FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Czy kiedyś coś powie?
Autor Wiadomość
anna30 
złotousty
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 10 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lip 2009
Posty: 5716
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2012-10-12, 10:37   

ja do tego zabiegu daję Pauli spokój, nawet rehabilit.odpusciłam na 2tyg, żeby już Jej nie męczyć i żeby infekcji nie podłapała. Ale jak już dojdzie do siebie to ruszamy z kopyta. Czas sie na poważnie za literki zabrać bo utknęliśmy na "F" :)
_________________
Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
 
 
baronek 
złotousty
moderator


Pomogła: 16 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 04 Sty 2011
Posty: 5883
Skąd: Budziska/Warszawa
Wysłany: 2013-05-21, 10:19   

Z Julkiem często staję przed lustrem i bawię się z nim w miny. Po wykładzie pani Miry języka już nie wywalam, żeby nim ćwiczyć na zewnątrz ;-) .
Dmucham, cmokam, wypowiadam sylaby. Julek uwielbia te zabawy. W sobotę po raz pierwszy wszystkie sylaby, które wymawiałam, powtarzał za mną. Powtarzał przez naśladownictwo (bo teraz nastała faza naśladowania wszystkiego). Słyszę też, że powtarza bezwiednie za mną proste, krótkie słowa, bardzo niewyraźnie: Juek (Julek), dobe (dobre), ijemy (idziemy). Nic od siebie. Po prostu powtarza. Takie słowo jest czasami jak meteoryt. Wylatuje i gaśnie. Bez powtórki. Ale jakiś ruch jest.
Czy mogę mieć większą nadzieję, że zacznie gadać?
Czy nasze dzieciaki tak właśnie uczą się mówić, najpierw naśladując, a potem świadomie używając słów?
_________________
Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
 
 
efcia 
trajkotek


Pomogła: 1 raz
Wiek: 46
Dołączyła: 05 Lut 2011
Posty: 2418
Skąd: Wągrowiec
Wysłany: 2013-05-21, 10:42   

Marta tak właśnie jest z moim Dawidem. Najpierw powtarzał za mną słowa, które tworzyły zdanie, np. mama...daj...pić.
Teraz przestałam mu mówić i on sam kończy, lub pytam mu się co ma dać mama i on mówi po zastanowieniu się: mama daj wafla, pić, tata choć, lub Miki wstań (jak budzi brata do szkoły :-D ). Oczywiście nie mówi tego sam z siebie, zawsze mu się pytam co chce, co mam zrobić lub dać, ale najważniejsze, że coś rozumie i ubiera w słowa. :-)
_________________
Ewa, mama Mikołaja (19.02.2006) i słodkiego Dawidka z ZD (06.03.2010)
 
 
anna30 
złotousty
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 10 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lip 2009
Posty: 5716
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2013-05-21, 10:52   

baronek napisał/a:
Czy mogę mieć większą nadzieję, że zacznie gadać?
Czy nasze dzieciaki tak właśnie uczą się mówić, najpierw naśladując, a potem świadomie używając słów?

Dokładnie tak było z Paulą. Najpierw powtarzała jak papuga wszystko co zasłyszała (dalej to robi :lol: ), później włączyła słowa do wyrażania swoich potrzeb i emocji. Nie jest jeszcze dobrze, ale już coraz więcej sama z siebie komunikuje. Owszem próbuje jeszcze iść na skróty i np. pokazywać paluchem co chce, ale wtedy zawsze mówię jej, że nie rozumiem, że musi powiedzieć i mówi :tak:
A ostatnio nawet jak wraca z przedszkola to pierwsze co robi po wysiadce z busa to śpiewa mi np. piosenkę, której sie uczyli, albo mówi wierszyk (mieszanką polsko-chińską, ale zawsze), albo opowiada co robiła.
Powolutku dziewczyny, to sie wszystko rozkręci, bo idzie w dobrym kierunku, tylko czasu trzeba :spoko:
_________________
Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
 
 
Maciejka 
nawijacz


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Gru 2006
Posty: 1260
Skąd: Poznań okolice
Wysłany: 2013-05-21, 11:01   

Jak czytam wasze historie, to przypomniało mi się zdarzenie z zajęć Jasia. Najpierw wołali postacie, takie zabawki, figurki, pluszaki np.: misiu, chodź! lala, chodź!
A tu pani wyciąga zabawkowe warzywa do krojenia, deskę i nóż. Jasiu na to zawołał: "deska, chodź!"

Bardzo nas to rozbawiło. Choć nie do końca prawidłowe użycie ale też ucieszyło. Wiadomo było, co Jaś chce dostać.
_________________
Beata, mama Natalki oraz Jasia z ZD
 
 
baronek 
złotousty
moderator


Pomogła: 16 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 04 Sty 2011
Posty: 5883
Skąd: Budziska/Warszawa
Wysłany: 2013-05-21, 12:21   

To dobrze. Znaczy jesteśmy na dobrej drodze. Wprawdzie do papugi Julkowi daleko, raczej - pozostając przy nomenklturze orniotologicznej - to powtarzanie nazwałabym jaskółkami. Ale z tego, co piszecie - te akurat może wiosnę uczynią. I mój syn przemówi ;-)
_________________
Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
 
 
szczepka22 
gaduła
Aga


Wiek: 39
Dołączyła: 16 Maj 2011
Posty: 382
Skąd: Barcin
Wysłany: 2013-06-02, 19:53   

Filipek tez nie chce nic powtararzać :( Najwiecej to mówi mama- głownie mamuje, ale tata baba tez potrafi. Ostatnio nauczyl sie mowic papa i ladnie macha raczka przy wymawianiu papa, jak upadnie to ostanio nawet pare razy udalo mu sie powiedziec bam.Jak jest głodny to wytykając języczek pare razy wychodzi mu slowo jakies tam lela lela i wiem , ze chce wtedy jeść.Mam nadzieje, ze przyjdzie w koncu taki moment , ze bedzie chcial po nas powtarzac;)
_________________
Agnieszka - mama Filipka z ZD ur.31.12.2009r. i Mateuszka ur.1.06.2015r.
Filmik z Filipkiem http://www.youtube.com/watch?v=Hc4kr1oApD0
 
 
klooocuszek 
złotousty


Pomogła: 8 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 22 Sty 2010
Posty: 3216
Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-07-16, 11:15   

Uch :roll: odkopałam wątek, bo muszę się pożalić, bo już jestem na skraju wyczerpania psychicznego :cry: Kuba nic a nic :nie: a ostatnio to w ogóle zachowuje się jak z buszu dzikus, krzyczy, wrzeszczy, histeryzuje i ciągle tylko wykrzykuje te swoje "nie" i "nie" i widzę, że nie czuje potrzeby uzupełniać swojego słownictwa. Słowo nie mu wystarcza do wszystkiego :-( Egzekwowałam od niego, by mówił mi mama, bo mam dość klepania w ramię i stękania :evil: No więc zaczął na mnie cmokać :roll: no jest postęp przynajmniej. Mam wrażenie, że wszyscy jego rówieśnicy gadają chociaż podstawowe słowa, a on NIC :nie: I już tracę nadzieję, że cokolwiek mu pomoże, bo widzę, że on po prostu nie chce gadać :-(
_________________
Honia - mama Kuby (20.08.2008) i Leny (14.06.2013)
 
 
romaya 
złotousty


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 04 Lip 2009
Posty: 3402
Skąd: Łomża
Wysłany: 2013-07-16, 11:18   

Honia, Kuba może się teraz buntować - siostra w pewnym sensie nieco zburzyła jego świat. Poczekaj cierpliwie. Żebyś wiedziała, co odstawiała moja Majka, kiedy się Fifo urodził :-x
_________________
Magda, mama Majki (02.02.2004) i Filipka z zD (29.05.2009)
Fifi podbija świat
 
 
aniak 
złotousty


Pomogła: 15 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 5802
Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2013-07-16, 11:29   

romaya napisał/a:
Honia, Kuba może się teraz buntować - siostra w pewnym sensie nieco zburzyła jego świat. Poczekaj cierpliwie. Żebyś wiedziała, co odstawiała moja Majka, kiedy się Fifo urodził :-x

Też tak myślę. Poczekaj cierpliwie :spoko:
Piotrkowi nie urodziło się przecież rodzeństwo, ale widok mamusi z konkurencją (Franek) i siostry, która już nie jest tylko dla niego, spowodował, że chciał żebym go karmiła piersią ;-) Ostatecznie przyssanie się do mojego ramienia mu wystarczyło :spoko:
Nawet w przedszkolu prezentował dużą zazdrość o swoją panią (tego się nie spodziewałam).
_________________
Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
 
 
Magda2 
nawijacz


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Lut 2010
Posty: 601
Skąd: woj. mazowieckie
Wysłany: 2013-07-16, 14:37   

Honia, od wypowiedzenia słowa nie zazwyczaj się zaczyna, czekaj cierpliwie. U nas mowa pojawiła się się równo rok temu, jak pojawił się Natuś Weronsia poszła jak burza z mową, u nas jest fajnie bo Weronisia wszystko powtarza każde słowo i kojarzy mówi co widzi na obrazku, odpowiada. Teraz uczę ją logicznego myślenia ;-) Pokazuje jej obrazek i mówię zdanie np czarny kot siedzi na płocie. Potem zadaje pytania na które Wercia odpowiada kto siedzi na płocie? co robi kot? gdzie siedzi kot? jaki kolor ma kot? albo pokazuje jej historyjki składające się z czterech obrazków i nie kończę tylko zadaje pytanie np gdzie dzieci poszły, co znalazły. Lubię z Weronisią się w ten sposób bawić czasami muszę powtórzyć łaskawie kilka razy albo zacząć żeby coś ruszyło ale w końcu mój uparciuszek się łamię i ładnie pracuję.
U nas fajnie się to zbiegło bo jak Natuś się urodził to i Wercia zaczęła śpiewać, oczywiście pierwszą piosenkę jaką zaśpiewała była kołysanka aaa kotki dwa.
A dziś mi nawet zaśpiewała sto lat, a jutro razem będziemy śpiewać Natusiowi. :-D
_________________
Weronisia z ZD ur. 14.05.09r, Natuś 17.07.12r.
:arrow: Foteczki Weronisi
:arrow: Osiągnięcia Weronisi
 
 
mimi3 
trajkotek

Wiek: 47
Dołączyła: 10 Lut 2009
Posty: 1723
Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-07-16, 22:13   

Klocuszku łączę się z Tobą w tym bólu,wiem jak to jest kiedy urwisek nie ma potrzeby mówić. Z kolejnym dzieckiem czasami idzie do przodu,ale nie zawsze. U nas przewinęło się 4 młodszego kuzynostwa teraz ma młodszego brata i jakiś wielkich postępów ni widu ni słychu. Po prostu ten typ tak chyba ma :-(
_________________
marzenia
mama Rafała 11.1999 z zd i Eryka 7.1998 oraz Wiktora 1.2010
 
 
anna30 
złotousty
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 10 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lip 2009
Posty: 5716
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2013-07-16, 22:46   

Honiu, Pyśka (w tym samym wieku co Kuba) radziła sobie z gadaniem nawet nieźle, ale jak pojawił się Jurek to na początku się pochrzaniło. Słynne "nie", cmokanie i machanie na wszystko ręką zastępowało jej calą mowę. Jak coś ode mnie chciała, to wyciągała palucha i mówiła "oooo". Szlag mnie trafiał, ale przegryzłam to. Cierpliwości. Pyśka ogólnie długo była na etapie "neeee". Zawsze chętnie powtarzała wszystko, ale nie używała tych wyrazów, dopiero teraz to robi i łączy je w proste zdania. Z logiką jeszcze w głębokim, szczerym polu jesteśmy :lol:
Jestem pewna, że Kuba zna wiele słów, ale po pierwsze jest w buncie, bo pojawiła się mała konkurencja i jego dotychczasowy świat legł w gruzach. Wiadomo jak nasze dzieci "przeżywają" gdy się ich poukładany, schematyczny świat pozmienia. Daj mu czas. A po drugie, to Kuba nie używa słów, bo być może po prostu tak mu łatwiej. Rozumiecie go, jego emocje, gesty, więc się po prostu nie stara. Mówię "być może", bo to nie znaczy, że tak jest. Tak było u nas. Pyśka zamiast powiedzieć, co chce, pokazywała paluchem z tym swoium słynnym, zastępującym wszystko (i wkurzającym mnie straszliwie :-x ) "oooooo"! Wzięłam ją na przetrzymanie, trochę brutalną metodą. Wołała "oooooo", albo "piiiii" i pokazywała na picie. Nie reagowałam, mówiłam, że nie wiem o co jej chodzi, że nie rozumiem. Ależ się wściekała, szok! I mimochodem ciągle pod nosem podśpiewywałam "mamo, daj mi pić". Wieczorem moje zrezygnowane dziecię podeszło do mnie i wyrecytowało "mamo, da mi pić". I się nagle okazało, że córcia potrafi sama z siebie powiedzieć "mamo, da mi ciatko", mamo, da mi eść". Jak mówiła "oooo", "piiiii", "ciatko", albo tylko pokazywała paluchem, to musiała długo czekać na moją reakcję, a jak mówiła zdaniami, to dostawała to co chce od razu, z uśmiechem, brawami i całusem. A Pyśka próżna jest, łasa na komplementy :okular: U nas poskutkowało. Czasu trzeba i cierpliwości. I stalowych nerwów, bo i wrzask ze złości był i płacz. Skoro Kuba już używa słowa "nie" to znaczy, że on ma potencjał do mówienia, atylko bodźca trzeba jakiegoś. Nie wiem, tak na logikę to biorę. Może spróbuj go "przetrzymać" - jak coś chce, na coś pokazuje to mu powiedz jak to się nazywa (choć pewnie wie) i zmobilizuj, żeby użył tego wyrazu. Nagrodą niech będzie ta rzecz, albo jakaś inna nagroda. U nas poskutkowało po jakimś czasie. A bunt przeszedł, jak Juras zaczął siedzieć to sie stał dla Pauli partnerem do zabawy, teraz tym bardziej jak już raczkuje, wstaje sam. Ale były różne fazy - Pyśka chciała pić z butli, podkradała Jurkowi smoczek, naśladowała jego gaworzenie, była zazdrosna itp. A teraz już jest ok :spoko:
_________________
Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
 
 
klooocuszek 
złotousty


Pomogła: 8 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 22 Sty 2010
Posty: 3216
Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-07-17, 06:42   

Aniu, no właśnie ja ignoruje jego stękania i wymachiwanie ręką i mu powtarzam, że jak coś chce to niech powie to i to, a on wtedy wrzeszczy, krzyczy i w ogóle wielka obraza wtedy jest i za Chiny nie powie :nie: i tak już było wcześniej przed narodzinami Lenki :-( On woli bajki nie obejrzec i ciastka nie zjeść niż coś powiedzieć, nie mam na niego sposobu a to czekanie mnie dołuje :-(
_________________
Honia - mama Kuby (20.08.2008) i Leny (14.06.2013)
 
 
natan 
trajkotek


Dołączyła: 18 Wrz 2008
Posty: 2243
Skąd: tychy
Wysłany: 2013-07-17, 09:04   

Honiu ja tak i Ty w oczekujących ;-) więc się nie dołuj,nie jesteś sama .
Natan też uwielbia słowo nie i nic poza tym :]

P.S. Tymon gada za dwóch :spoko:
_________________
Monika mama Natana z zD ur.29.07.2008,Tymona ur.20.04.2010.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu