To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Szkoła - Edukacja włączająca

Iga - 2021-02-16, 12:09
Temat postu: Edukacja włączająca
renia33 napisał/a:

Oby te szkoły specjalne pozostały jak najdłużej, bo nie wyobrażam sobie, co te dzieci po podstawówce miały by robić. Nie wszyscy nadają się do szkół zawodowych integracyjnych. 😐


Szkoły specjalne nie będą likwidowane.

Edukacja dla wszystkich; ramy rozwiązań legislacyjno-organizacyjnych na rzecz wysokiej jakości kształcenia włączającego dla wszystkich osób uczących się

Iga - 2021-03-27, 13:52

Jaką macie wiedzie na temat reformy? Musze napisać protest, jednak ja nie jestem za tym, żeby szkoły specjalne tkwiły w tym co wypracowały, czyli w niczym szczególnym. Czytam ten dokument i nie wiem ...
Jaka jest Wasza opinia? Czy zlikwidują szkoły specjalne?

groszek - 2021-03-27, 17:04

Iga zajrzałam w ten dokument, ale jak wszystkie tego typu projekty w założeniach może być cud miód a w praktyce -kicha.
Rozmawiałam z E. Suchciską. W szkole jej siostry( integracyjna) jest chłopiec z ZD, który nie daje sobie rady z mówieniem, ale uczy się dwóch języków. Matka mocno na tak, a nauczyciele nie dają sobie z nim rady...
Maks za dwa lata ma zmienić szkołę . Myślałam o specjalnej na Długiej. Ale znajoma matka powiedziała mi, że tam przyjmują tylko młodzież mówiącą...
No to czego mogę oczekiwać we włączaniu jak w specjalnej już się Maks nie kwalifikuje
Oczywiście zdaję sobie sprawę że w specjalnej Maks wiele się nie nauczył, ale też nie siedział za parawanem i nie kulił się na przerwie bo nie wiedział co ma ze sobą robić.
U nas od wielu lat nie poradzono sobie z kwestią ubezwłasnowolnienia i wsparcia dorosłych niepełnosprawnych więc jak to zrobią z edukacją?
Jak przygotują nauczycieli którzy pojęcia nie mają o funkcjonowaniu uczniów specjalnych?

Iga - 2021-03-27, 17:25

Ja to nie biorę pod uwagę w przypadku Majki, nie ten czas w jej życiu. Integracja na papierze też piękna. Ja uważam, ze szkolnictwo specjalne też wymaga reformy.
Nikt nie pisze o zamykaniu specjalnych, dlaczego jest taki opór po stronie nauczycieli? Zwłaszcza tych ze specjalnej?

groszek - 2021-03-27, 17:30

Możesz sprecyzować?
Czego się boją pedagodzy specjalni?
Dla mnie jasne jest że np. sprzężenia ucznia i obostrzenia za tym idące są ze szkodą dla niego.
Okazuje się że rodzic ma mało szkół które go przyjmą. Aksa miała ten problem rok temu a teraz Maria. Ja nie miałam tego kłopotu choć Maks ma sprzężenie. I uczył się w ośmioosobowej klasie.
Pewnie jak by był a czteroosobowej to by umiał dwa razy więcej ale to już nie aktualne.
Zgadzam się że specjalne często idą na łatwiznę bo zawsze można powiedzieć że ten uczeń jak mój np. to liter się nie nauczy ...i co zrobić jest tak jak jest
Chciałabym żeby jednak trochę go nauczyli tylko nie wiem co trzeba by zmienić żeby to zadziałało.
Myślę że wrzucenie takich uczniów jak mój do klasy gdzie będzie sam włączony raczej go wyłączy
Z kim będzie się kolegował, kto z nim usiądzie w ławce? A na przerwie
I ile ja będę mieć zadane do domu?
Maks chodził na Norka Dance. Razem z dziećmi z fundacji więc z różnymi kłopotami w edukacji ale też bez zespołu. Co ja się nasłuchałam ile wymaga się od nich w tych klasach i ile roboty mają rodzice, to przynajmniej się ucieszyłam że ode mnie nikt tego nie żąda

Iga - 2021-03-27, 20:47

Nauczyciele boją się, że zamkną szkoły specjalne. Nie wiem co robić, bo zostałam poproszona o napisane protestu. Majka już ma dawno etap szkoły integracyjnej bądź włączającej za sobą. Uważam, że specjalne powinny zostać, bo wielu uczniów nie będzie "nadawać się" do ogólnodostępnej szkoły. Zresztą rodzice dzieci w normie tez nie będą tego chcieli.
W tym dokumencie jest napisane, że szkoły specjalne nie będą likwidowane. Więc koro nie będą, a oni chcą utworzyć jakiś twór edukacji włączającej, to dlaczego ja mam protestować?
Przecież rodzice dzieci dobrze funkcjonujących walczą o to aby była ta włączająca i skoro ja zostawiam dziecko w specjalnej, dlaczego mam robić krecią robotę tym rodzicom, co chcą by ich dziecko uczyło się w masówce i korzystało z edukacji włączającej?
Czy ktoś ten temat zna głębiej?

groszek - 2021-03-27, 21:55

Ja nie.
Ale podzielam Twoje zdanie. Szkoły specjalne są potrzebne i nie wszyscy rodzice mają taki power żeby utworzyć klasę specjalną w szkole rejonowej.
Jest też duża grupa rodziców dla których szkoła specjalna to napiętnowanie i chcą tego uniknąć. Dlatego jak chcą być włączeni to mają takie prawo.
A Ty to powiedz tym co Ci każą pisać protest to co tu napisałaś bo to logiczne i słuszne

Maria74 - 2021-03-28, 00:26

Ja bardzo pobieżnie przeczytałam dokument dotyczący edukacji włączającej. Więc pewnie nie powinnam się wtrącać :-( Ale nie mogę się oprzeć. Na bank poprawa szkół integracyjnych by się przydała, tak aby dzieci z nieznaczna niepełnosprawnością intelektualną, albo w normie - tylko wolniejsze czuły się w nich dobrze i miały też zapewnioną dostosowaną do nich formę nauczania. Potrzeba do tego nie tylko nakreślenie planu zwiększenia miejsc dla takich dzieci w integracji ale też dokładnych realistycznych założeń, przetestowanych empirycznie. Przy niewielkich różnicach między dziećmi, myślę, że możliwa jest integracja ale tu wielką rolę musieli by odegrać pedagodzy, bardzo mądrzy, wyszkoleni. Musiałyby powstawać specjalne kosztowne programy. Zanim zmieniłoby się podejście dzieci jednych do drugich, w taką pełna akceptację i integrację powinni przede wszystkim uwierzyć nauczyciele, cały personel, a mogłoby by się tak stać gdyby mieli narzędzia do tego - umiejętności, wiedzę, czas. Samo zapisanie czegoś na papierze nie spowoduje, że będzie lepiej. Ja już w dniu urodzenia Krzysia wiedziałam, że pójdzie do szkoły specjalnej, nawet gdyby rozwijał się tak jak niektóre nastolatki z zD, które miała zaszczyt poznać, które umieją czytać i pisać, pięknie tańczyć i z którymi bardzo miło się rozmawiało na każdy temat. Mam trochę znajomych nauczycieli, który chwalili dzieci z zD w klasach integracyjnych, jednocześnie się trochę z nich podśmiewując . Pytałam czy zdarzają się takie sytuacje, że inne dzieci dokuczają zespolakom, usłyszałam, że czasem tak, ale "te" dzieci nic sobie z tego nie robią. Już się nie odzywałam, ale pomyślałam sobie NAPRAWDĘ??? Jak mało trzeba wiedzieć o dzieciach żeby tak uważać. Zatem czy sytuację poprawi jakiś plan napisany na papierze i zwiększenie liczny dzieci z orzeczeniem w szkołach masowych ? Czy nie będzie to jakiś dziwny eksperyment. Zrobienie zamętu . Wydaje mi się, że skoro nie działa dobrze to co jest - to koniecznie trzeba to naprawić i na tym się skupić a nie porywać się z motyką na słońce. A pro po szkół specjalnych, w których opisie są przyjmowane dzieci z taką niepełnosprawnością jak mój Krzyś, to przykre jest dla mnie, że muszę pokazywać synka, i dopiero po obejrzeniu dziecka decydują czy przyjmą czy nie. Oczywiście w skrajnych wypadkach jest to dla mnie zrozumiałe, ale tylko w skrajnych. Ja osobiście myślę, że w klasie 8 osobowej Krzyśkowi byłoby lepiej niż w 4 osobowej. Ale jeśli dyrekcja zasugeruje, że dla mojego dziecka będzie lepiej w mniejszej - to już nie wiem czy rzeczywiście tak jest, czy wolą dzieci wyżej funkcjonujące. Chciałabym być miliarderką to stworzyłabym super szkołę specjalną dla super specjalnych uczniów, gdzie oprócz nauki i zabawy, pedagodzy terapeuci chieliby poznać nasze dzieci tak aby wiedzieć czego naprawdę potrzebują żeby się jak najlepiej rozwijać, a nie tylko (choć to ważne oczywiście) próbować je upodobnić do dzieci zdrowych , albo spodziewać się, że szczytem marzeń wszystkich uczniów ze znaczną niepełnosprawnością jest malowanie szlaczków do końca szkoły.. Ale generalnie jestem dobrej myśli, że uda mi się znaleźć dobra szkołę specjalną
dla synka, bo przedszkole specjalne ma bardzo fajne. Dobranoc

iwi - 2021-03-28, 08:20

Igorowa ścieżka edukacyjna: przedszkole masowe lokalne na wsi, zerówka w grupie integracyjnej w naszym lokalnym przedszkolu również na wsi (inne niż to pierwsze, bo też i my zmieniliśmy lokalizację), podstawowa integracyjna w dzielnicy miasta (wszystkie klasy integracyjne), gimnazjum specjalne w jeszcze innej lokalizacji miejskiej, szkoła przysposabiająca do pracy ( ta sama co gimnazjum).

Tylko w gimnazjum specjalnym Igor nie czuł się komfortowo, delikatnie mówiąc. Akurat trafił na taki zestaw kolegów w klasie i danego wychowawcę, że przez te trzy lata stracił radość, pewność siebie i otwartość na kontakty z innymi. A przecież to nie zdarza się w szkole specjalnej tylko w integracji. Cóż, miał pecha...

Szkoły wszelkie przyjmowały nas zawsze z otwartymi rękami.
Ja tak myślę, że im więcej trzeba włożyć w pracy w danego ucznia, to tym bardziej szukają wymówek. Szkoda tylko, że czasem ci ambitni nauczyciele/pedagodzy nie bojący się wytężonej pracy z uczniem pracują w placówkach nierzadko oddalonych o 50 km albo i więcej... A często wystarczy żeby trochę serca dali dziecku i było by bez strachu...
A już po prostu nie rozumiem, że szkoła specjalna twierdzi, że danego ucznia przyjąć nie może... Nie świadczy to o niej dobrze niestety.

Iga - 2021-04-21, 22:52

Czy ktoś się dowiedział a co chodzi z tą całą akcją? W tym dokumencie nie ma konkretów. Nie mam pojęcia co myśleć.
baronek - 2021-04-22, 08:22

Nie ma konkretów. Założenia piękne. Ale nierealne w naszej rzeczywistości. Zwizualizowałam sobie te postulaty i plany na przykładzie nabliższej naszego domu szkoły.
Szkoła duża, ok. 1000 uczniów. W każdym roczniku po kilka klas. Julek włączony przez pedagoga/psychologa zatrudnionego, który rozpoznaje potrzeby Julka, jego możliwości i ograniczenia. Dobrze, jeśli pedagog/psycholog będzie miał odpowiednie kompetencje do właściwej oceny edukacyjnych potrzeb mojego dziecka. Zakładam zgodnie z przeczytanym materiałem, że tak (ha, ha, ha...). Gdy siedem lat temu zapisywałam Julka do przedszkola, które jest w tejże szkole (za zgodą pani dyrektor i to tylko na cztery godziny dziennie) młoda pani pedagog czy psycholog zaprosiła mnie na początku września, żeby dowiedzieć się coś więcej na temat Julka i tego jak mają z nim pracować. Okey - nie mam pretensji, przedszkole nawet nie było integracyjne.
Druga sprawa - morze dzieciaków z różnymi trudnościami. Julka zespół Downa jest w jakiś sposób definiowalny, więc teoretycznie prościej. Dokument zakłada, z tego co pamiętam, że doeclowo ma być zatrudnionych do trzech takich specjalistów, którzy mają dokonywać "przeglądu" dziecka, zeby wiedzieć, jak z nim pracować. Sorry, ale w szkole z tysiącem uczniów, chyba jednak za mało takich specjalistów.
Kadra. Kadra pozostanie ta sama. Przecież to nie są pedagodzy specjalni.
Klasy. Klasy mają po 20 uczniów. Dochodzą do tego uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi o rożnym zakresie i specyfice. Przecież nikt z tego dobrze nie skorzysta - ani ten bez specjalnych potrzeb edukacyjnych ani ten ze specjalnymi.
Nie twierdzę, że edukacja włączająca jest zła. Założenia są dobre, ale myślę, że w niedużych szkołach i społecznościach i tylko tam, gdzie kadra jest wewnętrznie przekonana o takim sposobie uczenia/włączania. W naszej szkolnej rzeczywistości nauczyciele są często wypaleni, bez ikry i powołania. Zdalna Krzyśka tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu. I teraz wrzucają tę samą kadrę w kolejny rewolucyjny wir cholernie trudnych zmian.
I w tym wszystkim mój Julek. Delikatny, wrażliwy, nieumiejący walczyć o swoje, ale z wbudowanym radarem wyczuwania czyichś emocji. Może i jest niepełnosprawny intelektualnie, ale doskonale orientuje się, kto go akcpetuje, a kto go nie lubi. W takiej masie zostanie stłamszony.
No ale co ja mogę, jak słyszę od rodzica dziecka z zD, że szkoły specjalne to gettoizacja.

groszek - 2021-04-22, 09:37

Iga napisał/a:
Czy ktoś się dowiedział a co chodzi z tą całą akcją? W tym dokumencie nie ma konkretów. Nie mam pojęcia co myśleć.

Nie myśl o tym. Budują Wam nową szkołę, będzie fajna. Po co Ci Majkę włączać do jakiejś starej szkoły?
Mi to się ciśnienie podnosi na te szkolne manewry.
Nie są w stanie ogarnąć spraw z niepełnosprawnością - orzecznictwo i ZUS dla pełnoletnich ON I , które nie czytają i nie piszą i nie są ubezwłasnowolnione , a biorą się za taki eksperyment ...
Już teraz wiadomo że szkoła specjalna nie jest w stanie wypełnić wszystkich zaleceń które ma uczeń w orzeczeniu o potrzebie kształcenia specjalnego, a co dopiero szkoła masowa.

Iga - 2021-04-22, 18:28

Mamy spotkanie z pania dyr. Jako rodzice mamy się określić i podpisać pod petycją. Na podstawie tego dokumentu nie potrafię. Jeszcze wiem, że nauczyciele z naszej szkoły to boją się o posadki, bo teraz nic nie muszą robić. I to zaciemnia mi całokształt.
groszek - 2022-12-06, 09:31

:arrow: jeśli tak ma wyglądać nauczanie włączające to ja się cieszę, że Maksa w to nie włączą
Iga - 2022-12-06, 13:09

Nie zrozumiałam tego wywodu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group