FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Boję się reakcji dyrektor przedszkola....
Autor Wiadomość
Magdalenkaaa78 
mruczek


Wiek: 45
Dołączyła: 04 Lip 2008
Posty: 64
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2008-09-28, 11:15   Boję się reakcji dyrektor przedszkola....

Od września sporo się zmieniło, ale chyba na gorsze. Kubusiowi "wymieniono" wszystkich terapeutów w poradni. Z nową panią od SI jakoś nie mogę się dogadać... W przedszkolu dyrektorka omija mnie szerokim łukiem, a ja mam dość słuchania od niej, że Kuba ma za dużo terapii. Hehehe, 7 godzin miesięcznie, dodatkowo pani od SI oświeciła mnie, że zajęcia nie trwają 60 min tylko 45, podobnie jak nowa logopeda. Usiłowałam odszukać w w ustawach i innych jak to jest, ale wszędzie piszą: godzina. Wg mnie godzina to 60 min a nie 45.... poprzedni terapeuci też w ramach wczesnego wspomagania pracowali 60 min...W przedszkolu patrzę sobie na pracującą tam logopedę , ktora nie ma żadnych zajęć z Kubą. Patrzę na dwie panie po oligo ktore też moglyby się nim zająć i nic... Nie chcę już słyszeć od pani dyrektor, że "przeterapeutyzowałam dziecko" że gdyby to zależało od niej, to zostawiłaby mu samego logopedę, że w zasadzie to jego miejsce jest w przedszkolu integracyjnym....

Pewnego dnia zdesperowana napisałam do kurtaorium oświaty w warszawie ( bo u nas nie znalazłam osoby od kształcenia spec w przedszkolu ) , do rzecznika praw dziecka i do wydziału oświaty. napisalam, ze dostałam pismo z pzredszkola o " nieorganizowaniu w placówce kształcenia spec" i o odmowie zorganizowania pomocy psych-ped a także o odmowie przyjęcia asystenta ON przez przedszkole ( mógł to być logopeda bądź pedagog spec , co w pewnym stopniu odciążyloby i mnie i przedszkole ). I napisałam też, że nie jest to skarga na przedszkole - ktore poza tym uważam za b. dobre - tylko prośba o udzielenie informacji, na jakiej zasadzie jest organizowane kształcenie i pomoc. napisalam też, że ze względu na dobro dziecka na razie nie podaję nazwy i adresu przedszkola. Dostałam odpowiedż z biura rzecznika praw dziecka od pani zajmującej się prawem oświatowym że sytuacja wymaga interwencji i prośbę o podanie adresu przedszkola. Dostałam też odpowiedż z urzędu miasta, z wydziału edukacji.... Przesłali mój list do dyrektor przedszkola z prośbą o ustosunkowanie się do mojego pisma.... Powaliło to mnie... I już widzę burzę w poniedziałek....Qrcze, boję się, że dyrektorka mi coś powie wyjątkowo niemiłego... Z drugiej strony.... mogę nie robić nic i dalej sama pracować z Kubą, nie licząc na nic i na nikogo. Ja nie wiem, może ja za dużo chcę - chcę dostępu do logopedy 4 razy w miesiącu po godzinie i 4 godzin terapii psych- ped w miesiącu w ramach kształcenia spec... za dużo chcę?
 
 
aqua 
nawijacz

Dołączyła: 05 Lis 2006
Posty: 1323
Wysłany: 2008-09-28, 17:10   

Magdalenko
Za czasow przedszkolnych Ro nie bylo wspomagania przedszkolnego.
Ale mial na terenie logopeda - jako dziecko z wada wymowy.
Chyba raz na 2 tygodnie 30min, i tyle bylo w szkole rowniez.
Mysle ze zajecia 60minutowe logopedyczne to dlugo.
Bedac 6-8 latkiem chodzil 3 razy w tygodniu po 30 minut.
Czy mozna przetrenowac dziecko??
Sama znasz swoje dziecko, i umiesz sie kierowac sercem i umyslem.
Czy 8 godzin to duzo...z perspektywy jak mielismy 2 godziny slalomem specjalistow w OWI to duzo..ale tez duzo robilismy w domu, prywatnie.
 
 
kruffka 
trajkotek
Agnieszka

Wiek: 50
Dołączyła: 07 Sty 2007
Posty: 1578
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-09-28, 23:13   

magdalenko, rób co uważasz i bój się tylko siebie. I pisz nam o wszystkim, to będziemy dzięki Tobie mądrzejsi!
_________________
Mama Krzysia (12.06.2004), Martynki (15.09.2006), Piotrusia (17.12.2009), Irenki (24.03.2010) i Oliwii (27.12.2016). Rodzic edukacji domowej. Rodzina zastępcza od 2002 roku.
http://chomikarnia.blox.pl/html
 
 
Magdalenkaaa78 
mruczek


Wiek: 45
Dołączyła: 04 Lip 2008
Posty: 64
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2008-09-29, 08:42   

aqua napisał/a:
Za czasow przedszkolnych Ro nie bylo wspomagania przedszkolnego.
Ale mial na terenie logopeda - jako dziecko z wada wymowy.
Chyba raz na 2 tygodnie 30min, i tyle bylo w szkole rowniez.
Mysle ze zajecia 60minutowe logopedyczne to dlugo.
Bedac 6-8 latkiem chodzil 3 razy w tygodniu po 30 minut.
Czy mozna przetrenowac dziecko??
Sama znasz swoje dziecko, i umiesz sie kierowac sercem i umyslem.
Czy 8 godzin to duzo...z perspektywy jak mielismy 2 godziny slalomem specjalistow w OWI to duzo..ale tez duzo robilismy w domu, prywatnie.


Te 7 godzin to w miesiącu. Czyli nie daje to nawet dwóch godzin w tygodniu...

Kubuś jako dwu - trzy - i cztrerolatek mial zawsze zajęcia po 60 min. także o godz. 16, co powodowalo, że mógł normalnie pójść do przedszkola, mieć tam zajęcia z dziećmi, bawić się z nimi, zjeść posiłek. Nagle okazuje się, że dla 5,6 latka 60 min zajęć ( nie typowo logopedycznych, lecz nastawionych na budowanie komunikacji ) to za dużo. Godzina także za późna - dają mi 11 co powoduje, że dziecko tego dnia w ogolne nie idzie do pzredszkola żeby pójść na 45 zajęcia - sam dojazd zajmuje mi też 45 min, bo PPP jest w dzielnicy przemysłowej, autobus chodzi tam raz na dwie godziny, jak nim pojadę, to mam 45 do zajęć. Do domu nikt do nas nie przychodzi - Siedlce to małe miasto i w zasadzie nie ma kto przyjść. U nas są trzy placówki logopedyczne w ramach NFZ - dwie pisemnie , na dzień bobry, nawet nie oglądając syna odmówiły prowadznia zajęć. Trzecia to.. ośrodek dla dzieci głuchych. A ja z nerkami chodzę do stomatologa, tak?
 
 
karolina1 
trajkotek


Wiek: 42
Dołączyła: 13 Lut 2007
Posty: 1755
Skąd: wielkopolska
Wysłany: 2008-09-29, 11:37   

To chyba faktycznie zależy od dziecka moja Nikolka na pewno by nie wysiedziała 60 min,a na pewno nie w skupieniu to dla niej za długo po prostu, więc zamiast ją męczyć skróciłam wizyty na 30 min.
_________________
Karolina, mama Nicolki (7l.)
 
 
Magdalenkaaa78 
mruczek


Wiek: 45
Dołączyła: 04 Lip 2008
Posty: 64
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2008-09-29, 17:48   

Zeby nie to że pani, tfu, dyrektor dziś na mój widok uciekła z gabinetu to bym jej urwała głowę....
odbieralam Kubę, jak zwykle porozmawiałam z wychowawczynią... Już mam wychodzić, gdy ona nagle mowi, że jest jej niezwykle przykro. Ze chodzi o te pismo, bo napisałam, że ona - jako wychowawczyni, nic z kubą nie robi i nie zajmuje się nim. prawdę mówiąc spodziewałam się, że ktoś coś mi powie. Ale raczej spodziewalam się czegoś od dyrektorki. pytam się wychowawczyni, czy ona czytała to pismo. A ona, że nie, tylko o nim SŁYSZAŁA. mówię: to trzeba przeczytać, bo ja nic takiego nie napisalam...napisałam m.in, tak:
Prośba o zajęcie stanowiska w sprawie kształcenia specjalnego w przedszkolu ogólnodostępnym dla dziecka niepełnosprawnego posiadającego orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego w przedszkolu ogólnodostępnym ( to był tytuł, żeby nie było, że to skarga, bo nią nie jest )
Mój syn uczęszcza trzeci rok do publicznego, ogólnodostępnego przedszkola w Siedlcach – ze względu na jego dobro na razie nie chcę podawać numeru przedszkola. Jest dzieckiem niepełnosprawnym – cierpi na autyzm. Przedszkola dla synka szukałam niezwykle starannie – nie chciałam, żeby dziecko poszło do placówki, w której nie będzie pełnego zrozumienia dla jego schorzenia i potrzeb. I wydawano mi się, iż takie przedszkole znalazłam. Zarówno P. Dyrektor jak i P. Wychowawczyni zostały poinformowane o autyzmie synka ( m.in. informacja taka znalazła się w karcie zgłoszeniowej ). Pamiętam, jak P. Dyrektor ujęła mnie stwierdzeniem, iż każde przedszkole powinno być integracyjne
orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego w zasadzie nie jest realizowane – gdyż nie mogę uznać, że integracja z rówieśnikami i dostosowane sposobu nauczania to jego realizacja – przedszkole integrację zapewnia i tak, i tak, niezależnie od orzeczenia. P. Dyrektor w swoim piśmie poinformowała mnie, iż przedszkole nie realizuje orzeczeń dotyczących kształcenia specjalnego : kształcenie specjalne odbywa się w przedszkolu integracyjnym i w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Odpowiedź ta stanowi niezrozumiałe dla mnie kuriozum, świadczy także o wybitnej nieznajomości przepisów oświatowych. (... )
Chcąc odciążyć przedszkole wystąpiłam do Ośrodka Pomocy Społecznej o specjalistyczne usługi opiekuńcze dla dzieci z zaburzeniami psychicznymi. Mogły być one świadczone na terenie przedszkola – w sposób nie obciążający w żaden sposób placówki finansowo – przez asystenta Osoby niepełnosprawnej tj. Wykwalifikowanego psychologa, pedagoga bądź logopedy. Ośrodek Pomocy Społecznej zwrócił się do P. Dyrektor z prośbą o określenie potrzeb dziecka i sprecyzowanie zakresu pomocy. Dyrektor jednak odmówiła przyjęcia pomocy argumentując, iż moje dziecko jest dobrze funkcjonujące, samodzielne stosowanie do wieku a przedszkole radzi sobie skutecznie we własnym zakresie. (... )
Przedszkole w żaden sposób nie stara się zapewnić dziecku realizacji zaleceń zawartych w orzeczeniu. Nie zapewnia terapii logopedycznej ( dziecko nie ma żadnego dostępu do zajęć z zatrudnionym w przedszkolu logopedą ), dyrekcja nie stara się o żadną pomoc psychologiczno-pedagogiczną (... )
Próby rozmów z P. Dyrektor nieodmiennie kończą się stwierdzeniem, iż „przeterapeutyzowałam dziecko” które „powtarza jak nakręcone” ( p. Dyrektor mimo skończonej oligofrenopedagogiki nie wie, co to echolalia ) , dziecko i tak ma za dużo terapii a poza tym zawsze mogę je umieścić w przedszkolu integracyjnym. Pomijając już fakt, iż moje dziecko ma pełne prawo korzystać z kształcenia w przedszkolu ogólnodostępnym, którego władze winny były wiedzieć, co wiąże się z przyjęciem dziecka ze szczególnymi potrzebami edukacyjnymi, które to dziecko zdecydowały się przyjąć świadomie i odpowiedzialnie, nie wyobrażam sobie przeniesienia synka do innej placówki. W mojej ocenie ( zresztą zgodnej z oficjalnym stanowiskiem miasta ) to jedno z najlepszych przedszkoli w mieście. Opiekę nad synkiem sprawują dwie nauczycielki po oligofrenopedagogice. Synek dobrze zaadoptował się w grupie rówieśników. Jego ogromna potrzeba przewidywalności każdego dnia i niemożliwość zniesienia zmian mogła by – w przypadku zmiany placówki – zaowocować nieodwracalnym regresem. Z przykrością jednak stwierdzam, iż boję się walczyć o terapię dla synka, jako że co roku trzeba składać wniosek o powtórne przyjęcie dziecka do następnej grupy. Obawiam się – nie wiem, na ile słusznie i nie mam ochoty tego sprawdzać – iż w następnym roku przedszkole może nie zechcieć już problematycznego wychowanka. Nie zmienia to jednak faktu, iż moje dziecko, mimo olbrzymich postępów ( poziom mowy na poziomie 3 – 4 latka, znajomość alfabetu, umiejętność liczenia do 1000 ) nadal wymaga zindywidualizowanej, intensywnej i wszechstronnej terapii. Jest jeszcze mały – ma dopiero 5 lat. Jego umysł jest jeszcze bardzo plastyczny. Terapia prowadzona w wieku lat 10 będzie terapią spóźnioną.


Nie poczuwam się do złego zdania na temat wychowawczyni - nawet tu na forum kiedyś pisalam, że wg mnie to wspanialy wychowawca. Bardzo ją sobie cenię, nawet książki od niej biorę - babeczka się dokształca, i w ogólne... Jak Kuba siedzial do 17 i nie było już innych dzieci to ona z Kubą pracowała... Głupio mi strasznie. Jeszcze mi gorzej, bo chciałam pomóc Kubie a na razie chyba szkodzę... A zła jestem na wydzial edukacji że tak załatwil sprawę i na dyrektor, która sieje zamieszanie ale samego listu ani mysli wychowacom pokazac...
 
 
Marta
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-01, 21:41   

NIe ma słów, żeby pozieszyć. Każdy z nas przynajmniej raz spotkał na swojej drodze takiego "dyrektora". My usłyszeliśmy, że blokujemy edukację innych dzieci, bo nasze uczą się w przedszkolu więcej niż trzy lata?! (To wypowiedź dyrektorki Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.
Trzymajcie się dzielnie! Walczcie o swoje, u nas mama jednego dziecka wywalczyła grupę integracyjną! Co prawda straszyła kuratora i miasto telewizją, ale udało się.
Marta
 
 
gaga 
gaduła

Wiek: 58
Dołączyła: 09 Kwi 2008
Posty: 321
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2008-10-01, 22:23   

O kurcze przerabiam to podobnie może tylko nie z przedszkolem bo integracyjne,zajęcia ok,wiem ile czego,kiedy i jak.A poradnia i mops klapuje-wczesne wspomaganie.I to ciągłe,że dziecko ma za dużo zajęć,a ja mam ich ciągły nie dosyt.Logopeda 30 min mało,bo mój Kuba dopiero się rozkręca jak czas kończyć.
_________________
mama Kuby ZD
 
 
aqua 
nawijacz

Dołączyła: 05 Lis 2006
Posty: 1323
Wysłany: 2008-10-03, 03:19   

Magdalenka
Pokolei moj syn w tym wieku mial 2godzinny slalom ale raz w miesiacu.
Zajecia logopedyczne 30 minut to standart, dziecko musi miec chec...dobry logopeda w 30 minut zrobi cuda, a zly i w 60 nic.
Uslugi specjalistyczne mozesz miec w domu.
Przedszkole coz wybralas masowe, i szczerze...watpie abys cos wywalczyla.
Zawsze uslyszysz ze sa integracyjne placowki super przygotowane.
Jedyne co mi podchodzi to uderzyc z ramiena wladz miasta-wydzialu edukacji -nadrozu przedszkoli o wprowadzenie specjalistycznych uslug na teren przedszkola.
Patrzac po historii mojego syna...od 4 roku w przedszkolach masowych-cle dwa dni chodzil do integracyjnego co zaskutkowalo omijaniem latami tej ulicy -taki mial wstred.
Najlepsza terapia byly dzieci, i z tym sie zgodze.
Jesli chcesz intensywnej terapi to nie przedszkole na caly etat.
Musisz podzielic dzien dziecku np na 4-5 godzin przedszkola i inne miejsce do terapii.
Terapii ukierunkowanej bez dzieci, kiedy specjalista pracuje jeden na jeden.
Brak wiedzy o echolalii mnie nie dziwi bo autyzm jest krotka notka na studiach.
Proponowalabym kontakt z innymi rodzicami dzieci z autyzmem...i np. robienie zajec jeden spec na 2 dzieci.
Wczesno-przedszkolne wspomaganie moze odbywac sie na terenie przedszkola, poradni PP, w domu.
prawda jest taka ze prowadzenie terapii z dzieckiem autystycznym spada na rodzicow.
A trzymanie sie przewidywalnosci nie jest najlepsze...owszem daje poczucie bezpieczenstwa..ale za jakis czas bedzie szkola, zmiana ogromna dla dziecka.
Powoli powonnac opracowywac plan drobnych zmian, umiejetnosc ich opracowania z dzieckiem.
u mnie dziala opowiedzenie planu na kolejny dzien..ktory jednak nieraz nie do konca da sie przewidzec...i jest problem.
 
 
Magdalenkaaa78 
mruczek


Wiek: 45
Dołączyła: 04 Lip 2008
Posty: 64
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2008-10-12, 21:09   

Nie mam nic przeciwko zajęciom 30 -minutowym, pod warunkiem, że są dwa razy w tygodniu. Mając do wyboru raz 60 min lub raz 30 min wolę te pierwsze...
SUO mieć nie mogę - przegrałam o nie w sądzie, gdzi emara sedzina powiedziala mi, iż same moje starania się o usługi to "nieporozumienie" a obowiązkiem matki jest przyjśc do domu i zająć się dzieckiem.

Wywalczylam. Wywalczyłam co prawda też to, że Kuby przedszkole już na pewno nie przyjmie dziecka niepełnosprawnego, ale akurat to , mmm, to nie mój problem. Wywalczyłam Kubie logopedę raz w tygodniu i pedagoga raz w tygodniu.

U nas nie ma innej terapii. Nie ma i koniec. Nie ma ani płatnej, ani bezplatnej, po prostu jej nie ma. I nie mogę zapisać Kuby na podstawę programową czyli 5 godzin dziennie, bo go nie przyjmą - pierwszeństwo mają dzieci na "pełny etat" a że jest ich duuużo to dzieci na 5 godzin - czy zdrowe, czy chore - nie łapią się.

Pani dyrektor powiedziała mi, że od kilku dni tylko odpisuje na maile w sprawie Kubusia, łącznie z odpowiedzią na maile od rzecznika praw dziecka. Usłyszalam od róznych ludzi wiele przykrych słów - m.in, ze oszczerczo opisuję ich na róznych forach - ale mam to w głębokim poważaniu, na zajęcia terapeutka przyszła nieprzygotowana, usiłowała je skrocić, i co prawda, do mnie ma pretensje i dostało mi się, hehehehe, za " jej serce " ( ja tam widzę jego brak i odwalenie roboty ) ale summa sumarum uwazam, że bylo warto. Jak powiedziała moja znajoma " zacznij się w końcu zachowywać jak przekupka na bazarze". Ma dość bycia grzeczną i proszenia o coś, co się Kubie z definicji i z urzędu należy. Jak się pali zielone światło to przechodzimy - to normlane, standart a nie przywilej. Tak samo ma być z pomocą dla Kuby.
 
 
aqua 
nawijacz

Dołączyła: 05 Lis 2006
Posty: 1323
Wysłany: 2008-10-13, 01:25   

Magdalenka
Jesli chcesz napisz mi usazadnienie wyroku.
SUO naleza sie tez dzieciom z autyzmem bo to okresla np typ zajec a nie opieke nad nimi.

Jesli okres odwolania minal...
To w styczniu rozpocznij znow procedury, pokolei MOPS, sad administacyjny..a do sadu dostaniesz mocny papier..poszukam i Ci podesle ksero ....
To wyrok sadu najwyzszego , i z nim administracyjny raczej nie bedzie chcial zadzierac wiedzac ze znasz droge odwolawcza.
Co do przedszkola..szkoda ze inne dzieci niepelnosprawne maja zamknieta droge..
Choc moze byc tak ze kolejne dziecko z Autyzmem bedzie nieprzyjete a inne tak...juz sie z tym spotkalam.., ze z autymem nie dziekujemy ale np. z zd ok.
Napisz do wydzialu zdrowia o terapie, napisz do urzedu miasta aby Cie pokierowal gdzie mozesz szukac terapii.
 
 
Magdalenkaaa78 
mruczek


Wiek: 45
Dołączyła: 04 Lip 2008
Posty: 64
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2008-10-13, 10:18   

Uzasadnienia wyroku nie mam, bo kosztował 100 zł a stwierdziłam, że nie będę się w to juz bawić. Też opierałam się na wyroku z NSA w sprawie SUO ( pewnie wiesz, o kim piszę ) ale to nic nie dało. Sędzina kazała mi poszukać terapii w ramach NFZ skoro oboje z mężem mamy ubezpieczenie zdrowotne i wskazala że skoro dziecko ma wczesne wspomaganie rozwoju w wysokości 7 godzin miesięcznie na 8 możliwych to jest to wystarczająca ilość terapii więc dodatkowe wsparcie już nie przysługuje. Zresztą sam MOPR konsekwentnie rozpatrwał wniosek o suo w kontekście punktu 5 czyli zajęć rewalidacyjny-wychowawczych dla dzieci z upośledzeniem umysłowym o co nigdy nie zabiegałam, bo dla mnie SUO to miało być realizowanie programu terapeutycznego.
Teraz zostały u nas dwie babki od SUO - jedna jest tak głupia i ograniczona że nawet gdybym dostała te usługi to bym zrezygnowała - kilka osób zresztą zrezygnowało, bo MOPR odmówil zajęć specjalistycznych koncentrując się na opiece - tj. w ramach suo mogą z dzieckiem pójść do kibelka i na spacer. To za taką opiekę to ja dziękuję...

Nie mam wpływu na decyzję p. dyrektor z przedszkola - z drugiej strony nie czuję się winna że walczę o Kubę gdzie się da.

Nie wiedziałam, że wydział zdrowia - rozumiem, że to w Urzędzie Miasta - ma jakieś możliwości szczególnie, że jak pisałam, u nas nie ma terapii. Są trzy placówki logopedyczne ( w ramach NFZ ) dwie odmowiły pisemnie prowadzenia zajęć ( tłumacząc m.in. się tym, że są nastawieni tylko na ćwiczenia artykulacji ) trzecia to Poradnia dla dzieci głuchych... co tu kryć, nie przystosowana do pomocy dzieciom z autyzmem. w ramach pomocy medycznej - nawet prywatnie - nie ma u nas SI. Nic nie ma, bagno i wodorosty. Poza tym cała reszta stoi na stanowisku, że w pierwszej kolejności trzeba wyczerpać wszystkie możliwości w ramach systemu oswiaty. I to robię...

Co do przedszkola integracyjnego - pomyślałam, że zapytam ile dziecko z autyzmem ( koleżanka ma dziecko w integracyjnym ) mna terapii w integracyjnym. I okazało się, że tylko i wyłącznie wczesne wspomaganie - 7 godzin miesięcznie. na dodatek ponieważ chodzi do integracyjnego to nie może korzystać z PPP na "preferencyjnych" zasadach ( tylko raz w miesiącu logopeda i SI ). To Kuba dzięki temu, że chodzi do masowego ma więcej terapii - 7wczesnego wspoamagania + dodatkowo wywalczonego w zeszłym tygodniu pedagoga raz na tydzień i logopedę ( mam nadzieję, że też raz na tydzień ).
 
 
aqua 
nawijacz

Dołączyła: 05 Lis 2006
Posty: 1323
Wysłany: 2008-10-13, 13:38   

Magdalenka
Wlasnie dzieki wlasnej determinacji jest wyrok NSA w sprawie SUO.

To ze terapie dzieci z autyzmem leza to wiem, i nawet majac dziecko w placowkach prowadzacych ja super rodzice wiekszosc prowadza w domu, maja wolontariuszy, wlasnie SUO,Brak zrozumienia tej sedziny wali w sedno podstaw bycia rodzina..bo wy macie kochaj opiekowac sie a nie byc specjalistami...
A moze macie jakas psychiatre, psychologa z prawdziwego zdarzenia..moj syn mial super zajecia wlasnie z psycholozka.
Logopedzi to temat rzeka ja mialam super logopedke wlasnie psychologa-logopede.. :prosze: i ona okazala serce, zainteresowanie..dziecku..nie bylo lustra, a bylo np. siedzienie z dzieckiem pod stolem podczas zajec...

Przedszkole samo w sobie jest terapia jako kontakt z rowiesnikami.
A nie ma nic u was w ramach OWI??
 
 
Magdalenkaaa78 
mruczek


Wiek: 45
Dołączyła: 04 Lip 2008
Posty: 64
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2008-10-13, 17:12   

U nas nie ma OWI :( Jak pisałam : u nas nic nie ma :-x

Wiesz, pewnie bym się odwoływała od wyroku WSA, gdybym wiedziała, że osoby od SUO są tego warte. A nie są. Jedyna dziewczynak, ktora była fajna i mądra odeszła na macierzyński a potem idzie na wychowawczy. tamtej drugiej za darmo nie chcę...

Wywalczyłam Kubusiowi dodatkowe 8 godzin i myślę, że na razie na tym poprzestanę, to i tak dużo :)

dzięki Aqua za rady:)
 
 
aqua 
nawijacz

Dołączyła: 05 Lis 2006
Posty: 1323
Wysłany: 2008-10-13, 17:14   

Magdalenka wiec trzymam kciuki abys trafila na rzetelnych, znajacych sie specjalistow podchodzacych z sercem do dziecka... :spoko:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu