Zakątek 21 Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.
Turnusy rehabilitacyjne - Jadowniki Mokre
BABCIA - 2010-10-14, 19:58
aniak napisał/a:
A ja szczególne ucałowania i przeprosiny dla Babci Czesi.
Wstyd to napisać, ale tak szybko się zawinęłam, że zupełnie o Was zapomniałam i nie pożegnałam się
Wstyd i hańba
Serdecznie pozdrawiam obie kobitki
Aniu, przeprosiny przyjęte, a całuski właśnie doleciały
Wszystko jest aga.d - 2010-10-14, 20:55 My po powrocie też już się ogarnełyśmy,walizki rozpakowane,pranie zrobione,tylko Maja jakaś smutna dziś chodzi....chyba brakuje jej zakątkowych dzieciaków.Jeśli chodzi o jej przeziębienie dziś już o wiele lepiej,inhalacje super pomogły-dzięki dziewczyny za waszą pomoc.Podróż mineła dobrze.Przepraszam jeśli się z kimś nie pożegnałam ,starałam się was wszystkie odnaleźć,ale chyba się nie udało.Jeśli chodzi o turnus był super,a towarzystwo wasze jeszcze lepsze. i jeszcze raz buziaczki dla wszystkich z niecierpliwością czekamy na powtórne spotkanie.Kropka A
Tobradex pozyczyłaś mi Aniu,bardzo przepraszam nie zwróciłam klooocuszek - 2010-10-14, 21:00 I my jesteśmy w domku
Było super Kropka A!
Później poczytam, bo teraz tylko na chwilę jestem...mama kubusia - 2010-10-14, 23:08 Dobrze, że wszyscy dojechali szczęśliwie do domu.
My mieliśmy parę przygód po drodze- Dałn uchronił nas od 8pkt karnych i 400 zł mandatu
Moje walizki dopiero w połowie rozpakowane.
Zdjęcia wkleję w weekend.
Wszystkim polecam turnus w Jadownikach. Nie chciało mi się wracać do domu.
Rehabilitacja super- szkoda, że nie mamy pani Agnieszki na miejscu.
Konie, psy zrobiły ogormne wrażenie na Kubie.
Bardzo się cieszę, że miałam możliwość uczestniczenia w tym turnusie.martus - 2010-10-14, 23:22 Zazdroszczę. Czy na hipoterapię jest konieczne zdjęcie odcinka szyjnego czy tylko mile widziane Alicja - 2010-10-14, 23:24 Konieczne!mija - 2010-10-14, 23:28 Obejrzałam zdjęcia z Jadownik autorstwa Alicji.
Widzę, że ksiądz staruszek nadal stołuje się
I pieski na dogoterapii inne , nie ma srającego , warczącego pudla ?Alicja - 2010-10-14, 23:32 Ksiądz Staruszek mieszka już w Ośrodku tzn w tym domu po drugiej stronie i nadal odprawia msze w kaplicy.
Ma pokoik na parterze z widokiem na ulicę.Często go można zobaczyć siedzącego przy oknie.
Psiaki inne
Jaga była niepocieszona,bo czekała na Korę i Kaję a ja na spotkanie z p.Marią.mamagugu - 2010-10-14, 23:36
martus napisał/a:
Zazdroszczę. Czy na hipoterapię jest konieczne zdjęcie odcinka szyjnego czy tylko mile widziane
My nie mieliśmy zaświadczenia a hipoterapię (największa frajda dla moich dzieciaków) udało się wydębić. Ale jak masz możliwość to dla własnego spokoju warto zrobić.klooocuszek - 2010-10-15, 09:29
mama kubusia napisał/a:
My mieliśmy parę przygód po drodze- Dałn uchronił nas od 8pkt karnych i 400 zł mandatu
A co Twój szanowny mąż lekarz (nie powiem jak go zwała romaya ) powiedział, że Was puścili? Bo mi przerywało i rzęziło w telefonie i nie dosłyszałam
Ja też jestem bardzo zadowolona, nawet minusy mało ważne, bo ogólnie było super
Najbardziej jestem zadowolona z rehabilitacji, p.Beata i Kubi ją bardzo polubił, w obroty go wzięła raz dwa, prawie nie uciekał, dzielnie ćwiczył nawet jak padał ze zmęczenia, tylko studentom dawał w kość
Powiedziałam pani Adzie o tej nieszczęsnej diecie dla takich małych dzieci Podziękowała za uwagi, co z tym zrobi, zobaczymy za rok
Przypomniało mi się, jak pani z terapii mówiła do Kuby: "zobacz, tu jest owca, meee, meee..."
A dziś mnie gardło boli Czyżby spóźniony efekt kopalni?
Kamala, a Ty może nextym razem pomyślisz nad elektronicznym papierosem Wtedy dasz radę do końca turnusu
Romaya co prawda dowód pokazała, ale kurcze nie zerknęłam, czy tam Iłża czy Łomża aniak - 2010-10-15, 12:56 To i ja chwilę powspominam Jadowniki.
Jeśli chodzi o efekty, to było je widać już na turnusie. Kiedyś Piotrek panicznie bał się ruchu obrotowego - nie ważne czy to była huśtawka czy ręce mamusi. Spinał się, kurczowo trzymał i płakał. Teraz śmieje się i jeszcze odchyla głowę, żeby był lepszy efekt.
Nauczył się też sam klękać i częściej używa tej pozycji na co dzień. Jeśli chodzi o hipoterapię, to jestem bardzo mile zaskoczona postępami jakie Piotrek zrobił. Od strachu i totalnego spięcia do pełnego luzu, śmiałości wobec konia i na koniu. Strach przed "wielką wodą" też już prawie pokonaliśmy, ale choroba nam przeszkodziła w pełnym oswojeniu. Jeszcze raz chcę podziękować pani Marcie i pani Dorocie
O korzyściach duchowych Piotra Maksymiliana nie muszę pisać, bo są oczywiste . Zresztą jakie by mogły być, jak się odwiedza kaplicę naście razy dziennie . Nie żeby mi to od razu przeszkadzało, ale ile można ??? A jak wszedł pierwszy raz do basenu to pokazał od razu makatonem "koniec" i "modlić się" Lepsze to, niż "wielka woda"
To tyle jeśli chodzi o mego syna. A ja ? Zmęczona fizycznie, ale pod każdym innym względem wypoczęta do granic. Nie ma to jak towarzystwo matek "specjalnej troski" Że o terapii grupowej nie wspomnę Wszystkim onym bardzo dziękuję za te dwa tygodnie
No i przepraszam za gadulstwo i proszę o nadanie honorowego tytułu trajkotka
Honia, dobrze, że powiedziałaś o tych posiłkach dla dzieci, bo to była porażka. Nic dziwnego, że większość z nas z nich zrezygnowała.
Ale i tak było super Malina87 - 2010-10-15, 18:53
klooocuszek napisał/a:
Kamala, a Ty może nextym razem pomyślisz nad elektronicznym papierosem Wtedy dasz radę do końca turnusu
Honia następnym razem (jak się załapiemy na turnus) będzie ciepło Więc nic się nie martw dam rade do końca basia_s - 2010-10-15, 21:46 Alicjo w kuchni powiadomiłam, że już na kolacji nas nie będzie, nie wiem z kąd masz takie informacje. Kierownictwa w niedzielę nie było. Pozatym myślałam ,że nikt nie zauważy ,że mnie nie ma. A tak poważnie to nie o wszystkim lubię mówić a napewno każdy by się pytał dlaczego. Uwierzcie mi ,że tu naprawde nie chodziło ani o turnus , bo Michałkowi jak i mi bardzo się podobał, ani o towarzystwo, które również było
Buziaki dla wszystkich i przepraszam.Alicja - 2010-10-15, 21:55 No przecież ich sobie nie wymyśliłam
Turnus raczej kameralny więc trudno nie zauważyć,że kogoś nie ma.
W dobrym tonie byłoby ( a może to kultura osobista) zadzwonić rano do kierowniczki,porozmawiać,podziękować.
A dla chcącego nic trudnego: ksiądz dyrektor przebywał w ośrodku cały czas ,tuż przed obiadem odprawił Mszę i jadł z nami obiad.
Bo my to pewnie niegodzien pożegnań basia_s - 2010-10-15, 22:12 Szczerze to nawet nie wiem , który to ten ksiądz dyrektor. Było tam kilku ale czy oni mieli coś wspólnego z turnusem? A co do kierowniczki to czy Wy wszystkie jej dziękowałyście i się z nią żegnałyście?