To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Zakątek medyczny - Pobieranie krwi

julkakulka - 2013-02-05, 17:49

u mnie jest to samo z tym że koszmary przez miesiąc murowane. dla dobra dziecka i wygody naszej postanowiliśmy dawać mu tabletke przed pobraniem. nie wyrywał się na spokojnie z jednym kłuciem było a tak to było zawsze ,
vagabunda8 - 2013-02-05, 18:12

Julka, jaką tabletkę podajesz? Też mam problem z Antkiem.
affelti - 2013-02-05, 18:23

U Dawida nie było nigdy problemu z pobieraniem krwi. (dzielne to moje dziecko :cool2: )
Myślę że przez tyle razy co miał pobieraną krew po prostu się do tego przyzwyczaił. Od 2 lat sam siada na fotel, a mnie wygania z gabinetu :lol:

julkakulka - 2013-02-05, 19:01

oni sami mi dali ale raczej to był zomerin przynajmniej taką miały mi kobietki pielęgniarki dać , młody nie usną tylko był po kilku minutach taki obojętny , bezwolny. po godzinie mu przeszło. ale nie wiem czy z Antkiem to przejdzie będziesz musiała zapytać jak to działa na serduszko
mi coś świta w głowie że taki lek miałam breć przed operacją ale pewności nie mam

osmiora - 2013-02-05, 20:08

A ja głupia myślałam że tylko Mati ma taką gęstą krew :oops: ostatnio przy pobieraniu żyłka pękła bo młody ma je jak biedronka , wyciskali bez igły zbierali ze skóry cała akcja trwała 30 minut , nie licząc że najpierw pociły się jakiś czas żeby tę jedną jedyną pod skórą znaleźć !

Tak więc dźgały jak popadnie i grzebały w mięsie :-x byłam wściekła mój wielebny mąż cały czerwony ze złości :ranting: a Mati juz kszyczec nie miał siły Panie podsumowały to spokojnie pijąc kawusię , słowami że jeszcze w historii swej pracy nie miały takiego zdarzenia .
Teraz kiedy pomyślę , to nie chciała bym być na ich miejscu i kłuć ...

anna30 - 2013-02-05, 23:13

Dziewczyny, Magdę mi kłuli bardzo, bardzo, bardzo często, przy każdym pobraniu, czy wemflonie byłam :cry: Masakra...
Pyśka też ma gęstą krew, a do tego żyłki w zrostach. Przed każdym pobraniem poję, poję i jeszcze raz poję. Szczególnie w nocy, na śpiocha. Nastawiam budzik i co 2h ją poję. Rano smaruję gdzie się da emlą i jedziemy. Jak sie już uda igłą w żyłkę trafić to najlepiej, niestety, gdy płacze, bo wtedy ciśnienie krwi jest większe i szybciej leci. A i tak jest tylko jedna pielegniarka u nas w szpitalu, która jest w stanie Pysię za pierwszym razem pobrać.

julkakulka - 2013-02-05, 23:54

na zrosty olej jadalny z witaminą C słyszałam że jest dobry , na razie smaruje tym ale nie wiem czy coś to da. jak się przekonam to podpowiem wam, bo też mam zrosty i lubią pękać jak jest już pół strzykawki. niby sama wit C ma pomóc na pękania ...ale kto to wie
grażyna - 2013-02-06, 07:33

Wspomnienia wróciły jak Was czytam. Było okres, że do pobierania krwi Anecie trzeba było trzech pielęgniarek i ja czwarta, jak ona się broniła, jak krzyczała :cry: . Odmieniło się na szczęście. To chyba jedyny plus maratonów szpitalnych(kiedy w ciągu dwóch lat, jakieś półtora spędziła w szpitalu), że po tym czasie sama siada do pobierania krwi i z uwagą obserwuje pielęgniarkę. A nawet sobie z nią żartuje.
Wtedy nauczyła się też łykać tabletki co przedtem było zmorą, nawet sama mnie o nie prosiła. Tylko do nich dostawała pić- rygor bilansowy.

A może po prostu dorosła?

osmiora - 2013-04-08, 16:36

Jak to jest z tą krwią ? W jednym labolatorium mówią mi że na tsh musi być krew obwodowa znaczy z żyły a dziś w innym labolatorium mówią że mają taką aparaturę że wcale z żyły nie będą pobierać :wow:
Wzięli młodemu z palca nawet nie zdążył się rozpłakać i po krzyku ! Ja byłam zachwycona bo zawsze to się odbywa w ten sposób , że ja nastawiam się bojowo w razie gdyby były nie miłe pielęgniarki ;/ następnie pobieranie które trwa wieki i na koniec wychodzimy z usmaranym uryczanym upoconym brzdylem a sami też jesteśmy spoceni od tej szarpaniny :oops:
Tylko teraz zastanawiam się co do wiarygodności tych dzisiejszych wyników .
Może miał ktoś z Was też pobranie na tsh ale z palca ?

kabatka - 2013-04-08, 16:47

osmiora przeczytaj :arrow: tekst na portalu :-)
osmiora - 2013-04-08, 16:57

Ups :oops:
Dzięki :prosze:

gosia73 - 2014-03-06, 12:52

Powiedzcie mi, czy podajecie dzieciom coś na uspokojenie przed pobieraniem krwi? U nas jest totalna histeria, wyrywanie się, aż strach, żeby krzywdy nie zrobić. Pytałam jakiś czas temu lekarza. Powiedział, że możemy spróbować z hydroksyzyną. Niebawem będę musiała jej zrobic badania i już sie boję.
Alicja - 2014-03-06, 13:21

Gosiu, próbowaliście Ani pokazać na własnej skórze, że nie ma się czego bać?
Niech ona siedząc na Twoich kolanach patrzy jak Tobie pobierają krew, że nic się nie dzieje, że nie boli.Albo wysłać siostrę? (jesli nie panikuje)
U nas tak bylo z dentystą, nie było mowy, aby Jaga usiadła na fotelu, zęby leczone były pod narkozą.
A od czasu kiedy pojechała do dentysty z bratem, mogła się przyglądać leczeniu, dotyknąc sprzęt strach minął.

gosia73 - 2014-03-06, 14:01

Alicjo, to nic nie daje. Ania wpada w taką histerię, że nic do niej nie dociera. Przerażenie w oczach ma takie, że serce się ściska. Żadne tłumaczenia, pokazywania nic nie dają :-(
reni - 2014-03-06, 18:11

Ja teraz Michałowi dzień wcześniej tłumaczyłam jaka będę z Niego dumna jak nie będzie płakał.Co prawda to nie było pobranie krwi tylko szczepionka.Ale mnie zaskoczył ,usiadł na kolanach u mnie i podał rękę,nawet nie pisnął ani nie szarpnął ręką. Naprawdę byłam dumna jak paw.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group