To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Wczesne wspomaganie - Wczesne wspomaganie od wieku 0

vagabunda8 - 2011-06-24, 11:06

Nie do końca. Dzieci były cały czas w drodze od jednej rehabilitacji do drugiej. Rodzice mieli żal do terapeutów, że ich dziecko nie umie korzystać z toalety, nie umie samodzielnie jeść czy pić. W wielu wypadkach rodzice maja błędne pojęcie że rehabilitacja załatwi wszystko, że naprostuje ich dzieci i one będą jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki, robić to co dzieci zdrowe, same z siebie. Oczywiście że dobrze dobrana i odpowiednio dawkowana rehabilitacja uczy dużo dobrego. Ale nasze dzieci nigdy nie będą się nadawały do "wyścigu szczurów".
Wiele zależy od stopnia niepełnosprawności. Dajmy czas dzieciom żeby pokazały czego się nauczyły. One mają spowolniony proces nauczania i tym samym przyswajania, i przekazywania w druga stronę. Są dzieci, które bardzo źle znoszą zmiany, zamykają się, robią się agresywne, albo milczące. Robią postępy i nagle coś stopuje ich rozwój. Poza tym u naszych maluchów nie ma stałego wzrostu rozwoju, ten rozwój jest skokowy. Jeszcze jedno, wszelkiego rodzaju infekcje nie są bez znaczenia, to trochę przypomina "rosyjską ruletkę".

pszczóła - 2011-06-24, 19:30

Można powiedzieć, że spoglądam na kwestię wczesnego wspomagania z tej drugiej strony - ze strony terapeuty (w tym kierunku zamierzam się kształcić w najbliższym czasie) - i niestety muszę trochę przytaknąć Basi... Najlepszy jest na pewno - jak wszędzie - złoty środek, który optymalnie stymulowałby dziecko (bez przeciążania), a jednocześnie uwolniłby rodziców od poczucia winy, że coś przegapią, zaniedbają, że mogliby zrobić więcej. Domyślam się, że znalezienie tego złotego środka nie jest łatwe... Sama pracowałam kiedyś z maluszkiem u którego zdiagnozowano autyzm, którego rodzice początkowo zapisali do SORW, na zajęcia W. Sherborne, do dwóch logopedów (rodzice stawiali bardzo na rozwój mowy), na masaże, na hipoterapię... Chłopiec miał zajęcie od 8 do 18 w dni robocze i jeszcze specjalistyczne usługi w weekendy, co kończyło się tym, że dosłownie padał na nos, spadła mu odporność, nie mówiąc o tym, że rodzice byli w ciągłym biegu, no i zdecydowanie brakowało czasu na codzienne życie rodzinne. Na szczęście udało się znaleźć ten złoty środek i wybrać pewne priorytety :-)


vagabunda8 napisał/a:
To co nam wydaję się zabawą, dla dziecka, jest to ciężka praca


Oj tak, faktycznie to co nam wydaje się zabawą, nie musi nią być dla dziecka - sama nieraz widziałam, jak maluszek po 1 czy 2 godzinach zajęć, polegających w dużej mierze na zabawie, graniu na instrumentach, malowaniu, zajęciach ruchowych, z przerwami na posiłek itd., po zajęciach - na hasło "koniec zajęć" - wstawał i po prostu biegał przez 5-10 minut po mieszkaniu, żeby wyładować nagromadzoną energię i odreagować chociażby to, że przez tak długi czas musiał koncentrować uwagę, co na pewno nie było dla niego łatwe ;-) Chociaż na pewno każde dziecko ma tutaj indywidualne preferencje :-)

albertac - 2011-06-28, 10:15

Czytam Was uważnie,bo ja kompletnie się na tym nie znam.Przed urodzeniem Jonatana nie wiedziałam o rehabilitacjach itd. prawie nic.Ostatnio znajoma pedagog specjalny powiedziała mi,zeby wykorzystywać wszystkie zajęcia w każdej placówce,a jak się da to kombinować żeby do domu przychodziły osoby dodatkowo.Uważa ona i tamta psycholog z podobnym podejściem,że to co dziecku w wieku przedszkolnym się wpoi,to przyniesie rezultaty w szkole i potem,oczywiście zwiększy się liczba wiązań neuronowych czy jakoś tak i inne pozytywne skutki.
W jednej placówce mamy wakacje teraz,dostaliśmy dużo ćwiczeń do codziennego wykonywania w domu.Powiem,żę trudno mi sie z nimi trochę wyrobić,jeszcze ich nie przyswoiłam.
W ośrodku,który teraz odwiedzamy jest spokojnie,nie każa w domu wiele robić
.Boję się trochę,że gdybym zrezygnowała z programu domowego,musiałabym się doszkalać i czytać jakieś książki żeby dziecko nie było w tyle.Chyba że o to chodzi,żeby tych ćwiczeń nie robić tak dużo.Na pewno jest to dylemat,jak postępować.Te zajęcia gdzie chodzimy teraz trwają 1,5 g dziennie albo 2g.Nie myślcie że mam dużo czasu i ciągle ćwiczenia w domu,wręcz przeciwnie,daję sobie "ustawowo" wolne chwile,żeby chociaż poszperać w internecie,bo nie miałabym na to zupełnie czasu.

Iga - 2011-06-28, 10:29

albertac napisał/a:

Boję się trochę,że gdybym zrezygnowała z programu domowego,musiałabym się doszkalać i czytać jakieś książki żeby dziecko nie było w tyle.


Powiem to tak :-D nie wszyscy specjaliści są specjalistami. I nie każdemu trzeba wierzyć jak wyroczni. Wielu specjalistów nie lubi rodziców, którzy coś wiedzą i o coś się pytają. Nie muszą wiedzieć, wystarczy, że chcą się dowiedzieć i się pytają. Najbardziej im się podobają tacy rodzice, co zostawiają dziecko, potem zabierają, króciutka wymiana zdań, jak to ono ładnie ćwiczyło i gra gitara.

Ja na początku myślałam, że ja nie będę mieszać się w rehabilitację Majki. Ale się nie da.

Co do rehabilitacji. Na razie zostaw jak jest. Przyglądaj się zajęciom i wyciągnij wnioski czy jest sens ciągnąć wszędzie dziecko.

margo - 2011-06-28, 18:32

albertac napisał/a:

W jednej placówce mamy zajęcia półtorej godziny raz w tygodniu z różnymi specjalistami.W drugiej mamy 4 razy w tygodniu też podobnych specjalistów i rehabilitację na dokładkę.

albertac jakie to są zajęcia ? Pytam bo moja malutka jest troszkę młodsza i nie mamy zbyt wielu spotkań, więc coś może podpowiesz ;-)

albertac - 2011-06-28, 19:40

Już mówię,więc zajęcia pedagogiczne,SI,logopeda,psycholog,zajęcia ruchowe z psychologiem.To robimy w tym ośrodku.Czy chcesz dokładniej wiedzieć?
margo - 2011-06-29, 23:33

Dzięki albertac - te zajęcia ruchowe z psychologiem na czym polegają? Dobrze, że wszyscy specjaliści są w jednej placówce, w ciągu dnia ile czasu tam spędzacie?
albertac - 2011-06-30, 00:04

Aktualnie Weronika Sherborne,jest kilkoro dzieci wtedy i są zabawy na podstawie książek tej pani.No i rodzice też są.
anna30 - 2011-06-30, 14:30

Albertac, u nas w OWI największy nacisk terapeuci kładą właśnie na pracę z rodzicem. Każdy mi powtarza, że przez godzinę, dwie w tygodniu niewiele się zdziała, a praca rodzica w domu bezcenna. I ja na to przystałam i się dostosowuję do tego, co mi mówią. I powiem Ci, że efekty mnie zaskakują. Przykład - zajęcia z psycholog - dostałam do przestudiowania podręcznik Knillów, dopstałam cały pakiet zajęć przed lustrem na CD, żeby robić w domu. Pani psycholog na zajęciach pokazuje mi te ćwiczenia z Paulinką, w domu robimy same. Dodatkowo uczy mnie masażu (Shantala-chyba dobrze napisałam), też w domu Paulę masuję, żeby Ją wyciszać. Po każdych zajęciach dostajemy zadania domowe plus pomoce dydaktyczne. Tydzień ćwiczymy te zadania ale tylko w formie zabawy. Efekty są zaskakujące. Bo terapeuta mi pokazuje jak mam do dziecka podejść, jak je przekonać do współpracy. A Paulinka do "lekkich" we współpracy nie należy, oj nie :lol: Nie mówie, że mi zajęcia w OWI nie są potrzebne, ze w domu sama wszystko robię, nie. W OWI jest sala doświadczania świata, tam jest sala SI, zajęcia grupowe, muzykoterapia itp. Wypożyczają mi pomoce dydaktyczne, mają swoich specjalistów (lekarzy) z których usług korzystam. Ale, przynajmniej w przypadku Paulinki, największy nacisk kładą na pracę ze mną, bym potrafiła pracować z Paulinką.
Iga ma rację, wyłuskaj z tych wszystkich zajęć to, co według Ciebie najwazniejsze. I pracuj w domu, nie odpuszczaj. Nie musisz wszystkiego na raz robić, bo sie nie da, ale stopniowo :spoko:

sabina216 - 2011-07-08, 09:15

A ja w sprawie łączenia zajęć w kilku placówkach otóż dowiedziałam się, że na jedno dziecko przypada 120 dni zajęć w roku finansowanych przez NFZ, jeżeli tych zajęć w OWI nie jest za dużo, tak jak u nas, to mały może mieć dodatkowe zajęcia w innej placówce finansowanej przez NFZ. Jeżeli chodzi o WWR to są to zajęcia finansowane przez Gminę więc jest ich tyle za ile łaskawa Gmina zapłaci. Te 120 dni to nie ilość zajęć w ciągu jedego pobytu w placówce tylko dosłownie dni więc jeżeli jest wizyta łączona w jednym dniu liczy sie jako 1 dzień.
albertac - 2011-07-09, 00:10

Do margo:najwyżej 2 godziny dziennie spędzamy,najmniej godzinę zaledwie.
Do sabina:czyli oznaczałoby,że za zajęcia wwr w szkolnej placówce płaci gmina są one na wsi,a w ośrodku wczesnej interwencji płaci częściowo NFZ a częściowo miasto.
Gdybym korzystała z dwóch ośrodków mogłoby to wtedy przejść.
Będę nad tym całe wakacje myślała,nie chcę przeciążenia dziecka.Ale jeśli zrezygnujemy z jednego miejsca to już to będzie raczej nieodwracalne.
Robimy ćwiczenia w domu,w formie zabawy,niektóre wydają mi się trochę na wyrost.Na przykład nakładanie klocka na klocek/Ty Aniu masz chyba dla swojej Paulinki takie/wydaje mi się zupełnie nie na jego poziom rozwojowy.Oni mi mówia co prawda że wiele ćwiczeń robi się aż dziecko zaskoczy i dorośnie do tego w końcu.No i dużo ćwiczeń dostaje z tej wwr gdzie mamy raz w tygodniu ok 2 godzin.Z tego drugiego miejsca dostajemy od jednego do trzech zaleceń do pracowania w domu.

sabina216 - 2011-07-11, 21:22

Dyrektorka orew-u w ten sposób przedstawiła mi te sprawę, za OWI płaci NFZ za wwr w naszym Gmina a gdzie beda zajęcia z wwr to tam gdzie są warunki, mogą być również w OWI ale inny spobób jest wówczas finansowania z Gminy, która dostaje na to pieniążki od góry.
sabina216 - 2011-09-07, 16:45

Chciałam się pochwalić, że po 6. miesiącach walki mały dostał WWR :brawo: Najpierw pisałam ładne pisma, a potem jedno takie im wysmarowałam, że nagle wszystko sie dało w ciągu 2. tygodni załatwić. Jestem z siebie dumna. Zaczynamy od 1 października 4 godz. w miesiącu co nam narazie w zupełności wystarczy :-D
eelusiaa - 2011-09-07, 17:42

sabina - jak możesz to proszę podeślij na pw te pisma. Potraktuje je jako wzory - może pomogą mi w zdobyciu zajęć w przedszkolu dla małego. Pół godz logopedy i pół godziny pedagoga e tygodniu to tyle co nic. Tym bardziej, że po 8 godz w przedszkolu, bez drzemki, on już nic nie będzie chciał robić.

edycja:
zapomniałam pogratulować sukcesów negocjacyjnych :-D

Olam - 2011-09-07, 18:10

Sabinko wielkie gratulacje :brawo: :*

Elu czy Adaś jest w przedszkolu integracyjnym , bo Kaja tak i po dzisiejsze rozmowie z p.dyrektor jeszcze się trzęsę . Kaja ma mieć 40 min logopedy i 40 minut rehabilitacji tygodniowo , a psychologa według potrzeb ;/



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group