Pomogła: 1 raz Wiek: 46 Dołączyła: 30 Sie 2008 Posty: 3629 Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-07-14, 10:15
Ja to bym z chęcią trzymała dzieci na smyczy, takiej wypuszczanej z blokadą
Ja uciekają to każdy w inną stronę, jakby nie mogli w jedną No cóż taka kolej rzeczy, najpierw czekamy z niecierpliwością, aż zaczną chodzić potem się denerwujemy jak uciekają. Ale mamy starszaków pocieszają, że będzie lepiej i tej wersji się trzymam
_________________ Beata mama Zuzi z ZD (27.08.2008), Bartusia (27.04.2004),Mateuszka (23.02.2011)
foteczki Zuzi Zakątek Zuzanki
beticz. Smycz niestety nie praktyczna. Cały czas będziesz musiała chodzić i wyplątywać, to z krzesła, to z ławki. Smycz tak dla siedmiolatków jest dobra.
Pomogła: 1 raz Wiek: 46 Dołączyła: 30 Sie 2008 Posty: 3629 Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-07-14, 14:31
Hmm, mam tu dwie mamy, które mają dzieci w wieku 9 lat. Przy czym dziewczynka była raczej ułożona, a chłopak to tak w wieku 8 lat spoważniał.
Choć mam obawy czy to nie jest kwestia temperamentu
Iga, a z tą smyczą testowałaś, bo tak opisujesz jakbyś doświadczona w temacie była Ja próbowałam z tą krótką, ale ta zaś za krótka, pominę fakt gapiostwa
Mnie się marzy, prywatny plac zabaw z ogrodzeniem na 2 metry, na który się nie da wspiąć i z furtką bez klamki i jak na leżaku z kawką kontrolująca towarzystwo, a nie biegająca między jednym a drugim i cały czas wytężająca umysł gdzie, w którą stronę któryś poleci, czy na osiedlową ulicę, czy pod huśtawkę, czy ..... Rozmarzyłam się.
_________________ Beata mama Zuzi z ZD (27.08.2008), Bartusia (27.04.2004),Mateuszka (23.02.2011)
foteczki Zuzi Zakątek Zuzanki
Aguś, kocyk teraz tylko do spania jest, ewentualnie jak się po domu przemieszcza Ale w zębach nosi Elma, albo Iggy'ego
Marlenka, a w ucho chcesz? Żadnej radości we mnie nie zabiłaś I tak twarda jesteś, ja bym ryczała już po minucie, że mi dzieciak się ulotnił
_________________ Mama Olisia z ZD (03.12.2007), Jessiczki (31.01.2010), Laury (18.09.2011) i Trójki w innym wymiarze
Ja taki plac zabaw mam u siebie na podwórzu - płot wysoki, atrakcji ma dzieciarnia masę, jedyne schody zabezpieczyłam tak, że Pyśka nie wlezie, furtki nie otworzy, tylko mi się zachciało tunelu foliowego z pomidorami na tym terenie Nauczyła sie zaraza otwierać i mi szkodnikuje, tak czy siak - na kawkę spokojną w ogródku nie mam co liczyć. I tak muszę latać za nią
_________________ Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
Pomogła: 1 raz Wiek: 46 Dołączyła: 30 Sie 2008 Posty: 3629 Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-07-15, 13:58
Aniu, daltego ja nic nie pisałam o goródku .Albo pomidory, albo latasz No cóż, może mała ogrodniczka Ci rośnie.
Ja to mam w domu kucharza. Żadne dziecię tak jak Mati nie pcha się do gotowania. Prosby, groźby, że gorące nie pomagają. Idzie ledwo ze stołkiem, wchodzi i gotuje. Daje rozkazy, teraz sól, teraz olej, ja ja ja. mieszam krzyczy. Bulgocze, chlapie, a ten na siłę się pcha w gary
_________________ Beata mama Zuzi z ZD (27.08.2008), Bartusia (27.04.2004),Mateuszka (23.02.2011)
foteczki Zuzi Zakątek Zuzanki
Mnie się marzy, prywatny plac zabaw z ogrodzeniem na 2 metry, na który się nie da wspiąć i z furtką bez klamki i jak na leżaku z kawką kontrolująca towarzystwo, a nie biegająca między jednym a drugim i cały czas wytężająca umysł gdzie, w którą stronę któryś poleci, czy na osiedlową ulicę, czy pod huśtawkę, czy ..... Rozmarzyłam się.
Ja mam tak ogrodzony ogórd i Maja dała radę wejść na górę nie wiedziała tylko jak zejść z drugiej strony i zdążyłam ją złapać więc jak są duże chęci to i możliwości się znajdą...
_________________ Asia mama Mai 23.09.2006 i chłopaków
Pomogła: 6 razy Wiek: 43 Dołączyła: 28 Maj 2011 Posty: 4143 Skąd: tychy
Wysłany: 2013-07-16, 20:56
Moja Alusia ma ponad 2 lata. Sama jeszcze nie chodzi. Potrafi zrobić kilka kroków trzymająć się mebli, albo kiedy my ją prowadzimy pod ręce. Rehabilitantka każe prowadzać po domu to prowadzaliśmy. A dziś byłam z nią u neurologa i doktor powiedziała, że mam jej absolutnie nie pionizować, że ona z nadpobudliwością jest (niespokojne sny uderzanie głową o materac) i z wadą serca i lepiej nie przyspieszać chodzenia. Zgłupiałam chyba będe się musiała o to zapytać kardiologa.
_________________ mama Wojtusia (*)ur. zm. 09.12.2007, Jasia 21.11.2008, Alusi z zd 28.04.2011
Alusia-malusia Blog Alusi
Gosia, ona chyba mówi tak samo wszystkim rodzicom zespołowców.. A rehabilitanci odwrotnie.. Chyba najlepiej wybrać złoty środek. Ja tak wybrałam. Nie przyspieszałam chodzenia, ale też nie sprowadzałam jej siłą na ziemię jak sama się rwała. Bo jak zatrzymać żywioł?.. ;)
_________________ Mama Dominisi z zD (15.09.2010) (*) i Weronisi (05.08.2008)
Powiem w wielkim skrócie: dwa pierwsze całkowicie samodzielne kroki
Mam nadzieję, że może jak skończy 7 lat to będzie się już całkowicie w pionie poruszał
Jeny, jak ja się cieszę
_________________ Mama Olisia z ZD (03.12.2007), Jessiczki (31.01.2010), Laury (18.09.2011) i Trójki w innym wymiarze
Pomogła: 15 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 5794 Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2014-02-05, 16:03
Wielki dla Młodego .
_________________ Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum