta z komisariatu dzielnicowego (nie wiem, czy stosuję poprawną terminologię) i że nie zastali nikogo w domu, więc poszli po sąsiadach.
Cos mi sie wydaje ze sasiadom mozesz podziekowac za plotkarstwo....
Ro uciekal, policja byla na stand bay... i nic nigdy niebylo...
Kolezanki syn autystyk byl znany szystkim na okolicznym komisariacie, szukali go po lesie nieraz... niebylo zadnych jaj nigdy.
Mysle ze umow sie do komedanta na spotkanie, mozna bez problemu ... i pogadaj z nim jak z czlowiekiem.
Wiek: 66 Dołączyła: 05 Lis 2006 Posty: 894 Skąd: Jeden Świat ;)
Wysłany: 2008-07-11, 00:02
Nie, sąsiedzi mówili same dobre rzeczy, mam dowód - a co do takiej reakcji "mojej" policji - nie dziw się, Elu, bo dosłownie niecały tydzień po ucieczce i poszulkiwaniach Małgochy w Białymstoku w samym centrum spacerowała dwulatka a jej mamunia spała sobie najlepsze w domu napromilowana i gdy policjanci wkroczyli do domu z pytaniem a gdzież to jest jej najmłodsza pociecha, zawołała starszą córkę, by szukała siostry.
Nie bardzo pamiętam jak policjanci trafili do domu, mała chyab zatrzymala jakaś pani i zgłosiła na policję.
Nic dziwnego, że po takim wyczynie pijanej mamuśki komendant wziął się ostro do roboty.
Mój pech, ze akurat ucieczka Gosi wypadła w tak niefortunnym czasie.
Przemyślałam i jednak uważam, że to dobrze, ze policja jest czujna. W suymie chyba lepiej na zimne dmuchać, ale ja naprawdę nie czuję sie podejrzana, swoje odpokutowałam szukając Gosi, byłam absolutnie trzeźwa i bardzo mocno wystraszona.
Mam nadzieję, że moje szczere zeznanie (podkreśliłam, co zostało ujęte w protokole - nei wiem czy na moja korzyśc, ale nie zamierzałąm łgać nawet na ciupinkę, bo i po co - wiec podkreśliłam, że dzieci takei jak Gosia maja tendencje do ucieczek i że znam rodziców, którym to się przytrafiało ale nei słyszałam, by za to którykolwiek rodzic zP (znikającego punktu ) był ścigany przez policję) - trafią do przekonania pana komendanta.
Jesli nie, cóż, czeka mnei sąd grodzki.
Ale wtedy już nie będę umiala wytłumaczyc takiego obrotu sprawy dbałościąs policji o dobro dziecka....
Mam nadzieję jednak, ze to naparwdę był objaw troski policji o los dzieci a nei poprawianei statystyki.
Zresztą, co mnei podniosło na duchu podczxas przesłuchiwania (operóćz tego, że policjant był młody i przystojny ) - to zmiana nomenklatury w odniesieniu do mojej osoby - pan policjant powiedział mi, ze przesłuchuje mnie jako świadka!!! a nei jako podejrzaną!!!
No, zobaczymy...
_________________ Grażyna i: Adam 21.11.85, Aga 07.11.94, Zosia-Ola 01.10.96, Magosia z zD 16.05.98!!!
Trzymam kciuki aby komendant byl ludzki...
Fakt to znaczy ze pechowo trafilas na moment z dwa dwulatka, bo to az strach....
Kuzwa jak mozna tak dopuscic aby 2latka sama spacerowala..........
Mnie serce stanelo jak w ciau minuty na jarmarku dominikanskim Ro zniknal........ a bylysmy w dwie, to byly sekundy.
Grazynko trzymam kciuki... niech sad grodzki zajmuje sie sprawami konkretnymi, a nie biedna uciemiezona matka....
Mysle ze pogadaj z bratem jednak...
a to pismo do sadu rodzinnego...to przesada kuzwa...rodzice katuja dzieci te umieraja a sygnalow zadnych niemial sad -jednokrotnie byly to rodziny pod opieka kuratora.....gnaaaa
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16923 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-07-13, 14:55
Trzymaj się dzielnie...Do nas kiedyś przyjechali policjanci z Białegostoku, z nakazem przeszukania mieszkania.Mój syn licytował na allegro dla kolegi jakiś pas do pistoletu maszynowego.Tego pasa nie kupili, ale facet co sprzedawał te militaria handlował też bronią i sprawdzali wszystkich , którzy wygrali u niego jakąś aukcję. Gdyby znaleźli u nas nawet nabój to mój M poszedłby siedzieć!!!
Także nigdy nie wiadomo co nam dzieci zafundują bawiąc się wesoło....
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-01-29, 17:26
Zmieniłam tytuł wątku, bo właśnie do tej dyskusji pasuje tekst, który dziś znalazłam na Rzepie:
Będzie policja rodzinna Marek Domagalski, Tomasz Zalewski
Rząd chce dać 15 tysiącom pracowników socjalnych szerokie uprawnienia. Będą mogli zabrać rodzicom dzieci, jeżeli stwierdzą, że ich życie lub zdrowie jest zagrożone. Sąd zawiadomią później.
Projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie – przygotowany przez Ministerstwo Pracy – już w przyszłym tygodniu może zostać przyjęty przez rząd.
Znalazł się w nim nie tylko kontrowersyjny zakaz karcenia dzieci, ale także upoważnienie pracowników socjalnych do odbierania dzieci rodzicom.Chodzi o sytuacje bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia dziecka, zwłaszcza gdy opiekun jest nietrzeźwy lub pod wpływem środka odurzającego.
[...]
Sytuacja jest tym bardziej kontrowersyjna, że będzie to można zrobić bez zgody sądu (ten ma zostać powiadomiony najpóźniej 24 godziny po fakcie), a nawet bez obecności policji.
Wiek: 50 Dołączyła: 07 Sty 2007 Posty: 1578 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-01-30, 11:19
Chyba bym weszła jednak w kofnlikt z prawem, gdyby próbowano mi zabrać dziecko. W lecie miałam taką głupią sytuację, gdy mój Krzysiek, stary histeryk i despota, urządził histerię na ulicy i ktoś zawiadomił policję, że dziecko stoi samo (ja stalam nieopodal na widoku i czekałam, aż do Krzyśka dotrze umowa, którą z nim jednostronnie zawarłam , czyli że ma skończyć zakładać buty i podejść do mnie). POlicja przyjechała i mnie spisała. Wedle takich mądrzych ustaw, pewnie by dziecko zabrali.
_________________ Mama Krzysia (12.06.2004), Martynki (15.09.2006), Piotrusia (17.12.2009), Irenki (24.03.2010) i Oliwii (27.12.2016). Rodzic edukacji domowej. Rodzina zastępcza od 2002 roku.
http://chomikarnia.blox.pl/html
Uważam, że jest to tzw. obusieczny miecz. Z jednej strony może to trochę ukrócić (ostatnio strasznie nasilone) zakatowywanie dzieci na śmierć albo prawie na śmierć, a z drugiej daje pole do wielu nadużyć, na pewno tragiczne pomyłki niesłusznego odebrania dzieci rodzicom, ale też możliwość (brzydko mówiąc) udupienia kogoś w ten sposób, np. wredni sąsiedzi sobie wymyślą, żeby zadzwonić do opieki społecznej, że za ścianą biją dzieci, ktoś się komuś narazi i w ramach zemsty ktoś doniesie, że ten molestuje swoje dziecko itd.
Poza tym następna kwestia, czy my jesteśmy do tego przygotowani? Czy mamy odpowiednie zaplecznie psychologiczne ale też finansowe, żeby takim dzieciom odebranym rodzicom zapewnić gdzieś byt....
_________________ Maja - mama Michała 18 l. i Adasia ur. 04.06.06 z zD www.adas.tomanik.eu
Wiek: 50 Dołączyła: 07 Sty 2007 Posty: 1578 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-01-30, 12:14
Norelko, trafiłaś w sedno sprawy: wiele dzieci ma już postanowienie sądu o umieszczeniu w placówce, ale czeka w domu, bo nie ma miejsc!
A tu patrz, tak ładnie, bez sądu i w trybie natychmiastowym się odbędzie!
_________________ Mama Krzysia (12.06.2004), Martynki (15.09.2006), Piotrusia (17.12.2009), Irenki (24.03.2010) i Oliwii (27.12.2016). Rodzic edukacji domowej. Rodzina zastępcza od 2002 roku.
http://chomikarnia.blox.pl/html
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum