To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Szkoła - Odraczać czy nie odraczać od szkoły

Ela - 2007-08-29, 15:38

Ewelinka rownież od września powinna pójśc do zerówki w przeszkolu,ale będzie chodziła do grupy pięciolatków.Myślę,że przez rok jeszcze się dużo nauczy.Chociaz ładnie mowi i niezla z niej gaduła to nie wyobrażam jej sobie już w zerówce.Chcialabym żeby poszła do klasy integracyjnej w wieku 8 lat. :-)
Marta Witecka - 2008-02-05, 14:49
Temat postu: Odraczać czy nie odraczać od szkoły
Cytat:
Od kilku dni chodzę od drzwi do drzwi, od poradni do innych placówek i do dziś nie wiem, kto ma mi "zbadać" Martynkę w sprawie odroczenia jej od zerówki. Jedna pani powiedziała mi nawet, że już dzieci nie odraczają wcale - nie wiem jak to rozumieć



Asiu, nam dała to zaświadczenie razem z opinią psychologiczną psycholog z OWI, która konsultuje Szymona od urodzenia. To był w ogóle jej pomysł, nie szukałam nikogo. Może jeszcze poradnia psych.-pedagogiczna?

Aśka - 2008-02-05, 14:54

Dzięki Marta, czyli nie musi być to poradnia, właśnie to chciałam potwierdzić.
Martynka ma w ośrodku psychologa, który ją zna (obecnie) najlepiej i właśnie od niego trzeba wyegzekwować ją.
Dzięki :*

Marta Witecka - 2008-02-05, 17:49

Ale Ty sama masz takie przekonanie, żeby odroczyć Martynkę czy ktoś powiedział Ci, że to będzie lepsze? Sama piszesz w postępach Martynki ile potrafi (szczerze powiem, że Szymek tyle nie umie), może to jednak dla niej?
Znasz na pewno opinię Alicji w temacie odraczania, pewnie nie zawsze jest to dobre.
Moja psycholog uargumentowała odroczenie Szymona jego brakiem gotowości do nauki szkolnej, czyli głównie siedzenia w ławce przez parę godzin. Ale zerówka nie polega jedynie na tym. W tym roku chciałabym już go wysłać do szkoły. Ale o tym zdecydują specjaliści...
Mam większy dylemat do jakiej szkoły...? Ale to inny temat.
Pozdrawiam Cię i Martynkę :papa:

sylpa - 2008-02-05, 17:53

A u nas nie trzeba było odraczać Patrycji od zerówki.
Kiedy interesowałam się tym tematem, powiedziano nam, że odroczenie musi być dopiero w momencie kiedy dziecko powinno rozpocząć naukę w pierwszej klasie.
I rzeczywiście dopiero w tym roku umawiam się na wizytę w PPP ws. odroczenia.
Być może w międzyczasie zmieniły się przepisy :roll:

Marta Witecka - 2008-02-05, 18:05

Sylpa, a jesteś zdecydowana na odroczenie? Rozumiem, że w przypadku Patrycji to będzie powtórzenie zerówki, tak?
sylpa - 2008-02-05, 18:15

Marto,
Patrycja od początku chodzi do przedszkola z grupą dzieci od siebie o rok młodszych. Czyli nie będzie powtarzać zerówki, tylko "zrobi" ją rok później.
A za rok do szkoły! Za radą Alicji nie będę przetrzymywać jej w przedszkolu, chociaż to dla pracujących rodziców wygoda.

Mimo, że Patrycja radzi sobie nieźle, nie wyobrażam sobie jednak, żeby jej edukacja przebiegała zgodnie z jej rocznikiem. Musiałabym być ślepa, żeby nie widzieć różnicy między nią a jej rówieśnikami - w niektórych aspektach: np. liczenie :-?

Przez jakiś czas zastanawiałam się tylko czy wybrać zerówkę jeszcze w przedszkolu czy już w szkole. Po namyśle uznaliśmy, że warto jednak aby ze swoją grupą zakończyła przedszkole.

część posta przeniesiona :arrow: tutaj>>

Aśka - 2008-02-07, 00:32

Marta ja sama widzę, że Martynka nie "przystosuje" się do reszty grupy. A szkoły, ba nawet klasy integracyjnej nie ma u nas, tzn. w nazwie jest, tylko dzieci takich nie ma ;-) . Byłaby w "normalnej" grupie w zerówce przy szkole lub przy przedszkolu - jeszcze w tym roku są, bo za rok, czy dwa, podobno 6-latki to już będzie pierwsza klasa :-?
Tak jak piszesz, Martynka podobnie jak Szymon nie usiedzi na zajęciach. Mało mówi, tzn. potrafi prawie wszystko powiedzieć ale nie porozmawiasz z nią za dużo. Jak się jej pytam, co robiła w przedszkolu, czy malowała, czy jadła, co robiła - na wszystko odpowiada "tak". Nie ma z nią jeszcze dialogu. Czasami ma "lepszy dzień" i opowie coś. Zna kilka piosenek i wszyscy wiedzą, co śpiewa ( i po melodii i po słowach) ale np. czasami płacze a nie powie co chce. Rozumie wszystko, ma problem z wypowiedzeniem myśli - tak też powiedziała nam logopedka np. w Jadownikach, że jeszcze z tym poczekamy.
Sylpa - nie pomyślałam właśnie, żeby zerówkę potraktować jako jeszcze przedszkole, zmylił mnie ten "obowiązek szkolny", który jest od 6 lat. Pomyślę :tak:

Dzięki dziewczynki za rady :*

Aśka - 2008-02-09, 18:06

Jestem po rozmowach w sprawie Martynki. W ośrodku i szkole.
Zrobię chyba tak:
Od zerówki Martynki nie odroczę.
Wybieramy zerówkę w szokle. Szkoła jest podzielona na dwa budynki, nawet są one po przeciwnych stronach ulicy. Więc dzieci nie jest aż tak dużo. I są w zbliżonym wieku. Zerówka, klasa 1 i 2 są w "małej szkole" a reszta klas podstawówki i gimnazjum są w "dużej szkole". W małej szkole pracuje moja jedna bratowa w dużej - druga ;-) . Więc będę w pewnym stopniu spokojniejsza, choć świadomie wychowawcę wybieram innego, tak będzie lepiej.
Martynka będzie 3 dni w szkole i 2 dni będzie jeździła do ośrodka "Pinokio", do tego co obecnie uczęszcza i jest tam bardzo szczęśliwa. Tym sposobem nie straci zajęć ze specjalistami. A będąc w szkole będzie miała kontakt ze zdrowymi dziećmi - w sumie pomyślałam, że muszę jej i to umożliwić. Z zerówką przy przedszkolu trochę się boję próbować, ponieważ w drugim roku uczęszczania tam coś przestało jej pasować, więc może wystarczą te 3 dni i to nie cały dzień tylko kilka godzin. Zobaczymy, może będzie dobrze, jak nie to będziemy coś zmieniać.
Co o tym myślicie?

P.S. Wczoraj Martynka dostała "zaproszenie" do szkoły ;-) , tzn. opowiedzenie się, czy wybieramy tą szkołę, która jest w naszym "okręgu". Miłe to było :-)

dawid legnica - 2008-02-09, 18:38

Asia wg. mnie bardzo dobre rozwiązanie i przygotowanie do szkoły, która z pewnością będzie dla Martynki czymś bardziej naturalnym! :spoko:
Aśka - 2008-02-09, 18:39

Dzięki Basiu, mam nadzieję, że to rozwiązanie się sprawdzi :-)
grażyna - 2008-02-09, 19:29

Własciwie może nie powinnam sie wypowiadac w tym temacie. Aneta to już "stara kobita" :-D . Jej doświadczenia szkolne sa już na szczęście nieaktualne( w ogole nie znałam nawet takich słów jakimi się okresla teraz nauczanie naszych dzieci :oops: ). Ale jedno wam powiem : nie odraczajcie szkoły bez mocnych powodów. Mnie do odroczenia namówiła pedagog szkolna i żałuje że w ogóle ją spotkałam na swojej drodze. Później przyjeżdżała do Anety na zajęcia i to był koszmar. Ta pani jest niestabilna psychicznie. A mnie nie miał kto uświadomić jak powinno wyglądać nauczanie indywidualne w domu, bo wszyscy odsyłali mnie do pedagoga szkolnego, czyli do niej.
Tak więc rada starej matki- nie odraczać.

Asia, nauczanie Martynki wygląda na super fajne rozwiązanie.

Marta Witecka - 2008-02-09, 21:05

Dobrze, że zaczął się ten temat, bo nie wiedziałam nawet, że można część zajęć zrobić poza szkołą. Takie połączenie jest ciekawe, ja nawet mam pomysł gdzie mogłaby wozić Szymona stosując podobną metodę jak Ty Asiu.
Rozumiem, że szkoła do której posłabyś Martynkę jest integracyjna (czy przynajmniej klasa), tak?
Mnie ten pomysł przekonuje, bo jeśli szkoła nie jest integracyjna z prawdziwego zdarzenia, czyli nie ma zbyt wypasionej opieki dla naszych dzieci, to zajęcia gdzie indziej będą ten rozwój wspomagać.
Mi się bardzo podoba, pogadam o takim rozwiązaniu z naszą psycholog. :tak: W czwartek miałam konsultacje Szymona, ale po raz pierwszy od 6 -ciu lat o nich zapomniałam!!!

Grażynko, ja sobie zdaję sprawę, że odraczanie w nieskończoność nie ma sensu, znam zdanie Alicji, podobne do Twojego, wykładowcy podczas moich studiów też byli tego zdania. Ale jeśli psycholog odradza i twierdzi, że dziecko nie jest gotowe, to czy robienie tego na siłę ma sens? Powiem, że też miałam dylemat. I widzę drobną różnicę. Szymon w tym roku zaczął rysować postacie, w zeszłym jedynie bazgroł. Powoooooli przygotowuje się do "pisania". Chyba ta opinia miała sens, ale nie mogę powiedzieć, że na 100% jestem pewna, że to jest dla niego najlepsze. Chyba każda z nas uczy się na własnych błędach i trochę eksperymentuje na własnym dziecku. Ale nie mamy wyjścia.
Ale dzięki Grażynko, że ostrzegasz, to jest dla mnie ułatwienie! :tak:

dorotka8s - 2008-02-09, 21:23

Asia podoba mi się takie rozwiązanie :spoko: , jeśli jest taka możliwość. Sprawdzisz jak Martynka będzie się czuła wśród "zdrowych" dzieci. Najważniejsze, by nauczycielka, którą wybrałaś ją zaakceptowała i stworzyła dla niej odpowiedni klimat. Wśród małych dzieci tak wiele zależy od podejścia nauczyciela.
Aśka - 2008-02-10, 16:19

Dziękuję za opinie :prosze:
Marto - tak, Martynka będzie w klasie integracyjnej. Pewnie będzie jeszcze tam chłopiec z zD, starszy od niej, tylko odraczany i ma właśnie zostać jeszcze w zerówce w tym roku.
Dorotko - panią znam, bardzo sympatyczna i kompetentna osoba, jestem dobrej myśli.
Grażynko - dziękuję za te słowa, właśnie Ty masz doświadczenie, Twoje zdanie jest dla mnie ważne :tak:

Jeszcze raz dziękuję dziewczyny :-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group