Zobacz temat - Kasa na rozwój dla mamusiek ;)

To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
	Zakątek 21 Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Dofinansowania i zasiłki - Kasa na rozwój dla mamusiek ;)

martas - 2008-09-28, 22:17
Temat postu: Kasa na rozwój dla mamusiek ;)

Nie znalazłam nigdzie tego zagadnienia, więc piszę...
Dowiedziałam sie ostatnio, że istnieje coś takiego dla matek dzieci niepełnosprawnych, jakby dofinasowanie, a wręcz sponsorowanie rozwoju. Potencjalna kandydatka musi zgłosić się do MOPS i Centrum Pomocy Rodzinie i oni przeznaczają na Ciebie po 5 tys. Możemy to wykorzystać na jakieś kształcenie, załóżmy w moim przypadku opłacenie szkoły, dodatkowe kursy, pomoce dla dzieciaczków. Coś fajnego. Jutro jadę do Centrum i wszystkiego się wypytam. Jest to chyba jakiś nowy projekt, bo dopiero w tym roku go zaczeli.

Jeśli się pomyliłam i wątek już isnieje proszę o przeniesienie i informację jak załatwiać formalności ;-)

mama kubusia - 2008-09-29, 09:12

O Marta fajna sprawa. Ja jestem zainteresowana. Napisz jak będziesz coś więcej wiedzieć.

Irenka - 2008-09-29, 09:15

Oooo .....! To by było dobre!
Pisz nam jak będziesz wiedzieć coś więcej.
Choć dla mnie wydaje się to zbyt piekne żeby było prawdziwe :roll:

Wronek - 2008-09-29, 11:31

Dla mnie też wydaje się to zbyt piękne, aby było możliwe ;-)

karolina1 - 2008-09-29, 11:34

Żeby się nie powtarzać podpisuje się pod postem Irenki i Wronka.To byłby luksus.

aneta - 2008-09-29, 14:02

Ja też czekam na dobre wiadomości :tak:

Alicja - 2008-09-29, 14:10

Może to jeden z programów unijnych w Twoim mieście?
U nas też jest coś podobnego

>>>klik

martas - 2008-09-29, 19:30

Musze Was rozczarować... Nie spisałam się niestety, bo mała chora a w podróż muszę ją zabrać. Na tygodniu napewno napiszę. Pójdę tam i zrobię wywiad. Ten Pan, który mi to tłumaczył raczej był przekonany o tym co mówi, więc napewno nie zostawię tak tej sprawy ;-)