To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Ciekawostki i nowości medyczne - Szansa dla wcześniaków

Aśka - 2006-11-24, 14:13
Temat postu: Szansa dla wcześniaków
Operacja na dwumiesięcznym dziecku
Alicja Katarzyńska
2006-11-07
Ania jest najmniejszym dzieckiem w Polsce zoperowanym metodą chirurgii laparoskopowej. Ma niespełna dwa miesiące, waży 1500 g, przechodzi rekonwalescencję po operacji ratującej jej obumierające jelit

- Martwicze zapalenie jelit to choroba typowa dla wcześniaków takich jak Ania - mówi Piotr Czauderna, kierownik Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży Akademii Medycznej w Gdańsku, który operował dziewczynkę. - Jeszcze kilkanaście lat temu takie dzieci nie przeżywały. Dziś mają szansę.

Główną przyczyną choroby jest tzw. centralizacja krążenia, czyli ograniczenie obiegu krwi do najważniejszych organów - mózgu, płuc i serca. Jelita są niedokrwione. Kiedy dojdzie do zakażenia bakteryjnego i stresu zaczyna się martwicze zapalenie jelit. Nie udaje się z niego wyleczyć ok. 30 proc. wcześniaków.

Część z nich dostaje antybiotyki, ale wiele wymaga operacji. Często to jedyna szansa na przeżycie. Tak było w przypadku Ani. Kilka dni temu przeprowadzono na niej operację laparoskopową, tzn. bez otwierania jamy brzusznej. Za pomocą niewielkich metalowych rurek do jej ciała wprowadzono zminiaturyzowane narzędzia chirurgiczne i kamerę. - Znieczulenie tak małych pacjentów jest wyzwaniem, wymaga mocnych nerwów. Samo przygotowanie do operacji trwa dłużej niż ona sama - mówi anestezjolog Lucyna Polkowska.

Dziewczynka dobrze zniosła operację - kamera pokazała, że nie trzeba było wycinać fragmentów jelit. Wystarczyło założenie drenu, który ma pomóc w oczyszczaniu jamy brzusznej z zakażonej zawartości. Dziewczynka ma duże szanse na całkowite wyleczenie i normalne życie. Za kilka dni skończy odżywianie przez kroplówkę i pozna smak mleka z butelki.
:arrow: źródełko

Sylwia M. - 2006-11-24, 16:35

Tak NEC, czyli martwicze zapalenie jelit, to przypadłość każdego wcześniaka. Moja Daria też przez to przechodziła... :cry:
kabatka - 2007-01-12, 10:18

Uodpornić zamiast leczyć
Anna Zdolińska
PAP - Nauka w Polsce

W Polsce trzeba wdrożyć program, który pozwoli zapobiegać groźnym chorobom układu oddechowego u wcześniaków - przekonują neonatolodzy.


Terapia ta jest bardzo droga. Bez pieniędzy NFZ nie uda się chronić najsłabszych dzieci przed groźnymi infekcjami. W Europie Zachodniej terapia uodparniająca jest standardem. Polskie wcześniaki, zaatakowane przez wirusa RSV (Respiratory Syncytial Virus), są wielokrotnie hospitalizowane i spędzają swoje pierwsze miesiące życia na oddziałach intensywnej terapii.
"Mówimy o dzieciach, które rodzą się przedwcześnie, z bardzo małą masą ciała - nawet poniżej jednego kilograma" - mówi prof. Ewa Helwich, krajowy konsultant w dziedzinie neonatologii.

Jak tłumaczy, dzieci te wymagają wyjątkowej i kosztownej opieki bezpośrednio po urodzeniu i po wypisaniu ze szpitala.

"Z racji na związany z wcześniactwem brak odporności i częste przewlekłe choroby płuc, dzieci te są szczególnie narażone na infekcje dróg oddechowych" - zaznacza prof. Maria Kornacka, wojewódzki konsultant w dziedzinie neonatologii na Mazowszu. W jej opinii, dla takich dzieci bardzo groźny jest wirus RSV (Respiratory Syncytial Virus). U dorosłych powoduje on przeważnie katar czy lekkie zapalenie oskrzeli.

"U nieodpornego, maleńkiego dziecka bywa przyczyną ciężkiego zapalenia płuc ze skurczem oskrzeli. Stan ten może zagrażać życiu, wymaga pobytu w szpitalu i często powrotów na oddział intensywnej terapii" - tłumaczy prof. Helwich.

Ryzyko zachorowań jest bardzo duże. Prof. Helwich szacuje, że na choroby wywołane przez wirusa RSV zapada ok. 10 proc. wcześniaków. Jak wyjaśnia, profilaktyka polega na podaniu dziecku kilku dawek leku, który od lat z powodzeniem stosują kraje Europy Zachodniej.

W Polsce koszt uodpornienia jednego dziecka wynosi około 15 tys zł.

"Mówimy o bardzo ograniczonej grupie pacjentów - jest to nie więcej niż 2 proc. wszystkich urodzonych w Polsce dzieci. Myślę, że NFZ w poszczególnych województwach sprostałby tym wymaganiom" - przekonuje prof. Helwich.

Z funduszy mazowieckiego NFZ, przed wirusem RSV zabezpieczono w ten sposób około 25 dzieci leczonych w Centrum Zdrowia Dziecka. Jednak dzieci z grupy bezwzględnych wskazań z całego województwa mazowieckiego jest dużo więcej - około setki rocznie. W skali całego kraju może ich być około 500 dzieci - szacują eksperci.

"Rozmowy z NFZ na temat finansowania profilaktyki zakażenia wirusem RSV są prowadzone od 2000 r." - przypomina prof. Helwich. Dodaje, że do tej pory nie przyniosły one skutków, m.in. z powodu częstych zmian "urzędników, szefostwa i koncepcji działania" funduszu.

"Tracą na tym najmniejsi pacjenci, mający najmniejszą siłę przebicia. (...) Zdarza się, że w pierwszym roku życia dzieci te kilka razy wracają do szpitala. Chcemy je przed tym uchronić. Mają i tak wiele do nadrobienia" - tłumaczyła prof. Helwich.

Neonatolodzy zabrali głos podczas konferencji zorganizowanej 9 stycznia w Warszawie.

:arrow: źródełko



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group