Wysłany: 2006-11-15, 22:22 Potrzeba rehabilitacji - czy zawsze
Słuchajcie, a może raczej czytajcie. Wczoraj byłam z Gabi po raz wtóry w poradni rehabilitacyjnej.....i pani doktor stwierdziła, że nie ma potrzeby, aby Gabi był ćwiczona metodą Vojty, ani żadną inną. Po moich pytaniach dlaczego odpowiedziała, że dziecko ma bardzo dobre napięcie mięśniowe.
Ja "niedowiarek" poszłam z moją córeczką do naszego pediatry ... i powiedział mi to samo.
..."Pani Beato, czy jest sens męczyć dziecko?"
Czy u Was ... może też tak było, bo nie wiem co robić. Według mnie (i nie tylko) moje dziecko rozwija się "normalnie".
Tak poza tym ćwiczy na piłce, bawi się na macie, słucha dźwięków, ma mnóstwo zabawek...
Co Wy otym myślicie?
_________________ Beata-mama GABRYSI z zD ur.17.05.06
Wysłany: 2006-11-16, 00:20 Re: Potrzeba rehabilitacji - czy zawsze
Zanim Ci odpowiem, jeśli mogłabyś, to napisz cos więcej o córeczce ??
Gabi170506 napisał/a:
.....i pani doktor stwierdziła, że nie ma potrzeby, aby Gabi był ćwiczona metodą Vojty, ani żadną inną. Po moich pytaniach dlaczego odpowiedziała, że dziecko ma bardzo dobre napięcie mięśniowe.:shock:
A czy ta Pani doktor skończyła niewielkie szkolenie pt.: Wczesna diagnostyka neurorozwojowa uszkodzeń układu nerwowego niemowląt według Vojty??
Jeśli tak, to "bardzo dobre napięcie mięsniowe" nie jest wiarygodnym i kompetentnym, przedstawionym przez nią, powodem niestosowania metody Vojty
Napisz więcej
_________________ Płyń zawsze pod prąd rzeki, bo z prądem płyna same śmieci.
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 11 Lis 2006 Posty: 2838
Wysłany: 2006-11-16, 06:15
Mój Adaś też miał dobre napięcie. Mimo to ćwiczyliśmy przez trzy lata cztery razy w tygodniu metodą NDT Bobath. Czasami jest to zasada spychoteki. Widziałam raz dziecko z ZD gdzie logopeda stwierdził brak konieczności stymulacji i teraz w wieku dwóch lat buzia jest otwarta a język wisi. Nie musi tak być u Was ale należy być ostrożnym
Gabi mój Dawid 11 m-cy tez ma określone napięcie jako bardzo dobre i to przez kilka sław m.in prof Sadowską, dr Chojnicką, neurologa dr Kruzela i mojego pediatrę. Jednak mimo wszystko ćwiczę z nim, ponieważ bez ćwiczeń mogą utrwalić się potologiczne wzorce siedzienia, raczkowania, chodzenia itd. Dlatego w przypadku naszych dzieci mimo napięcia są wskazania do długotrwałej rehabilitacji, aby utrwalać prawidłowe wzorce dotyczące motoryki dużej, które nie ma co ukrywać wpłwają również na rozwój społeczny i intelektualny naszych dzieciaków - podczas ćwiczeń oprócz ćwiczenia ciała przekazywane są bodźce do mózgu tym samym stymulując jego rozwój w "dobrym" kierunku.
Nie jestem lekarzem powyższe napisałam z doświadczenia :)
_________________ Basia mama Dawidka z ZD ur 02.12.2005 i Natalki ur 16.04.2008
"Nawet w najciemniejszym miejscu zawsze jest nadzieja na światło"
Ja niestety trafiłam na rehabilitanta takiego, na jakiego trafiła Gabi, który stwierdził, że nie widzi powodów ćwiczeń z Martynką, ponieważ jest ok. Nie wiem, jak mógł to powiedzieć, w naszym przypadku nie było "tragicznie" ale "na oko" było widać, że dziecko tego potrzebuje. W rezultacie zmieniliśmy rehabilitanta.
Oczywiście, że ja tak wszystkiego nie zostawię.
W przyszłym tygodniu wybieramy się z Gabi do innego rehabilitanta- chcemy poznać jego zdanie, a tak w ogóle to jak wcześniej wspominałam w domu z Gabisią ćwiczymy, masujemy...
_________________ Beata-mama GABRYSI z zD ur.17.05.06
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-08-13, 21:26
Irenka napisał/a:
My na rehabilitacje już nie chodzimy bo nam nie kazano, bo niby wszytko jest ok ale mi się to nie podoba, nawet bucik jest skoślawiony.
To mnie właśnie zastanawia... Z dzieckiem z zD chyba jest tak, że pewnie prędziej czy później zacznie siadać, stać, niektóre zaczną raczkować, a niektóre od razu zaczną chodzić. Ale chyba właśnie chodzi o to, w jaki sposób będą to robić... Jeśli utrwali się zły wzorzec, potem mogą spaść na rodziców problemy koślawości, nieprawidłowego stawiania stóp, "szerokiego chodu", bez rotacji, a w efekcie i skrzywienia kręgosłupa. Czyżby były różne szkoły w tej materii wśród specjalistów? Jeśli jedni mówią, że nie potrzeba rehabilitacji, bo dziecko np. właśnie zaczęło chodzić, a niektórzy wręcz przeciwnie: jesli włąsnie zaczęło chodzić, teraz należy zrobić wszytsko, żeby robiło to prawidłowo....
Irenko, a w jakim wieku była Agatka, kiedy powiedziano Wam, że nie musicie się już rehabilitować?
Wiek: 47 Dołączyła: 15 Maj 2007 Posty: 1815 Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2008-08-13, 23:02
Od około roku nie jeździmy na rehabilitację , czyli miała 2,5 roku może ciut więcej.
Też mnie to zastanawia czy Agatka nie powinna byc poddawana dalszej rehabilitacji. Pytałam pani neurolog i ona też uważa że typowe cwiczenia usprawniające narząd ruchu nie są jej potrzebne, mówiła że wskazane byłoby usprawnianie typu hipoterapia, basen. Problem w tym że naszej miejscowości nie ma ani jednego ani drugiego, w najbliższej okolicy też. Cholerka, w jakiej dziurze ja mieszkam
Czasem jak jestem w Poradni Diagnostyki w Pile u logopedy czy psychologa i widze rehabilitanta który wcześniej opiekował się Agatką to proszę żeby spojrzał na nią i czy wszystko jest w porządku (jak kończyliśmy zajęcia u niego to umawialismy się że od czasu do czasu obejrzy Agatkę) ale wydaje mi się że panu nie bardzo już zależy, dziecko już nie jest jego pacjentem to co będzie się wysilał. Chyba że na prywatną wizytę się umówię....
Kogo by jeszcze zapytac...?
Ale zacznę chyba od wizyty u ortopedy a na kolejnej wizycie u neurologa znów zapytam, bo pewnie nowe skierowanie musiałoby byc.
Mi sie też nie podoba że ona tak szeroko nóżki stawia jak chodzi czy biega.
_________________ Mama Agatki z ZD ur. 21.01.2005r. oraz Dominiki - 17 lat
Alicja złotousty Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21
Irenko
Jagoda ma 12 lat i nadal jeździmy na rehabilitację(mimo,że w szkole ma lekcje wf).
To,że nie trzeba-to zwykłe olewactwo.
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Neurolog i ortopeda stwierdzili zgodnie, że się kwalifikuje, ale w OWI w Cieszynie na rehabilitację przychodzi tak dużo dzieci, że dla Tomka nie mają już miejsca.
Ale co 2 miesiące wpadam do nich, obejrzą go i dają wytyczne co robić i jak ćwiczyć w domu.
Pomogła: 12 razy Wiek: 49 Dołączyła: 12 Mar 2007 Posty: 4838 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-08-14, 12:54
Szymon też został wycofany z rehabilitacji mając podobnie jak Agatka jakieś 2,5 roku, kiedy już stabilnie chodził, bez wywracania. Przypuszczam, że chodzi o brak miejsc.
Jednak kolejny rok miał integrację sensoryczną i cały rok chodziliśmy na basen. Może tu chodzi o nazwę. Ale są to nadal ćwiczenia jakby tego nie nazywać.
Kuba od stycznia nie może się załapać na żadną rehabilitację w OWI, sam sobie chłopak musi radzić...
_________________ Szczęśliwa mama Janka (24) Szymka z zD (22) Jonatana (19) Jakuba z zD (17) i Noemi (15) www.msr.org.plwww.szymonwitecki.pl
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16923 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-08-14, 13:52
Nam też nic nie dali, chociaż po trzech tygodniach kiedy Maks nie chodził , powinni nam dać rehabilitację ruchową. Prawda jest taka, że dla naszych dzieci uważa się, że OWI powinno wystarczyć, a jak w OWI nie ma miejsc, to na Kopernika też niechętnie...
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Ilona Dahnke złotousty dlaczego tak szybko nam rosniesz coreczko?
Patricia caly czas ma gimnastyke ruchowa i ergotherapie, za kazdym razem musze chodzic do kasy chorych po stepel, bo jestesmy juz ponad limiten, ale jakos nie ma problemu, tylko jazde terapeutyczna na koniku placa 50%, ale zawsze cos!
Ro mial do czerwca, natomiast w wrzesniu juz mielismy wywrocone zycie, ale miejsce czekalo.
mial 4 razy w tygodniu masaz plecow, solux wymienni z laserem, tonolize plecow, magnetronic.
2 razy w miesiacu spotkanie z psycholog -super kobitka.
Specjalnie fundacja podpisala kontrakt z NFZ i miastem na rehabilitacje dzieci tylko szkolnych.
W okresach kiedy nie miewal rehabilitacji byl raz w tygodniu basen.
W zaleznosci od pory roku rolki, hulajnoga.
Konie 4 miesiace w roku, i jak sie dalo na telefon.
Ja tez robilam masaze, i kazalam wieszac sie bujac itp, ile wlezie -wedlug sensorycznej.
Teraz mamy 2 ogromne pilki i cwiczy, mala trampolinke, steper, ciezarki i rozporke do drzwi.
Musze dowiesc moja pilke sredniej wielkosci z tych dmuchanych z kolcami-dodatkowa stymulacja.
No i wrocimy na basen .
Choc pewnie ja po operacji nie bede mogla, ale to juz ojciec niech zadba.
Ania Bydgoszcz trajkotek żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi ...
Kabatko ,ja chodziłam równocześnie do dwóch róznych rehabilitantek i obie stwierdziły,że nie mam juz ćwiczyc Sebcia.Dopiero jak zacznie chodzic mam przyjść.Wtedy zobaczą ,czy dobrze to robi i ewentualnie będę go ćwiczyć.Ja myslę,że i tak poprzez zabawę w domu Sebuś ćwiczy wszystkie mięsnie.Na basenie niestety u nas nie ma miejsc.Bawię sie z nim min. piłką i róznymi przeszkodami.Więć to też jest dla niego rehabilitacja.U nas to ja wykonywałam "brudną robotę".Wiadomo ,że to rodzice poświęcaja dziecko mnóstwo czasu.A rehabilit. w poradni wyglądała tak:lekarka wymęczyła Sebcia za każdym razem doprowadzając go do spazmów i powiedziała,żeby robić to co ona.Totalne olewanie dziecka..Dodam ,że odbywało się to tylko raz w miesiącu.Więc tak jakby wogóle jej nie było.Więc ćwiczyłam wg.zasad (innych) , innej lekarki(masaż i Vojta ,Schantal po operacji).
Albo to co wyczytałam w ksiązkach.
_________________ Ania, mama Sebastiana z ZD (14.10.2007), Adriana 26 l, Patrycji 24 l i żona Adama
Historia Sebastianka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum