Bateria mi w kompie padła (jakiś rok temu dla ścisłości), kabel od dziś nie styka i chyba jestem w stanie uwierzyć, że tel. może mi służyć nie tylko do rozmów i smsów . Średnio mi to idzie więc odezwę się jutro z pracy. Ale myślę o Was i piję Wasze zdrowie.
_________________ Basia - mama Patryka z zD (06.07.2010) i Kacpra (17.07.2015).
---------------------------
"W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę, ale o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu"
My tez się meldujemy.
Byliśmy w domu po dwóch godzinach i nawet nie odczułam tej podróży (w przeciwieństwie do innych)
Kochani, nie macie pojęcia jak za wami tęsknię, normalnie nie moge sobie miejsca w domu znaleźć.
Bardzo sie cieszę, że was poznałam, tym bardziej, że z tego turnusu nie znałam nikogo.
Niesamowitą atmosferę razem tworzyliśmy, dzieciaki się fajnie razem bawiły i w ogóle tak jakoś super się czułam.
Baśka moje paznokcie też cię potrzebują
Co do ośrodka i terapeutów to w pełni zgadzam się z Julitą, bardzo elastyczni, pomocni i zawsze pod ręką.
Dawid tez pokochał pana od Faworka i śnieżki, w domu do szwagrowego Dolara pokazuje ręką gest by kulululu robił Nauczył się nowego słowa a raczej część, "pie" czyt. piesek
Również nie podobało mi się to, ze np. na terapi ręki miał co dzień innego terapeutę, ale potem to się zmieniło i juz było lepiej.
Zamierzamy jeszcze kiedyś się pojawić w Gacnie i teraz juz będę wiedziała z kim Dawid ma pracować.
Buziaczki dla was kochani i do zobaczenia na innych turnusach lub może na zlocie (jak się w końcu wybierzemy)
Osobne całuski dla dzieciaków :
rozbrajające "dyle krokodyle" Marysi, Filipka jeżdżącego z tatą autem i machajacego jak super gwiazdor, Nataniela piłkarza, Julci pchełki małej, Majki przesłodkiej grzeczniutkiej, Zuzki, która nocą rozbroiła mnie totalnie ,dla Kajki mądrej i bardzo pomocnej, nikt tak nie sprzątał jak ona, Zadumanego Frania, dla blondaska Wojtusia, dla małego słodziaka Patisonka, który cudnie tańczy "kaczuchy" i dla fajnego Kubusia, który pewnie cały czas spędzałby na koniu.
_________________ Ewa, mama Mikołaja (19.02.2006) i słodkiego Dawidka z ZD (06.03.2010)
Ja tylko dodam jeszcze, że wszyscy dostali tą samą kartę informacyjną o zajęciach. Nie wysilili się za bardzo wszystkie dzieci robiły to samo u pieska, u logopedy, na kinezyterapii, na hipoterapii itp... i brakuje mi zaleceń co do dalszej pracy.
Poza tym, pracownicy ośrodka starali się, by wszystkim pójść na rękę i dokładali starań, by sprostać naszym wymaganiom
Mój faworyt wśród terapeutów: dogoterapeuta, pan Tomek skąd on miał tyle sił i werwy, chęci i pomysłów, by zainteresować dzieciaki na zajęciach ? zawsze uśmiechnięty i otwarty, z super podejściem do dzieci
Ewa, dobrze, że się odezwałaś bo już miałam pisać do Ciebie czy dojechaliście.
My jednak wracaliśmy przez Wągrowiec. Pierwszy raz "widziałam" to miasto i zrobiło na mnie pozytywne wrażenie
To prawda, że zajęcia z kynoterapii są najlepsze. Kuba nauczył się paru słów przy tych pieskach, ale to też wieelka zasługa pana Tomka.
Hipoterapia też rewelacja. Wydaję mi się, że poprawił się u Kuby chód i bieg.
Codziennie o 8 Kubuś miał godzinę zajęć z SI i też widziałam, że biegnie na nie z ochotą.
Nawet na koniec pani terapeutka powiedziała, że bardzo miło jej się pracowało z Kubą.
Reszta zajęć powiedzmy, że średnia ale nie najgorsza.
Terapia ręki przez pierwsze 3 dni codziennie z inną osobą. Każde zajecia rozpoczynały się 7 minutowym szukaniem krzesła, potem tylko patrzenie na zegarek kiedy koniec.
Szczytem było to, że na 12m2 było 4 dzieci plus 4 terapeutów.
Gdy poprosiłam o zajęcia indywidualane z konkretną terapetką zmieniło się to, ale po 4 dniach znowu zmiana terapeuty i przerwana terapia, która miała zakończyć się diagnozą.
Pani logopeda i pedagog niezwykle sympatyczne ale codziennie słyszałam, że Kuba był albo zmęczony,albo głodny, albo że coś go bierze, że dzisiaj to każde dziecko takie, albo że dzisiaj się psocił i nie chciał współpracować. Więc chyba za dużo nie wyniósł z tych zajęć. A szkoda bo grubą kasę się za nie płaci.
No i nieszczęsne zajęcia grupowe, w tym z magikiem, które w pierwszym tygodniu odbywały się kiedy gdy my mieliśmy zajęcia.
Podobała nam się wycieczka nad akwedukt, tylko po niej zaczęły się problemy zdrowotne, z którymi nie możemy sobie poradzić do dziś. Właśnie mój mąż przyjechał z pracy z takimi samymi objawami co my mamy.
