Przepraszam blondi bede niemila ale takie nastawienie do rodzicow dzieci niepelnosprawnych wlasnie powoduje konflikt!!
Robienie z nas maszynek do pilnowania faktur, i znow faktur. Niejednokrotnie trzeba dzwonic dopominac sie czy PFRON lub gmina przelala naleznosc na turnus...,
faktur za kazdy lek, za sprzet i to my mamy sprawdzac opis czy nie pokreslone, dokladnie wydrukowane...itp.
Uwierz kazdy z nas wolalby zdrowie dziecka niz ta kase... z ktora masz tyle roboty.
Bo to co robi rodzic widac sie nieliczy...a ma dom, rodzine, nieraz prace, inne dzieci, o rehabilitacji i wizytach u specjalistow niewspomne -bo to szczegol nieistotny dla was.
A jak chce jakis zasilek to miesiac lata po urzedach i zbiera papierki...
Wiek: 48 Dołączyła: 15 Maj 2007 Posty: 1815 Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2008-06-18, 11:35
Tak się składa że jestem mamą dziecka niepełnosprawnego i jednocześnie urzędnikiem i to ja zajmuję się u nas w gminie tym programem. Odrazu tak dla wyjaśnienia - moje dziecko nie korzysta z tego programu bo jest za małe, jeszcze nie chodzi do szkoły.
Niestety tak jest że jak sie dostaje skądś pieniądze to trzeba je rozliczyć i nie ma innego wyjścia jak pobiegać i pozbierać faktury. Rozumiem tu i matki niepełnosprawnych dzieci ale tez i urzędników, nas przeciez też z tego ktoś rozliczy, skontroluje i nie możemy się nijak wytłumaczyć że rodzice w gąszczu obowiązków nie mogli dostarczyć faktury, odpowiadamy za to merytorycznie i finansowo i musimy wymagać. W przypadku tego programu urzędnicy w gminach wykonują tylko zadanie PFRON-u wg wytycznych i procedur ściśle ustalonych przez nich.
Ja oczywiście staram się działać tak żeby nie kmplikowało to nikomu zycia ale jeszcze mam nad sobą władze gminy i z ich opinia tez trzeba się liczyć i wykonać to co ustalą.
My wypłaciliśmy zaliczkowo pieniądze, rodzice robią zakupy oczywiście zgodnie z tym co wnioskowali i dostarczaja faktury do gminy. Oryginał pozostaje u rodziców, kserokopia uwierzytelniona pozostaje w dokumentach w gminie.
My mieliśmy niewiele wniosków ale nawet przy tej ilości są z niektórymi osobami problemy z rozliczeniem, uwierzcie mi z niektórymi ludźmi ciężko sie współpracuje.... I to ja w tej sytuacji muszę być tym wrednym urzędnikiem dzwonić, pisać listy do tych osób i prosić się o rozliczenie bo ja odpowiem za toprzed PFRON-em i jeszcze przed Wójtem gminy.
Przepisy sa u ans wredne, nie zawsze osoba je wykonująca, choć wiem że zdarzają się osoby które nie powinny być dopuszczone do pracy z ludźmi np. w urzędach.
Mam nadzieję że mimo wszystko jednak program da pozytywne efekty.
Pozdrawiam!
_________________ Mama Agatki z ZD ur. 21.01.2005r. oraz Dominiki - 17 lat
Irenko rozumiem, ale uwierz mi bywa nieciekawie.
s
Sama mialamproblem z faktura- male przekreslenie dlugopisem ..nie skreslenie bledu tylko kreska i ja po 2 miesiacach oczekiwania na przelew, pojechalam do CPR i slysze ze oni maja problem ze trzeba fakture skorygowac, ale nikt mnie nie powiadomil.... nikt...
I to ja jechalam do sklepu i spowrotem do cPR.
Drugi przypadek jedziesz na turnus masz wszystko zlozone, pismo o przyznaniu...i CPR niemoze dojsc do porozumienia z osrodkiem - za nas raz nieprzelali pieniedzy mimo uregulowania z mojej strony wszystkiego. List polecony z CPR przyrzedl w piatek 29 grudnia - w grudniu skladalam o zwrot za pieluchomajtki - i pytalam sie czy wszystko jest ok.
