Anuszkaa -
No właśnie, sporo od ceny zależy. U nas hipo w jednym miejscu za 30 przy regularnych jazdach (karnet), a w innym 50. I nie zawsze cena oznacza jakość niestety.
Taki rodzic musi być bardzo dobrym menedżerem. Poplanować terapie, wybrać opcję optymalą kosztowo i jakościowo i jeszcze wygospodarować czas i kasę na turnus/wakacje i wiele, wiele innych potrzeb koniecznych bardziej lub mniej.
Ja z naszego pierwszego turnusu z Elfem wyniosłam baaardzo dużo dla siebie. Rozmawiałam z terapeutami, uczestniczyłam w zajęciach. Po turnusie zakupiłam dużo pomocy, miałam wiedze i pomysły na zabawy edukacyjne z synem.
Także polecam dla młodszych dzieci, aby rodzice mogli sobie wszystko w głowie uporządkować.
_________________ Sylwia - mama Wiktora (ur.21.02.2006) i Igorka z zD (ur.05.08.2009)
Niejako zostałam wywołana do tablicy Zgadzam się, że regularna terapia w miejscu zamieszkania jest ważna. Adam, oprócz zajęć w przedszkolu, chodzi na zajęcia do logopedy, z którym współpracuje i na zajęcia z metody krakowskiej, gdzie drze się przez całą godzinę. (liczę, że kiedyś się przekona albo terapeutka powie, że ma nas dosyć) Ważne jest, żeby między dzieckiem a terapeutom „zaiskrzyło”, nie mówię o owinięciu sobie go wokół palca, ale o sytuacji kiedy obie strony lubią ze sobą pracować. Inaczej można chodzić latami i nic z tego nie będzie. Wierze w turnusy, bo czasem jest tak, że nowa osoba zauważy coś co umknie na regularnych zajęciach, a przyniesie super efekty. Zawsze myślałam, że na pedagogice, logopedii i podobnych kierunkach jest w całej Polsce taki sam program, a jednak kiedy spotyka się terapeutów w różnych miejscach kraju okazuje się, że nie koniecznie. I czasem można się dowiedzieć naprawdę nowych, ważnych dla własnego dziecka informacji. Wierze w turnusy ,bo w naszym wypadku wracamy zawsze z nowymi umiejętnościami. Ja i Adam. Wracam jednak do meritum. Jest to wątek o Elfie i tego dotyczył mój wcześniejszy wpis. Logopedia to nie tylko kwestia rozwoju mowy… Pisałam, że na turnusie wakacyjnym Elfa pozbyliśmy się jednego „koszmarka”. Tu muszę trochę napisać o Adamie. Adam w lutym kończy 5 lat. Je tylko miksowane jedzenie i do turnusu z Elfem pił tylko z butelki ze smoczkiem na leżąco. 5 letni chłopak!!!! I tu mogą pojawić się wpisy, że jestem marną matką, że zaniedbałam dziecko. (tak mówią osoby, które nie poznały nigdy Adama) Uodporniłam się na takie komentarze. Byłam z nim u sław polecanych na Zakątku. Tam gdzie dało się dostać na wizytę jechałam z Adamem. Tam gdzie nie dało się umówić na wizytę, szukałam szkoleń prowadzonych przez te osoby, żeby w przerwie porozmawiać o nim, oczarować „swym wewnętrznym pięknem” by jednak zgodziły się nas przyjąć. Efekt był taki, że terapeuci zgadzali się z tym, że Adam to ciężki pacjent i albo opowiadali teorię, którą przeczytałam w książkach (i od której chce mi się wymiotować już), albo mówili, żebym szukała terapeutów w swoim województwie, albo, że oni raczej zajmują się rozwojem mowy. No i wracałam do domu z dzieciakiem, który na spacerze kładł się na chodniku z butelką żeby się napić i z dzieciakiem, który widząc inne dziecko jedzące wafelek z loda wyrywał mu go, wyrzucał i cieszył się, że uratował go od jego zjedzenia. I wtedy pojawił się ELF. Udało się wskoczyć za kogoś na wakacyjny turnus. Wcześniej pojechałam z młodym na konsultacje do Warszawy. I poznałam Panią Gabrielę Lorens. I to był pierwszy człowiek, który po godzinnej obserwacji Adama i 100 pytań do mnie, powiedział, że na turnusie popracujemy nad tym. To był najcięższy turnus w naszym życiu. Na pierwszych zajęciach Pani Gabrysia powiedziała, ze wyjedziemy pijąc na siedząco z misia miodusia. PFFFFFF pomyślałam. I wiecie co ? Wyjechaliśmy pijąc na siedząco z misia miodusia. Przed nami dłuuuuga droga picie z kubka i kwestia jedzenia. W grudniu na stacjonarnym turnusie w Elfie zaczął pozwalać sobie wkładać bułkę do buzi, nie gryźć , wkładać. Ryczałam sobie ze szczęścia po zajęciach. Pani Gabrysia dała zalecenia – trudne dla Adama i dla mnie. Powiedziała, że Adam będzie jeść kabanosy ( moje marzenie) i wiecie co ? Ja jej wierze!!! A wiecie same, że wiara uskrzydla Pracują tam specjaliści, którzy mają wiedze o naszych dzieciach. A co , niestety ,nie jest oczywiste. Adam nosi sztuczną szczękę( góra i dół), tam powiedziano mi, że przecież można ją przerobić na płytkę stymulacyjną. Nikt wcześniej na to nie wpadł. Tam powiedziano mi, że mam sprawdzić czy nie ma rozszczepu pod śluzówkowego, chociaż chodziliśmy do laryngologa(usunięty migdał).
Więc mimo duuuużego wydatku jakim są turnusy, stanę na uszach, żeby na nich być.
Wyszedł mi trochę artykuł sponsorowany Trudno. Może administrator nie usunie
Pomogła: 15 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 5777 Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2016-01-08, 21:16
Chyba nie będą krzyczeć bo akurat sponsoring Elfowi nie potrzebny , bo chętnych ma aż nad to, ale świetnie pokazałaś tą ich "wyjątkowość" . Każde dziecko traktują BARDZO indywidualnie !
I co ważne, ta współpraca , o której pisałaś - między dzieckiem a terapeutą. Piotrek już 4 rok pracuje z panią Ingą. Jak go zapytacie czy lubi Ingę, to krzywi się i mówi NIEEE . Ale jak już przekroczy próg Elfa, to leci do niej bez problemu. Wcześniej było bardzo różnie. Były i takie zajęcia, że nic nie chciał współpracować. Teraz, po kilku latach wie, że nie ma mocnych - i tak musi i tak musi. I .... ostatnio na każdych zajęciach WSPÓŁPRACUJE ! Poza tym, że dorósł, to nauczył się, że tu się pracuje i nie trzeba cierpieć i może być fajnie
A turnusy są dla nas okazją do odkrycia nowych przestrzeni nad którymi możemy zacząć pracę - np. Cieszyńska. Na co dzień nie zapisałabym go na zajęcia, które odbywają się raz, dwa razy w tygodniu, bo przy takiej częstotliwości nie zobaczyłabym czy już jest gotowy, czy warto. A po turnusie (ale dopiero drugim), przy prawie codziennej terapii wiedziałam, że śmiało możemy ją włączyć na co dzień
_________________ Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
Pomogła: 15 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 5777 Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2016-06-17, 22:06
Kto z Zakątka wybiera się w lipcu na turnus z Elfem ?
My tak.
_________________ Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
Pomogła: 1 raz Wiek: 60 Dołączyła: 12 Mar 2008 Posty: 2623 Skąd: pow. gdański
Wysłany: 2017-01-02, 09:04
Pamiętacie, że od dzisiaj są zapisy telefoniczne na letni turnus wyjazdowy z Elfem do Mąchącic Kapitulnych k/o Kielc Hotel Przedwiośnie termin 16-28 lipca 2017 r. ?
Ja już nas zapisałam.
_________________ "To, co jest przyczyną twoich najgłębszych cierpień, jest zarazem źródłem twoich największych radości."
suwaczekAni
Pomogła: 1 raz Wiek: 60 Dołączyła: 12 Mar 2008 Posty: 2623 Skąd: pow. gdański
Wysłany: 2018-01-02, 13:11
Pamiętacie, że od dzisiaj są zapisy telefoniczne na letni turnus wyjazdowy z Elfem do Mąchącic Kapitulnych k/o Kielc Hotel Przedwiośnie ?
Ja dziś późno zadzwoniłam. Jestem chora i zasnęłam. Jestem na liście rezerwowej
a tak mi zależało. Na drugi raz będę mądrzejsza i będę sobie budzik ustawiała. Jestem zła na siebie. A komu z zakątkowiczów udało się zapisać na główna listę?
_________________ "To, co jest przyczyną twoich najgłębszych cierpień, jest zarazem źródłem twoich największych radości."
suwaczekAni
Pomogła: 15 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 5777 Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2018-01-02, 16:11
15-27.07.2018
My jedziemy.
_________________ Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
Pomogła: 15 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 5777 Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2018-01-03, 18:09
efcia napisał/a:
Aniu a kiedykolwiek będą jeszcze zimowe? Wiem, że już mówiono, że raczej nie ale mam nadzieję....
Wszystko wskazuje na to, że już nie Ja też żałuję....
_________________ Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum