To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Szkoła - Nauczanie indywidualne

Marta Witecka - 2008-08-21, 12:50

Grażynko a pytałaś się w rejonowej PPP? Nie gwarantuję, że wiedzą, bo ostatnio zadałam im pytanie, na które nie znają odpowiedzi, ale może warto tam się popytać.
I rzeczywiście jak pogorszy się zdrowie Anety, to będzie siedzieć w domu i nic nie robić.
Chyba nie można sobie tego odpuścić, ale wiem łatwo mi mówić... :papa:

stokrota - 2008-08-21, 16:32

znalazłam taką informację, ale nie wiem, czy jest aktualna :

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU z dnia 29 stycznia 2003 r. w sprawie sposobu i trybu organizowania indywidualnego nauczania dzieci i młodzieży (Dz. U. Nr 23, poz. 193) obowiązuje od dnia 12 lutego 2003 r.

§3 ust.2. Tygodniowy wymiar godzin zajęć indywidualnego nauczania realizowanych bezpośrednio z uczniem wynosi:

1) dla uczniów zerowego etapu edukacyjnego (klasy wstępnej) - od 4 do 6 godzin;

2) dla uczniów klas l-III szkoły podstawowej - od 6 do 8 godzin;

3) dla uczniów klas IV-VI szkoły podstawowej - od 8 do 10 godzin;

4) dla uczniów gimnazjum - od 10 do 12 godzin;

5) dla uczniów szkół ponadpodstawowych lub ponadgimnazjalnych - od 12 do 16 godzin.

Tuśka - 2008-08-21, 21:14

A od czego to zależy ta ilość godzin tzn. czy 6 cyz 8 w 1 klasie.
Czy ta ilość godzin est wpisana na orzeczeniu?
jak dziś byłam w poradni to pani mi coś takiego powiedziała że towynikaz przepisów i niezależy od komisji.
A ja bym naturalnie chciałażeby miał jak ajwięcej czyli w 1 klasie 8 jeżeli mu tyle przysługuje.
To jak to jest, czy ktoś wie?

grażyna - 2008-08-21, 23:43

Ilość godzin to zależy od humoru burmistrza, decyduje gmina. Nam zawsze dają minimum ;/ . Bidna gmina..
Tuśka - 2008-08-22, 16:23

A można ię odwołać. albo akoś wpłynąć na urząd miasta żeby zmienili ilość na większą?
aqua - 2008-09-14, 04:33

Odwolywalam sie uwierz walka na mlyn bo chodzi o niemala kase.
Tusiu jesli nauczyciel jest sensowny to i 6 godzin zrobi super, a jak kiepski to 8 nie pomoze.

grażyna - 2008-09-24, 14:19

Jestem w podłym nastroju. Na początku roku szkolnego nie zgodziłam sie na dowóz Anety do szkoły gimbusem. No i mam za swoje. W tej chwili dyrekcja zabronila Anecie gościnnych wizyt w szkole na niektorych zajęciach. W ubieglym roku szkolnym nauczycielka zabierała ją czasami na zajęcia praktyczne do jej klasy w szkole, zamiast siedziec z nią cały czas w domu. Nie było to często, tak chyba z raz w miesiącu. Pytałaam się w dyrekcji czy w tym roku też tak może być, oczywiście potwierdzono. Do dzisiaj, kiedy usłyszałam kategoryczne nie. Powód- odpowiedzialność szkoły. Tylko dlaczego przy dowozie ogólnym gimbusem i godzinnym oczekiwaniem na rozpoczęcie zajęć nikt nie wspominał o problemach zdrowotnych Anety? Odczuwam to jako formę zemsty dyrekcji za to, że ośmielilam się odrzucić ich propozycję( wiecie, nowy wicedyrektor i jego nowe porządki).
Dla Anety była to forma nagrody, nie mogła zasnąć dzień wcześniej. Pakowała sobie plecak, szykowała ubrania, teraz ciągle sie pyta kiedy pójdzie do szkoły, do koleżanek. Co mam jej powiedzieć, że nigdy :-( ? To był jej jedyny kontakt z rówieśnikami. Normalnie wściekła jestem.

Alicja - 2008-09-24, 15:56

Przecież ona formalnie jest uczniem tej szkoły.
I chyba przynależy do jakiejś klasy? (czy tak jest Grażynko?)

groszek - 2008-09-24, 16:04

Współczuję Anetce, ale może jeszcze coś można zrobić, może ta nauczycielka Ci podpowie jak coś dla niej wywalczyć?
Tuśka - 2008-09-24, 17:13

Słuchajcie...
Z tego co wiem dziecko na ind. nauczaniuowszem przynależy do klasy ale nie może brać udziału w zajęciach grupowych.
Oni to tłumaczą to, że przecież lekarz na zaświadczeniu napisał, że są przeciwwskazania do nauczania w klasie.
I wprzypadku Anetki jakiś nadgorliwy to wykorzystał...
Ja chciałam żeby mój mały chodził na zajęcia sportowe i muzyczne do szkoły z której przychodzi nauczycielka to właśnie usłyszałam.
Moj Busio akurat ma nauczanie na terenie ośrodka reh. więc z dziećmi kontakt ma.
Chodzi o to że dziecko ze względu na stan zdrowia ma ind. więc nie chcą brać za nie odpowiedzialności za nie na trenie klasy.
Jak się jakiś d... trafił to... nie wiem... a może zaświadczenie od psychologa opotrzebie kontaktu z rówieśnikami?
A jakby jeździła szkolnym busem to pozwolił by jej być na zajęciach wklasie?
I nie bali by się o jej zdrowie?

grażyna - 2008-09-24, 19:51

Usłyszałam mniej więcej to samo co Tuśka. Aneta ma swoją klasę i do niej właśnie jeździła, a teraz kicha.
Nauczycielka jest dosyć młoda, niedawno rozpoczeła pracę, więc nie sądzę aby wyskoczyła z nadgorliwością do swojego bezpośredniego przełożonego :nie: .
Zostaje mi własna inicjatywa, jeszcze popróbuje.

Alicja - 2008-09-24, 19:55

Grażynko-koniecznie!!
a nóż się uda!
musi!

Tuśka - 2008-09-24, 20:25

Grażynko a gdybyś im powiedziała, że będziesz tam z nią przychodzić i czekać na nią.
Może wtedy odpadł by im argument że boją się o jej zdrowie...Ty byś była a nią tedy odpowiedzialna a nie nauczyciel.
Żadna to rewelacja takie rozwiązanie ale... jakieś to chyba wyjście... Może się zgodzą?

grażyna - 2008-09-26, 10:17

Odpowiedź napisałam już wczoraj, ale oczywiscie z moim szczęściem jak tylko skończyłam opisywać relację z mojego spotkania z dyrekcją i kliknełam podgląd, to przemo mnie wyrzucił z forum ;-) .
Więc tylko w skrócie, jest ok :spoko: .Polecialam do szkoły z samego rana. Pan dyrektor to się nawet zdziwil, co ja chcem, przecież oni byli zawsze za. Tu się wcisnąl pan wice, że i owszem ale ja kategorycznie odmówiłam podpisaniu oświadzenia o wzięciu przezemnie odpowiedzialności. Kiedy ja zaprzeczyłam aby kiedykolwiek się do mnie z tym zwracal, to pan partrząc mi sie prosto w oczy powiedzial "dlaczego pani kłamie!". Mówię wam, w życiu mnie takie cos nie spotkało, aż mnie przytkało. Dyrektor nas uspokajał, niezly szoł :lol: . Końcowy efekt rozmowy. Aneta może jeżdzić kiedy chce. Podpisałam stosowne upoważnienia( które nawiasem mówiąc pan wicedyrektor przywiózł mi w południe osobiście do domu). Ważne jest jedno, Aneta będzie jeżdziła do szkoły. Potwierdziła to dziś rano pani nauszycielka, bo tak trochę to sie bałam, że znowu jakaś kłoda wyskoczy.

Zanim wcisę podgląd to skopiuje :lol: , nie mam czasu pisać drugi raz- cztery wiadra śliwek czekają na przerobkę na dżem ;/

Alicja - 2008-09-26, 10:20

Rezerwuję jeden słoik ;-) mniam

Strasznie się cieszę,że jednak się udało :spoko:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group