FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Typ przedszkola a szczęście dzieciaków
Autor Wiadomość
Gabriela83
milczek

Dołączył: 14 Kwi 2015
Posty: 8
Wysłany: 2015-04-14, 22:14   Szukam pomocy

Jestem nauczycielką wychowania przedszkolnego. Niestety nie posiadam oligofrenopedagogiki a od września mam w grupie dziewczynkę z ZD. Kiedyś miałam kontakt z dziećmi i dorosłymi z ZD, ale moja wychowanka to wyjątkowe dziecko. Jest trudna wychowawczo, bije dzieci, panie nawet mamę i jest bardzo złośliwa :-( Wszystko byłoby "dobrze", ale od pewnego czasu jest bardzo uparta, nie chce chodzić na spacery, na stołówkę ...najlepiej jak by ją noszono :nie: Dziecko kończy 7 lat . Już sama nie wiem co mam robić, rozmowy z mamą nic nie dają, myślę że również nie ma na to zachowanie pomysłu. Drogie mamy pomóżcie może wy macie jakieś przetestowane metody. :cry:
 
 
Mewa 
trajkotek
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 3 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 25 Sie 2009
Posty: 2121
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-04-14, 23:36   

Po pierwsze, nie zazdroszczę. Po drugie, to że ona bije, jest złośliwa i uparta, to, jak wynika z mojego doświadczenia, problem z komunikacją i zrozumieniem rzeczywistości, podążaniem za biegiem wydarzeń oraz chęć zwrócenia na siebie uwagi. Złotych recept nie ma, ale na pewno może pomóc chwalenie za każde dobre zachowanie: "o jak ładnie się bawisz, jak spokojnie siedzisz, jak pięknie idziesz" aż do znudzenia, oczywiście szczerze i z prawdziwym entuzjazmem. Uwaga musi być skierowana na dziecko wtedy, kiedy ono jest grzeczne, a nie wtedy, kiedy jest nieznośne, bo najprawdopodobniej właśnie o tę uwagę jej chodzi. Drugi pomysł to wprowadzenie obrazkowego planu dnia, w którym oczywiście też będą ujęte punkty, za którymi ona nie przepada "wyjście do stołówki", ale po nich nastąpią czynności, które bardzo lubi, żeby miała motywację jednak do stołówki pójść. Plus wprowadzenie komunikacji alternatywnej, żeby mała miała poczucie, że ma wpływ na swoje położenie. Plus wizyta u psychiatry, bo może jest nadpobudliwa (dobieranie leków to jednak długa droga).

Czemu mają służyć Twoje rozmowy z matką? Przecież ona też jest przerażona sytuacją. A poza tym zapewne na to dziecko nie działają żadne tłumaczenia, prośby, kary, wyciąganie konsekwencji ani groźby. To nie jest sytuacja, w której rodzić może cokolwiek dziecku wytłumaczyć ani w jakikolwiek sposób na nie wpłynąć w domu, żeby nie biło kolegów w przedszkolu albo chodziło grzecznie do stołówki. Jeżeli to masowe przedszkole, to raczej sytuacja jest beznadziejna, bo po prostu do ogarnięcia dziecka z takimi problemami nie wystarczy jedna nauczycielka, która ma jeszcze 24 rozbrykanych przedszkolaków do upilnowania.
_________________
Ania, mama Marcelka z zD (2009) i Kasi (2010)
 
 
anuszkaa 
złotousty


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 20 Paź 2006
Posty: 2500
Wysłany: 2015-04-14, 23:41   

Mewa - szacun. Mądre słowa. :tak:
 
 
Mewa 
trajkotek
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 3 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 25 Sie 2009
Posty: 2121
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-04-14, 23:54   

;-) dzięki. Mam prawie pięcioletnie doświadczenie. Mądre słowa to niestety za mało w tej sytuacji.
_________________
Ania, mama Marcelka z zD (2009) i Kasi (2010)
 
 
aniak 
złotousty


Pomogła: 15 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 5782
Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2015-04-15, 00:46   

Rozmowy z matką są potrzebne. Wiem, że dzieci z zD potrafią się zachowywać jak opisana dziewczynka, ale nie znaczy to, że zarówno rodzic jak i nauczyciel mają zrezygnować z ciągłej próby "wychowania" dziecka - dążenia do pożądanych zachowań. Wspólne rozmowy z rodzicem mogą służyć ustaleniu np. wymagań do dziecka i reakcji dorosłych na zachowania dziecka, nawet jeśli przez baaardzo długo czas będzie to "waleniem głową w mur". Bo nigdy nie wiemy, czy kiedyś dziecko nie zaskoczy. Choćby w jakimś malutkim zakresie.
Ważne jest tylko, żeby w rozmowach nie dobijać rodzica. I to jest wielka mądrość nauczyciela - trzeba się nauczyć jak rozmawiać z matką upośledzonego dziecka.
_________________
Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
 
 
anna30 
złotousty
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 10 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lip 2009
Posty: 5716
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2015-04-15, 09:52   

Niedawno przerabiałam podobne zachowania z Paulą. Widziałam w domu, że zmieniło się jej zachowanie, w przedszkolu rozmawiałam z wychowawcą - też zmiana na minus (płaczliwość, upór, agresja wobec dzieci - czego wcześniej nie było). Psycholog i pedagog "orzekły" (po 2-tyg obserwacji Pauli na zajęciach indywidualnych i grupowych i kilku rozmowach ze mną), że Pyska jest w ewidentnym buncie 3-latka. Sprawdza na ile może sobie pozwolić, co wymusić, jakimi metodami. Dodam, że Paula kończy w lipcu 7 lat. I to wszystko ma chyba sens, bo Jerzy ma 3 lata i widzę wiele podobieństw w zachowaniu.
Recepty na to nie ma, tak jak pisze Mewa. Ale racja jest w tym, że pomoże system nagród (kary w przypadku Pyski nie maja żadnego sensu). System nagród tzn. wynoszenie jej prawidłowych zachowań do rangi święta narodowego ;-) Ona musi wiedzieć, że coś robi dobrze, musi mieć dobitnie akcentowane prawidłowe zachowanie - jako swoje sukcesy. Druga sprawa to wspomaganie komunikacji, Pyska mówi wiele, ale bardzo niewyraźnie i się jąka - wprowadzono Makaton, ale tylko jako wspomaganie. Fajnie to zdaje egzamin, bo mówi coś, czego ja np. nie rozumiem, ale zawsze popiera gestem i możemy się spokojnie dogadać. Wprowadziliśmy też plan dnia, w formie obrazków. Przed wykonaniem danej czynności pokazuję jej co będzie robić na obrazku i oczywiście mówię - będziesz jadła obiad itp. W przedszkolu też starają się tego trzymać (na tyle, na ile w grupie się da). Każda czynność ma swój wyraźny początek i - przede wszystkim - koniec (koniecznie zaakcentowany gestem Makatonu). Czyli, jak widzę, że Paula już sie zaczyna daną czynnością nudzić (zamiast oglądać książeczkę, próbuje ja rzucić) to komunikuję, że koniec danej czynności.
To wszystko jest oczywiście czasochłonne, wiadomo, nie zawsze i nie wszystko się od razu da. Ale trzeba próbować. U nas jakoś zarówno w przedszkolu jak i w domu udało się wiele wypracować. Dodam, że też mam pracę, dom na głowie i drugie dziecko :lol:
Rozmowa z rodzicem jest ważna, a przede wszystkim współpraca z nim. Jeśli wprowadza sie jakieś rozwiązania to globalnie - i w domu i w szkole.
No i - mimo wszystko - dziecku trzeba tłumaczyć, pokazywać co jest dobre, a co złe, korygować niewłaściwe zachowania. Tłumaczyć jak 2-3 latkowi. Krótkie i proste zdania. Z doświadczenia (Jurek i Paula) widzę, że lepsze efekty daje tłumaczenie typu: "Pilot do tv nie służy do zabawy/nie jest zabawką" niż "Nie wolno bawić się pilotem od tv".
Ponad miesiąc temu wprowadziliśmy plan dnia, makaton, obserwacje (w miarę możliwości) i wyłapywanie końca czynności, i stwierdzam, że efekty są zadziwiające. Serio. Np. agresji wobec innych dzieci nie ma już w ogóle :wow: Nie wiem, może to daje rezultaty, a może Paula miała tylko takie chwilowe zachowania, ale wychodzimy z tego więc jest ok. I jeszcze jedno, na co warto zwrócić uwagę - nasze dzieci to straszne papugi, trzeba eliminować naśladownictwo. Pyska ostatnio odmawiała samodzielnego jedzenia, bo chłopczyk, z którym jadła posiłki w przedszkolu przy jednym stoliku był karmiony (nie jadł samodzielnie) i ona też chciała. Gdy panie ja przesadziły do innego dziecka - problem rozwiązał sie sam :-)
_________________
Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
 
 
Gabriela83
milczek

Dołączył: 14 Kwi 2015
Posty: 8
Wysłany: 2015-04-15, 17:12   

DRogie mamy, jesteście wielki :-D :brawo:
Dziękuję za odpowiedz. Również uważam, że ta złość może być konsekwencją zaburzonej komunikacji, wiele razy nie rozumiem co dziecko chce mi przekazać, choć bardzo chciałabym jej pomóc :-( Tylko najbardziej martwi mnie agresja w stosunku do ludzi i dzieci i ta ciągła ruchliwość. Jeśli chodzi o leki to nie wchodzą w grę- mama nie chce o tym słyszeć. Myślę, że u psychiatry również z nią nie była.
Dziękuję za pomysły nie które z nich wprowadzę w życie :-D Dzisiaj została wyznaczona na dyżurną ( byłam pełna obaw podczas rozstawiania talerzy ) ale poradziła sobie dobrze a co najważniejsze czuła się ważna :) i dzięki temu zeszła pięknie na stołówkę :brawo:
Małymi kroczkami stąpamy. Jeden do przodu, dwa do tyłu różnie to bywa. Są chwile załamania, ale najważniejsze to się nie poddawać. :tak:
 
 
Mewa 
trajkotek
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 3 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 25 Sie 2009
Posty: 2121
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-04-15, 21:48   

Dużo cierpliwości i wielu trafionych kroków :tak: .
_________________
Ania, mama Marcelka z zD (2009) i Kasi (2010)
 
 
alina1970 
gaduła


Wiek: 53
Dołączyła: 03 Paź 2014
Posty: 325
Skąd: przytoczno
Wysłany: 2015-04-16, 18:16   

Cierpliwości kochana :brawo: :brawo:
_________________
mama Paulinki 22 lata Aleksandry 19 lat Maja 4 lata i Gabriel ur 17.10.2013 ZD
 
 
albertac 
gaduła

Wiek: 48
Dołączyła: 23 Lip 2010
Posty: 178
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-04-16, 22:08   

Bardzo mądre rady dajecie, rzeczywiście powinny działać. Czy jak rozumiem ta dziewczynka nie ma nauczyciela wspomagającego ?
_________________
Jonatan 1.06.2010
 
 
Gabriela83
milczek

Dołączył: 14 Kwi 2015
Posty: 8
Wysłany: 2015-04-17, 16:12   

Właśnie to jest najgorsze. Mam 25 dzieci w tym dziecko z ZD :/ . Do pomocy mam woźną, która mi pomaga, lecz ona też ma swoje obowiązki z których musi się wywiązać. Pomimo tego jest mi bardzo pomocna i zawsze mogę na nią liczyć. Dziecko zaczęło interesować się książkami chce robić zadania, ale potrzebuje mnie na wyłączność a ja nie jestem w stanie się rozdwoić ;/ Musi mieć nauczyciela wspomagającego gdyż szybko się rozprasza, niszczy dzieciom książki gdy na nią nie zwracam uwagi( zwyczajna zazdrość). Chcę jej pomóc i załatwić asystenta dla niej, ale nie wiem gdzie mam się z tym zgłosić :nie:
Drogie mamy mam jeszcze jedno pytanie. Co robić gdy dziecko z ZD podczas wyjść oraz spacerów nagle siada kładzie się na ziemię i nie chce iść, to jest straszne :cry: prośby, przekupstwa, groźby że zadzwonię po mamę, tatę, nie pomagają. Najgorsi są gapie, którzy przechodzą obok nawet nie chcę znać ich myśli :-?
Może macie jakąś sprawdzoną metodę?
 
 
lapin80 
mruczek


Wiek: 43
Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 83
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-04-17, 17:10   

Ja podnosiłam Filipa za ręce do góry i trzymałam w powietrzu wyjącego i wiotkiego powtarzając : Filip stań na nogi. W końcu stawał. Ale co się w mojej głowie i sercu wtedy działo to lepiej nie pamiętać. Do dziś mam wątpliwości, czy to była dobra metoda, bo to jednak przemoc. Ale nic innego nie działało. To samo było z wchodzeniem po schodach (3 piętro bez windy, zdarzało się, że i godzinę wchodziliśmy).
Pocieszająco dodam, że w końcu mu minęło. Po dwóch latach ;/
_________________
Agnieszka- mama Filipka 20-08-2010
 
 
albertac 
gaduła

Wiek: 48
Dołączyła: 23 Lip 2010
Posty: 178
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-04-17, 22:44   

Rzeczywiście z dyrektorem załatwiajcie tego asystenta bo to bardzo trudne okiełznać w tak dużej grupie. U nas jest ośmioro dzieci w klasie przedszkolnej plus pani dla Jonatana wyłącznie.
_________________
Jonatan 1.06.2010
 
 
albertac 
gaduła

Wiek: 48
Dołączyła: 23 Lip 2010
Posty: 178
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-04-17, 22:46   

Na spacery biorą wózek z zapięciem. Jesteś bardzo dzielna że w ogóle nad tym panujesz ale tu szkoda nie tylko Ciebie ale też dzieci.Pomoc więc konieczna w tak dużej grupie.
_________________
Jonatan 1.06.2010
 
 
Gabriela83
milczek

Dołączył: 14 Kwi 2015
Posty: 8
Wysłany: 2015-04-18, 14:33   

albertac macie ogromne szczęście, że jesteście w tak małej grupie :)
lapin80 twoja metoda może i dobra, ale ja nie mam siły aby ją trzymać za ręce ona ma 7 lat i już trochę waży a ja niecałe 160 cm i 54 kg :nie: więc jest ciężko. Postaram się zrobić wszystko aby zorganizować kogoś do pomocy, dla jej dobra. Dziękuję za rady :*
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu