Dzień dobry, jestem studentką wzornictwa na UP.
W ramach projektu semestralnego zajmuję się nową szczoteczką do zębów
dla dzieci z zespołem Downa. Szczoteczka ta miałaby ułatwiać rodzicom mycie zębów dziecku stojąć na przeciwko niego.
Z załączniku wysyłam zdjęcia prototypu wykonanego ręcznie i bardzo proszę o Państwa opinię na jej temat.
Z góry bardzo dziękuję,
Tomek myje zęby już sam, ale wcześniej gdy ja mu myłam to faktycznie było trzeba się nieźle nagimnastykować, aby dobrze umyć trzonowce.
Jaka jest wasza opinia?
Pomogła: 35 razy Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 8813
Wysłany: 2013-02-02, 17:23
Myślę, że ewentualnie ta szczoteczka spełni swoje zadanie, nie tylko u dzieci z zD, ale i u innych, którzy wymagają wspomagania, przy myciu zębów. Chyba tak przywykłam do tradycyjnej szczoteczki, że tak na oko nie widzę by ułatwiała mycie zębów u drugiej osoby. Nie mniej kształt ciekawy.
_________________ BaHa mama Antka
__________________________________________
"Najgorszą wadą człowieka bez wad jest to, że nie ma wad, więc się nie przejmuj, gdy ktoś powie, że jesteś okropny"
Do mnie ten kształt zupełnie nie przemawia, nawet rurkę sobie wygięłam w taki łuk i wydaje mi się, że wcale nie będzie łatwiej niż zwykłą szczoteczką (może kwestia przyzwyczajenia). Ale domowi inżynierzy mi podpowiadają, że będzie łatwiej. Ja bym musiała jednak przetestować, aby wydać wiarygodną opinię.
_________________ Basia - mama Patryka z zD (06.07.2010) i Kacpra (17.07.2015).
---------------------------
"W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę, ale o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu"
Ja podobnie - na logikę i "na oko" to taki kształt powinien być ułatwieniem, ale żeby wydać opinie taką prawdziwą, musiałabym przetestować
_________________ Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
Mi się wydaje że jaka by szczoteczka nie była to mycie dziecku zębów stojąc na przeciwko niego jest po prostu nie wygodne
No właśnie chyba dlatego ten kształt do mnie nie przemawia, bo próbowałam na sucho (tą wygiętą rurką) tak myć i było to cholernie niewygodne. Ja stoję za Patrykiem i nie jest to problemowe. Problemem jest, że to ja myję, a nie on
Wiem jest jeszcze mały i ma czas, zwykłe dzieciaki w jego wieku i starsze też same nie myją
_________________ Basia - mama Patryka z zD (06.07.2010) i Kacpra (17.07.2015).
---------------------------
"W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę, ale o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu"
Ale to my mamy zaopiniować kształt? Czy użyteczność?
Kształt fajny, futurystyczny. A użyteczność. No cóż. Nie wiem. Ku czemu ma służyć ta opinia? Znając życie, skończy się na tym, że szczoteczka się ukaże z opiniami kogoś, kto jej nie używał ani w ręku nie miał, a wypowiedział się na temat zdjęcia.
Co mam opiniować: kolor, miękkość szczoteczki, zacięte włosie, jej elastyczność, dokładność czyszczenia? Czy jakość wykonania zdjęcia?
A może mam ją sobie wyciąć i wymyć tym Majce zęby?
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 11 Lis 2006 Posty: 2838
Wysłany: 2013-02-03, 11:23
Ja zawsze stałam za Adamem a przed lustrem tak żeby widział co robię i ja też widziałam w lustrze. On się w ten sposób uczył. Dziecko przyzwyczaja się do pewnych sprzętów i potem trochę trudno zmienić.Najpierw myjemy sami dziecku , potem trzymając jego rączkę ze szczoteczką stopniowo zmniejszając kontrolę. Jaka rola w tym szczoteczki kiedy rodzic musi stać prze dzieckiem. Myślę że to ulepszanie na siłe .
_________________ Adaś ur27 03 2003 i cztery dorosłe córy, dwóch dorodnych wnuków
Boszka, Majka potrafi myć zęby, myje sobie po południu, czasami rano. Ale ja ZAWSZE MYJE JEJ zęby wieczorem i nie ma szans, żeby myła sama. Przynajmniej przez następne 10 lat. Dla tego, jakby ta szczoteczka miała mi coś ułatwić, to czemu nie. Ale po samym zdjęciu to ja nic nie jestem na jej temat w stanie napisać. Fioletowy kolor nie pasuje mi do płytek w łazience.
Nie wiem, ale mam wrażenie że najlepsze są szczoteczki elektryczne. Tak? Czy moje wrażenie jest złudne? Chwilowo nie mam końcówki i myje jej zwykłą. Potem mogę paznokciem ściągać jej osad z tylnych zębów
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 11 Lis 2006 Posty: 2838
Wysłany: 2013-02-03, 11:44
Adam używa elektrycznej i zęby myje sam. Tak zupełnie. Naprawde robi to dobrze. Czase jak mu się włączy leniuszek to próbuje wetknąć mi szczotkę i zmusić do mycia. Ja zawsze jestem przy myciu i ewentualnie każę coś poprawić.
_________________ Adaś ur27 03 2003 i cztery dorosłe córy, dwóch dorodnych wnuków
Igo elektryczna zwsze umyje lepiej (tobie też) co do mucia dziecku zębów , ja powiem szczerze że mojemu zdrowemu dziecku też myłam zęby (a może raczej poprawiałampo nim) Mai też jeszcze myję najpierw ona potem ja bo nie wierzę że sześciolatek sam dokładnie to zrobi.
Co do szczoteczki jak dla mnie raczej nie przydatne bo stojąc za dzieckiem zwykła sprawdza się super a elektryczna to już całkiem łatwizna w użyciu, zreszta stojąc na przeciw dziecka zasłania sie mu widok a moim zdaniem powinno patrzeć do lustra co i jak, więc tworzenie szczoteczki która ma być przydatna do mycia zębów w tej pozycji mija się z celem.
_________________ Asia mama Mai 23.09.2006 i chłopaków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum