baronek - 2013-09-02, 12:19
Basiu, ja tak. Ale Julek poszedł do masowego przedszkola i grupy, w której jest 25 dzieci, z czego tylko siedmioro ma trzy lata (Julek w zasadzie trzy skończy za 1,5 miesiąca). Reszta cztery. Tak zdecydowała gmina, żeby jak najwięcej przyjąć czterolatków, które w przyszłym roku i tak będą objęte obowiązkiem przedszkolnym. Docelowo w tym roku Julek będzie od 8.00-12.00. I mnie ciekawi, kiedy Julek po zapoznaniu wszystkich kątów i zabawek, zbuntuje się. 
Wiem też, że Wojtek od Wojtali poszedł z uśmiechem do sali.  Więc może nasze dzieci tak mają. 
hoobs - 2013-09-02, 14:00 Mam obawy z tym moim zamiarem rzucenia go na głęboką wodę. Choć jeszcze mogę się wycofać, tylko musiałabym kogoś na resztę godzin do opieki mu znaleźć, bo z pracy tyle się wcześniej zwalniać nie mogę Na razie 2 tyg. ma ulgowe, babcia zadeklarowała się, że będzie go odbierać wcześniej. W ogóle to ten dzień babcia najbardziej przeżywała. Od rana chciała pod oknem stać i doglądać:)
O 13 go odebrała, a on uśmiechnięty od ucha do ucha. Ładnie zjadł zupkę, ale niestety troszkę się posiusiał i panie musiały go przebrać:( robcio_ir - 2013-09-02, 14:15 Kurcze ale emocje  Ja za chwilkę jadę po Olę, także coś wieczorem więcej napiszę, ale jak nie dzwonią to... Wzięłam 2 dniu urlopu, aby być na zawołanie!
Mama Ewy - 2013-09-02, 16:48 
Pasowanie na OREW-iaka. Byłyśmy godzinę wcześniej,bo wywiad na temat Ewy robili. Po powrocie naładowana strasznie energią. gosia73 - 2013-09-02, 17:02 Szybko to pasowanie było 
Mama Ewy - 2013-09-02, 17:29 "W locie",ciężko Ewę uchwycić, co widać na zdjęciu. Małe grupy. Piękne,nowe wnętrza. Wyszkolona kadra , no i bus na dowóz. Mewa - 2013-09-02, 22:00 Marcelka odbierałam wcześniej, bo w przedszkolu nie mógł zasnąć, ponieważ drzemka była bardzo wcześnie, a on jej jeszcze potrzebował. Panie zaproponowały, że jak położą dzieci spać, to się jeszcze z Marcelim w mądre zabawy pobawią i żebym przychodziła koło południa. Od stycznia Marceli nie potrzebował już drzemki, ale nadal odbierałam go koło południa, żeby nie wojował i nie biegał na bosaka, podczas kiedy dzieciaki odpoczywają. Od kwietnia, kiedy dzieci już nie leżakowały, zostawał do 14-15. Wydawało mi się, że trochę bardziej zmęczony był i trochę chyba łatwiej łapał infekcje. Tośka - 2013-09-02, 22:25 Antoni w ubiegłym roku od września do końca listopada był 5 godzin, zabieraliśmy go o 12:00. Od grudnia zostawał na leżakowaniu i wszyscy przyjęliśmy to z ulgą: ja (bo w lutym wracałam z macierzyńskiego do pracy i byłby kłopot), dziadkowie i Antoni, który pierwszy kładł się na leżaczku gotów odpocząć. Super wyszło. Wszyscy mieli pietra, bo szedł do przedszkola mając 2 lata i 5 miesięcy. Latem Antoni przestał spać w dzień. Dziś po leżakowaniu z trudem o 22:00 zagoniłam go do łóżka. Będzie wesoło 
Teraz jest w czterolatkach. Chciałabym go zostawić tu także na przyszły rok ale z tym spaniem w dzień słabiutko to widzę. Pożyjemy zobaczymy. Jezior - 2013-09-02, 22:43 Pierwszy dzien przytulAnki w przedszkolu za nami. Odprowadziliśmy jąz Agą około 8 i nie wiem kiedy pobiegła w głąb sali aby się bawić. Aga dała jej buziaka i na tym koniec porzegnań - bo moze ktośzabawki zabierze i co wtedy . Odbiór nastąpił około 15 - 7 godzin toprawie tyle na ile planujemy ją zostawiać (plan jest od 8 do 16). Jak pojawiliśmy się w drzwiach sali to Ania przywitała nas uśmiechem i okrzykami mama, tata ale bez płaczu. Z informacji od opiekunki wiemy, że cały dzien się bawiła, zjadła śniadanie i obiadek, a co dziwne nawet leżakowanie się udało przespać. Jutro drugi dzień - oby było tak samo.
podpisał - dumny tatuś
szczepka22 - 2013-09-03, 19:16 Zazdroszczę Wam ,że możecie codziennie wasze dzieci zaprowadzać do przedszkola... Mewa - 2013-09-03, 21:04
Masz rację, bo to całkiem fajne rozwiązanie  . Jak burmistrz działa w sprawie Filipka? Dlaczego panie nie chcą, żeby on codziennie przychodził na trochę?
Magda2 - 2013-09-03, 22:05 Weronisia zmieniła przedszkole troszkę się bałam jak zaaklimatyzuje się w nowym miejscu tym bardziej że tam jest bardzo liczna grupka dzieci. Okazało się że Weronisia dobrze sobie radzi, chętnie, z uśmiechem wchodzi do przedszkola. Ma swojego nauczyciela wspomagającego jest on dla córeczki i jeszcze jednej dziewczynki. Weronisia jest troszkę zazdrosna bo ta pani większą uwagę skupia na niej. Mimo wszystko widzę po tych dwóch dniach że ta pani ma dobry kontakt z córeczką, jest cierpliwa, wydaje się osobą spokojną i skromną. Dziś zaniosłam okulary i powiedziałam żeby przyzwyczajać Weronisie do noszenia ale nic na siłę, było mi miło jak ją odbierałam a na nosku je miała jak się potem okazało nie zdjęła ich ani razu  , zaniosłam serek ulubiony Wercia sama go zjadła troszkę pogrymasiła ale w końcu sięgnęła po łyżkę Na razie współpraca z tą panią układa się dobrze ciekawe jak potem będzie z zajęciami edukacyjnymi, póki co mogę powiedzieć nie żałuję że wypisałam Wercie z przedszkola prywatnego.
szczepka22 - 2013-09-03, 22:06 Na razie czekam za odpowiedzią od burmistrza- druga odpowiedzią bo pierwsza była negatywna  Pani Filipka zaproponowała , aby Filipek przychodził w poniedziałki od 8 do 12.30 i w piątki od 9 do ok. 12, więcej nie może zaproponować,bo to jest duża odpowiedzialność i takie tam- tak mówią z dyrektorką. Wiem, że trzeba dużo uwagi skupić bo Filipka jest wszędzie pełno, ale czy tak ciężko jest zorganizować jakąś panią do pomocy? Jęśli burmistrz odmówi to już nic nie uda mi się pewnie załatwić i będę musiała się cieszyć tym co mamy 
angelika kuspa - 2013-09-03, 23:01 Szczepka ale nauczyciela wspomagającego możesz uzyskać, gdy będziesz mieć orzeczenie o potrzebie kształcenie specjalnego, a mi się wydaje, że Wy jeszcze tego nie macie tylko samo wczesne wspomaganie rozwoju, tak?. gosik2 - 2013-09-04, 08:14 Poczytałam ostatnie wpisy i tak sobie myślę jakie nasze dzieciaczki są dzielne  . Za nami też 2 dni przedszkola. Małgosia została chętnie, bardzo zainteresowana wszyskim wokół. Wczoraj sama uciekła mi z szatni, gdy ja jeszcze układałam w szafce i już była pod swoją salą. Pani mówiła, że pierwszego dnia trochę zaczynała płakać, gdy inne dzieci płakały, drugiego dnia też trochę płakała, chyba obraziła się na panią że nie zajmuje się tylko nią. Z pożegnaniem nie ma problemów, szybko robi pa pa, i już na mamę nie patrzy. Gosia jest od 8 do 13, w pn, wt i śr od 7 bo ma rano zajęcia indywidualne- rewalidację. Na więcej godzin na razie nie mamy zgody, bo nauczyciel wspomagający jest tyko do 13. Ja też pracuję od 8 do 16 i chciałabym Gosię w tych godzinach mieć w przedszkolu. Ten tydzień mam urlop, ale od przyszłego tygodnia niania wraca do pracy
|
||||||||||
