Wysłany: 2012-08-23, 22:17 przygotowanie do przedszkola - klub malucha
Czy ktoś mi może poradzić jak i gdzie przygotować moje dziecko do przedszkola? W przychodni rehabilitacyjnej, do której chodzę z córką ciągle słyszę, że dobrze byłoby wysłać ją do przedszkla. Chciałam dać córcię do prywatnego przedszkola integracyjnego ale ciągle się waham bo ona taka malutka i taka moja... A dziś usłyszałam, że są organizowane małe grupy przygotowujące do przedszkola, tzw. kluby malucha. Niestety nie znam żadnych adresów. Moja Łucja ma dwa i pół roku. A szukam czegoś w Warszawie lub okolicy Marek.
_________________ Renata - mama Łucji z ZD, ur.09.02.2010r
Pomogła: 15 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 5767 Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2012-08-23, 22:20
Rene, Kabatka ma doświadczenie klubu malucha, bo jej Ninka do takiego chodziła.
Może się odezwie i coś doradzi.
_________________ Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
Rene ja z moimi dziewczynami chodzę do tutejszych play group. U nas to wygląda tak, że dzieciaki się bawią pod okiem opiekunów, a mamuśki sobie np. piją kawkę i plotkują. I o ile na początku Jessica co jakiś czas do mnie podbiegała tak już od drugiego spotkania równie dobrze mogłoby mnie tam nie być Jest tak strasznie zajęta, że dla matki czasu już nie ma
Z Olisiem znowu było tak, że jak był maleńki to przez jakiś czas zostawiałam Go w takim jakby pół żłobku. Był tam dwie godziny dziennie i bawił się z innymi niemowlakami i przebywał w otoczeniu innym, aniżeli tylko moim. Chodził (hmmm no dobra w wózku panicza woziłam ) do tej grupy do około 6 miesiąca życia, później miał operację serca i po operacji ze względu na osłabienie organizmu i większą podatność na infekcję musieliśmy zrezygnować.
Mniej więcej od momentu jak ukończył rok przyjeżdżała po Niego raz w tygodniu studentka i zabierała Go, a to na plac zabaw, a to na basen. Przestała przyjeżdżać jak Oliś do przedszkola poszedł, czyli jak miał 2,5 roku. Myślę, że pomogło Mu to wszystko oswoić się z tym, że nie tylko mama i tata są na świecie
Kocham moje dzieciaki nad życie, ale jak tylko trafi się okazja to wypycham je gdzie się da
_________________ Mama Olisia z ZD (03.12.2007), Jessiczki (31.01.2010), Laury (18.09.2011) i Trójki w innym wymiarze
Moja Łuśka już bardzo fajnie się bawi z dziećmi, a nie tylko obok dzieci. Miałam okazję to zaobserwować w czasie zajęć grupowych w przychodni ale nie tylko tam. Wiem, że przebywanie z innymi dziećmi dobrze jej robi bo naśladuje je i dużo się uczy. Ale jak pomyślę, że miałabym ją zostawić na kilka godzin w przedszkolu to mnie ciarki przechodzą. Wolałabym, żeby chodziła do jakiegoś klubiku, gdzie mogłabym być w pobliżu. Wiem, że mam problemy z odcinaniem pępowiny. Kiedy mój zdrowy i bezproblemowy syn poszedł do przedszkola płakał dwa dni i tylko przy rozstaniach a ja dwa miesiące całymi dniami
_________________ Renata - mama Łucji z ZD, ur.09.02.2010r
_________________ Mama Olisia z ZD (03.12.2007), Jessiczki (31.01.2010), Laury (18.09.2011) i Trójki w innym wymiarze
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-12, 20:29
Rene a zatem tak: moja córka chodziła do klubiku od momentu, kiedy skończyła od 1,5 roku. Dzieci było 12. Z tym że pełna obsada chyba się nigdy nie zdarzyła. Klubik zorganizowany był w mieszkaniu ok. 100 m. Jeden pokój był przeznaczony na sypialnie z łóżeczkami szczebelkowymi (w klubiku mogły być dzieci od 6. mies. życia), drugi pokój na czas spania zajmowały dzieci starsze z leżaczkami. Poza drzemką w tym pokoju także się bawiły. Oprócz tego był jeszcze trzeci pokój - bawialnia. Kuchnia była odgrodzona bramką zabezpieczającą. Łazienka z 2 przewijakami plus wanną narożną, oprócz tego osobno także drugie WC.
Uważam, że to był bardzo dobry wybór - dzięki temu pójście do przedszkola odbyło się u nas całkowicie bez stresu.
Jedyny minus klubiku to choroby - my przechorowaliśmy sporo w ostatnim roku, oj sporo. I nie jest to kwestia, że przyprowadzono chore dzieci. Bo nie przyprowadzano. Tyle że jeśli w domu któregoś dziecka ktoś był chory, dziecko jako takich nie miało objawów, ale bakcyle do klubiku przychodziły i atakowały inne dzieciaki, które z tym się nie spotkały i nie były na to uodpornione, ech cóż poradzić - tak w końcu się nabywa odporność...
Dzięki kabatko za obszerną odpowiedź. Dopiero dziś dziękuję bo jestem na zakątku z tzw. doskoku. Nie znalazłam w pobliżu klubiku malucha. A poza tym pani dyrektor naszego przedszkola przekonała mnie, że w naszej sytuacji lepsze jest przedszkole niż klubik. Tutaj ma fachową opiekę oligorenopedagogów, logopedę, psychologa i korektywę. Łucja była już dwa razy w przedszkolu i póki co jest dobrze. I oby tak dalej
_________________ Renata - mama Łucji z ZD, ur.09.02.2010r
Ja też sobie chwalę Klub Malucha Żadnego minusa nie znalazłam Nasz klub był w mieszkaniu 3-pokojowym w kamienicy, duże przestronne, czyste i zadbane, kolorowo, panie przemiłe i kochane, wszystkie dzieci na oku, Kuba jak nawet nie chciał spać to pani sama z nim siedziała i mu czytała i zajmowała się nim, bo on jedyny nie śpiący rodzynek
_________________ Honia - mama Kuby (20.08.2008) i Leny (14.06.2013)
Alicja złotousty Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21
Fundacja „Dr Clown” 1 marca 2013 roku otworzyła Klub dziecka.
Zajęcia odbywają się bezpłatnie w siedzibie Fundacji „Dr Clown” ul. Jagiellońska 58 lok 128a, dwa razy w tygodniu: w środy i piątki w godzinach od 10 do 15.
Waszym dzieckiem zaopiekuje się wykwalifikowana kadra terapeutów fundacji.
Będziecie mogli zostawić nam swoje dziecko zyskując czas na załatwienie niezbędnych dla siebie spraw bądź też zwykły odpoczynek. Zajęcia dla dzieci oparte są na metodzie terapii śmiechem i zabawą, dostosowane do rodzaju i stopnia niepełnosprawności, rozwoju psychofizycznego oraz możliwości poznawczych Waszych dzieci.
Planujemy również spotkania tematyczne z udziałem rodziców. Podczas tych zajęć zostanie zapewniona taka sama opieka nad dziećmi jak w „Klubie dziecka”. Liczba miejsc ograniczona.
Szczegółowych informacji udziela Marta Knyps pod nr tel. 22 854 05 01
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Kochane warszawskie mamy, czy możecie podzielić się namiarami na fajne miejsce z zajęciami dla maluchów? Moja Zofia ma 1,5 roku i szukamy czegoś sensownego
Wiek: 42 Dołączyła: 31 Mar 2014 Posty: 17 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-04-06, 10:47
Czytam namiętnie wątki o przedszkolach i klubach malucha bo właśnie postanowiłam Jagę trochę ode mnie odzwyczaić. Przedszkole na tą chwilę odpuściłam- czuje że tak duża grupa dzieci ją przerośnie. Znalazłam za to na Bemowie punkt przedszkolno-terapeutyczny Kleks. Tam dzieciaczki pod opieką są przez 4 godz. w bardzo małej grupie(do 5 osób).
Jutro pierwsze spotkanie na godzinkę -jeszcze ze mną....zobaczymy jak dalej to będzie się rozwijało
_________________ Iza mama Bolka (21.11.2006r) i Jagódki z zD(22.06.2011r)
Wiek: 42 Dołączyła: 31 Mar 2014 Posty: 17 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-04-06, 11:03
Poza tym my chodzimy od roku na zajęcia integracyjne do poradni. Tam też Jagoda swoje bariery przełamywała- tyle że ja byłam z nią cały czas. Jeśli chodzi o Warszawę wiem że są jeszcze zajęcia w pracowni Kuferek, ale to też na Bemowie...
_________________ Iza mama Bolka (21.11.2006r) i Jagódki z zD(22.06.2011r)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum