[eelusiaa]

Już myślałam, że dziś Adaś będzie miał swojego kucyka, ale na miejscu, po rozmowie z właścicielem stada okazało się, że żaden kucyk, który mógłby nam sprzedać nie nadaje się do terapii. Chyba pierwszy raz nie trafiłam na kogoś, kto nie uznawałby zasady "byleby tylko sprzedać".

Kupując konika dla małego dziecka do terapii zaleca (powtarzam tylko jego słowa):
- aby było to starszy kuc tj. co najmniej 8-9 letni (kuc może przeżyć ok 25 lat)
- może być klaczka, ale dodał, że klaczka klaczce nie równa i on jednak bardziej skłonny byłby polecać wałacha tzn. ogiera po kastracji
- kuca należy raz do roku zaszczepić przeciw tężcowi oraz co 6 miesięcy odrobaczać
- kuca nie należy przekarmiać, zbytni dobrostan im szkodzi. Trzeba uważać żeby go dzieci nie dokarmiały
- ważne żeby miał siano i wode, od czasu do czasu owies. Zasugerował szklankę owsu na dzień dla mnie jakoś wygląda to na strasznie małą porcje.
- kuce nie wymagaja jakiś specjalnych zabezpeiczeń na zime , podobno wystarczy im wiata.

Jeśli chodzi o cenę to taki kuc dla dziecka, już nieco starszy nie jest drogi. ok 1000 zł
Koszt siodła do kuca ok 300-400 zł, ale ogólnie zaleca się, żeby dziecko siedziało na koniku bez siodła - na oklep (podróże kształcą - nowy termin poznałam .)

Mi dziś nie udało się kupić kuca, ale zostawiłam hodowcy swoje dane, czekamy na informcje. Ma popytać wśród znajomych koniarzy. Jak będziemy już mieć kucyka to na pewno pochwalimy się na zakątku.

[kabatka]

Elu, wydziliłam Twój post do nowego wątku, bo jednak informacje, które zawarłaś są bardzo istotne i szkoda by było, aby utonęły wśród innych kwestii wątku Poszukuję następującej rzeczy

[mm]

Elu! Mój szef w pracy ma hodowlę koni. I jedna z koleżanek w pracy prowadzi hipoterapię również hoduje własne konie. Dowiedziałam się, że koń musi być rasy zimno krwistej. Nadaje sie do tego kucyk Pony lub koń polski. Mój szef sugerował, że małe dziecko trzeba na początku bardzo powoli oswajać z koniem. I należy to robić po okiem instruktora, aby nie wylać "dziecka z kąpielą". Konia też należy przyzwyczaić do dzieci. To nie może być koń, który wcześniej nie miał do czynienia z dziećmi. Jeżeli miał dawno to trzeba go od nowa przyzwyczaić. Te kontakty muszą być codzienne. Nastepną sprawą jest sprawdzenie czy Adaś nie ma uczelenia na sierść końską i pot konia. Są to silne alergeny.
A pomysł super.
Buziaki