Ania, Piotrek ma zajęcia basenowe z panią Joasią Heretą, która działa w ramach stowarzyszenia "To ma sens" i organizuje wyjazdy na Krym.
Zapytałam ją wczoraj wprost czy można liczyć na poprawę mowy po takim turnusie i usłyszałam, że ona żadnemu z rodziców (niezależnie od schorzenia dziecka) nie daje żadnych gwarancji. Nie znaczy to absolutnie, że nie warto korzystać z delfinoterapii. Ale jej działań nie da się przewidzieć i zaplanować. U jednych coś się będzie działo, u innych - nic.
Dokładnie tak jest, jak piszesz.
Jednym pomoże, a innym nie, albo prawie wcale.
Ale warto spróbować, na pewno nie zaszkodzi.
Igor już mówił bardzo dużo, jak byliśmy pierwszy raz na delfinach. Ale faktem jest, że też się bardziej rozgadał. I co dziwne bez problemu rozumiał "polieży na spinku", "spasiba", "pabieżaj nożkami", "pagładź", "paka".
Pamiętam też jakiś film o chłopcu, który nie mówił, a który zaczął mówić po kilku kontaktach z delfinami. Z tym, że u niego ten brak mowy spowodowany był szokiem po wypadku...
No ale np. terapia czaszkowo-krzyżowa jest polecana dla naszych dzieci, bo doświadczenie tych, którzy z niej korzystali pokazuje, że w wielu przypadkach daje efekty. Jest jakiś wskaźnik. A z delfinoterapią tak nie jest.
Terapię czaszkowo-krzyżową zastosowaliśmy (i stosujemy do teraz, ale mniej intensywnie) pierwszy raz jak Igorek miał 7 miesięcy. I właśnie w tej terapii upatruję rozwój mowy u mojego syna, która tylko w niewielkim stopniu była opóźniona.
Czy mi się wydaje, czy większość dzieci naszych bardzo lubi zwierzęta?
Mój boi się tylko psów (bo szczekają) i drobnizny typu muchy i komary (bo brzęczy) - ma nadwrażliwość słuchową.
Pozostałe uwielbia
Dzięki za rady
Muszę poczytać o tej terapi czaszkowo- krzyżowej.
Jaga ma takie zajęcia -polecam
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Iwi, czy Igor od poczatku terapii nie bal sié plywac z delfinem?
wzruszajaca to dla mnie terapia moze daltego, ze to jedno z moich marzen-poplywac z delfinami
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Bał się, płakał i cały się spinał tak przez pięć pierwszych zajęć. Miał wtedy 5 lat i nie umiał pływać, terapia też trochę inaczej wyglądała niż teraz. A potem, jak już pewniej czuł się w wodzie było OK. Delfina się nie bał.
Teraz nie może się doczekać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum