To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Metody rehabilitacji - Dogoterapia

magdalenka - 2011-12-13, 17:41

My mamy psa od kiedy Kai miał roczek, nasz pies to Sznaucer miniaturka i jest świetny dla dzieci, swietnie się z nimi bawi, ale czy miał wpływ na Kaika rozwój nie wiem , Kai w sumie jest bardzo kontaktowy .
vagabunda8 - 2011-12-13, 17:47

Co prawda nie sprawiłam psa dla Antka, ale chodziliśmy na dogoterapię i nic fajnego się nie wydarzyło.Może poza tym że Antek na tyle się odblokował i leciał do każdego psa.Specjalnych rewelacji to nie wniosło. A mowy jak nie było, nie ma i marne szanse na zrozumiałą mowę, Pewne typy tak mają, ale życzę powodzenia, może w waszym wypadku pomoże.
monika_szy - 2011-12-13, 18:31

Bardzo dziękujemy za wszelkie informacje!!!Tak nam trudno podjąć tą decyzję. Młodzież tez nie potrafi nawiązać kontaktu z Małym by był jakikolwiek dialog.Łukasz najchętniej po przedszkolu nawijał by coś w rulonik albo składał kartkę papieru i to wszystko. Oczywiście tańczymy co uwielbia , śpiewamy, i co tylko przyjdzie do głowy jednak by skoncentrował się np.na książeczce , rysowaniu nie ma mowy. Bunt i tyle. Zwłaszcza z mamą!!!Terapeuta przez godzinę zmusza Go do pracy i stara się pracować. Ale nie z rodzicami!Tak więc jesteśmy już w desperacji i podejmiemy każde wyzwanie nawet kupno pieska a będzie ciężko bo mieszkamy w bloku.(Poznań)Na Tomatisie byliśmy w sierpniu i we wrześniu. Szału nie ma.
boszka59 - 2011-12-13, 18:47

U mnie Adas całe życie z psami a mowa dopiero teraz i to bez rewelacji. A ma w tej chwili 8 lat.
affelti - 2011-12-13, 18:49

Monika a może zamiast psa, kupiłabyś Łukaszowi kota? Kot nie wymaga tyle co pies, też tyle nie psoci ;-) . Dawid ma dogoterapię w ośrodku 2x 15 min tygodniowo, świetnie się tam bawi, jednak on nie ma takich problemów jakie opisujesz u Łukaszka. Psa mamy ale na podwórku i trzymamy go na dystans :evil: Natomiast mogę z całą pewnością powiedzieć że Dawida oddanym przyjacielem jest kociak perski. Z jego nabyciem był strzał w 10-tkę, młody bardzo się do niego przywiązał, często mu powtarza że go kocha :oops: I kiedy tylko wrócimy do domu od razu do niego biegnie i go przytula. Oto oni ;-)

monika_szy - 2011-12-13, 19:11

Jeszcze w sobotę byliśmy pewni że co jak co ale chociaż kotka to dla małego weźmiemy. Już nawet podjelismy kroki .A tu znów przemyślenia. I co z tym kotem Łuki będzie robił?
Kotek nie wykona polecenia by sprowokować do mowy. Często śpi . Łuki ma świnkę morską którą uwielbia brać na ręce i trochę przytulać. Na szczęście nie tak mocno jak zaciska przy tym zęby!I tak sobie myslę że kotek będzie podobną radością.Sami nie wiemy!Podobno głębsze relacje są z psem.Ale super że Dawidek tak kocha kotka i co najważniejsze mówi mu to. Ja często mówię Łukaszowi "kocham Cię" i znów cisza.

martas - 2011-12-13, 20:44

Ja mam wrażenie, że zwierzęta bardziej prowokują do rozwoju ruchowego i emocjonalnego a co do mowy, to chyba bardziej zależy od predyspozycji dziecka. Ale specjalistą nie jestem. Może porozmawiałabyś z kimś, kto zna się na rzeczy? Jakimś specjalistą od dogo?
mamagugu - 2011-12-13, 21:14

Nie chciałabym być źle zrozumiana ale trochę nie podoba mi się takie przedmiotowe traktowanie zwierzęcia ;/
Chciałabym się mylić ale bazując na tym co napisałaś wasz dom nie będzie chyba odpowiednim domem dla psa. :nie:

Iwona K - 2011-12-13, 21:22

Moniko, wydaje mi się,że mowa rozwijać się może w kontakcie z drugim człowiekiem, a nie psem. Pies może służyć w tym pomocą, prowokować do pewnych zachowań, ale cudów nie uczyni.
Napisz, do jakiego przedszkola chodzi Twój synek.Może trochę za mało przykłada się ta placówka do pracy z dziećmi. Tu jest kilka poznanianek, może one coś podpowiedzą.

Ja ze swojej strony polecam kontakt ze szkołą specjalną Zakątek, można się umówić z pedagogiem na zajęcia z alternatywnej komunikacji. Byłam na jednym spotkaniu, w tę sobotę jadę na następne.

vagabunda8 - 2011-12-13, 21:31

Ale są też takie mamy, których dzieci nie mówią, albo mówią bardzo słabo. Nie wiadomo jaki potencjał ma dziecko.
dorota3 - 2011-12-13, 21:36

Pies to bardzo duży obowiązek ja od pół roku mam w domku labradora i powiem ,że bywa ciężko .Jak to szczeniak w głowie mu tylko zabawa ,wszystko podgryza ,skacze na dzieciaki a swoja wagę już ma...
Na razie do póki nie "zmądrzeje" raczej izoluje go od dzieci ...a nie tak miało być..
Wiem ,że za jakiś czas to będzie ich przyjaciel ,niestey w tej chwili jego obecność bywa uciążliwa :tak:

kacha_wawa - 2011-12-14, 00:32

Dorotko, ale takie izolowanie może wywołać więcej szkody niż pożytku. Pies sam nie "zmądrzeje", powinien od początku mieć wprowadzone pewne zasady i od początku powinien być wychowywany. Izolowanie nie jest dobrym rozwiązaniem. Najlepiej zasięgnijcie porady jakiegoś psiego behawiorysty.
Gugowa w pełni się z Tobą zgadzam.
Nie zapominajmy, że pies nie jest zabawką.

Mewa - 2011-12-14, 01:12

monika_szy, a byłaś TUTAJ ? Wydają się bardzo profesjonalną Fundacją. My do nich nie chodzimy, ale wiem, że godzina terapii kosztuje 50 zł. Wydaje mi się, że łatwiej zapisać się na dogoterapię niż kupować psa do domu, a przynajmniej będziesz miała pewność, że pies przeszkolony, a zajęcia ze specjalistami. Jakby się Łukaszowi spodobało, to możecie kupić psa do zabawy w domu. Opieka nad zwierzęciem to chyba też dobry nawyk.
vagabunda8 - 2011-12-14, 07:11

Ania, przypomniała mi O NICH. Byłam kilka lat temu na konferencji i ich udziałem. Mieli wtedy ciekawą propozycję. Można było dostać od nich szczeniaka, labladora, ale trzeba było podpisać umowę że będzie się z nim chodziło na szkolenie i udostępniało na dogoterapię. Pani bardzo miła, rzeczowa, konkretna i kompetentna. Psy z tej fundacji były u nas na dogoterapii.
monika_szy - 2011-12-14, 09:46

Może odniosę się do postu o przedmiotowym traktowaniu psa. Starsza córka marzy o psie od dzieciństwa. Mieszkając w bloku nigdy nie odważyliśmy się tak ograniczyc zwierzęcia. Czujemy się w pełni za nie odpowiedzaialni.Ja mama od zawsze miałam pieska mieszkając w domu z rodzicami. Przynosiłam każde zwierzątko któremu cos złego groziło.Teraz wiemy ile czasu trzeba poświęcic Łukaszowi a starszacy maja pełno lekcji więc tak trudno podjąc dodatkowa opiekę nad pieskiem Ja pracuję więc piesek przez 6 godz byłby sam stąd te wszystkie watpliwosci.Myslę że piesek powinien być troszke odchowany by nie płakał. Sąsiedzi zostawiali psa który skomlał do popołudna a nam serce pękało. Wiem jednak że pies to najlepszy przyjaciel człowieka więc stad ten pomysł. Wydaje mi sie że tak na codzień Łukasz który ma duzo starsze zajete rodzeństwo jest samotny mimo że dajemy Mu wszystko co potrafimy a przede wszystkim miłość. Nie mamy nawet kuzynostwa z którym miałby po przedszkolu kontakt. tak sobie myslę że w przedszkolu integracyjnym mimo że jestesmy bardzo zadowoleni ,jest szybkie tempo życia i Łuki nie nadąża by z kimś blżej nawiązać kontakt. Może się mylę w tm całym rozumowaniu i to bardzo . Tak mało mam doświadczenia i martwię się że Łuki nie nawiązuje z nikim kontaktu!Babcia ma pieska z którym widuje sie sporadycznie ale jest tak dziki że Łuki nawet go złapac nie może więc juz średnio się nim interesuje!Ach nie wiem jak Mu pomóc?Brak empatii do zwierząt w naszym domu nie grozi na pewno!!!!!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group