Mimo to, mam nadzieję, że jeszcze tam wrócimy bo warto.
A najbardziej chciałabym spotkać się jeszcze raz z Wami
Ja chociaż tylko parę godzin z Wami spędziłam, to już czekam na wrześniowy turnus
Zazdroszczę Wam, ale co tam - odrobi się;)
Ewka, mam nadzieję, że niedługo zawitam do rodziców to wpadniecie na kawkę z Dawidkiem
Nas najbardziej cieszą zalecenia Pani Pedagog, cudowna, wspaniała kobieta!! Nie uwierzycie, ale jej złote rady co do sikania czynią cuda...Franek już chyba z 5 razy sam pokazał i powiedział sisisi i zrobił siusiu na nocnik
-nauczył się pić ciepłą herbatę (teraz nawet lubi zieloną)
-chętnie wsiada na swój rowerek, dzięki ćwiczeniom z ciocią Marysią
rowerek
-chętniej rysuje
Mam nadzieję, że wyjdzie na prostą, bo dużo pracy go czeka, by odbudować i naprawić to, co stało się po przedszkolu!
_________________ Ania-mama Frania, ur. 13. maja 2007r. i Adasia, ur. 07.lipca 2009 r.
http://alfsy.cba.pl/
Aniu nie miałam czasu by na Zakątek zajrzeć, stąd moja nieobecność, co do Wągrowca to nie jest tak źle, mamy fajną tańczącą i śpiewającą fontannę na rynku, w wolnej chwili zapraszam.
Armadia nie ma sprawy, daj znać a się spotkamy
Ooo dobrze, Aniu że napisałaś o tym, ze na terapi ręki było po kilka dzieci w jednym pomieszczeniu (umknęło mi to), mi się też to nie podobało, bo Dawid się rozpraszał, patrzył i słuchał na inne dzieci,
_________________ Ewa, mama Mikołaja (19.02.2006) i słodkiego Dawidka z ZD (06.03.2010)
Wiem, że się powtórzę, ale też chcę dodać swoje 3 grosze
Co mnie urzekło:
- atmosfera tworzona przez turnusowiczów;
- uprzejmość, zaangażowanie i elastyczność p. prezes, pielęgniarek i większości terapeutów;
- psy, psy, psy, jeszcze raz psy i niezastąpiony p. Tomek, konie oczywiście również; w ogóle podobało mi się to, że jest wszechstronny wachlarz terapii, nie wszystkie ośrodki mogą się tym poszczycić;
- przepiękna okolica;
Co bym zmieniła:
- jak dla mnie konieczna jest chociażby 5 min. przerwa między zajęciami (dla organizacji miejsca pracy, dla spóźnialskich, na konsultacje z terapeutami);
- zajęcia takie jak np. terapia ręki czy SI, jeśli już nie ma możliwości, aby przebiegały indywidualnie, powinny się odbywać w grupach max. 2 osobowych, najlepiej z dziećmi w podobnym wieku (być może wtedy też mogą robić te same ćwiczenia i będą się mniej rozpraszać);
-poprawiłabym jakość zajęć grupowych (zajęcia te powinny odbywać się oczywiście w godzinach wolnych od zajęć indywidualnych);
Mimo, że nasi wrocławscy terapeuci są lepsi w temacie zespołu to jestem b. zadowolona z turnusu. Patryk trafił na bardzo zaangażowanych terapeutów (zwłaszcza p. Radka, p. pedagog i p. logopedę). Mam nadzieję jeszcze tam kiedyś być! Już nie mogę się doczekać jak będzie wyglądała sala doświadczania świata (a może pokuszą się jeszcze o basen??).
_________________ Basia - mama Patryka z zD (06.07.2010) i Kacpra (17.07.2015).
---------------------------
"W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę, ale o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu"
Miłe to bardzo! Patryk dostał od pracowników ośrodka Neuron w Małym Gacnie śliczną kartkę z życzeniami urodzinowymi. Jeśli nas czytacie - serdeczne dzięki.
_________________ Basia - mama Patryka z zD (06.07.2010) i Kacpra (17.07.2015).
---------------------------
"W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę, ale o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu"
Dziewczyny czy możecie polecić w Małym Gacnie logopedę, pedagoga (wiem, że są dwie panie logo i dwie pedagog ale jedna z nich cieszy się lepszą opinią) i fizjoterapeutę, który waszym zdaniem jest najlepszy ? Mile widziane nazwisko :)
_________________ Iza, mama Nadii z zD (20.02.2010)
Pomogła: 2 razy Wiek: 52 Dołączyła: 25 Lis 2010 Posty: 1088 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2015-12-31, 11:17
Bożenka - być może dostane dofinansowanie z Tuwima ale nic pewnego - złożyłam dokumenty - i tu było wolne miejsce (Zdzierża nie ma na liście) na wakacje -ale jeśli nie dostane to nie pojadę dla nas za duży koszt nawet jak bym dostała dofinansowanie z PCPR - wole wczasy rodzinne na 5-6 dni. albo tańszy jak z BK . Jak u Adasia mowa?
_________________ Mama Bartosza z ZD lat 22 (01.010.1999) i córki Mai lat 24
,,Nie ważne, jak wyglądasz, liczy się, bowiem tylko to, co masz w sercu, a talent zawsze będzie wyżej ceniony od bogactwa i urody''
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum