Alicja - 2014-09-10, 14:48 Serio?? A może dzień dobry na początek? 
dorota3 - 2014-12-12, 12:10 Od stycznia Julka bedzie uczennicą szkoły specjalnej .. dziwne uczucie .... miałam ją odraczać od obowiązku szkolnego ale po rozmowie z panią dyrektor i psycholog poradni psychopedagogocznej doszłyśmy do wniosku ,że nie ma to sensu ,że szkoła da jej więcej ,będzie miała więcej godzin nauczania indywidualnego ,ułozony specjalnie pod jej potrzeby program ...ciekawa jestem jak to bedzie wszystko funkcjonowało Oczywiście do konca leczenia bedzie maiła nauczanie indywidualne w domku ( troszke sobie tego nie wyobrażam ) ,ogólnie trafi do klasy gdzie jest teraz troje dzieci Julka bedzie czwarta . Moja mała dziewczynka i szkoła .... Nie wiem czy podjęłam sluszną decyzję alew maszyna już ruszłya ..do integracji to ona w ogóle się nie nadaje ,zginęłaby .... powiedzcie żew dobrze zrobiłam 
emka205 - 2014-12-12, 13:59 dorota3 - good czojs!  bardzo dobra decyzja 
zrobiłam 3 lata temu tak samo jak Ty. Po pierwsze nie żałuję, po drugie - poraz drugi zrobiłabym tak samo . Powodzenia i głowa do góry.
Alicja - 2014-12-12, 14:30 Bardzo dobrze! 
Gdybym mogła cofnąć czas nie odraczałabym Jagi z obowiązku szkolnego, tym bardziej że również byliśmy zdecydowani na szkołę specjalną dorota3 - 2014-12-12, 18:06 Dla mnie integracja to jednak jedna wielka fikcja .Utwierdziła mnie w tym równiez rozmowa w poradni ... Może dla dzieci z faktycznie duzym potencjałem się sprawdza ale Julka... umarłabym ze strachu ,że zrobią jej tam krzywdę ,nie zajmą się odpowiednio. W szkole do której bedzie chodziła dyrektor sam ma niepełnosprawnego syna i podobno jest bardzo wrażliwy na krzywdę dzieci . W przedszkolu choć na prawdę cudownym też mało zajęć i wlaściwie nic z niego nie wynosiła ..oczywiście poza tym ,ze była z dziećmi i była tam szczęśliwa .. Na razie będe się oswajała z nauczycielami w domu... Dziękio dziewczyny 
plaza - 2014-12-12, 20:08 Ja nie odraczałam mojego dziecka i w wieku siedmiu lat poszedł do szkoły specjalnej. o swoich odczuciach pisałam w innych wątkach. życzę powodzenia ps przepraszam klawisz shift mi nie działa Witek - 2015-04-24, 20:58 Czym się kierować przy wyborze szkoły? Nauczycielami. Agata przez trzy lata chodziła do szkoły integracyjnej. Miała super nauczycielki. Ale zaczęła się nudzić w szkole, ponieważ materiał był już zbyt trudny. Przenieśliśmy ją do szkoły specjalnej do klasy z lekkim upośledzeniem. Szkoła w Gdańsku na Piastowskiej. Szkoła bardzo fajna. Nie ma patologii, jak niektórzy mówią. Agata ma świetną wychowawczynię. Zapraszam do przeczytania wywiadu, który z nią przeprowadziłam. Wywiad jest zamieszczony na moim blogu. Blog obejmuje różne tematy - na razie przede wszystkim psy. Ale zamierzam również promować niepełnosprawność. Zapraszam do przeczytania wywiadu z osobą pełną pasji. Pani Aldona anuszkaa - 2015-04-24, 21:08 Przeczytałam. Agatka ma wspaniałą wychowawczynię.
Katarzyna Wełna - 2015-04-24, 21:40 Super pani i z powołaniem. groszek - 2015-05-10, 23:45 Na ostatnich zajęciach z Norka Dance siedziałyśmy przed salką gdzie tanczyły dzieciaki. Mamy dziewczynek z trzeciej i czwartej klasy szkoly integracyjnej ( ich dzieci nie mają zespolu Downa tylko inne problemy zdrowotne, ale powodujące upośledzenie) Bardzo byly rozżalone na to jak traktowane sa ich dzieci w integracji, Że nie ma podejścia indywidualnego do dziecka, że jak nie zdążają zrobić w klasie to mają to do odrobienia w domu z rodzicami.ze nauczyciel wspomagający jest ale jakoby go nie bylo, rzadko zresztą z dzieckiem jest widywany, że koledzy sprawni nie są przyjaźni, że nauczyciele nie mają podejścia do dzieci z orzeczeniami i nie rozumieją ich braków i tak dalej i tak dalej...Pointa Przenoszą dzieci do szkoły specjalnej! Katarzyna Wełna - 2015-05-11, 17:51 To po co ta integracja?I dla kogo? kabatka - 2015-05-11, 18:31 dla rodziców 
i dla państwa, bo jest tańsza niż szkolnictwo specjalne. Iga - 2015-05-11, 20:31
No już chyba niekoniecznie tańsza. Od kiedy całość subwencji idzie za dzieckiem do szkoły? anuszkaa - 2015-05-11, 21:28
Znam dwie szkoły integracyjne - podstawówkę i gimnazjum mojej córki. Córka ma od czwartego roku życia diagnozowaną dolną granicę normy intelektualnej przy testach skalą Weschlera i pełną normę (inteligencja przeciętna) przy testach matrycami Ravena. Dajemy radę, ale dużo pracując. Obecna szkoła bardzo nam pomaga. Jest dla córki najlepszą formą nie tylko zdobywania wiedzy, ale też aktywizacji społecznej. Gdyby nie szkoła integracyjna, córka nie miałaby gdzie się uczyć. Mimo normy w masówce nie dałaby rady. To chyba właśnie szkoła dla takich ucznów. iwi - 2015-05-12, 09:37 Ja znam szkołę integracyjną mojego Igora. Igor idąc do niej miał orzeczone w PPP lekkie upośledzenie umysłowe. Jest dużo pracy, nauki.
Ale i kontakt ze zdrowymi rówieśnikami. Dobry kontakt.
Igor i inni koledzy z integracji są angażowani na miarę swoich możliwości we wszystkie wydarzenia szkolne, akademie, przedstawienia, konkursy... Na lekcjach czasem pracują w grupach i nie ma problemu, że ich w grupie nikt nie chce. Na przerwach nikt nikomu nie dokucza. Zadania domowe też czasem robią w grupach, ostatnio prezentację na przyrodę. Dzieci same podzieliły między sobą, co kto będzie robił. Nauczyciel wspomagający jest, nie trzeba go szukać. Działa dużo dobrego.
Jakbym posyłała Igora jeszcze raz do szkoły, wybrałabym tak samo. Są szkoły integracyjne godne polecenia.
Tak, jak i niektóre specjalne, w których nie jest dobrze. |
||||||||||
