Trudna to jest sprawa, dzieci w tym wieku bywają buntownicze , czasami daje się masować , a czasem trzeba stoczyć z nim prawdziwą 'batalię siłową', takie masaże ma zalecone 2 razy dziennie , ale są krótkie i jakoś to wytrzymujemy!
_________________ Estera, mama Oliwiera z zD ur.(05.01.2006)
Chciałam strasznie podziękowac kabatce i Idze (Iga) za linki. Z czapeczką na razie nie potrafię ruszyc...
Natomiast zarejestrowałam się już do Krakowa do dr Szklarskiej 21 stycznia 2009r. Zastanawiam się tylko teraz nad tą moją ortodontką która mi "zamknęła drzwi" do dalszego leczenia syna i od której się dowiedziałam, że dla takiego małego dziecka nie ma żadnego rozwiązania, tylko układac do snu na płasko... aż wierzyc się nie chce. Chciałabym na nią napisa skargę... Jeszcze tego nie robiłam, czy z kolei moge w tej sprawie i na Was liczy???
Pragnę podziękować Ance -groszek za przesłanie z tak daleka czapki korygującej wadę zgryzu. Jesteśmy z Wiktorkiem po konutacjach ortodontycznych w Krakowie. Byliśmy tam z Toją Aniu czapeczką i tamta lekarka dostosowała ją do Wikusia. Bardzo się ucieszyła, że jesteśmy tak przygotowani i zażartowała, że już nauka poszła tak do przodu że ludzie leczą się przez internet ;)
Poza tym chciałam, żeby Wikusiowi założyć płytkę stymulacyjną (ortodontyczną) okazało się, że przy zdiagnozowanej padaczece noszernie takiej płytki jest przeciwskazane.
Witam wszystkich forumowiczów :)
Pilnie poszukuję ortodonty dla mojego 2-letniego synka Wiktorka z ZD. Najlepiej ze śląska, ale niekoniecznie. Pomóżcie proszę!
_________________ Wiktor z ZD ur. 17.07.2007r.
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-20, 16:07
Kasiu Twój post przeniosłam do wątku o ortodoncie.
W tym wątku bowiem zamieszczamy namiary na konkretnych specjalistów wg ustalonego schematu (podany w poście magdy).
Ośrodek ortodontyczny krakowski jednak z jakichś względów nie jest odpowiedni dla Was?
Dzieciaki zespołowe mają problemy ze zgryzem, dlatego ortodonta jest jednym z tych lekarzy, którego należy odwiedzić dosyć szybko A potem regularnie się z nim spotykać
Byłam w tym roku u dwóch ortodontek. Jedna chciała robić dla Michała aparat, ale była czarnej myśli, ja zresztą też, bo aparat ruchomy to nawet moje córki gubiły w nocy, chociaż spały z zamkniętą buzią, a u niego buzia często niedomknięta, a w nocy zawsze otwarta.
Druga powiedziała, że jest za wcześnie, dała płytkę, a raczej sprzedała mi ją (nie wiem dlaczego za nią zapłaciłam, idiotka, byłam na fundusz), którą wyrzuciłam do śmietnika, bo czegoś takiego mój syn nie utrzymałby w buzi nawet pięciu minut. Dostałam jeszcze dwie rady. Pierwsza z nich, to taka, by Michał jadł dużo surowej marchwi, a druga to robienie codziennie 60 koników językiem. Wszystko fajnie, tylko pani doktor nie powiedziała mi, jak mam do tego zmusić syna. Za rok mam się do niej zgłosić ponownie. Ciekawe po co?
Witam wszystkich forumowiczów :)
Pilnie poszukuję ortodonty dla mojego 2-letniego synka Wiktorka z ZD. Najlepiej ze śląska, ale niekoniecznie. Pomóżcie proszę!
Kasiu ja bym na Waszym miejscu jeździła do Krakowa (do tej poradni o której tu była mowa)
my jeździmy od 10 miesiąca życia Juli i jak będzie potrzeba - będziemy jeździć nadal bo nie znalazłam lepszych specjalistów a mamy do Krakowa jakieś .... bagatela 400km z kawałkiem :D
_________________ mama Julki 14-06-2004 i Huberta 10-08-2006
Wiek: 51 Dołączyła: 12 Maj 2008 Posty: 618 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
Wysłany: 2009-10-21, 13:50
Kasia już byłą w Krakowie z Wiktorkiem i o dziwo nic nie pomogli. Szukają innego ortodonty, który zna się na problemach ze szczęką, a nie tylko na zakładaniu zbroi na zęby (nie mówię tu o Krakowie bo sama do nich jeżdżę)
_________________ mama Kasi lat 16 i Marysi z ZD (18.08.2008 r.)
Pomogła: 12 razy Wiek: 49 Dołączyła: 12 Mar 2007 Posty: 4838 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-21, 16:13
Jak to po co? Abyś jej mogła powiedzieć, że zrobiłaś, albo nie 21900 koników.
Niezłe powiem szczerze. Ja mam bardzo fajną orotdontę, która tak zachęciła Szymka do współpracy, że na czwartej wizycie otworzył buzię, a potem dał sobie zrobić aparat (miał wtedy 4,5 roku). Aparat mamy do dziś, gubiony i odnajdywany kilka razy.
Problem w tym, że ja o nim zapominam i jest noszony nieregularnie. Ale jak mu dam, to nosi bez problemu, odnosi do kuchni przed jedzeniem i już go nie chowa głęboko w szafie
_________________ Szczęśliwa mama Janka (24) Szymka z zD (22) Jonatana (19) Jakuba z zD (17) i Noemi (15) www.msr.org.plwww.szymonwitecki.pl
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 22 Wrz 2009 Posty: 1787
Wysłany: 2009-10-21, 20:28
Ola nosi aparat stały już 3 rok-w styczniu będzie do zdjęcia.Pierwszy raz byłam u ortodonty jak miała 6 lat ale nic nie zalecił,olał mnie.Potem poszłam prywatnie i trafiłam na Ortodoncję rozczepy i wady twarzoczaszki.Mieli tam jakiś program i Ola się załapała.Miałam szczęście bo trafiłam na wspaniałą ortodontę.Na początku miał być aparat wkładany ale Ola ładnie współpracowała to zdecydowano o stałym.Wszystko za darmo.
Miesiąc temu byliśmy u stomatologa który zajmuje się niepełnosprawnymi dziećmi, pani dr Grudz... ma specjalizację ortodonta. Przy okazji kontroli zapytałam co zrobić z krzywo rosnącymi jedynkami. Pani dr popatrzyła na mnie jakbym spadła z księżyca i pyta się: " Chce mu pani zęby prostować? Jemu? Po co mu to? Jedynie dodatkowo go denerwować. Mówię jej, że nie chodzi mi o wygląd, tylko, że dolne i górne źle się stykają, tylko środkami, bo są przekręcone. A ona na to, że jemu to w niczym niepotrzebne.
Wierzcie mi, myślałam , że mi ktoś obuchem przez łeb przywalił. Załapałam doła, bo co jak ktoś jest inny to może (albo musi) mieć krzywe zęby. W pierwszym momencie chciałam jej powiedzieć, żeby mu je od razu wyrwała - w końcu jest niepełnosprawny, z zespołem, to po co ma w ogóle jakoś wyglądać?
Dzisiaj byliśmy u innej pani dr. Bardzo miła, konkretna osoba. Powiedziała otwarcie, że na aparat jest jeszcze za wcześnie, ale pokazała nam jak w domu ćwiczyć aby te ząbki trochę ukierunkować. Łatwe i nawet Tomek współpracuje.
1 ćwiczenie - ja kciukiem muszę nacisnąć dolną wargę do dolnych zębów i Tomek musi górnymi jedynkami mnie ugryźć w ten palec.
2 ćwiczenie - dostaliśmy korektor zgryzu (płytka przedsionkowa dla dzieci) - muszę wsadzić pomiędzy zęby i wargi i delikatnie pociągać, a Tomek musi zrobić z ust dziobek i trzymać ten korektor wargami jak najdłużej.
Obydwa ćwiczenia powtarzać 30 razy dziennie.
Korektor zgryzu kosztuje coś ponad 4 zł i wygląda tak:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
A potem regularnie się z nim spotykać 
Za rok mam się do niej zgłosić ponownie. Ciekawe po co?
jakbym spadła z księżyca i pyta się: " Chce mu pani zęby prostować? Jemu? Po co mu to? Jedynie dodatkowo go denerwować. Mówię jej, że nie chodzi mi o wygląd, tylko, że dolne i górne źle się stykają, tylko środkami, bo są przekręcone. A ona na to, że jemu to w niczym niepotrzebne.
, że mi ktoś obuchem przez łeb przywalił. Załapałam doła, bo co jak ktoś jest inny to może (albo musi) mieć krzywe zęby. W pierwszym momencie chciałam jej powiedzieć, żeby mu je od razu wyrwała - w końcu jest niepełnosprawny, z zespołem, to po co ma w ogóle jakoś wyglądać?
