[groszek]

Marto masz badania i wiesz jaki masz cholesterol. Zaczynasz pić zieloną herbatę i po3 miesiącach badasz poziom cholesterolu. I już wiesz czy Ci pomogło czy nie.

[baronek]

Zrozumiałe, Tomek.
Aniu, czyli wsadzasz mnie do grupy badawczej. Statystycznie jednak po tym eksperymencie nic nie udowodnię.

[Maria74]

W razie czego też się zgłaszam Też zwróciłam uwagę na ten sam fragment opracowania co Marta o obniżeniu cholesterolu przy piciu 3 szklanek zielonej herbaty. Będę starać się pić choć jedną, choć nie lubię.

[Iga]

No ja tez na to zwróciłam uwagę. Będę moją mamę molestować z tą zieloną herbatą.
Albo oddam mamie te przeterminowane suplementy.

[babciajanina]

Zaciekawił mnie temat zielonej herbaty. Od dawna piję ją w ilości około 1/2 l bo bardzo ją lubię. Nie myślałam o niej w wymiarze zdrowotnym Przyszło mi do głowy, że moze coś jednak jest na rzeczy: cholesterol całkowity mam w normie, nawet trochę poniżej, frakcje dobrego i złego w normie. Zaciekawiło mnie, że jemy z M to samo /dietetycznie, beztłuszczowo ze względów kardiologicznych M/ i o dziwo on ma problem cholesterelowy a ja nie. /niestety , nie znosi zielonej herbaty
Wobec tych nowinek-idę zaparzyć herbatkę Pokażę mu tekst i może to go przekona do picia zielonej herbaty

[groszek]

[Maria74]

No wydaje mi się, że my nie jesteśmy cięci na tych rodziców co polecają coś z własnego doświadczenia, tylko na tych, którzy powołują się na badania (które okazują się nie do końca sprawdzone), czy wręcz robią religię z suplementacji. Przynajmniej ja.

[baronek]

Ja tak jak ty Mario.

[groszek]

A ja nie wiem, czy jestem cięta czy szyta

[gr0szek]

Zamieszczam też tutaj, bo dotyczy (trochę przynajmniej) tematu pokonferencyjnego.