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 15 Cze 2007 Posty: 6849 Skąd: z Lipówki
Wysłany: 2008-06-18, 22:37
Nie wiem skąd takie napastliwe nastawienie u blondi. A to stwierdzenie,że jak sie komuś nie chce załatwiać i nie zależy...
Pogodziłam się już z tymi fakturami juz lata temu. Nie podoba mi sie tylko nastawienie mojego urzędu, gdzie traktuje sie mnie jako osobę roszczeniową. I dlaczego mnie się oszukuje . Staram się rozumieć urzędników, ale nie będę tolerować robienia mnie w konia i ściemniania.
A program na pewno da pozytywne efekty. Widzę to po Anecie. Ma dostęp do wielu rzeczy, bez programu mogłaby tylko o tym pomarzyć i pooglądac na wystawie, a jej przybory zazwyczaj ograniczały sie do zeszytu, długopisu i resztek ze szkoły które przynosiła pani( a jaką bajerancką lampkę jej kupiłam, cały dzień ją zapalała).
_________________ mama Anety z zD(34l)
Zakątek Anety
I mam Grazynko nadzieje ze uda Ci sie wykoszystac srodki w calosci...!!!
Program jest super ale wlasnie urzednicy utrudniaja calosc--faktury fakturami ale pilnowanie pieczatek, opisow, wyklocanie sie o kazdy grosz jest uwlaczajace rodzicom.
Czemu niemoze byc faktura proforma??- kiedy zakup jest po wyzej kwoty np. 500zl - dla wielu, a nawet wiekszosci rodzin to ogromna suma-i nawet miesiac oczekiwania rujnuje caly budzet domowy, a tego urzednik zrozumiec niemoze!!
Rozumiem dodatkowa praca!! ale nikt niepyta sie mamy dziecka niepelnosprawnego kiedy miala urlop i odpoczela .... kiedy regeneruje sily do walki o zdrowie i prawa dziecka...
Wiek: 48 Dołączyła: 15 Maj 2007 Posty: 1815 Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2008-06-19, 10:20
Dziewczyny dobrze Was rozumiem i Waszą złość przezcież jestem jedną z Was - mamą niepełnosprawnego dziecka, też złoszczę się jak widzę rażące niedociągnięcia czy zaniedbania. Nikt z nas nie lubi być traktowanym byle jak.
Ale wiem że są niestety tacy urzędnicy, ja w swoim otoczeniu znam takich .....
Dziwię się że Wasze urzędy tak to rozwiązały - najpierw faktura potem pieniądze.
My wyszliśmy z założenia że większość rodzin będzie miała problemy z wyłożeniem tak dużych kwot i dlatego wypłaciliśmy zaliczkowo pieniądze za które rodzice kupują potrzebne ich dzieciom przedmioty lub usługi a potem przynoszą faktury. Do końca czerwca muszą być rozliczeni tzn. muszą okazać się fakturami na kwotę otrzymanej dotacji.
Z tego co wiem w kwestii sposobu wypłacania środków decydowała chyba gmina.
Jak na razie większość rodziców dobrze wywiązuje się z zawartej umowy, ale niestety z kilkoma są problemy i czuję że będzie ciężko, więc jest to też troche ryzykowne.
Poza tym program jest zupełnie nowy, urzędnicy nie zostali dobrze poinformowani jak go realizować, procedury określone przez PFRON nie do końca były jasne.
Wielokrotnie dzwoniąc do oddziału PFRON-u musiałam czekać na odpowiedź bo osoba zajmująca się programem też musiała to wyjaśniać. W tym roku jest to program pilotażowy, wszyscy się go uczymy.
Ja mimo wszystko widzę w tym wszystkim wielki pozytyw - ktoś pomyslał o niepełnosprawnych dzieciach z mniejszych miejscowości i wiosek, ktoś zatroszczył się żeby nasze dzieci miały lepszy dostęp do wielu rzeczy i tak to trzeba odbierać
Miejmy nadzieję że nastepne lata będą już lepsze, że program będzie działał sprawnie, zostanie wypracowany wspólny i zadawalający wszystkich tryb postępowania.
Trzymam kciuki za Was i Wasze rozliczenia.
_________________ Mama Agatki z ZD ur. 21.01.2005r. oraz Dominiki - 17 lat
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 15 Cze 2007 Posty: 6849 Skąd: z Lipówki
Wysłany: 2008-06-19, 13:49
Och Irenko. Szkoda, że nie mieszkam w Twojej gminie . U nas na początku powiedziano, że zwrócą mi pieniądze w ciągu dwóch tygodni, jednorazowo, po przedstawienu faktur na całą kwotę dofinansowania czyli trzy tysiące zł . Na szczęście udało się później wywalczyć i zwracali już od 400, 500 zł.
_________________ mama Anety z zD(34l)
Zakątek Anety
Mój najstarszy syn jest objęty tym programem, tylko u nas jest to 1000 złotych... Nie wiem skąd ta różnica w kwocie dofinansowania... Nie wiem co o tym myśleć teraz
_________________ Emilia-mama czterech smyków : Norberta(13),Macieja(9),Arusia(prawie 8)i Michałka z zD(5)
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 15 Cze 2007 Posty: 6849 Skąd: z Lipówki
Wysłany: 2008-06-24, 17:23
Wiem, że kwota dofinansowania wynosiła do 2000 zł, a w szkołach ponadgimnazjalnych do 3000 zł. Nam udało się uzyskać maksymalną kwotę. Może u Was było szczególnie dużo podań i stąd ten podział. Był jeszcze dodatek jesli płaciło się czesne za szkołę.
_________________ mama Anety z zD(34l)
Zakątek Anety
Mój najstarszy syn jest objęty tym programem, tylko u nas jest to 1000 złotych... Nie wiem skąd ta różnica w kwocie dofinansowania... Nie wiem co o tym myśleć teraz
Zapewne Pani gmina tak jak i moja ma powyżej 5 tys mieszkańców i weszła do tego programu od lutego bo dotychczas był to program dla gmin poniżej 5 tys mieszkańców. A skoro gmina weszła od lutego w ten program to kwota dofinansowania wynosi połowę danej kwoty. Dla szkół podstawowych i gimnazjalnych 2000 czyli połowa 1000 dla ponadgimnnzajalnych 3000 czyli połowa 1500 zł
Nie wiem skąd takie napastliwe nastawienie u blondi. A to stwierdzenie,że jak sie komuś nie chce załatwiać i nie zależy...
Pogodziłam się już z tymi fakturami juz lata temu. Nie podoba mi sie tylko nastawienie mojego urzędu, gdzie traktuje sie mnie jako osobę roszczeniową. I dlaczego mnie się oszukuje . Staram się rozumieć urzędników, ale nie będę tolerować robienia mnie w konia i ściemniania.
A program na pewno da pozytywne efekty. Widzę to po Anecie. Ma dostęp do wielu rzeczy, bez programu mogłaby tylko o tym pomarzyć i pooglądac na wystawie, a jej przybory zazwyczaj ograniczały sie do zeszytu, długopisu i resztek ze szkoły które przynosiła pani( a jaką bajerancką lampkę jej kupiłam, cały dzień ją zapalała).
Fakt może troche za ostro napisałam, przepraszam ale składając wniosek każdemu mówiono ZBIERAĆ rachunki, a większość (nie mówię że wszyscy) jak by z choinki spadli.
Pani sie pogodziła z tymi fakturami i rozumiem Pania że jak Pani przedstawiła rachunki to chce zwrot za to. (Każdy na pani miejscu by postapił tak samo) W mojej gminie od razu wypłącamy wnioskodawcom pieniądze. Dzis rachunki dziś kasa. A co do faktór to wymogi PFRON nie urzędników z gmin. I tak samo jeśli chodzi o daty na fakturach musza być z danego okresu objętego dofinansowaniej tj. np od lutego do czerwca i żaden rachunek z lipca nie wchodzi w rachubę. Z lipca rachunki moga byc do nastepnego dofoinansowania czyli od wrzesnia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum