Witam dzisiaj byłam na wizycie z Natalcia właśnie u Neurologopedy i wicie co troszeczkę chyba się podłamałam ... Pani zadawała Natalce różne ćwiczenia... i wiedziałam że Natalka sobie nie poradzi bo jest bardzo w tyle i wiele jeszcze nie rozumie miałam wyrzuty sumienia że to moja wina bo ja jej tego nie nauczyłam i skad to miała wiedzieć i sobie tak właśnie zdałam sprawę ile ja muszę włożyć w nią pracy żeby jakoś sobie dała radę . Pani kazała jej kategoryzować klocki na dwa kolory, pytała czy coś mówi (a natalka biadoli po swojemu ale nie mówi) , czy robi brawo czy rozumie co do niej mówię (sama nie wiem czy wie co do niej mówie) mówiła żeby bułeczkę jadła nie przodem zgryzu tylko bokiem a ona nie umie ugryżć chleba bo się krztusi i wypluwa .... Załamka totalna drogie mamusie czy wasze dzieciaczki już to wszystko umiały mając 13 miesięcy ???
a jak ja mam poznać czy Natalka mnie rozumie czy poprostu na mnie patrzy bo coś mówie , bo teraz ten fakt mnie zastanawia , bo chcąc ją czegoś nauczyć ona musi mnie rozumieć ... kurcze muszę się uzbroić w cierpliwość ...
Moja Paulina to "inna bajka", bo z traumatyczną przeszłoscią jest itp. Tyły miała i ma oooogromniaste. I jestem pewna, że długo nie rozumiała co do Niej mówimy. A my od poczatku dużo do Niej mówimy - wyraźnie i spokojnie I kiedy się da, to pokazujemy o czym mówimy - i tak np. jak mówię, że dam Jej chlebka, to idzie ze mną do kuchni, pokazuję Jej chlebek, uczestniczy w przygotowaniu posiłku, poznaje nowe wyrazy/rzeczy itp. I tak powolutku, mozolnie wypracowaliśmy sobie, że dużo już rozumie, wykonuje poroste polecenia, nawet zaczyna mówić proste zdania. I to wszystko zajeło nam niecałe 2 lata
Pracuj dużo z dzieckiem, ale na zasadzie zabawy, w każdej możliwej sytuacji pokazuj nowe rzeczy, nazywaj je - to najlepsza nauka I dużo do Niej mów, wykorzystaj śpiew. Bo nasze dzieci są mega muzykalne i wrażliwe na muzykę. Piosenki pokaywanki są najlepsze. Paula na początku tylko pokazywała gestem piosenkę "my jesteśmy krasnoludki", a teraz potrafi pokazywać i sama zaśpiewać niemal całą (a co nie pamięta, to sobie swoim dialektem chińskim dośpiewa i jest git ).
Cierpliwości.
A jak poznać, czy Ona Cię rozumie? Rób proste ćwiczenia typu - usiądź obok Niej np. na podłodze, pokaż klocek (pobawcie sie chwilę klockami, przy czym mów, że to jest klocek itp.), rzuć ten klocek i poproś, żeby Ci go podała ("daj mamie klocek"). Jak sie uda, to nagradzaj np. brawami. To takie proste, wydawać by sie mogło, że śmieszne, ćwiczenia, ale dają efekty. Bo dziecko zaczyna łączyć sobie wyrazy i rozumieć.
_________________ Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
Czasami odnoszę wrażenie, że od dzieci z ZD oczekuje się więcej niż od ich niezespołowych rówieśników. Chyba muszę zacząć Laurę tresować, bo za dwa miesiące 13 miesięcy stuknie, a Ona bułkę gryzie jak popadnie, o kolorach nie ma zielonego pojęcia, biadoli po swojemu, tylko brawo bije. Asiu ja bym się tak tą panią neurologopedą z przerośniętymi ambicjami nie przejmowała.
_________________ Mama Olisia z ZD (03.12.2007), Jessiczki (31.01.2010), Laury (18.09.2011) i Trójki w innym wymiarze
Wiek: 42 Dołączyła: 27 Sie 2010 Posty: 1003 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2012-08-18, 21:58
Ania studiowałaś logopedię?? Wiem, że "my" mamy dzieci z ZD mamy więcej pojęcia o wychowaniu "naszych" dzieci niż ludzie po studiach (sama nie zdawałam sobie sprawy z trudu i mozołu).
Dokładnie zabawa, muzyka, obrazowanie pojęć i będzie
_________________ Magda mama Maksia (16.12.2009 z ZD) i Malwinki (1.12.2011), żona Maniusia:)
"Są ludzie, którzy nie zauważają małego szczęścia, ponieważ daremnie czekają na duże" Pearl Buck
Nie Megi Ja mam po prostu to szczęście, że Paulę od prawie 2 lat prowadzi wspaniały neurologopeda, który ma pojęcie o swoim fachu Dużo pracuje z Pauliną, jeszcze więcej z nami
I jeszcze to, co pisała Kacha jest ważne - cierpliwość, bo nasze dzieci są totalnie nieszablonowe, każde idzie swoim torem.
_________________ Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
A my jeszcze dodatkowo "wykorzystujemy" Jasia, by już teraz uczył Zosię nowych słów czy odgłosów. Więc mówię: Jasiek powiedz Zosi jak robi krowa? i Jasiek mówi: mu! Zosia zaraz powtórzy. Potem pytam się Jasia: a co ma krowa? Jasiek mówi: rogi i pokazuje jakie to krowa ma rogi. Zosia zaraz papuguje i takim sposobem młoda uczy się od starszego brata. Często też jak oglądamy sobie książeczki to zadaje pytanie: "kto to?", "co robi?"Jaś odpowiada - mniej lub bardziej wyrażnie, ale się bardzo stara. Staramy się dużo z Jasiem rozmawiać, tłumaczyć, pokazywać. Zosia podczas tych zabaw i pogadanek kręci się koło starszego brata i widzę jak już dużo wie. Ten z kolei dumny jest, ze siostrę czegoś nauczy, i tak się kręci...
_________________ Mama Jasia z ZD (ur. 5.07.08) i Zosi ( ur. 03.07.2011)
Edytka to u nas z tym "wykorzystywaniem" jest na odwrót Ja proszę Dziunię, żeby coś pokazała to wtedy zdarza się, że Oliś próbuje Ją naśladować. Jedyną rzeczą, którą Oliś naśladuje bezbłędnie i bez mrugnięcia okiem jest odgłos darcia Dziewczyn One zaczynają to On Je przedrzeźnia Ale nie to, żeby do Nich dołączał, ma wtedy po prostu świetną zabawę A ja mam sajgon w głowie
_________________ Mama Olisia z ZD (03.12.2007), Jessiczki (31.01.2010), Laury (18.09.2011) i Trójki w innym wymiarze
Wiek: 44 Dołączyła: 28 Sie 2011 Posty: 207 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-09-13, 11:11 Re: Neurologopeda
Joasia 22 napisał/a:
Witam dzisiaj byłam na wizycie z Natalcia właśnie u Neurologopedy i wicie co troszeczkę chyba się podłamałam ... Pani zadawała Natalce różne ćwiczenia... i wiedziałam że Natalka sobie nie poradzi bo jest bardzo w tyle i wiele jeszcze nie rozumie miałam wyrzuty sumienia że to moja wina bo ja jej tego nie nauczyłam i skad to miała wiedzieć i sobie tak właśnie zdałam sprawę ile ja muszę włożyć w nią pracy żeby jakoś sobie dała radę . Pani kazała jej kategoryzować klocki na dwa kolory, pytała czy coś mówi (a natalka biadoli po swojemu ale nie mówi) , czy robi brawo czy rozumie co do niej mówię (sama nie wiem czy wie co do niej mówie) mówiła żeby bułeczkę jadła nie przodem zgryzu tylko bokiem a ona nie umie ugryżć chleba bo się krztusi i wypluwa .... Załamka totalna drogie mamusie czy wasze dzieciaczki już to wszystko umiały mając 13 miesięcy ???
Kochana ja też jestem po wizycie u neurologopedy jak wczoraj wyszłam to byłam wściekła, też zadawała moim skromnym zdaniem bezsensowne pytania, czy mówi , czy rozumie, czy wykonuje jakieś gesty( z naciskiem, że powinien to robić!!!), miałam ochotę jej odpowiedzieć że tak gada jak najęty, rozumie wszystkie polecenia, liczy, czyta i pisze. Mój Igor gada jak najęty ale raczej bez zrozumienia, daje cześć, pokazuje gdzie autko, światełko i Miś Puchatek oczywiście z sugestią i chyba tyle jego umiejętności. Już myślałam, ze nie tylko jest na szarym końcu do dzieci zdrowych ale i zespołowych. Ale chyba niewiele 13 miesięcznych zespolaków rozwija się jak zdrowe dzieci, zdarzają się tacy ale chyba nie często. Acha zapomniałam , powiedziała, że w tym wielu to Igor powinien już pić z kubeczka, szkoda że nie dodała że jeść nożem i widelcem Wpędzić człowieka w depresję to Ci lekarze potrafią, niedobra matka nie nauczyła synka niczego
_________________ Mama Bartosza ( 28.06.2007) , Igorka z ZD ( 02.08.2011) i żona całkiem fajnego Grześka:)
Wiek: 44 Dołączyła: 28 Sie 2011 Posty: 207 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-09-13, 14:31
bebe napisał/a:
Grzesiula tylko bez obrazy, a uczyłaś?
Fakt mało uczyłam bo Iguś 10 razy był w szpitalu a wielokrotnie był chory w domu i między kolejnymi oklepywaniami, inhalacjami, dawaniem lekarstw, pielęgnacją stomii nie miałam już siły ani chęci na naukę zresztą on też, ale od połowy lipca nie chorował i pomalutku nadrabiamy stracony czas. Ja rozumię, że neurologopeda czy psycholog muszą zadawać takie pytania ale stwierdzenie on powinien mnie dobija, bo mnie frustruje i ryczeć mi się chce. Od miesiąca pokazuję mu gdzie mam oczka , nosek i buzię i reakcji żadnej no może poza pięknym uśmiechem, a robić cześć nauczył się w kilka dni, wiec na wszystko nie mam wpływu i nie zamierzam żyć w poczuciu winny że ciągle robię za mało. Ale skoro zadałaś mi to pytanie to faktycznie może każdy a może prawie każdy 13 miesięczny zespołowiec potrafi mówić ze zrozumieniem, dużo rozumie co się do niego mówi,układać klocki choćby nawet dwa, pięknie jeść itp, mój nie potrafi może poprostu jest wyjątkowo upośledzony albo ma kiepską matkę a może jedno i drugie.
_________________ Mama Bartosza ( 28.06.2007) , Igorka z ZD ( 02.08.2011) i żona całkiem fajnego Grześka:)
Grzesiula spokojnie,jedno dziecko się nauczy w wieku 10 miesięcy, a inne w wieku 20 nadal tego nie załapie i jeszcze wiele czasu minie. Kiedyś jedna Mama zespołowej dziewczyny(20 l) powiedziała,że obecnie jest parcie że nasze dzieciaki muszą wszystko umieć,być takie i takie bo jest kilka wyjątków i do tego trzeba dążyć.Ale nie zapominajmy że przede wszystkim jesteśmy matkami,nie logopedami,rehabilitantami i nie wiadomo kim jeszcze.Mamy być matkami,musimy pamiętać że powinnyśmy pomagać w rozwoju naszym dzieciom,ale nie możemy zapominać że na siłę się nic nie osiągnie,a co po najwyżej skutek odwrotny. A poza tym żeby dziecko czegoś nauczyć i nie chodzi mi tu o picie z kubeczka,to wpierw sami musimy się dowiedzieć jak i czego mamy uczyć. I taki neurologopeda powinien na pierwszej wizycie ,nam taka wiedzę udzielić, a nie się wymądrzać.
_________________ marzenia
mama Rafała 11.1999 z zd i Eryka 7.1998 oraz Wiktora 1.2010
Grzesiula spokojnie i twój Iguś będzie umiał wiele rzeczy, musisz dać mu czas i nie poddawaj się, każde dziecko idzie swoim rytmem, nawet zdrowe dzieciaki mają problemy i nie robią wszystkiego o czasie i równo z rówieśnikami.
Ja też słyszę z różnych stron, ze Dawid to powinien a tamto i wiesz co, przestałam się tym przejmować, robimy z nim wszystko co nam każą i staramy się co dzień coś zrobić ale wiem, ze i tak nie przeskoczę niektórych rzeczy, wszystko w swoim czasie, Dawidowym czasie
_________________ Ewa, mama Mikołaja (19.02.2006) i słodkiego Dawidka z ZD (06.03.2010)
Wiek: 44 Dołączyła: 28 Sie 2011 Posty: 207 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-09-13, 14:46
Mądre słowa najpierw musi ktoś mądrze podpowiedzieć jak stymulować dziecko, ja dopiero tak naprawdę dzisiaj u Pani psycholog dowiedziałam się co mam robić i w co się bawić z Igorem, wcześniej tylko raz byłam u psychologa ale wtedy Iguś miał 3 miesiące potem były tylko szpitale i choroby, z tygodniową albo dwutygodniową przerwą.Zresztą szczerze powiedziawszy nie wierzyłam w mojego synka, ciągle uważałam że nic z niego nie będzie, te choroby wykańczały mnie i jego, myślałam ze to nigdy nie skończy, dzisiaj będąc u pani psycholog byłam bardzo zdziwiona że on tyle potrafi, jego wiek określiła na 9 miesięcy a ja myślałam że na 5,6 aż się poryczałam taka byłam z niego dumna, że mimo takich przejść jakoś daje radę tylko ja w niego nie wierzyłam.
_________________ Mama Bartosza ( 28.06.2007) , Igorka z ZD ( 02.08.2011) i żona całkiem fajnego Grześka:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum