FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Oszczędzaj słuch
Autor Wiadomość
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-02-20, 15:04   Oszczędzaj słuch

Głośno wszędzie, głucho wszędzie
Margit Kossobudzka, San Francisco
źródło: GazetaWyborcza.pl

Kłopoty ze słuchem ma dziś ponad 500 mln ludzi na całym świecie. Ich liczba stale rośnie. Świat głuchnie w zastraszającym tempie - ostrzegają naukowcy

Pogarszanie się słuchu należy do grupy tzw. cichych plag. Ich rozwój nie jest tak spektakularny jak np. epidemia AIDS czy ptasia grypa, dlatego latami rozwijają się one w ukryciu.

O życiu w hałasie i możliwościach leczenia lub wspomagania osób niedosłyszących debatowali uczeni podczas odbywającego się w San Francisco dorocznego kongresu Amerykańskiego Towarzystwa na rzecz Krzewienia Nauki.

Komu dzwoni w uchu

Dlaczego głuchniemy? Dwie najważniejsze przyczyny to starzejące się społeczeństwa (co trzeci 65-latek i co drugi 75-latek nie dosłyszy), a także rozpowszechnienie się walkmanów, discmanów i odtwarzaczy MP3 (coraz częściej słuchamy muzyki przez słuchawki). Do tego dochodzi zwykły miejski hałas.

Kiedy hałas staje się groźny? Jeśli na koncercie czy imprezie musisz krzyczeć do osoby stojącej dwa metry od ciebie, to oznacza, że jest za głośno - przestrzegają uczeni. Klika godzin w takich warunkach jeszcze wytrzymamy, ale za częste wyprawy do głośnych klubów zapłacimy już uszkodzeniem słuchu.

Zmorą wielu muzyków jest uporczywe dzwonienie w uszach spowodowane trwałym uszkodzeniem (w niektórych przypadkach może ono prowadzić do depresji). Takie problemy mają m.in. Phil Collins, Sting, Cher czy Eric Clapton.

Podobnie trzeba uważać, słuchając muzyki przez słuchawki. Jeśli nie docierają do nas żadne dźwięki z zewnątrz - słuchamy za głośno. Trzeba też pamiętać, że nawet bardzo nieznaczne podkręcenie dźwięku dramatycznie skraca bezpieczny czas słuchania muzyki. Kiedy dźwięk jest tak głośny, że bolą nas uszy, na pewno nam to zaszkodzi.

Hałas o natężeniu 80 dB może prowadzić do uszkodzenia słuchu dopiero po pewnym czasie, a 100 dB może zrobić nieodwracalne szkody w kilka sekund. Przeciętny hałas na dyskotece to 90-105 dB. Dźwięk pneumatycznego młota pracującego trzy metry od nas to ok. 100 dB. Gorsze są tylko koncerty rockowe - 110 - i startujący 100 m od nas samolot - 130 dB. Swoją drogą częste podróże podniebne też rzucają nam się na uszy. Wcale nie przez dźwięk ryczących silników czy zmieniające się ciśnienie, ale dlatego że w samolocie dla zabicia czasu często słuchamy muzyki - oczywiście podkręconej tak, żeby zagłuszyć hałas lotu.

Głuchych ptaków nie ma

Co można poradzić, jeśli uszkodzimy słuch? To zależy, jak głęboko dotarło zniszczenie. Częścią ludzkiego ucha bezpośrednio odpowiedzialną za słyszenie jest ślimak. W jego wnętrzu znajduje się tzw. narząd Cortiego, w którym usytuowane są komórki rzęsate odpowiedzialne za odbieranie dźwięków i przekazywanie sygnałów do mózgu. Dzielą się one na dwa typy - komórki zewnętrzne i wewnętrzne. Uszkodzenie tych pierwszych może być częściowo naprawione przez zastosowanie implantów słuchowych. Gorzej z komórkami wewnętrznymi - ich zniszczenie powoduje nieodwracalną głuchotę.

- Są dwie potencjalne drogi leczenia "ogłuszonych" pacjentów, ale, niestety, obie w powijakach - tłumaczy prof. Stefan Heller, znany otolaryngolog z Harwardu. - Po pierwsze, szukamy leków, które ochronią ludzi przed szkodliwym wpływem hałasu, a nawet zapobiegną obumarciu komórek rzęsatych po zbyt głośnym koncercie rockowym. Pewne sukcesy na tym polu mają Japończycy. Po drugie, próbujemy zachęcić do pracy komórki macierzyste "rzęsek". Ich istnienie odkryliśmy zaledwie trzy lata temu i od tamtej pory udało nam się wyizolować je i przekształcić w coś, co przypomina komórki rzęsate - wyjaśnia Heller.

Uczeni cały czas starają się też dociec, dlaczego u ludzi nie działa mechanizm samonaprawy i odnowy tych komórek. Na przykład ptaki potrafią prawie całkowicie stracić słuch, a po kilku tygodniach znów świetnie słyszeć. Podobnie jest z płazami.

Co powoduje, że zwierzęta te potrafią naprawić swój zmysł słuchu? Jaki mechanizm tym steruje? - Mam nadzieję, że uda się to ustalić i wykorzystać - mówi prof. Heller. - Jeśli istnieje genetyczny "program odnowy" słuchu u kręgowców, do których zaliczają się także ssaki, to być może uda się go odkryć i włączyć w naszym genomie.

Słuch ze wspomaganiem

A co oferuje nam technika? Czy implanty słuchowe mają szansę całkowitego zastąpienia naturalnego słuchu? - Wprawdzie urządzenia stosowane obecnie są znacznie lepsze od tych stosowanych jeszcze na początku lat 90. (to zasługa rewolucji cyfrowej), to wciąż są ułomne - mówi Brent Edwards ze Starkey Hearing Research Center w Kalifornii. - Moim zdaniem następna dekada przyniesie postęp, przede wszystkim w technologii bezprzewodowej, cyfrowych chipach, a także w badaniach nad słuchem i zdolnościami poznawczymi człowieka.

Obecne urządzenia wspomagające słuch czyszczą docierające do nas dźwięki z tła. Chodzi o to, by ich użytkownicy dokładnie rozumieli, co się do nich mówi. Minus polega na tym, że są oni jednocześnie izolowani od otoczenia, co powoduje dezorientację. Człowiek słyszący nieświadomie rejestruje nie tylko rozmowę ze znajomym, ale też to, że ktoś właśnie koło niego przeszedł, że niedaleko przejechał samochód.

Słyszą nie tylko nasze uszy, ale przede wszystkim mózg. Osoby niedosłyszące zmuszają go do większego wysiłku - muszą bardziej skupić się na rozmowie, szczególnie gdy znajomych jest kilku. A to zajmuje im znacznie więcej czasu. Efekt? Wolniejszy czas reakcji na inne bodźce płynące z otoczenia. Spada podzielność uwagi, mózg jest przeciążony. Gorszy słuch oznacza więc nie tylko kłopoty z porozumiewaniem się, ale także zaburzenia koncentracji i pamięci. Naukowcy podkreślają, że dzieci w krajach rozwiniętych mają kłopoty w rozumowaniu i uczeniu się m.in. dlatego, że źle słyszą.

Co nas czeka, jeśli nie poradzimy sobie z tą cichą epidemią? Umiejętność porozumiewania się za pomocą mowy pojawiła się u ludzi zaledwie kilkadziesiąt tysięcy lat temu. Możemy tę zdolność utracić razem ze słuchem. Żeby nauczyć się mówić, trzeba bowiem słyszeć.

:arrow: źródełko
_________________
Monika, mama anielskiego Kubuli z zD (ur. 18.09.2005 - zm. 31.07.2006) , Ninki (ur. 16.02.2010 r.) i Lilki (ur. 4.02.2014 r.)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu