Nie o elektrycznej nic nie mowiła,ale ja też coś słyszałam,więc to nie był sen
Tylko mi się wydaje,że ta pani u której byłam nie ma za wiele do czynienia z zespołowymi dzieciaczkami. Nie wiem też czy słusznie zauważyłam,ale im więcej masuje Natiego tym bardziej wysuwa język
_________________ Monika mama Natana z zD ur.29.07.2008,Tymona ur.20.04.2010.
Elektryczną szczoteczką masuje się ze względu na wibracje, które poprawiaja napięcie, (tak jak większość masaży wg Castillo Moralesa też wykorzystuje wibrację).. My stosujemy to do dzisiaj, ale głównie usta i ich okolice- częste , krótkie masaże, które są moim zdaniem całkiem przyjemne dla dziecka. Jak była mniejsza masowałam też poliki od wewnatrz i dziąsła bo języka za bardzo nie chciała dać ale też próbowałyśmy, dla poczatkujących dzieciaczków polecam te szczoteczki na baterie bo te alektryczne dla dorosłych są moim zdaniem zbyt wibrujące może maluch się spłoszyć. Spróbujcie zawsze jest to jakaś odmiana dla dziecka i dla was.
A tak na marginesie czy te posty były wcześniej pod nazwą www, czy ja mam zwidy, bo zdaje mi się że weszłam tam a potem mnie wykurzyło mówiąc, że taka strona nie istnieje.
_________________ Asia mama Mai 23.09.2006 i chłopaków
....
A tak na marginesie czy te posty były wcześniej pod nazwą www, czy ja mam zwidy, bo zdaje mi się że weszłam tam a potem mnie wykurzyło mówiąc, że taka strona nie istnieje.
Czyli z moja głową wszystko ok, a już myślałam że mam urojenia...
A z masaży buzi polecam rozciąganie podniebienia u dzieci z wysoko wysklepinonym, podniebienie rozciagamy na zewnątrz na wysokiości dwójek, czwórek i piątek radzę robić przez coś (pieluszka lub rękawiczki jednorazowe).
_________________ Asia mama Mai 23.09.2006 i chłopaków
Grażynko-dziękujemy za przeniesienie,zboczyłyśmy z Nefre z toru,nieświadomie
Asia-dziękujemy za info na temat szczoteczek,jutro pójdę zakupić taką na baterie(w domu mam tylko na prąd,ale wolę nie ryzykować).Gorzej jak Natiemu się nie spodoba , przypuszczam,że nie bo do buzi trzeba włożyć a niejadalne
_________________ Monika mama Natana z zD ur.29.07.2008,Tymona ur.20.04.2010.
Groszku, nie znam tej pozycji, choć wydaje się, że chodzi o to samo.
Bataga, punkty są praktycznie te same, co w masażu Castillo-Moralesa, ale tu towarzyszą im głoski i tak:
- palce wskazujące przy płatkach nosa - "oooo"
- jeden palec nad górną wargą, drugi pod dolną - "uuuu"
- po jednym palcu w kącikach ust - "iiii"
- po jednym palcu na brodzie (pod górkami, które mamy po bokach) - "eee"
- kilka palców nad górną wargą - "mmmmm"
Powinno się wibrować w kierunku domózgowym. Mimo szczerych chęci wibrować jak nie umiałam - tak nie umiem, ale po jakimś czasie, nawet nieumiejętnego masażu, dziecko pokazując określone punkty na twarzy zaczyna wypowiadać odpowiednie głoski.
Fajną rzecz podpowiedziała nam też logopeda - żeby kompleksowo pracować nad dźwiękiem, np. ćwiczymy "mi" to niech dziecko je namaluje (kredką, palcami i farbą) potem wieszamy ten znak w kilku miejscach w domu i przypominamy w ciągu dnia.
Wyszukujemy wyrazy, gdzie "mi" możemy wyraźnie artykułować i łączymy je z przedmiotami i ruchem (np. pokazujemy misia, miskę itd., kręcimy bączkiem i "mi, mi, mi" - podczas naciskania i "miiiii" jak się kręci itd.)
Dam znak, jak uda mi się nauczyć Kajtka, żeby wołał Mikołaja "miiii"
_________________ Kajetan z zD - 8 lat, Mikołaj lat 10 i ja - Karolina
www.niezłyjazz.pl
Mój mały ma półtora roku i 8 zębów, czasem boję się wsadzić mu palucha do buzi, by pomasować język, bo on tak mocno gryzie
Żeby zrobić mu odruch wymiotny wkładam mu palucha bokiem, tam gdzie jeszcze nie ma zębów:D choć górne czwórki już rosną...
Czasem Castillo też nie mogę dokończyć, bo ucieka, jak jest na przewijaku to siada i łobuzuje, jak masuję go na podłodze to ucieka po prostu;/ Czasem robię to na raty...
Jak mi wyciąga język, go szczypię żeby go schował albo pstrykam mu w język, a on na złość go wyciąga dalej... Skutek chyba jest odwrotny...
Jedyny masaż jaki chyba teraz przynosi efekt, to przy okazji jak mu myję ząbki to szczoteczką trochę mu pojeżdżę w buźce, ale to też zależy od jego humoru, raz ładnie da sobie umyć ząbki, a raz zliże paste i odwraca głowę Jak już nie chce myć zębów to mu zostawiam tą szczoteczkę żeby sam sobie nią pomemlał w buzi, no zawsze coś...
_________________ Honia - mama Kuby (20.08.2008) i Leny (14.06.2013)
u nas to samo.. Nati ma trzy czwórki... jak sieknie, to AŁA... nie ma możliwości by nie ugryzł.
Ja mu po prostu daję szczoteczkę, by sobie sam jeździł po dziąsłach.. ile to daje, to nie wiem
Trzeba chyba kupić takie miniaturowe ochraniacze na palce jak mają trenerzy psów te rękawy
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16939 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-05-18, 22:38
Czy używacie wibratorów logopedycznych do masażu buzi?
Maks ma masowaną buzię u logopedy wibratorami, nasadki do masażu zewnętrznego np w kształcie myszki i do masażu wewnątrznego nasadki typu walce i miękka łyżeczka do unoszenia języka takie jak TU
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Ala ma masowaną buzię tymi wibratorkami tzn.tą myszką u logopedy i jeszcze jedną nakładką twardszą w kształcie pieska chyba.Dużo przy tym wokalizuje co bardzo cieszy logopedę.Myślę że jakby miała masowana buzię codziennie to efekty byłyby szybko widoczne.Bardzo dobra jest też szczoteczka do zębów na baterie
_________________ Basia-mama Ali z zD ur.24.09.2007r.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum