FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Rehabilitacja
Autor Wiadomość
majster 
milczek

Dołączył: 09 Kwi 2011
Posty: 12
Skąd: Silesia:)
Wysłany: 2011-04-09, 22:43   

Aniu jeśli mogę sobie pozwolić na bycie na TY a tak wogóle to mam na imię Grzegorz głupio tak bezosobowo:) nie chcę być wyrocznią tym bardziej że też cięzko wyrokować jeśli nie widzi się dzieciaka ale powiem tak skoro orto powiedział że nic tam nie ma to ja bym wirzył każdy powinien być specjalistą w swojej działce skoro ktoś ci powiedział że są jakieś przykurcze to trzeba było odrazu spytać się jak to zostało zdiagnozowane wiesz nie bójmy się pytać myślę że każdy specjalista powinien wytłumaczyć na czym oparł swoją diagnozę


Należy też pamiętać, iż to WY( rodzice i dzieciątko) jesteście najważniejsi i ktoś nawet nie ktoś tylko właśnie team prowadzący powinien was informować .


Aha i zastanowiło mnie o stwierdzenie że Paula ma słabe mięśnie stabilizatorów a jak to stwierdziłaś hmmmmm
 
 
anna30 
złotousty
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 10 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lip 2009
Posty: 5716
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-04-09, 23:14   

Nie stwierdziłam tych słabych stabilizatorów, to rehabilitantka na komisji stwierdziła :lol: Ja się tylko z tym zgadzam, bo jak Ją pionizuję to trzyma się nawet nieźle, znaczy sztywno, ale "w bioderkach" wiotka jak lebiodka. Plecy sztywno, nogi całymi stopami na podłożu, nawet w miarę razem (na ile pielucha pozwala), a w biodrach sztywno nie jest w stanie długo się utrzymać. Jak Ją na sekundę puścisz żeby złapała pion w samodzielnym staniu to łamie sie w biodrach, jakby Jej utrzymac nie mogły. I to mnie troche martwi. Rehabilitantka w Domu Dziecka też mi mówiła, że Paulina ma słabą miednicę.
Widzisz, na tej komisji dostałam nawał informacji na raz, bo i od psychologa i od logopedy i rehabilitanta. Cięzko było wtedy wszystko do kupy złożyć. Dopiero w domu przestudiowałam opinię i się nad tym zaczęłam zastanawiać. Przeanalizowałam dokumentację Pauli, szczególnie tą od ortopedy z Poznania, zapytałam rehabilitantkę, która ćwiczy z Paulą teraz w OWI i skonsultowałam z tutejszym ortopedą. Jeśli chodzi o dociekliwość, to aż zanadto w tej kwestji jestem "do przodu", dlatego często uważana jestem za problemowa mamusię ;-) Nie jestem przewrazliwiona i nie mam zamiaru być, ale jeśli moge mojemu dziecku pomóc to chcę to robić najlepiej jak się da. A do tego trzeba wiedzy. Na rehabilitacje jeździmy raz w tygodniu, jednak w domu w trakcie zabawy ćwiczymy codziennie. Dlatego pytam o te przykurcze, bo nie chciałabym jakiejś krzywdy dziecku nieumyślnie zrobić.
_________________
Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
 
 
majster 
milczek

Dołączył: 09 Kwi 2011
Posty: 12
Skąd: Silesia:)
Wysłany: 2011-04-09, 23:23   

Nigdy kochający rodzic nie zrobi krzywdy dziecku nie ma takiej opcji:) Ale jak już wcześniej wspominałem musisz wraz z fizjoterapeutą zastanowić się nad czym pracujecie co ty chciałabyś osiągnąć wtedy terapeuta powie Ci czy to możliwe i jak ciężko na to trzeba będzie zapracować. Aniu podstawą jest to żeby wyznaczać sobie drobne kroczki do osiągnięcia i zbobywanie ich będzie motywowało do następnych aktywności ja akurat wiem sporo o tym jak to ważne głównie pracuję z dziećmi z mózgowym porażeniem dziecięcym i naprawdę tam na pewne rzeczy trzeba duuuużo czasu i pracy

Powiedz mi co chiałabyś osiągnąć poprzez rehabilitację?? ale proszę o konkret powiedzmy do pół roku do przodu

A tak wracając do słabej miednicy miednica to kość i za jej moc:) odpowiadają konkretne grupy mięśniowe nóg , pupy ,brzucha ,grzbietu i takie tam:)
 
 
anna30 
złotousty
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 10 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lip 2009
Posty: 5716
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-04-10, 00:01   

To ja już nic nie kumam, bo nogi chyba nie są słabe, skoro sama wstaje, brzuch też nie słaby skoro leżąc na plecach, jak Jej przytrzymasz nogi, to bezproblemowo siądzie. Może mięśnie pleców... Nie wiem. A jak ja mogę w domu Jej mięśnie plecków wzmacnić? Jakie ćwiczenia na to są dobre? Ty mi podaj przykłady, ja to w zabawe wmontuję :spoko:
Co chcę osiągnąć? Prawidłowe zachowania, np. :
1. prawidłowy siad, bo siada najczęściej klapiąc na pupę na sztywnych, rozszerzonych nogach, trzymając się rączkami np. barierki łóżka. Albo z leżenia na plecach, przekręca się na brzuch i siada ze szpagatu. Też główną siłą roboczą są ręce.
2. Raczkowanie, choć marnie to widzę, bo ćwiczymy 3 miesiące i nadal stoimy w miejscu. Ustawi się do raczkowania, na czterech, ale jedyne co robi to pokiwa się w przód i w tył.
3. Chodzenie, choć może nie za pół roku, może za rok. Sama inicjuje chodzenie, wyciąga rączki, wstaje, Ona chce chodzić. Ja widzę postępy, bo jeszcze miesiąc temu rozrzucała nogi sztywno na boki, teraz zgina w kolankach, staje na cała stopę, kroki są bardziej zwarte, już nie ma takiego majtania nogami na boki, są kroki. Zaczyna przemieszczać się boczkiem przy meblach, zmienia pozycję stojąc, tzn. odwraca się od mebla do mebla (podtrzymując się). Wiem, że to dużo jak na pół roku (oprócz chodzenia), ale może się uda. Nie mówię, że wszystko na raz. Ona sobie wyuczyła takie nawyki jak było Jej wygodniej, teraz trzeba wypracowac właściwe. Biorąc pod uwage upór, charakterność i wiek, to wcale nie takie hop siup.
Udało się już wycwiczyć prawidłowe wstawanie, bo było łapanie się czegoś i podciąganie rączkami, teraz już zgina nóżkę jak do klęczków, podpiera drugą i wstaje. Załapała szybko, ale nie chciała tak wstawać. Zaczęliśmy Jej w domu robić tory przeszkód, żeby przejść, musiała sie wspinać. Okazało się, że to fajna zabawa, zawsze sie uśmieje przy tym, chętnie pokonuje przeszkody. I po pewnym czasie załapała. Potrafi już wstać przy meblach, albo wstać i wspiąć mi sie na kolana jak np. siedzę w fotelu.
_________________
Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
 
 
majster 
milczek

Dołączył: 09 Kwi 2011
Posty: 12
Skąd: Silesia:)
Wysłany: 2011-04-10, 00:22   

Aniu recepty ci nie podam bo nie widziałem Pauli natomiast podpowiadam o co możesz pytać sojego rehabilitanta/fizjoterapeuty. Jak sama dobrze zauważyłaś dziecko rodzi się by być aktywnym można powiedzieć że ruch to życie i nie jest to tylko wytarty slogan tory przeszkód to doskonały pomysł(sama na to wpadłaś czy sugestia fizola?) trzeba dziecku dawać wyzwania bo to napędza rozwój zawsze staraj się aby córeczka uczestniczyła w codziennych czynnościach kąpiel tez może być fajnym miejscem do dobrej "zabawy" w sensje terapeutycznym naprawdę zaobserwuj dziecko uczy się przez zabawę i nie traktujmy dziecka jako małego kulturysty naprawdę zabawa oczywiście świadoma ja też spotykam się z różnymi opiniami wśród kolegów i koleżanek fizjo jedni też są zwolennikami ćwiczeń natomiast dajmy dziecku szansę na poznawanie świata i zdobywanie doświadczeń w sposób naturalny rozumiem że rodzicowi jest ciężko przetrwać wędrując od specjalisty do specjalisty i jeszcze każdy ma inne zdanie. Wiem też że każdy rodzic dzieciątka z ZD chce i dopytuje się czy będzie jego dziecko chodziło i to nieraz też jest problemem a nikt nie powie że 99% dzieci z ZD chodzi tylko to jest opóźnione w czasie mogą być problemy jak nakłada się na to znaczny deficyt umysłowy ale to też nie tak często występuje. Właśnie przed chwilą coś wyczytałem o opóźnianiu czy przytrzymywaniu dziecka bo musi na siłę czworakować dla mnie to paranoja nie można ograniczać spontanicznej aktywności dziecka jejku to tak jakby ktoś powiedział osobie chodzącej żeby pełzała oczywiście są wyjątki ale patrzmy na dziecko jak na dziecko a nie maszynkę wiem że można się w tym zagubić ale zrozumienie jest podstawą konkretnego działania


Należy też pamiętać iż nigdy nie przekładajmy jakości nad funkcją i nie zabierajmy czegoś(patrz forma lokomocji) jeśli nie dajemy czegoś w zamian

Mięsnie grzbietu,pośladków można wzmacniać na wiele sposobów zabawą w tzw samoloty, jakieś mostki i później przepływa pod nimi łódka no mnóstwo tego jest ale też ciężko to tu opisywać bo musiałbym książkę napisać zresztą daleki jestem też od jakiś cudownych porad nie widząc dziecka zawsze program powinien być dobrany do dzieciątka nie każde dziecko ZD jest takie samo ale to raczej rodzic w tej kwesti powinien być moim nauczycielem niż odwrotnie:)

I jeszcze odnosząc się do początku Twojego postu bardzo mądrze myślisz (sama poprzez obserwację na to wpadłaś bez mojej pomocy:)no właśnie bo to współdziałanie grup mięśniowych i prawidłowy balans miedzy poszczególnymi grupami mięśniowymi daje efekt w postaci funkcji a nie oddzielnie wyćwiczony każdy mięsień
 
 
anna30 
złotousty
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 10 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lip 2009
Posty: 5716
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-04-10, 01:18   

Ja mam trochę utrudnioną sprawę, bo jestem dla Pauli rodziną zastępczą od niespełna 3 miesięcy i dopiero "się Jej uczę". Ale obserwuję i widzę, że ciekawska jest, lubi nowości, więc to wykorzystujemy - nowe bodźce. Jest ciężka do współpracy, ale co się dziwić - patologiczny dom, dom dziecka... a do tego zD i bunt dwulatka, więc mieszanka wybuchowa i mam dziecko mega-uparte. Ale przez zabawę się da do Niej dotrzeć i spokojnie, powoli, etapowo. Z resztą, już się stabilizuje emocjonalnie, nawiązała więź z nami, teraz Ją tylko wzmacniamy. Nasza fizjo doradziła mi ten tor przeszkód, ćwiczenia na zajęciach są również jako zabawa, bo inaczej Paula by nie współpracowała. Ja jestem w to też włączana, bo Paula lepiej współpracuje jak jestem obok, a jak po dobrze wykonanym zadaniu chwalę, biję brawo i całuję, to też pomaga :lol: . Myślę, że po prostu zapytam fizjo czy w Jej odczuciu to co robimy w domu plus zajęcia u Niej wystarczą, czy może jakieś dodatkowe terapie. Trochę trzeba było przyhamować Pauliny zapędy do chodzenia i skupić sie na prawidłowym wstawaniu, siadaniu. Ale widzę efekty i chyba lepiej jest jak wszystko dzieje się wolniej, ale dokładniej i prawidłowo.
Na pewno będziemy chodzić z Paulą na basen jak tylko z kataru wyjdzie, dogoterapię ma na zajęciach grupowych, rozważam hipoterapię, bo wykazuje zainteresowanie zwierzętami, lubi kontakt z nimi, a to też zabawa i dużo daje do rozwoju nie tylko fizycznego. Ale nie chciałabym latać z Paulą z jednej rehabilitacji na drugą, bo w moim odczuciu potrzeba Jej teraz przede wszystkim domu, rodziny, miłości i stabilizacji. Dzieciństwa, którego nie miała. Ale nad mięśniami pleców popracujemy :spoko:
_________________
Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
 
