Wysłany: 2013-06-03, 21:52 ulewanie sie czy wymioty?
U mojej Amelki od kilku tygodni wystepuje dziwne zjawisko.. ulewa jej sie czy tez wymiotuje.. iewiem bo wydzielina leci nawet nosem.. zaczyna łapać powietze tak jakby sie dusiła musze ja odwracac głową w dół.. boje sie jej zostawiac samej po jedzeniu cy tez po zwykłym piciu. Na początku myślałam że może za dzuo zjadł bo pierwsze 5tyg była karmiona sądom i jej żołądek nie przyzwyczaił sie to takiej dużej ilości,nastepnie wydarzyło sie to po lekach myślałam że leki to powodują.. ale teraz to już niewiem sama.Mówię za każdym razem lakarzom..ale nic w tej sprawie mi nie doradzili.
Pomogła: 3 razy Wiek: 34 Dołączyła: 24 Sie 2008 Posty: 3953 Skąd: Stargard
Wysłany: 2013-06-03, 22:22
motylku zadzwoń koniecznie i powiedz o tym swojej kardiolog albo lekarzom, którzy będą małą operowali. Pamiętam, że przed Hani operacją też pytali, czy ulewa. Może to mieć związek z ringiem naczyniowym ale oczywiście nie musi. Mała jest przed operacją i myślę, że lepiej spytać kogoś mądrzejszego niż później miałoby się coś wydarzyć. Pozdrawiam
_________________ moja ekipa:
Hania 6.05.2008
Ant 15.01.2013
Szympans 17.01.2017
dziekuje za podpowiedzi .. dzięki wam mam juz jakieś nakierowania.. spytam sie kardiologa na wizycie..mała miała operowaną tez artezje dwunastnicy myślałam że to też może być tego przyczyną..
dziekuje za podpowiedzi .. dzięki wam mam juz jakieś nakierowania.. spytam sie kardiologa na wizycie..mała miała operowaną tez artezje dwunastnicy myślałam że to też może być tego przyczyną..
Poszukaj dobrego gastrologa i równocześnie z konsultacja kardiologiczną rób też badania w kierunku refluksu. Takie "akcje" nie są dobre z dwóch powodów - może dochodzić do zachlyśnięcia, albo np. do infekcji górnych dróg oddechowych (zachłystowe zapalenie płuc). Moja córeczka "ulewała" również w stanach niewydolności krążenia spowodowanej wadą serca. Niedokrwione narządy nie pracowały jak trzeba, noskiem i buzią leciały niestrawione pokarmy i wydzielina.
_________________ Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
Nasz Salo dokładnie w taki sposób "wymiotowy" ulewał między 4-10 miesiącem życia. Przy tym miał niepohamowany apetyt. Dopiero któregoś dnia wpadłam na to, żeby jednak zmniejszyć mu procje kaszki/mleka, i ustąpiło. A już się martwiłam, że to refluks albo co gorsza zwężenie odźwiernika. Spróbuj i tego - częściej, a mniej. Mój Salo to straszny żarłok, jadłby bez końca.
_________________ Mama Hani (2008) i Salka (ZD, 28 luty 2012).
"Down Syndrome: the gift that no one wants until they get it."
Wysłany: 2013-10-11, 11:18 ulewanie /wymioty po niedrożności dwunastnicy
Mój synek też miał niedrożną dwunastnicę i wiem, że po operacjach jamy brzusznej trzeba być na wymioty bardzo wyczulonym, bo mogą zwiastować problemy.
Jeśli dziecko ma wzdęty brzuszek i wymiotuje, zwłaszcza na żółto, to koniecznie trzeba skonsultować się z lekarzem.
Mój synek miał takie objawy, trafił do szpitala i okazało się, że miał zrosty pooperacyjne. Kolejna operacja.
Potem te same objawy, okazało się, że ma rozdęte jelito grube, podejrzenie choroby Hirshprunga, wyłoniona stomia.
Hirshprung wykluczony na podstawie badań.
Znowu te same objawy, znowu szpital i niedrożność zespolenia dwunastniczego z pierwszej operacji.
Absolutnie nie straszę, tylko warto wiedzieć, że u dzieciątka po operacji układu pokarmowego mogą się takie historie zdarzyć i trzeba koniecznie obserwować brzuszek i ewentualne ulewania czy wymioty.
Co ważne, u nas przy każdej niedrożności, do samego końca występowały stolce.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum