To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Szkoła - Edukacja domowa

anuszkaa - 2012-12-17, 12:13

Skoro warunki w szkole są takie fatalne, to może nauczanie indywidualne w domu?
Zawsze to lepiej,zeby dziecko miało kontakt z nauczycielami.
Poza tym może chodzić do szkoły na imprezy. Nauczanie domowe to uwierz mi ostateczność. Warto o nie wystąpić tylko wtedy, gdy rodzina np. dużo podróżuje. W innym przypadku jest to trochę bezsensowne. Szkoła bierze pieniądze, a Ty ponosisz koszty (pomoce naukowe, korepetycje itp.) Chyba, ze naprawdę szkoła z jakiegoś powodu źle wpływa na ucznia,a innej możliwości realizowania obowiązku szkolnego nie ma.

kasia551210 - 2012-12-17, 13:21

Dzięki. Chyba pozostanie pogodzić się z tym co jest, ale walczyć o to co możliwe do uzyskania. :mlotek:
Marta Witecka - 2012-12-17, 13:44

Kasiu, a czytałaś cały wątek?
Pisałam o tym tutaj

Dodam, że nieprawdą jest, że w Niemczech możliwa jest edukacja domowa. Jest ona właśnie zakazana, a grozi odebranie dziecka i praw rodzicielskich.

Anuszko, rzeczywiście pieniądze idą za szkołą do której dziecko jest zapisane. A to od nas zależy do jakiej go zapiszemy. Nie musi to już być szkoła rejonowa.
Moje dzieci zapisane są do szkoły w Koszarawie Bystrej, a uczą się w domu, w Warszawie. Pieniądze, które dostaje szkoła (akurat Sawiccy to bardzo do rzeczy ludzie) wykorzystywane są na warsztaty, które odbywają się cały rok. My wybieramy te, które nas interesują i jedziemy.

Natomiast to dotyczy dzieci w normie, Szymon chodzi do szkoły specjalnej, bo jego szkoła jest super. Gdybym miała podobną sytuację do Kasi, to myślałabym intensywnie.

Alicja - 2013-04-25, 14:43

Szkoła w domu
kruffka - 2013-04-25, 18:26

Miałam taki pomysł, żeby uczyć Martynkę w domu, ale to chyba za ciężki orzech do zgryzienia.
Krzysiowi bałam się tego zaproponować, a on ....się ucieszył, gdy spytałam, czy chciałby uczyć się w domu. Zaczynamy od przyszłego roku :tak: Do tej pory tylko języków uczyłam go w domu. Matematyka to też nasza edukacja domowa, w najlepszym wydaniu, bo sam się nauczył chłopak i przy grach (planszowych, nie elektronicznych :roll: )
Ciekawe jak będzie, gdy całością będziemy sami zarządzać... :?:

Marta Witecka - 2013-04-25, 21:02

Będzie spoko, z każdym rokiem jest coraz fajniej!
Jak masz pytania, to czekam. :papa:

kruffka - 2013-04-26, 09:35

Dzięki Marto, na pewno będę miała jakieś pytania i PROŚBY :okular:
mamagugu - 2013-04-26, 11:55

Dziewczyny, ja zupelnie nie zaczepnie, z czystej ciekawosci. :-) Co jest fajnego w nauczaniu domowym? Dla dzieci nie majacych zadnych problemow zdrowotnych, ktore uniemozliwiaja im nauke w szkole?
Marta Witecka - 2013-04-26, 16:35

Wiesz Gugu, tego nie da się opisać w jednym poście. Może napisz czego brakuje dzieciom w edukacji domowej wg Ciebie. Wtedy będę miała możliwość zmierzenia się. ;-)
mamagugu - 2013-04-26, 19:47

Kontaktu z rowiesnikami, innego srodowiska, wiekszej rywalizacji, oderwania od rodzicow. Poznawanie innych doroslych. Innego rytmu dnia, wycieczek szkolnych, zakochiwania w kolegach z klasy, sciagania, rozrabiania, wyglupow, przyjaciol na cale zycie, palenia w kiblu ;-) stresu i strachu przed klasowkami. Generalnie wstepu do normalnego zycia. W domu chyba nie da sie tego zrobic. Przyjmuje ze moge sie mylic, bo nic o domowej edukacji nie wiem, tak sobie tylko wyobrazam. :-)
kruffka - 2013-04-26, 22:01

Mamagugu, masz przyjaciół na całe życie z podstawówki? Takich, którzy tylko dzięki szkole byli Twoimi przyjaciółmi?
Mam wrażenie, że w ogóle nawet nie znam osób z takim doświadczeniem...

Iwona K - 2013-04-26, 22:21

Ja mam, mojego osobistego męża :jupi:
mamagugu - 2013-04-26, 22:23

No to znasz mnie. Mam jedna przyjaciolke z podstawowki i dwie z liceum, takie prawdziwe przyjaciolki przyjaciolki, jak siostry. :-D Gdyby nie szkola to bysmy sie nie poznaly. Nie przyjaznie sie z nikim ze studiow.
vagabunda8 - 2013-04-27, 07:19

Mam trzy przyjaciółki z podstawówki i jednego kumpla. Czasem spotykamy się i wspominamy nasze "ciało pedagogiczne". Wspomnienia, wspomnienia, wspomnienia. :okular:
Joanna - 2013-04-27, 15:10

Ja też mam znajomych z tego okresu, a ile wspomnień... każdy ma swój pogląd jednak ja nie zdecydowałabym się na nauczanie domowe, no chyba że zdrowie dziecka nie pozwala na kontakty z osobami z zewnątrz, moim zdaniem człowiek jest stworzeniem stadnym i potrzebuje innych ludzi do egzestencji już od najmłodszych lat (może za wyjątkiem 3-4 pierwszych) i porzebuje też mieć możliwość wybierania towarzystwa, dla małego dziecka rodzic jest święty i nieomylny a nie zawsze tak jest, wychodząc w świat dziecko doświadcza innych sytuacji i możliwość porówania i wyboru, no i zbierania swoich własnych doświadczeń tych pozytywnych i tych nagatywnych też takie jest moje zdanie a mój 15 latek na pytanie o tego typu formę nauki stwierdził, że jedyny jej pozytyw dla dziecka to brak klasówek... :lol:

Marto a twoje dzieci uczą się w domu?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group