 
majster 
milczek

Dołączył: 09 Kwi 2011
Posty: 12
Skąd: Silesia:)
Wysłany: 2011-04-10, 01:37   

No ładnie jeszcze nie śpisz ach...:) ogólnie jest tak i rozumiem to że chcemy dać dziecku jak najwięcej ale powiem szczerze nie ilość się liczy myślę że Twoja sytuacja naprawdę mogłaby się koncentrować na zapewnieniu ciepła uwierz mi ladanie z terapii na terapię nic nie da dziecko to nie robocik. Pamiętaj też iż spokój i wewnętrzna harmonia rodzica przekłada się na dziecko i tak samo jeśli ty zaufasz drugiej osobie dziecko też będzie ufało( ważne w relacjach rodzic - fizjo) . Daj dziecku możliwość wyboru (sama mówisz że już da się odczuć bunt) więc po co wzmacniać to traktuj dziecko jak partnera to już spora dziewczynka skoro się buntuje to znaczy że jest inteligentna i potrafi decydować o różnych sprawach daj jej odczuć że to roumiesz i respektujesz ale ona też musi mieć określone reguły (wspominałaś o wzmacnianiu pozytywnych emocji poprzez chwalenie na rehabilitacji popieram ale tez nalezy pamiętać że jeśli coś poszło nie tak to też delikatnie należy to pokazać dziecko musi mieć różne doznania tak się uczymy 80% przekazu idzie pozawerbalnie) ja ze swojego doświadczenia wiem że nawet paro miesięczne dziecko potrafi nieźle sterować rodzicem:) wiem że ciężko to mówić albo uzmysłowić rodzicowi ale rodzic często ma wyrzuty że społeczeństo piętnuje wszelaką niepełnosprawność ale zastanówmy się ilu rodziców też podświadomie w dobrej wierze za bardzo odpuszcza czyniąc dziecko w jego własnym odczuciu bardziej niepełnosprawnym niż jest zdaję sobie sprawę że to drażliwy temat ale taki intnieje i w tej materii myślę że wzajemnie możemy się wiele od siebie nauczyć w relacjach rodzic-fizol:)
 
 
mimi3 
trajkotek

Wiek: 47
Dołączyła: 10 Lut 2009
Posty: 1723
Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-02-14, 13:19   

Dzisiaj w informacjach z Pionu znalazłam coś fajnego dla osób z okolic Lednicy - Gniezna


Bezpłatna rehabilitacja dzieci
red.
2012-02-10 07:52

Już niebawem Fundacja PATRIA otwiera gabinet fizjoterapii. Do udziału w bezpłatnych zajęciach placówka zaprasza dzieci i młodzież w wieku do 18 lat z niepełnosprawnością.

Warunkiem przyjęcia do poradni jest posiadanie orzeczenia o niepełnosprawności.

Ośrodek wraz ze stajnią i ujeżdżalnią mieści się w Imiołkach, nad jeziorem Lednica.

Oprócz fizjoterapii Fundacja prowadzi także bezpłatną hipoterapię oraz zajęcia z logopedą.

Więcej informacji udziela:

Teresa Urbaniak
Fizjoterapeutka
Fundacja PATRIA
tel. 696 796 974
www.patria-opp.pl

Źródło: redakcja
Ko
_________________
marzenia
mama Rafała 11.1999 z zd i Eryka 7.1998 oraz Wiktora 1.2010
 
 
Edyta1245 
gaduła


Wiek: 51
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 403
Skąd: Kielce
Wysłany: 2012-03-09, 15:06   

Dziewczyny czy SI można podciągnąć pod rehabilitację ruchową?
Nie wiem czy w dobrym wątku pytam :oops:
_________________
Edyta mama Paulinki(ur.27.09.1996), Kingi(ur.18.05.2002) i Mateusza ZD(ur.15.03.2008)
 
 
anna30 
złotousty
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 10 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lip 2009
Posty: 5716
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2012-03-09, 15:10   

Tak :tak: Paula ma SI głównie ze względów "ruchowych". Wcześniej miała rehabilitację ruchową, a od pół roku jest zastapiona właśnie Si. Chodzi o koordynację i równowagę. Bardzo Jej pomogły te zajęcia, bo kiepściutko było z chodzeniem, a teraz zapycha jak samochodzik. W innych sferach też widzę zmiany :spoko:
_________________
Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
 
 
Edyta1245 
gaduła


Wiek: 51
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 403
Skąd: Kielce
Wysłany: 2012-03-09, 15:13   

Dziękuję Aniu bardzo mi pomogłaś :* :* :*
_________________
Edyta mama Paulinki(ur.27.09.1996), Kingi(ur.18.05.2002) i Mateusza ZD(ur.15.03.2008)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu