To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Szkoła - Edukacja domowa

Marta Witecka - 2013-04-27, 17:51

Tak mój Janek uczy się trzeci rok w domu, kończy I gimnazjum, a Jonatan pierwszy rok i kończy II podstawówki.
Spojrzenie na temat edukacji domowej zależy od naszych osobistych doświadczeń w temacie szkoły, od doświadczeń naszych dzieci i naszego patrzenia na ich szkołę. Ma także na to wpływ nasza wiedza na temat edukacji domowej. Jest ona zniesławiona i przez wielu nauczycieli krytykowana z gruntu, choć jak słyszą moje argumenty, to daje im to do myślenia.

1. Nie sądzę, aby dzieci musiały doświadczyć popalania w toalecie z kumplami, aby dobrze się rozwijać. Sama nie brałam w tym udziału i mam się dobrze. ;-)
2. Założeniem ED nie jest izolacja od społeczeństwa czy rówieśników, choć tak naprawdę kiedy potem w życiu będą jedynie w grupie rówieśników. W pracy mają zawsze ludzi w różnym wieku i w takim środowisku muszą umieć się znaleźć.
Moi chłopcy chodzą na angielski, szachy, bębny (jak dobrze, że nie walą w domu :lol: ) i tam poznają inne dzieci, ale nie potrzebują być z nimi 8 godzin na dobę.
3. W szkole wiele czasu się traci, na tłumaczenie wszystkim, aż zrozumieją, na uciszanie klasy, na odpytywanie każdego itp. Potem trzeba przyjść do domu i jeszcze raz usiąść i odrobić lekcje. My mamy tylko ten ostatni punkt od rana.
4. Tempo pracy jest dostosowane do indywidualnych potrzeb dziecka.
5. Tematy są dostosowane do zainteresowań dziecka, choć oczywiście obowiązuje nas podstawa programowa.
6. Gdzie jest napisane, że nauka musi być w ławce szkolnej? Może dziewczynki to jeszcze lubią, ale większość chłopców nie. Oni po prostu lepiej się uczą w ruchu, więc dlaczego by nie powtarzać słówek z angielskiego zeskakując z krzesła?
7. Według państwowych obliczeń sprzed paru lat, zapamiętujemy 4% wiedzy, która została nam przekazana. Bez komentarza.

Powiem szczerze, że liznęłam temat, mam jeszcze trochę argumentów, które mnie przekonują,ale teraz się spieszę. Jeśli macie pytania, to piszcie, ale też nie obiecuję szybkich odpowiedzi, bo egzaminy się zbliżają! :lol:

Nie wiem czy to jest zachęcający efekt pracy 9-letniej:

test gimnazjalny 1
test gimnazjalny 2

kruffka - 2013-05-01, 10:25

:okular: Mam nadzieję, że elementem normalnego życia mojego męża nie jest zakochiwanie się w koleżankach z pracy....
A tak na serio - oby każdemu z nas było dobrze z naszymi wyborami.
Tu nie chodzi o to, kto ma rację. Na początku chciałam podjąć dyskusję, ale nie zrobiłam tego przez pokorę, bo na razie jestem teoretykiem. Jeszcze pamiętam, jakim byłam dobrym rodzicem, zanim zaczęłam nim być :-?
A zatem, życzę sobie i moim dzieciom radosnych wspólnych chwil, umocnienia naszych więzi i normalnego życia. :tak:

kasia551210 - 2013-06-13, 22:21

Mam pytanie do Marty Witeckiej, odnosnie edukacji domowej - z tego co przeczytałam jest Pani zwolennikiem takiego systemu kształcenia. Mam koleżankę która ma nastolatka 16 lat z autyzmem i jest w trakcie załatwiania tej sprawy. (sprawy psychiczne chłopca) Czy mogła by się ona z panią skontaktować na pw. bądź telefon :prosze:
Marta Witecka - 2013-06-14, 10:40

Kasiu, po pierwsze jesteśmy na Ty! ;-)
A po drugie przesyłam Ci na priv mój nr telefonu. Przypuszczam, że jemu jest potrzebna nauczanie indywidualne, a nie edukacja domowa (to co innego), ale mogę z nią porozmawiać. :papa:

emka205 - 2013-06-14, 18:45

Marta, napisz jak wygląda Twój i Janka plan dnia? Są lekcje od..do.., potem robicie sobie przerwy? czy cały dzień pracujecie?
Marta Witecka - 2013-06-14, 21:15

Zaczynamy rano, bo wtedy najlepiej główki pracują. Janek uczy się sam. Zamyka się w pokoju i czyta np. biologię. Tego trzeba się po prostu nauczyć, więc zakuwa. Takie przedmioty jak matma, fizyka czy chemia są do zrozumienia, a nie są to moje mocne strony. Wtedy Janek jedzie do mojej przyjaciółki, ona mu tłumaczy i zadaje masę zadań na tydzień.
Lektury czyta, a potem pisze z nich prace. Na egzaminy wszystko zawozi, to podnosi ocenę.
Muszę go jeszcze pilnować, aby czas mu nie uciekał i aby był bardziej sumienny, ale jest dużo lepiej niż 3 lata temu.
Moja praca polega na uczeniu Jonatana, ale to jest przyjemne, bo on jest bystrzak, a program nauczania na etapie klas I-III nie jest zbyt rozbudowany. Korzystam ze strony www.superkid.pl jest tam sporo ciekawych pomysłów, drukuję mu to, a jak zrobi, to sprawdzam. W międzyczasie gotuję obiad, drukuję kolorowanki dla Noemi i Kuby, a jak Kuba ma zajęcia w OWI, to jeszcze po niego jadę. Po powrocie sprawdzam co zrobili.
Raz w tygodniu jest u nas syn mojej przyjaciółki, też w edukacji domowej i pracujemy razem, a raz Janek i Jonatan jadą do niej. Latają na basen z naszym znajomym, na piłkę, na angielski, Janek na szachy.
Zapomniałam dodać, że w międzyczasie siadam do kompa i czytam Zakątek21 :cool2:

emka205 - 2013-06-14, 21:53

podziwiam, brawo dla Ciebie Marta :brawo: , fajny taki dzień, chyba by mi się podobał
Maciejka - 2013-06-19, 14:54

Podziwiam, brawa się należą :brawo:
Ja na pewno nie dałabym rady, brak samozaparcia u mnie i to czego bym się obawiała to ograniczone kontakty dzieci z rówieśnikami, tak mi się przynajmniej wydaje.
A co z Szymonem? Nic o nim nie piszesz?

Superkid też sobie chwalimy :spoko:

kruffka - 2014-06-09, 18:01

Zdaje się, że od przyszłego roku nasza Martynka przejdzie na ED i tym samym dołączy do Krzyśka, który jest już po pierwszym, cudownym, roku :tak:
Ale mogę jeszcze stchórzyć, choć formalności już zakończone ;/

Marta Witecka - 2014-06-09, 18:13

Kruffka cieszę się, że mieliście dobry rok. Napisz coś więcej
My też już mamy egzaminy za sobą i całkiem niezłe wyniki.

Nie zauważyłam, że Maciejka zapytała mnie rok temu co z resztą dzieci. Ja wtedy wyjechałam już nad morze, a potem skasowały mi się wszystkie nieczytane posty. Nie wiem czy Cię to jeszcze interesuje, ale zespołowcy chodzą do niepublicznej szkoły specjalnej i gdyby tak wyglądały państwowe szkoły podstawowe i gimnazja na pewno dzieci bym do nich posyłała.
A co do kontaktu z rówieśnikami to przecież można go mieć nie tylko w szkole, da się to zorganizować!

kruffka - 2015-04-09, 10:05

Pierwszy rok Martynki w edukacji domowej już prawie za nami. Codziennie z wielką radością mogłam przyglądać się, jak Jej dobrze z nami, w gronie rodzinnym.
Nie wiem, co z kolejnym rokiem: brak Martynce przyjaciół. Niestety jedyny chłopiec z zD, którego Martynka widuje, szczerze jej nienawidzi (lubimy się natomiast ja i jego mama).
Co robić, Panie Dziejku?

Kalinka - 2015-04-09, 21:51

zapewnic towarzystwo, ;-)
kruffka - 2015-04-10, 10:01

:-) A wiesz, że u nas a Wawie, to nie ma dzieci z zD ze zrzeczenia? Są starsze, ale nowe się nie pojawiają
janusz55 - 2017-03-08, 09:51
Temat postu: Edukacja domowa
Czy ktoś wie coś na temat edukacji domowej dziecka z ZD. Nasza Agnieszka nabawiła się fobii szkolnej chodząc do szkoły. W chwili obecnej nie chce nawet wysiadać z samochodu przed szkołą. Uczymy w tym systemie (ED) naszego syna Mateusza już 3 lata (właśnie zdał do 3 klasy).
Nigdzie nie możemy uzyskać jednoznacznej odpowiedzi czy możliwe jest nauczanie w tym systemie dziecka niepełnosprawnego. Ustawa o szkolnictwie nie precyzuje tego zagadnienia. Logika mówi nam , że nie można dyskryminować dziecka niepełnosprawnego. Tak więc jeżeli coś jest dozwolone dla dzieci pełnosprawnych to powinno mieć również zastosowanie dla niepełnosprawnych. Potrzebujemy jednoznacznej wykładni przepisów zezwalających na takie rozwiązanie.
Będę wdzięczny za pomoc. Można pisać na maila.

baronek - 2017-03-08, 10:39

Janusz, przeniosłam twój post do istniejącego tematu. Może tutaj znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania. Pamiętam, że kruffka uczyła swoje dzieci w domu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group