To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Zakątek edukacyjny - Świetlica dla dzieci

kabatka - 2007-11-11, 19:24
Temat postu: Świetlica dla dzieci
W Radomiu powstała pierwsza w regionie świetlica dla dzieci z zespołem Downa

Pierwszą w regionie radomskim świetlicę dla dzieci z zespołem Downa otworzono w Radomiu. Placówka ta jest niezwykle ważna nie tylko dla dzieci, ale także dla rodziców - powiedziała Anna Klińska-Majcher, prezes Stowarzyszenia Rodzin i Przyjaciół Osób z Zespołem Downa "Nasze Dzieci".

Wyjaśniła, że dzieci dotknięte tą chorobą bardzo absorbują uwagę rodziców i wymagają specjalnej terapii. "Dlatego podczas gdy naszymi podopiecznymi zajmują się specjaliści, rodzice w pokoju obok mają chwilę wytchnienia, mogą spokojnie porozmawiać i wymienić się doświadczeniami" - podkreśliła.
Przedszkolaki pod opieką oligofrenopedagogów uczestniczą w zajęciach muzyczno-ruchowych. Starsze dzieci mają oprócz tego zajęcia plastyczne.

Stowarzyszenie skupia 42 rodziny. Najmłodszy podopieczny ma dwa miesiące, najstarszy - 23 lata. "Staramy się docierać do rodziców nowo narodzonych dzieci z zespołem Downa, którzy - kiedy dowiadują się, że ich pociecha będzie niepełnosprawna - wpadają w rozpacz. Dostarczyliśmy już do szpitali w regionie ulotki o naszym stowarzyszeniu" - powiedziała Klińska-Majcher.

Prezes "Naszych Dzieci" podkreśliła, że działające od trzech lat stowarzyszenie do tej pory nie miało własnej siedziby i korzystało z gościnności innych instytucji. Obecnie świetlica mieści się w użyczonych przez władze miasta pomieszczeniach przychodni przy ul. Lubońskiego w Radomiu.

:arrow: źródełko

***

Agamama123 byłaś, korzystasz?

groszek - 2010-05-30, 10:17

Kiedyś na Zakątku - ktoś napisał, że fakt, że ktoś też ma dziecko z zDowna , to jeszcze za mało, żeby się zaprzyjaźnić...
Z moich obserwacji wynika, że większość rodziców jednak chce poznać innych rodziców podobnych dzieci, ale są też tacy, którzy nie chcą.
Ostatnio w drodze do domu spotkałam rodziców - tata pchał wózek z córeczką, a mama biegła za chłopcem z zespołem . On chyba biegł do nas, bo ja właśnie dawałam Maksowi wafle ryżowe, a Mama chwiciła go w tzw pół biegu - we wzroku miała jakieś przerażenie...

Nie znam ich, choć pewno mieszkają gdzieś blisko. Pewnie nie chcą znać innych ...mają swoje grono znajomych.
Wydaje mi się jednak, że ponieważ nasze dzieci są"skazane" na towarzystwo i przyjaźnie z zespołowcami -to jednak warto zapewnić dziecku kontakt z rówieśnikami podobnymi do niego.
Poza tym poznanie specyfiki zachowań zespołowych może wg mnie zmniejszyć lęki towarzyszące wychowaniu takiego dziecka.

grażyna - 2010-05-30, 15:23

Zazdroszczę czasami "miastowym" ;-) . Zwłaszcza jak czytam o takich inicjatywach jak ta świetlica. U mnie nie ma zwykłej świetlicy, a co mówić o innej. Taki kontakt i dla dziecka i dla rodzica jest według mnie bardzo pomocny.
Próbowałam jakieś dwa lata temu zapisać się do olsztyńskiego stowarzyszenia. Bariera 50 km okazała się zbyt duża na systematyczny kontakt i udział w zajęciach, które odbywały się kilka razy w tygodniu. A mi takiego bezpośredniego kontaktu z innymi rodzicami bardzo brakuje. Nie mówiąc już o Anecie, która wprost łaknie spotkań z rówieśnikami. A korzyści edukacyjne z takich zajęć?
Podoba mi się ta inicjatywa.

Malaga - 2010-05-30, 19:24

Groszek, masz rację. Moja Kinga niestety nie zna innych dzieci z zespołem, a wiem, że taki kontakt byłby dla niej fajny. Nareszcie ktoś, kto czuje i zachowuje się podobnie jak ona. Kiedyś w kolejce do kardiologa Kinga witała się z różnymi dziećmi. Bardziej śmiałe podawały jej cześć. Niektóre traktowały ją z rezerwą. Od lekarza wyszła mama z dziewczynką. Gdy już były ubrane, przechodziły koło nas i spostrzegłam, że dziewczynka ma zD. Momentalnie, u jednej i drugiej otworzyły się ramiona i padły sobie w objęcia jakby zjadły razem beczkę soli. Jeszcze dzisiaj ten obrazek mnie rozczula.
Grażynko, ja mam podobną sytuację jak Ty. Przydałby mi się kontakt oko w oko z mamą takiego samego dzieciaczka jak mój.

Ania Bydgoszcz - 2010-05-30, 22:05

Aniu,masz rację.
ja tez uważam ,że nasze dzieciaczki powinny wręcz mieć kontakt z innymi dziećmi z ZD.
My na szczęście znamy Adę Angeliki i Igorka Grażyny.A na zajęciach w poradni tez i inne dzieci.
Mamy tez kontakt z Szymkiem(3l) od Lucyny(nie ma jej na Zakątku).Starsi synowie po 20- stce nie dopuszczają jej do komp.Ale kiedyś ją w końcu namówię ,bo Zakątek to dla mnie skarbnica wiedzy i cudownych ludzi!
Ale znam też mamy,które wręcz wypierały się Zd,albo były bardzo zdziwione skąd ja widzę ,że ich dziecko ma Zd?!

kafia - 2010-05-30, 22:43

ja też ubolewam z powodu "braku wszystkiego" u nas na wsi :cry: staram się i robię co mogę, żeby Ola była wśród dzieci....np teraz dałam ja do szkoły , naszej zwykłej, masowej zerówki.....nic nadzwyczajnego, ale zawsze ma jakieś wzorce i zachowania do naśladowania...
z zespołowcami, oprócz internetowego, nie mam żadnego kontaktu-niestety ;/ w tamtym roku spotkałam u siebie na festynie młodych ludzi z dziewczynka z zd, ucieszyłam się gdyż okazało się ze znam z widzenia Rodziców dziewczynki, próbowałam nawiązać kontakt...niestety głośno i wyraźnie oznajmili mi ze ich dziecko jest zdrowe. Po kilku dniach dostałam wiadomość na nk od mamy dziewczynki, ze ma wyrzuty iż mnie tak potraktowali , zwłaszcza ze racja jest moja , ale ustalili z dniem narodzin Gabrysi ze "tak będzie lepiej" i tego się trzymają :-( Poprosiłam żeby się odezwała, jeśli zmienią zdanie , ale do dziś cisza z ich strony....szkoda bo mieszkamy niespełna 20 km od siebie, byłoby ciut raźniej...i nam i im...

Malaga - 2010-05-31, 09:05

Kafia, ależ Cię potraktowali ci rodzice :shock: Nie rozumiem takiego postępowania, kogo oni chcą oszukać?
groszek - 2010-05-31, 09:10

Mnie też trochę dziwi udawanie , że dziecko nie ma problemów, ale może im tak łatwiej przeżyć? Na pewno do 5 lat można udawać , potem już coraz trudniej, chociaż jak dziecko mówi to można i dłużej...
dagi - 2010-06-01, 10:20

Ale po co to ukrywać nie rozumie takich rodziców :nie:
Ja bardzo potrzebowałam kontaktu z innymi rodzicami dzieci z zd, spotykam się z Kasią - solecka 29 na razie tylko czytająca forum i jestem bardzo zadowolona z tej znajomości :spoko: :tak:
Muszę jeszcze namówić Kasię żeby się przedstawiła na forum, może mi pomożecie ;-)

Malaga - 2010-06-01, 11:52

dagi, namawiaj swoją koleżankę. Powiedz, że my też byśmy chcieli ją poznać. Im nas więcej, tym lepiej. Na pewno będzie żałować, że nie dała się namówić wcześniej. :spoko:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group