Pomogła: 4 razy Dołączyła: 06 Kwi 2011 Posty: 2832 Skąd: z dużego pokoju :)
Wysłany: 2011-07-16, 09:17
ale trzeba pamiętać że pewne osoby nie tolerują czosnku. może (nawet sam zapach) powodować alergie migreny mdłości, no i czasami przy obciążonej wątrobie ,-ta niedomaga .
może to nie domowy sposób ale też czosnkowy -w aptece jest czosnek w tabletkach pozbawiony już zapachu, te tabletki działanie mają takie same tylko działań niepożądanych jest mniej,
Pomogła: 12 razy Wiek: 49 Dołączyła: 12 Mar 2007 Posty: 4837 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-17, 17:32
Na przeziębienia, kichanie, ciągnące się gluty dobra jest metoda naparu z gorczycy.
Ale warunek jest taki, że nie może być gorączki!!!
Ja kupuję gorczycę na kilogramy, bo te w przyprawach to tylko ok. 10 g.
Biorę mniej więcej garść (patrz ilość dzieci ) gorczycy i mielę. Kupiłam na bazarku elektryczny młynek do kawy za jakieś 18 zł. Taki starodawny, moi dziadkowie taki mieli. Kawy w nim nie mielę, tylko gorczycę lub siemię lniane.
Do miski, w której będzie moczenie nóg, kładę na dno starą pieluchę tetrową, sypię na to zmieloną gorczycę, zamykam pieluchę, tzn związuję tak, aby trzymać ją z zawartością w ręku, a do miski wlewam gorącą wodę. Parzę to kilka minut, aż woda zrobi się żółta. Wtedy albo dolewam zimnej wody, albo mieszam, aby studzić. Potem dzieci moczą w tym nogi. Wkładają je tak szybko, jak tylko mogą wytrzymać temperaturę tej mikstury.
Moczą około 10 - 15 min.
Muszą być wcześniej wykąpane, ubrane w piżamy i w szlafrokach.
Po "zabiegu" wkładam ciepłe skarpety i do łóżka.
Dodam, że ta pielucha to po to, aby nie oparzyć. Gorczyca ma właściwości parzące, powoduje zaczerwienienie skóry jeśli ma z nią bezpośrednią styczność.
Jeśli są problemy z zatkanym nosem, to można robić okłady z gorczycy. Po prostu wycisnąć wodę z zaparzonej mikstury i kłaść na klatkę piersiową.
_________________ Szczęśliwa mama Janka (24) Szymka z zD (22) Jonatana (19) Jakuba z zD (17) i Noemi (15) www.msr.org.plwww.szymonwitecki.pl
Zastanawiam się tylko, jak to zrobić, żeby oni wysiedzieli 10-15 minut z nogami w misce, nie pijąc przy okazji tej wody, rozlewając po pokoju i mocząc całej piżamy .. łącznie z firanami...
Te owsiki nie mają czasu się wyciszyć nawet.. wiecznie w ruchu
Pomogła: 12 razy Wiek: 49 Dołączyła: 12 Mar 2007 Posty: 4837 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-17, 19:36
Czytałam wtedy książeczki, dawałam coś atrakcyjnego do jedzenia lub picia i się udawało. Jak poczujesz, że woda stygnie, to i tak efekt osiągnięty.
Chodzi o to, aby się wygrzali i poszli do ciepłego łóżka spać.
Jeśli się rozkopują, to w śpiworki włożyć trzeba.
Dacie radę!
_________________ Szczęśliwa mama Janka (24) Szymka z zD (22) Jonatana (19) Jakuba z zD (17) i Noemi (15) www.msr.org.plwww.szymonwitecki.pl
Dodam tylko że klatka piersiowa powinna być natarta czymś tłustym.Rosjanie maja takie karteczk wyglądają jak papier ścierny .Nazywają to garsioczek.Leczą dzieci bez antybiotyków
_________________ Bartosz-urodzony 23 V 2003 Wnuczek
Kurcze... kiedyś dostałam gęsie sadło do nacierania klaty właśnie przy chorobach.. ale to było ho ho dawno.. ciekawe czy można to jeszcze dostać gdzieś..
Kurcze... kiedyś dostałam gęsie sadło do nacierania klaty właśnie przy chorobach.. ale to było ho ho dawno.. ciekawe czy można to jeszcze dostać gdzieś..
Ja kiedyś miałam coś takiego od brata mojego teścia
Mówią na to ''gęsina''
Na allegro jest kilka pozycji
Smalec gęsi
_________________ Kiedyś chciałam mieć wszystko a teraz nie mam nic.
Dookoła mnie śmiech i radość, a u mnie cisza i spokój.
Nie kupiłabym stopionego i jak zagwarantują mi, że w transporcie się nie przegrzeje? Lepiej popytać na wsi, gdzie gęsi hodują. Nefre podejdź w środę na targ jarzynowy i popytaj gaździnek - one wiedzą najlepiej. Ja przy jednym domu też gęsi widziałam - podjadę tam w najbliższym czasie.
Nie kupiłabym stopionego i jak zagwarantują mi, że w transporcie się nie przegrzeje? Lepiej popytać na wsi, gdzie gęsi hodują. Nefre podejdź w środę na targ jarzynowy i popytaj gaździnek - one wiedzą najlepiej. Ja przy jednym domu też gęsi widziałam - podjadę tam w najbliższym czasie.
Ja tylko podałam linka na allegro,że jest takie coś .
Zresztą każdy wie jak różnie bywa z rzeczami kupionymi na allegro i nie koniecznie Sylwia musi tam kupić
_________________ Kiedyś chciałam mieć wszystko a teraz nie mam nic.
Dookoła mnie śmiech i radość, a u mnie cisza i spokój.
Sylwia u mnie na wsi hodują gęsi pewnie będą niedługo bić mogę Ci podjechać i załatwić, a od 10 jestem w Michałkowie, miałabyś okazje by mnie odwiedzić
_________________ Monika mama Piotrusia z ZD (ur. 10.02.2007)
Piotrusiowi blog
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 23 Maj 2008 Posty: 3263 Skąd: Bieruń
Wysłany: 2012-11-19, 07:56
Ja mam gęsi smalec,stoi w lodóce i jak Hanulka ma kaszel zaraz idzie w ruch.
_________________ Manuela, mama Hanulki (ur. 29.1.2007r.z zD),13-sto letniego Maksia i żona Adama (38)
"Gdy wyliczam dary losu,ciebie zawsze liczę podwójnie."
eelusiaa trajkotek Ela - mama anielskiej Izy, Adama, Nataniela, Maksa
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 25 Sty 2007 Posty: 2352
Wysłany: 2013-09-23, 10:04
Czy ktoś z Was samemu stawia bańki swoim nabliższym czyt. dziecku?
Adam miał stawiane w szpitalu, ostatnio też na wizycie prywatnej u lekarki... Była poprawa, obyło się bez antybotyku, ale objawy się aktualnie nasiliły. Na pewno pojadę jeszcze raz do niej mimo, że to 90 km plus opłata za wizytę prywatną, ale zastanawiam się czy ja byłabym w stanie nauczyć się stawiac bańki.
_________________ Ela, mama Adasia z zd ur. 31.08.2008 r., Izy 05.05.2006 - 10.05.2007 r., Nataniela, Maksymiliana, Amelii i Ani
eelusiaa trajkotek Ela - mama anielskiej Izy, Adama, Nataniela, Maksa
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 25 Sty 2007 Posty: 2352
Siostra mojej babci nam zawsze bańki stawiała, ale te stare (z ogniem ), jakoś nikt z lekarzy wtedy nie grzmiał, że to jest niebezpieczne, czy coś. Teraz chyba jest inne podejście, jak wspominałam lekarce o tym przy okazji jakiejś infekcji Pauli, to mnie ochrzaniła, że absolutnie w domu samemu sie tego nie powinno robić. Nie stawiałam jeszcze dzieciom baniek, nie ma na razie takiej potrzeby.
Ja myślę Elu, że tego się można nauczyć, ale właśnie od kogoś kto to robi. W szpitalu "przeszkolili" mnie w obsłudze różnych sprzętów, jak chorowała Madzia, ssak miałam w domu, sama ją odsysałam itp. Wszystkiego sie można nauczyć, najważniejsze, żeby z głową
_________________ Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum